-
Zawartość
11 087 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
33
Zawartość dodana przez Jedburgh_Ops
-
Wojna w Ukrainie c.d.
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na Czlowieksniegu → Aktualności, newsy, wydarzenia
To teraz - na podstawie tego, co się w PL dzieje - wyobraźmy sobie to, ile tutaj jest/będzie chętnych do szpiegowania na rzecz Rosji. W warszawskiej ambasadzie FR już mało kto został, ale może jeszcze ktoś tam ładnie pisze w alfabecie łacińskim i wystawi kiedyś przed wrota ambasady tekturę z napisem: „Nie pchać się. Zatrudnimy wszystkich chętnych”. -
Wojna w Ukrainie c.d.
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na Czlowieksniegu → Aktualności, newsy, wydarzenia
Ja nie. -
Wojna w Ukrainie c.d.
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na Czlowieksniegu → Aktualności, newsy, wydarzenia
Chińscy szpiedzy aresztowani w Kijowie. Chcieli wykraść tajemnicę ukraińskich pocisków Neptun -
Wojna w Ukrainie c.d.
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na Czlowieksniegu → Aktualności, newsy, wydarzenia
Ppłk Przepiórka (GROM) dobrze kiedyś powiedział, co się robi z terrorystami atakującymi flotę handlową. -
Wojna w Ukrainie c.d.
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na Czlowieksniegu → Aktualności, newsy, wydarzenia
No właśnie Dziś jakiś szał tych kretyńskich clickbaitowych artykułów o złym Zachodzie, który rzekomo jest dostawcą kości do ruskiej awioniki. Tylko kompletni amatorzy i głupcy wypisują takie rzeczy, jak to na X i kolejny dzisiejszy popis poniższy: Myśliwce Rosji śmieją się z sankcji Zachodu. Zawstydzające doniesienia Oczywiście zero merytoryki w tym i jemu podobnych tekstach. Zero informacji, co to niby za zachodnie podzespoły są jakoby sprzedawane do ruskiej awioniki - wojskowe żyroskopy laserowe do INS-ów? Oczywiście, że nie, ani nic innego wojskowego. Ruska dzicz po prostu żeruje na systemie demokratycznym. Nie da się wprowadzić w UE, w USA, w Japonii, w Korei Płd. i na Tajwanie ustawowego zakazu eksportu zwykłych zegarów i sprzętu AGD, a tam faktycznie są kości przydatne do awioniki. Tylko do awioniki jakiej jakości? Tego już głupiec Tomasz Mileszko z Onetu/Komputera nie tłumaczy czytelnikom, bo nie byłoby clickbaitu. Tego ten onetowski manipulant nie napisze, bo trzeba by przywołać zdjęcia i filmy z zestrzelonymi nad Ukrainą ruskimi pilotami z przyczepionymi do ud komórkami z odpalonymi google mapsami w charakterze „wojskowej nawigacji lotniczej”. To jest dopiero prawda o jakości ruskiej awioniki rzekomo na bazie zachodnich podzespołów elektronicznych. I tak właśnie media ogłupiają gawiedź czytelniczą. -
Wojna w Ukrainie c.d.
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na Czlowieksniegu → Aktualności, newsy, wydarzenia
Gwałtowny wzrost importu lodówek i pralek. Rosja może wykorzystywać je do celów wojskowych -
Wojna w Ukrainie c.d.
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na Czlowieksniegu → Aktualności, newsy, wydarzenia
Autor tego wpisu na X chce epatować tym, co napisał. Jest to amatorszczyzna. Rozpoznaje się to po tym, że nie ma ani słowa o tym, czy te kości są wojskowe, czy komercyjne? Bo wśród tych drugich zawsze są te tzw. podwójnego przeznaczenia, a są to głównie kości do programatorów pralek. A także klasyczne rezonatory kwarcowe 10,7 MHz do zwyczajnych zegarów - jak jakiś cruise ma w sobie INS to też musi wiedzieć co do sekundy, kiedy mają zadziałać powierzchnie sterowe do zmiany kursu albo pułapu. I takie proste rzeczy osiąga się zwykłymi podzespołami elektronicznymi ze sprzętów domowych. Więc niech autor tego wpisu nie robi sobie jaj z ciemnego ludu, bo ten wpis sugeruje, że wymienione w tym wpisie państwa tak jakby handlują na lewo elektroniką pochodzącą z wojskowych linii produkcyjnych, a tak nie jest. Ale nawet te elementy „podwójnego przeznaczenia” nie mają nic wspólnego z prawdziwymi scalakami, procesorami, czy półprzewodnikami dla wojska. Na tym polega kurza nędza tych ruskich samolotów i ich awioniki, co idealnie w zeszłym tygodniu podsumował Egipt wysyłając dzikich na drzewo z ich ofertą Su-35. -
Stoi w Wałbrzychu lokomotywa.
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na soldierprzemo → Aktualności, newsy, wydarzenia
Cały opis znaleziska Złotego Pociągu brzmi bardzo mało prawdopodobnie - przekonuje dziennikarz Krzysztof Krzyżanowski z magazynu „Odkrywca” w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” -
PS Nie wiem, czy na tym przekroju zwróciliście uwagę, jakie ciekawe i rzadko spotykane śmigło miała Kingcobra. Taki samolot musiał mieć tzw. śmigło do silników wielkiej mocy. Do takich silników zasadniczo obowiązywały śmigła metalowe. Były dwa typy takich śmigieł. Typem podstawowym było śmigło złożone z łopat frezowanych z jednego mela duraluminiowego. Typem dużo rzadszym było śmigło, w którym łopaty były wyprasowane z rur stalowych i takie miała Kingcobra, jak widać na tej grafice. Ale jest tam jeszcze jakaś konstrukcja wewnętrza odrobinę à la budowa skrzydła i jest to jeszcze ciekawsze.
-
Wojna w Ukrainie c.d.
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na Czlowieksniegu → Aktualności, newsy, wydarzenia
À propos floty cieni to ukraińskie SEALs ponoć tropi to ruskie dziadostwo na całym świecie i zwalcza, jak tylko może. -
Był okres (międzywojenny i odrobinę na początku II wojny), że ruski CAGI współpracował z amerykańskim NACA, więc pewnie ruskie się zainspirowały pracami Bella, tym bardziej, że NACA dmuchała wszystko, więc był w NACA kompleksowy przegląd tego, nad czym pracuje amerykański przemysł lotniczy.
-
Nadal przyprawiamy sąsiada Formozy o zawał.
-
Ciekawostek w tym artykule jest sporo. Już na dzień dobry widać, że albo redakcja, albo autor miał do czynienia bądź z samymi ruskimi pilotami z tej specjalnej jednostki transportującej samoloty z USA do ZSRR, bądź to z amerykańskimi pilotami lub technikami, którzy z tymi ruskimi współpracowali. Bo skąd autor by wiedział, że ruscy czule nazywali P-39 Кобрасточка, jak mówi o tym artykuł? Ta nazwa przepadła w historii; mogło ją znać być może kilkunastu-kilkudziesięciu pilotów. W ruskim necie lotniczym jej nie ma, a w książkach nie wiem, ale nie zdziwiłbym się, gdyby po wojnie takich rzeczy zakazano wobec „imperialistycznego sprzętu”.
-
Dla jasności co to było i jest nadal dzus, bo w amerykańskich samolotach z L-L ruscy mieli tego tysiące. Jest to wynalazek i patent amerykański z roku 1934 stosowany w lotnictwie do dziś. Nawet tego ruscy nie potrafili porządnie skopiować tak, żeby to fajnie pracowało. Na ruskich samolotach dzusy są zawsze poharatane, bo nie pracują dobrze. Nawet płatowiec ich najnowszego myśliwca Su-57 stał się pośmiewiskiem, gdy pokazano go na wystawie. Drugowojenna reklama dzusa.
-
Do tych ich instytutów wszystko trafiało, a Lend-Lease to był dla nich dar niebios. Znałem ludzi, którzy pracowali z ruskimi trofiejszczykami lotniczymi. Zadaniem tych ludzi było zebranie każdego elementu mechaniki precyzyjnej z wraków samolotów niemieckich, więc trudno byłoby oczekiwać, że inaczej było w przypadku ich własnych rozbitych samolotów lend-leasowych, mimo że tam wszystko było w systemie i typoszeregach calowych. Oni zbierali wszystko, a głównie jak wspomniałem wszystko będące wytworem mechaniki precyzyjnej. Z przyrządów pokładowych zbierali wszelkie najdrobniejsze śrubki, podkładki, nakrętki itp. a szczególnie polowali na drobne detale z gwintem drobnozwojnym, bo przecież ten ich siekierą ciosany przemysł w ogóle nie znał takich rzeczy. I to wszystko potem lądowało w powojennych ruskich samolotach i brało udział w wojnie w Korei. Przecież ruscy nawet amerykańskiego dzusa nie potrafili porządnie skopiować do końca ZSRR (jeśli nie później). Ja się szarpałem z ruskimi „dzusami” jeszcze w latach 80.
-
Ciekawa jest cenzura w USA na temat L-L dla ruskich. Mam naprawdę sporo amerykańskiej fachowej prasy lotniczej z II wojny i nigdzie nie widzę w ogóle pojęcia „Lend-Lease” nawet w takich artykułach, gdzie dokładnie omawia się stan ruskiego lotnictwa. Był np. taki świetny miesięcznik „Air Progress”. W numerze z kwietnia 1943 roku jest tam artykuł pt. „Red Air Force”. Omawia się tam wszystkie typy używanych przez ruskich samolotów. Na trzech stronach tego artykułu nie ma ani słowa o jakichkolwiek samolotach amerykańskich, a przecież wtedy już musiały być takowe w ZSRR i to w niezłej liczbie, skoro wiele z nich ma numery seryjne amerykańskiego roku budżetowego 1942. W tym samym numerze „Air Progress” jest aż pięciostronicowy reportaż pt. „Airacobra Factory”, czyli reportaż z linii produkcyjnej P-39 w zakładach Bella. I zero informacji, że lwia część tej produkcji jest dla ZSRR.
-
Wojna w Ukrainie c.d.
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na Czlowieksniegu → Aktualności, newsy, wydarzenia
Z dobitką było Widok spanikowanych dzikich - bezcenny. -
Ha ha ha, już chowałem ten numer Skyways, ale ponieważ musiałem poprzekładać inne alianckie fachowe czasopisma lotnicze z II wojny to jak raz odkładałem na miejsce także amerykański miesięcznik „Flying” ze stycznia 1943 roku, a tu patrzę - jest tam artykuł ruskiego generała Michaiła Michajłowicza Gromowa zatytułowany „Russia's Fighter Command”. Jeśli to artykuł ze stycznia 1943 (cykle wydawnicze były wtedy długie albo bardzo długie) to Gromow napisał ten artykuł dla Amerykanów będąc dowódcą 3. Armii Lotniczej. Trzeba przyznać, że aparat ZSRR pozwolił Gromowowi odwdzięczyć się pi-arowsko za samoloty z Lend-Lease, bo na pierwszej stronie tego artykułu jest maleńkie zdjęcie I-16, a bardzo duże zdjęcie ruskiego P-40. Nie zakładam, żeby w tym artykule było cokolwiek innego, niż propaganda, ale jak chcecie to wrzucę ten artykuł, żeby można było zobaczyć, jak ruski generał lotnictwa Михаил Михайлович Громов pisze u Amerykanów mniej więcej w pierwszej połowie całego procesu Lend-Lease.
-
Tak jak obiecałem → Skyways, Vol. 4 No. 5, maj 1945. Tu są wszystkie odpowiedzi na Twoje pytania. Gdyby coś było niejasne to służę pomocą.
-
Poszły do ruskiej „inżynierii odwrotnej” i ogólnie do nauki tego, jak się robi samolot w normalnej cywilizacji. Skądś przecież powojenny nagły ruski skok techniczny i technologiczny, chociaż prymitywny, ale się wziął.
-
-
Sięgnę do mojego muzeum i wrzucę Ci fajny artykuł z amerykańskiego miesięcznika „Skyways” z maja 1945 roku pt. „P-63 Evolution of The Kingcobra. More horsepower, better firepower, greater speed, longer range and higher ceilling... that's the P-63”. Tylko daj szansę Mam ten numer w stanie idealnym i nie mogę go wrzucić na skaner, bo jest tak szyty i klejony, że się zniszczy. Wezmę lustrzankę i zrobię porządne zdjęcia artykułu, a potem ewentualnie się pogada nad tym. W sumie dobre pytanie dałeś, bo ZSRR Kingcobry też dostał. Ile tego było to znowu informacje się rozbiegają między 2397 a 2672 szt.
-
Coś z mojego prywatnego „muzeum”. Czyli witamy w świecie samolotów typu Аэрокобра. Taka drobna ciekawostka językowa. Wbrew ruskim internetom dla drugowojennego rosyjskiego lotnictwa był to samolot właśnie tylko Аэрокобра - ani bez zapisu w alfabecie łacińskim „P-39”, ani cyrylicą „П-39”. Ja przynajmniej nigdy w ruskich kwitach poświęconych Airacobrze nie widziałem czy to „P-39”, czy „П-39”, chociaż współcześnie ruski internet namolnie pisze „P-39 Аэрокобра”. Nie jest to prawidłowo historycznie, jak mi się wydaje. Amerykanie byli wstrząśnięci jakością ruskich samolotów i ruskim doświadczeniem w budowie samolotów konstrukcji całkowicie metalowej. W związku z tym ktoś - ciekawe kto, ja nie wiem, nie mam tego w druku - sfinansował wstępny projekt, ale już z obliczeniami wytrzymałościowymi i osiągów Airacobry całkowicie drewnianej dostosowanej do ruskiego poziomu techniki lotniczej. Poinformowała o tym amerykańska prasa fachowa podczas wojny. Miała to być Airacobra wyłącznie dla ruskich. Wzięło się to właśnie z tego amerykańskiego wstrząsu, że ruscy pod względem oprzyrządowania, kultury technicznej i doświadczenia nie dadzą rady należycie serwisować i naprawiać P-39 dostarczonych im z Lend-Lease. Ostatecznie nie doszło do produkcji drewnianych Airacobr, ale za to inżynierowie amerykańscy i ruscy opracowali po rosyjsku instrukcję remontów i napraw P-39, żeby ruscy technicy wiedzieli, co, jak i z czym. Poniżej - okładka tej mojej ruskiej instrukcji remontowej Airacobr. Jest to duża księga o wymiarach 26 × 35 cm drukowana - jak widać - „krzywo, prosto, byle ostro”. Później wrzucę wybrane strony instrukcji. Z L-L ruscy dostali... różnie się stwierdza, a to 4758 Airacobr, a to 4924, a to „około 5 tys.” itp. W każdym razie dużo P-39 dostarczono na front wschodni.
-
Wojna w Ukrainie c.d.
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na Czlowieksniegu → Aktualności, newsy, wydarzenia
3 lata i 4 miesiące wojny a „druga armia świata” nie ma zdolności do zlikwidowania baz operacyjnych i DOL-i lotnictwa wroga nie podczas wojny ekspedycyjnej gdzieś daleko od FR, a pod nosem, w sąsiednim państwie.
