Jedburgh_Ops

Cud, że po dwóch latach bardzo intensywnej wojny latają jeszcze na Ukrainie jakiekolwiek Su-25. Przed wojną Ukraina miała ich około 30 a w toku wojny dostali jeszcze 14 kupionych przez NATO od Bułgarii i 4 od Macedonii, ale nie wiadomo, ile z nich było lotnych, a ile na części zamienne.

Nie będę tutaj wyliczał kłamstw, różnego rodzaju fałszu i groteskowej propagandy, jakie są w IPiMS, a które są bezmyślnie przez różnych „autorów” używane jako rzekoma „historia PSZ”, w tym 1. SBS. I tak samo nie będę tutaj wyliczał tytułów książek polskich i zagranicznych, w których zakwestionowane przeze mnie zdjęcia robią za Brytyjczyków, albo u co mądrzejszych autorów w ogóle nie są opisywane z jakąś przynależnością narodową tych żołnierzy. A dlaczego mogą? Co wskazuje na to, że to Polacy? Nic nie wskazuje, kompletnie nic. A chyba nie o to chodzi w tym wątku. Powinno chodzić o to, żeby tu były zdjęcia-pewniaki. Żeby ktoś, kto będzie chciał publikować coś o brygadzie zajrzał do tego wątku i na sto procent wiedział, że dana fotografia to na pewno coś z historii 1. SBS. Żeby nie brał do publikacji ordynarnych fejków, jak ci wrzuceni tu przez Ciebie trzej Brytyjczycy z podrobionymi orzełkami i żeby nie brał innych nieprawdziwych zdjęć brygady, których w tym wątku jest dużo. Za dużo. Założyłeś dobry, ciekawy, wartościowy wątek, ale jeśli ta wartość ma być utrzymywana to ten wątek chyba nie powinien polegać na wrzucaniu tutaj na pałę każdego nie zweryfikowanego zdjęcia, na którym widać postaci w jump smockach, Denison Smockach, kaskach ochronnych i hełmach spadochroniarskich, albo jakiś desant jakichś skoczków. Może już wystarczy w Polsce takich książek o 1. SBS jak ta, w której poza stekami bzdur bezmyślnie przepisanych z IPiMS (bez żadnego komentarza, że to bzdury) jest także fotografia bombowca Whitley Mk II ze składu szkolnej No. 1 Parachute Training School, która to fotografia robi w tej książce za C-47 zrzucający polskich spadochroniarzy nad Holandią.

Opóźnienie F‑16 dla Ukrainy. Maszyny z Danii dotrą później

To są nasi? Chyba wszystkie możliwe publikacje o Market-Garden opisują ich albo jako Brytyjczyków, albo jako żadnych, nie wiadomo jakich.

W krajach demokratycznych wciąż, i wciąż, i wciąż, za małe są kadry wywiadu i kontrwywiadu, żeby upilnować wszystkich cwaniaków nienażartych kasy. W demoludach nie byłoby takiego problemu, gdyby odwrócić sytuację i to demoludy byłyby światowym centrum procesów B+R narzucających rozwój technologii wojskowych. W demoludach w zakładach wytwarzających cokolwiek dla wojska był agent na agencie i esbek na esbeku, którzy na wszystko mieli oko. Wręcz technologami byli esbecy. Do roku 1990 sam z pewnych przyczyn musiałem tkwić w takim miejscu i siedziałem w pokoju biurko w biurko z esbekiem, który właśnie był technologiem. Gdyby to nasza strona chciała wdrożyć jakieś embargo przeciwko państwom NATO to z miejsca, w którym byłem nic by się nie prześliznęło przez sito agentów służb peerelowskich. Ale w pięknoduchowskim, demokratycznym NATO to tak nie działa.

Texas Instruments zawsze znajdzie by-pass, żeby tłuc kasę. Czy możesz sobie wyobrazić, że w stanie wojennym(!) robiło się w Polsce dodatkową awionikę do Su-22M4 na bazie kości Texas Instruments? W stanie wojennym, w którym PRL powinna być izolowana i objęta natowskimi embargami w sposób szczególny, nigdy wcześniej nie spotykany.

Ale czy pamiętasz zawartość karty zdrowia dudy, którą służby udostępniły Żulczykowi?

Pobił głodzonego, torturowanego przez siepaczy Tuska. Jak tak można? Pobił umierającego jeszcze kilka dni temu.

Cenckiewicz - wredna, podstępna menda. Cenckiewicz - członek antyzachodniej organizacji Ruch Narodowy, która sama się określała jako opcja proradziecka.

Z takimi informacjami trzeba bardzo ostrożnie. Dawid Kamizela prezentuje ten swój pogląd od ok. 1,5 roku. Że mianowicie Europa ma/będzie miała niebawem 600 samolotów 5. generacji, podczas gdy Rosja ma takich samolotów 0,0 operacyjnych i nie będących na wiecznych testach. Dawid Kamizela i ma rację, i nie ma i o tym nie wolno zapominać, bo abstrakcyjne liczby nie walczą – walczą wyłącznie twarde fakty. ● Po 1 – F-35A i B ciągle cierpią na choroby wieku dziecięcego. Jaka jest ich realna „serviceability” tego oficjalnie nikt nie wie, ale spokojnie można uznawać za cud, jeśli to jest 55-65 proc. ● Po 2 – Posłużę się prezentacją-konferencją nt. F-35 dla Polski, na której to konferencji Dawida Kamizeli jakoś nie widziałem. Konferencja była z udziałem amerykańskiej ekipy pod kierownictwem dyrektora ds. rozwoju międzynarodowego programu F-35 Steve Overa oraz pilota doświadczalnego programów F-16 i F-35 Billiego Flynna. Otóż samolot F-35 prawie nie istnieje bez samolotów E-3 i RC-135. Jeśli trump wycofa USA z NATO to jesteśmy w murzyńskiej pupie. Oznaczałoby to, że z systemu znika wszystkie 31 USAFowskich E-3 oraz znikają wszystkie USAFowskie RC-135. Zostałyby nam zaledwie: 3 RAFowskie RC-135W; 14 E-3A NATOwskich zarejestrowanych w Luksemburgu oraz 3 E-3F Francji, gdyby Francja łaskawie zdecydowała się wspomóc obronę przed atakiem Rosji na Europę Środkową. Jakie jest „serviceability” tych 14 NATOwskich E-3A to już lepiej nie mówić. Więc Dawidzie Kamizelo ostrożnie z takimi teoriami.

Zapytałem o to, ponieważ jest to klasyczna awaryjna procedura wyciągania podwozia przeciążeniem, gdy np. jeden z zamków którejś z goleni nie chce zaskoczyć w miejscu pełnego wypuszczenia. Widziałem to raz w życiu, bo akurat byłem w hangarze. Ił-14 ze ZRLiLK nie mógł wypuścić jednej z goleni. Nadlatywał prawie kosiakiem nad pas (żeby można było dobrze obserwować podwozie przez lornetkę) i wyrywał w górę na granicy przeciągnięcia. Przez chwilę 2-3g to podwozie dostawało. Wyszło za szesnastym razem - liczyliśmy. W przeciwnym razie musiałby lądować na brzuchu.

Super zdjęcie, choć znane. Na maksa wczesne. Widać bardzo wczesne jump smocki treningowe i hełmy jeszcze Brodie, a nie spadochroniarskie orzeszki.

Jesteś obserwatorem radykalnej zmiany polityki public affairs MON. Zmiany, która w założeniach ma być kontrastująca z polityką piss i lepsza. I ona jest lepsza, ale ma głupie wpadki, jak właśnie ta.

Ciekawe i na pewno nietypowe. A czy ten AWACS ostro wyrywał w górę, gdy już kończył symulowane podejście do lądowania? Na tyle ostro wyrywał, że wyglądało to dziwnie, bo normalnie samoloty tej wielkości tak nie robią?

Najgorsze jest to, że gdyby było „W” to internet zalałyby tysiące takich samych filmików, tylko ruskich, a rozszarpywani w tych filmikach byliby polscy żołnierze. WP kompletnie niczym nie miałoby jak odpowiedzieć, tylko dokładnie na wzór Ukrainy z lat 2022-2023 błagalibyśmy świat o darowanie nam setek tysięcy dronów FPV do walki z dzikimi. Ale nosa wobec Ukraińców oczywiście zadzieramy, że niby jesteśmy czymś „lepszym” od nich.

I o to chodzi. Tanim kosztem pourywane łby dzikich latają ino furkot. Słucham nieraz polskich pilotów dronów walczących na Ukrainie. Tam już jest kilka profesjonalnych szkół pilotażu dronów. A u nas? Zero przecinek zero, a o samych dronach prawie w ogóle się nie myśli poza tymi rozpoznawczymi i z trochę cięższą amunicją krążącą. A tu trzeba mieć setki tysięcy małych tanich dronów FPV i ubijać nimi dzikich sztuka po sztuce po to, żeby nasz żołnierz nie ginął i nie gnił miesiącami w okopach. Do głów betonu WP to nie dociera.

Przy tym ciemnogrodzie WP wiesz, co będzie w razie „W”? WP w panice padnie na kolana przed wszystkimi game'ingowcami i pilotami czynnymi oraz emerytowanymi, żeby zostali pilotami dronów. Również w panice wszystkich producentów butelek PET i HDPE zmusi się, żeby dmuchali butelki-bomby do dronów. Także w panice posadzi się przed komputerami 3/4 ludzi wywiadu, żeby skupowali z Alibaby wszystkie śmigła modelarskie. Itd., itp. Pod względem umysłowości WP to GRH sanacyjnej miernoty. Tutaj nic nigdy nie będzie normalnie.

Warto zauważyć, jak bardzo zmieniła się na Ukrainie wojna dronowa. Ukraińcy mają już - ze źródeł własnych i ze światowych donacji - miesiąc w miesiąc po kilkadziesiąt tysięcy dronów. Teraz ukraińskie drony służą już do polowań na pojedynczych dzikich i to jest bardzo dobre zjawisko. A u nas? Ostatnio był przedstawiony plan, żeby był jeden dron na pluton. Ukraińcy mają codziennie kilkanaście dronów na drużynę. Mentalność polskiego trepostwa nigdy się nie zmieni.

Ciemnogród WP ma drony w pompie. Wszyscy normalni alarmują od lat, ale wielogwiazdkowe zupactwo WP nic z tym nie robi.

Tysiące rakiet CRV7 dla Ukrainy. Kanada proponuje utylizację bojem

Rosyjscy szpiedzy w ukraińskich służbach. FSB wiedziała o dostawach uzbrojenia z Zachodu?

Nie jestem fanem portalu Defence 24 (za to, jak oni się zachowują i podlizują każdej władzy), ale dziś jest artykuł o ukraińskich F-16 w tym duchu, jaki ja utrzymuję, czyli „wiem, że nic nie wiem”, jeśli chce się być odpowiedzialnym za słowa. Zauważ, że taka np. Norwegia kompletnie nic nie chce mówić o jej F-16, jakie przekaże Ukrainie, nie chce nawet powiedzieć, ile ich będzie. Ale to dobrze, bo norweskie F-16 (do atakowania celów nawodnych) mogą sprawić dzikim niezłe zdziwko na Morzu Czarnym, a raczej na jego dnie :-)

Odpowiedź jest bardzo trudna. Bo że te ukraińskie F-16AM/BM będą stanowiły uzupełnienie olbrzymich strat w ukraińskim sprzęcie to logiczne i wiadomo. Ale jest pytanie bez odpowiedzi, czy wniosą coś więcej? Tu nieustannie trzeba wracać do „chlapnięcia językiem” beneluksowskiego (holenderskiego albo belgijskiego, nie pamiętam) generała lotnictwa, który powiedział, że te F-16 MLU będą dla Ukraińców gruntownie zmodernizowane raz jeszcze. „Chlapnął” to i zniknął – schowano gościa, żeby już więcej nic nie nachlapał, a z mediów ten temat zniknął. Po prostu całkowicie utajniono proces przygotowywania tych F-16 do walki z dzikimi. Dlatego cała reszta to już tylko spekulacje, domysły, czytanie między wierszami różnych bieżących informacji o F-16. Dlatego mogę Ci powiedzieć tylko to, co mi się wydaje, a co nie musi być trafne. Jak wspominałem we wcześniejszym poście właśnie teraz w USAF luzują się setki bardzo dobrych pełnosprawnych radarów AN/APG-68(V)4 i AN/APG-68(V)5 odpowiednio z USAFowskich F-16C Block 42 i Block 50/52. Dzieje się tak dlatego, że USAFowskie Blocki 42 i 50/52 przechodzą program MLU i dostają najnowocześniejsze amerykańskie radary AN/APG-83 SABR Block 2.0 dla takich małych samolotów, jak F-16. Zostaną po tych modernizowanych USAFowskich myśliwcach wspomniane porządne radary i przecież nie pójdą do wyrzucenia. Aż by się prosiło, żeby w tych ukraińskich F-16AM przemontować ich 30-letnie radary AN/APG-66(V)2A na te zluzowane AN/APG-68(V)5. Czy tak będzie? Nikt z tzw. opinii publicznej nie wie, ale na logikę powinno tak być. Nad Ukrainą lata się kosiakami, a już stary AN/APG-66(V)2A miał świetny tryb automatyczny do latania kosiakiem zgodnie z rzeźbą terenu na wysokości 200 stóp (61 m). Od dawna Amerykanie mają już lepsze systemy do automatycznego „koszenia” jeszcze niżej, a jak widać „koszenie” jest na Ukrainie czymś fundamentalnie ważnym dla przetrwania. To samo dotyczy oprogramowania komputera misji w F-16AM. To oczywiście mój prywatny pogląd, ale nie wierzę, żeby dla Ukraińców nie zostało wymienione. Komputery misji nawet w starych F-16 są wciąż na tyle nowoczesne i mają na tyle otwartą architekturę, że wystarczy w nich tylko wymieniać oprogramowanie pod nowe typy broni. Komputery misji w F-16AM miały pamięć operacyjną 60 MB z 64-bitowym procesorem zdolnym do wykonywania 155 mln operacji przeliczeniowych na sekundę. Miały oprogramowanie M4, czyli cienkie, umożliwiające odpalanie najwyżej kpr pow-pow średniego zasięgu AIM-120C-5 (zasięg 105 km), a z takim pociskiem to ukraińskie F-16AM/BM nie mają czego szukać na tej wojnie. Żeby polskie F-16C Block 52+ mogły odpalać najnowsze (jakie mamy) AIM-120C-7 (zasięg 120 km) to musiały mieć wgrane w komputery misji oprogramowanie M6.5. A więc wydaje mi się, że jest rzeczą niemożliwą, aby w ukraińskich F-16AM nie wymienić ich oryginalnego oprogramowania komputerów misji. Wątpię jedynie, żeby Ukraińcy dostali do tych samolotów AIM-120C-8 (zasięg ponad 180 km). Itd., itp. Jest mnóstwo pytań o stopień przygotowania ukraińskich F-16 do walki z dziczą, ale żadnych oficjalnych odpowiedzi nie spodziewajmy się. Można tylko snuć teorie i przypuszczenia na bazie logiki i „czytania między wierszami”, gdy ktoś z natowskiej generalicji coś chlapnie językiem, jak ten beneluksowski gość, który musiał chyba dostać opeer i zniknął z mediów natychmiast. Na Twoje pytania jedynie realne odpowiedzi dadzą pierwsze operacje bojowe nad Ukrainą, ale nawet na to może być nałożone ścisłe embargo informacyjne, żeby dzicy po efektach ukraińskich działań nie kapnęli się, jakie radary i jakie oprogramowanie mają te samoloty a wraz z tym jaką broń. Tutaj kłamstw i manipulacji opinią publiczną będzie bez liku.

Tutaj to już na maksa „krajobraz po bitwie”, bo wyzwalanie Arnhem. Wygląda jak Warszawa po powstaniu.

Ha, szkoda, kurczę, bo to wygląda tak, jak gdyby brygada dostała ten róg od indyjskich spadochroniarzy, bo oni lubowali się w takich gadżetach.