Skocz do zawartości

Jedburgh_Ops

Użytkownik forum.
  • Zawartość

    9 908
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    33

Zawartość dodana przez Jedburgh_Ops

  1. Ja też kompletnie nie wierzę. Nad lądem nigdy do tego nie dojdzie ze względu na największe na świecie nasycenie tego frontu opelotką. Ewentualnie, jeśli już, to bardzo ostrożnie można brać pod uwagę potyczkę ukraińskich F-16AM z którymś z klonów Su-35/Su-27 (sił powietrznych albo lotnictwa morskiego) nad Morzem Czarnym, gdyby Ukraińcy wzięli do walki z jakimś ruskim okrętem norweską wersję F-16AM przystosowaną do walki z flotą nawodną. Jak wyżej - tylko nad morzem i tylko przez niedopatrzenie ze strony NATOwskiego AWACSa, który na czas nie ostrzegłby Ukraińców, żeby zwiewali znad Morza Czarnego. Tak jest. Tam nikt nie wywalczy przewagi w powietrzu przy takich myśliwcach, jakie tam są/będą używane po obu stronach. Tak jest - w trybie walki BVR, bo od wojny o Falklandy nikt już nigdy nie stoczył manewrowej walki powietrznej. Jedyne, co od czasu wojny powietrznej nad Falklandami było „manewrowe” to ucieczki myśliwców USAF przed ruskimi rakietami opl nad Irakiem. Mam fajne wspomnienie pilota F-16 jak walczył z taką rakietą, miał 8g na liczniku, już ledwo dyszał, ale wygrał, wykiwał rakietę. Nie mają i mieć nie będą. Amerykanie kompletnie zgłupieli i na długie lata zaprzestali B+R i produkcji pocisków rakietowych pow-pow dalekiego zasięgu (pisałem o tym post w wątku ukraińskim). Kompletnie zgłupieli, a teraz na gwałt opracowują dwa takie pociski pod wpływem tego, że mają takie pociski dzicy i Chińczycy. Działanie zupełnie jak nie u Amerykanów. Do tego stopnia zgłupieli, że wiedząc, że dzicy i Chińczycy pracują nad kpr pow-pow dalekiego zasięgu to kowboje (po skasowaniu produkcji kpr pow-pow dalekiego zasięgu Phoenix) zupełnie olewali swoich potencjalnych wrogów i przerobili klasyfikację amerykańskich kpr pow-pow. Przerobili, bo najnowsze wersje AIM-120 (średniego zasięgu przecież) mają identyczny zasięg, jak Phoeniksy, które były oficjalnie dalekiego zasięgu. Tylko że świat poszedł do przodu i to, co było „dalekim zasięgiem” w Phoeniksie to teraz jest już tylko średnim zasięgiem, a Amerykanie to w dziwaczny sposób przespali. I teraz AIM-120 robi w USAF za ni to, ni sio, niby nominalnie jest średniego zasięgu, ale ponieważ kowboje nie mają nic o dłuższym zasięgu niż AIM-120 to robi za kpr pseudodalekiego zasięgu. Poza tym nawet gdyby Amerykanie mieli jakiś kpr pow-pow dalekiego zasięgu to i tak ukraińskie F-16AM nie dostałyby ich już choćby ze względu na wielką masę. F-16 to nie ta liga do takich pocisków. Gdy istniał AIM-54 Phoenix to mogła go przenosić tylko taka krowa, jak F-14, a nie taki mikrus, jak F-16.
  2. Media już – za przeproszeniem – do urzygu podniecają się tymi holenderskimi F-16AM MLU dla Ukrainy. Tylko wielka szkoda, że jednego te nie za mądre media nie wspominają – że holenderskie F-16AM Block 10/Block 15 MLU są tak stare, że powstały specjalnie do walki z (dziś archaicznymi) MiG-ami-29. Bo to wyłącznie pod wpływem wdrożenia przez dzikich do produkcji MiG-ów-29 powstał program Mid-Life Upgrade dla europejskich F-16. Tylko że MiG-i-29 nie walczą u ruskich nad Ukrainą, gdy tymczasem beneluksowskie F-16AM zostały jak Himilsbach z angielskim. Przecież dzicy całkowicie wycofali MiG-i-29 z „operacji specjalnej”, chociaż były newsy, że nagle zabrali się za rozkonserwowywanie co nowszych/co lepszych egzemplarzy, ale gdzieś na głębokich tyłach wojny. Jako klasyczne myśliwce wielozadaniowe latają u dzikich nad Ukrainą Su-35S, o których nikomu się nie śniło, gdy od 1996 roku rozpoczynano realizację programu MLU dla holenderskich F-16A. Czyli jest to modernizacja sprzed 28 lat i to się samo komentuje. Jeśli NATO nie zmodernizuje tych F-16AM dla Ukrainy to nie wolno oczekiwać jakichś cudów ze strony tych samolotów, a media właśnie oczekują i się – za przeproszeniem – wręcz onanizują wizją pierwszego starcia F-16AM kontra Su-35S nad Ukrainą, albo F-16AM kontra jakiś ruski okręt na Morzu Czarnym. Jeśli okaże się, że nie jest prawdą to, co wypsnęło się beneluksowskiemu generałowi lotnictwa (a potem nagle nałożono embargo na tę informację), że na potrzeby obecnej walki z dzikimi te F-16AM MLU przejdą jeszcze jedno MLU sprofilowane pod taki ruski sprzęt latający i WRE, jakie są na froncie, to czarno należy widzieć udział tych F-16AM w tej wojnie bez względu na to, jak bardzo media tym się podniecają.
  3. Byłoby dobrze opisywać wszystkie zdjęcia. W IPiMSowskim albumie o Sosabowskim nie ma tego eventu z tym rogiem, który pewnie jest jakimś prezentem od kogoś/czegoś. Czy wiadomo, co to za event?
  4. Świetne zdjęcie, ponieważ co najmniej dwóch gości ma rzadko spotykany wzór Jump Smocków treningowych.
  5. Nie Twoja wina, ale fejk jak sto pięćdziesiąt. Na milę waniają Brytyjczykami. Bardzo mnie ciekawi, który to wybitny publicysta (polski?) potrzebował zrobić sobie z nich „Polaków”? Ale jak widzę polską publicystykę poświęconą 1. SBSpad to już niewiele jest w stanie mnie zdziwić. Sztuczne wypikslowanie tych „orzełków” na hełmach aż wyje, czy to w oryginale, czy w filtrze Photoshopa. Wyjątkowo prostacki numer.
  6. Dokładnie. Kiedyś przed wiekami robiłem warunek do srebrnej odznaki szybowcowej. Pogoda była typu bajka, taka, że ten warunek sam by się zrobił, a w kabinie można by usnąć, albo ździebko się nawalić, jak robił to zacny pilot PSP latający wtedy z nami. Nagle wrzask przez radio: „Wszyscy lądować!!! Wszyscy lądować!!! Natychmiast!!!”. No to wszyscy wylądowaliśmy. Pytamy, o co chodzi - nikt niczego nie chce powiedzieć. Czekamy, czekamy, czekamy co to z tego będzie. Minęły 2 godziny. Wylądowała Mi-dwójka z jakimś majorzyną z teczką. Trep wysiadł i poszedł do samochodu, który w międzyczasie przyjechał po niego. O sfotografowaniu tej Mi-dwójki oczywiście nie było mowy, a chciałem ten wynalazek cyknąć na pamiątkę, że mi coś fajnego w życiu zrujnował.
  7. Super, dzięki! Czyli jednostka z walk o Arnhem. W takim razie zdjęcie koszerne. Okay, bardzo dziękuję za komentarz korygujący.
  8. Wrzucam to zdjęcie tylko gwoli formalności, bo mam pewne obawy, czy aby na sto procent jest koszerne do tematu tego wątku. Gwoli formalności, ponieważ brytyjscy archiwiści opisują to zdjęcie jako związane z bitwą o Arnhem. Czy tak jest? Nie gwarantuję. Jeśli w ogóle to zważywszy krajobraz raczej może być związane z walkami na przedmieściach tego miasta. I jeśli w ogóle jest to zdjęcie związane z bitwą o Arnhem to chyba długo po jej zakończeniu, bo scenka uwidoczniona na fotografii jest za spokojna, a ponadto kto ze szkopstwa miałby w czasie bitwy, albo nawet kilka dni po niej, głowę do tego, żeby robić swoim kumplom takie eleganckie krzyże nagrobne? Niemniej faktem jest, że nad tymi szkopskimi grobami stoi żołnierz brytyjskich wojsk „airborne”, więc... Weryfikacja tego zdjęcia przez forumowiczów oczywiście mile widziana.
  9. Trzymam z nim, ale oby on był eks-specjalsem z doskonałą znajomością krav magi „i innych takich”, bo jak się przejdzie w stolicy w sobotni wieczór Nowym Światem z tymi jego „wezwaniami do wojska” to gdy zacznie je wręczać przy Rondzie de Gaulle'a to do Foksal dojdzie już z kosą w śledzionie.
  10. „Nie dam im spokoju”. Żołnierz wręczał w Warszawie „wezwania” uchylającym się od służby Ukraińcom Odważniak. Ciekawe kiedy po raz pierwszy zostanie pobity.
  11. Byłoby to fajne zdjęcie pod warunkiem, że nie byłoby retuszowane siekierą, czyli tępym ołówkiem kopiowym albo czymś podobnym. Żołnierz na pierwszym planie wygląda jak spadochroniarz amerykański z amatorsko dorobionymi z grubego filcu poduszkami pod szelki P37 w części naramiennej. Na pierwszy rzut oka można się na to nabrać. Tylko że żołnierz na drugim planie ma tym samym chamskim ołówkiem dorobioną „pelisę”, nie wiedzieć po co...
  12. Hej, ja się nie uchylam od dyskusji o brytyjskiej 6. DPD, tylko to jest gigantyczny temat. Kiedy ona powstała – jak pytasz – to podaje nawet internet, więc nie za bardzo domyślam się, w jakim celu miałbym go zastąpić i podawać okres tworzenia tej dywizji? Nie za bardzo czuję też kontekst, w jakim miało by to jakoś łączyć się z historycznymi sprawami 1. SBSpad i jej oceny? :-)
  13. Arnhem. Szkopowi zachciało się sprawdzać gwint w brytyjskiej sześciofuntówce p-panc (57 mm).
  14. PS Bez sensu, bez wiedzy, to zdjęcie jest zastosowane na okładce polskiego wydania książki George'a F. Cholewczynskiego „Rozdarty naród”. Zwracam uwagę na to, co w powyższym poście napisałem w tym punkcie: ● Badania nad tego typu zdjęciami od początku lat 2000 prowadzi holendersko-belgijsko-amerykański zespół złożony m.in. także z amerykańskich weteranów operacji Market-Garden. Polaków w tym zespole nie ma i zespół ten nie zna żadnych polskich publikacji na temat 1. SBSpad i jej udziału w operacji Market-Garden. Wiem, bo znam szefa tego zespołu.
  15. Ciekawe zdjęcie z zasobów brytyjskich, ponieważ widać bardzo ciekawą postać, która nie wiadomo kim jest. Postać jest ubrana od dołu po brytyjsku, ale od góry ma amerykański Mackinaw M1941, a na głowie ma beret, czyli znowu coś po brytyjsku. Brytyjczycy nie używali amerykańskich Mackinawów ani M1938, ani M1941, ani M1943, po prostu żadnych.
  16. Znowu kłania się Jakub Żulczyk. Tylko jak ten szczęściarz dotarł do karty zdrowia dudy? Żulczyk musi mieć niezłe chody w służbach, że mu tę kartę udostępnili.
  17. Wicie, tak czy siak to już pal licho te koziołki. Ale jest info, że pisowskie debile zrobiły ten płot na granicy z kształtowników duraluminiowych. Pamiętacie, jak się dziwiliśmy, że ten towar idzie pod bukwelem jak masło?
  18. Aaa, faktycznie, przepraszam zacne WP
  19. Tych dwóch Ziutków robi sobie jaja do zdjęcia udając, że przesuwają ten czwórnóg, czy może ten gadżet jest z pianki poliuretanowej?
  20. W związku z dzikimi obowiązuje od jutra Powiadomić „matki, żony i kochanki”, bo one niedobrze znoszą nietypowe, niecodzienne działania lotnictwa wojskowego.
  21. Dokładnie rzecz biorąc one są pseudohipersoniczne w wykonaniu dzikich. „Hipersoniczne” to one są przez kilka-kilkanaście minut, ponieważ warunek ich odpalenia z samolotu to jest Ma 2 samolotu, a Ma 3 dodaje od siebie pocisk. Tylko że wraz z prędkością postępową pocisku to Ma 2 samolotu zanika i to dziadostwo leci ze zwyczajną prędkością z zakresu Ma 2,5÷3, co rewelacją nie jest i dlatego te ruskie pociski pseudohipersoniczne są zestrzeliwalne przez stare wersje Patriotów. Poza tym ruskie pociski pseudohipersoniczne nie są zdolne do manewrowania z prędkością hipersoniczną. To wszystko wywiady NATO zbadały w toku wojny na Ukrainie. Normalna definicja pocisku hipersonicznego jest taka, że zarówno leci od startu do uderzenia w cel z prędkością hipersoniczną, jak również manewruje z prędkością hipersoniczną. Ruskie pociski hipersoniczne w żadnym punkcie nie spełniają definicji pocisków hipersonicznych. Dlatego putler jest na wq...urzu. Naiwniak myślał, że ma broń unikatową, podczas gdy ma broń zwyczajną, a tylko trochę szybszą w momencie startu z nosiciela, co nic nie daje, niczego nie zmienia, nie wnosi żadnych wartości do zadań bojowych.
  22. Pociski jak meteoryty. Putin zamyka w więzieniach naukowców Co najmniej 12 naukowców w Rosji zostało aresztowanych w związku z programem budowy pocisków hipersonicznych, którym prezydent Rosji Władimir Putin szczyci się na całym świecie. Badaczom zarzuca się zdradę stanu. Fizycy, którzy zostali uwięzieni, nie byli nawet blisko tej broni - twierdzi rosyjski prawnik.
  23. Nie jest to post o najnowszym wypadku gdziekolwiek, ale ponieważ wyśmiewamy tutaj nieraz ruską kulturę latania, a szczególnie w obecnych warunkach zachodnich sankcji na sprzęt lotniczy to warto mieć świadomość, czy obecny poziom wypadkowości lotniczej u ruskich to jest coś nowego? Likwiduję teraz dużą część mojego archiwum i biblioteki i przed wyrzuceniem znalazłem poniższą informację. Źródło - Flight International No. 4247, Vol. 138, 19 December 1990 - 1 January 1991, strona 4.
  24. Fajnie że to wrzuciłeś, bo tam jest więcej trailerów. CGI jest nierówne. Powiedziałbym, że w ok. 75 proc. przypadków jest bardzo dobre/dobre, w pozostałych przypadkach takie trochę nie całkiem lotnicze, ale oczywiście ujdzie. Kostiumy są niezłe. Część to repliki, ale część oryginały, bo np. replik USAAFowskich laryngofonów się nie robi.
  25. Jak zabawa w historię USAAF to zabawa w historię, stąd kolor musiał być jeden ;-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie