-
Zawartość
9 163 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
33
Zawartość dodana przez Jedburgh_Ops
-
Ooo, dzięki za podpowiedź, bo mi się zapomniało co to. Te japońskie górnomagazynkowe rkm-y to jeszcze rozpoznaję, bo tego nie da się z czymkolwiek pomylić, ale kazirodczą rodzinkę Brena to już trzeba rozkminiać z większym znawstwem...
-
● Czas 0:16 – szaroniebieskie ● 0:28 – szare ● 0:45 – szare ● 0:50 – czarne Ale tam wszystkie pojazdy takie są. Może jednak producenci tego filmu wzięli przykład z Toma Hanksa (jako producenta) i odkoloryzowali niektóre sekwencje filmu na wzór SPR, BoB i Greyhounda? W innych miejscach przykładu nie wzięli, bo na te czyściutkie, śliczne mundurki prosto zdjęte z manekina krawieckiego po prostu nie da się patrzeć. Ale może nie ma co narzekać, tylko cieszyć się, że na drugim planie nie strzela się tam z muszkietów, jak w „Tajemnicy twierdzy szyfrów”. Ważniejsze jest pytanie, czy to są Shermany prawdziwe, czy rzeźbione w CGI i czy są koszerne dla II Korpusu?
-
-
Z Brenami zasilanymi w II Korpusie PSZ z taśm nabojowych to faktycznie film dla gospodyń domowych. To już lepsze, bardziej profesjonalne, są brytyjskie filmy dla gospodyń domowych...
-
Ten grubas w arafatce to niby kogo portretuje w tym filmie? A ta ni to koszula, ni to kurtka, a raczej jakaś bonżurka to co to, z jakich to alianckich sił zbrojnych i jakiego to wzoru?
-
Gniotem jedzie na milę. Samo tylko sztuczne starzenie tekstyliów to kompletne jaja w tym trailerze - wszyscy jak spod igły. Niech się polskie patałachy uczą tego fachu choćby od DreamWorks Pictures i Michela De Treza, jeśli się chce robić filmy o II wojnie.
-
A nie, nie. Sprawy spirytusowe to tatuś - wieczny i programowy cywil nienawidzący wojny, wojska i wszystkiego, co wojskowe, z którego to tatusia przymusowo zrobiono porucznika lotnictwa zanim się od niego raz na zawsze odjaniepawlono. Jak tylko przychodziła zima to miał mówione - „te, inżynierek, idź no odlodź oszklenie w Limie”. Tata brał saganek ze spirytem, brał ściereczkę, szedł do Lima, wspinał się do kabiny i tarł tym spirytem oszklenie, tarł, i tarł, i ni chu chu nic nie schodziło. Tata „doustnie” próbował ten spiryt i jak on miał voltaż 10% to wszystko. No ale my przecież naród chrześcijański, więc wiadomo, że chrzest baniaków ze spirytem odbywał się w Ludowym Lotnictwie Polskim nieustannie i całorocznie.
-
Ja pierniczę, jakie to szczęście, że musiałem odsłużyć prawie 4 lata w lotnictwie. Najcięższe, co musiałem dźwignąć, to gaśnica do wiecznie palącego się systemu Luzes.
-
Gen. Stanisław Sosabowski i jego żołnierze.
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na formoza58 → Wojny Światowe
Nie wiem. Wśród Polaków o posiadanie aparatu fotograficznego w pierwszej kolejności podejrzewałbym ppor. Janusza Szegdę - oficera łącznikowego 1. SBSpad przy 1. DPD. Tylko że Horsa z nim na pokładzie wylądowała poza operacyjnym terenem Market-Garden. -
Gen. Stanisław Sosabowski i jego żołnierze.
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na formoza58 → Wojny Światowe
Zawsze pytam o taką sprawę z ciekawości, bo jakoś nie słychać, żeby ktoś oprócz Marka Święcickiego miał w brygadzie aparat fotograficzny. Poza tym 1. SBSpad to nie US Army, żeby w wojskowych sklepach PX pełno było w miarę przyzwoitych (jak na tamte czasy) aparatów fotograficznych z cenami rozpoczynającymi się od 50 centów. I tak samo zawsze mnie ciekawi, czy zaczynają wypływać zdjęcia Polaków wykonane przez jednego Holendra, którego spadkobiercy nie chcą tych zdjęć udostępniać, tylko chcą je sprzedać za jakieś olbrzymie pieniądze. -
Nie ma prostych reguł. Jestem farciarzem, którego psy nigdy nie bały się fajerwerków. Mój Gończy Polski wręcz stawał do walki z nimi - na widok sylwestrowych fajerwerków łapy na parapet i zęby na wierzchu. Ale ten koleś nienawidził wszystkiego, co w powietrzu - tak samo walczył ze sterowcem Allegro :-) Po moich sukach Labradorkach fajerwerki zawsze spływały, jak po kaczce, nie interesowały się nimi. Ale miałem i mam znajomych, którzy w Sylwestra śpią ze swoimi psami w wannie i ze spokojnie grającym w łazience radiem. Z kotami podobnie, ale jednak ciut inaczej. Mamy dwa. Na dwa tygodnie przed Sylwestrem profilaktycznie podajemy im KalmVet. Nasza kotka - zanim trafiła do domu tymczasowego - była odłowiona gdzieś na wsi, gdy miała dwa lata, czyli jest weteranką kociego survivalu i życia na dziko. Ona fajerwerków się nie boi i z zaciekawieniem im się przygląda. Natomiast nasz kot urodził się w domu tymczasowym, nigdy nie wychodził na powietrze, zna wyłącznie życie w domowym zaciszu. On niestety fajerwerków się boi. Nie panikuje, niemniej w czasie sylwestrowej strzelaniny odchodzi od okien i szuka miejsca, gdzie jest ciszej i nie widać fajerwerków.
-
Gen. Stanisław Sosabowski i jego żołnierze.
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na formoza58 → Wojny Światowe
Czy wiadomo, kto jest autorem zdjęć Polaków w Driel? -
Gen. Stanisław Sosabowski i jego żołnierze.
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na formoza58 → Wojny Światowe
Ktoś nawet prawidłowo namalował 310th Troop Carrier Squadron z 315th Troop Carrier Group z IX Troop Carrier Command USAAF, bo to faktycznie oni desantowali polską brygadę obok sześciu innych dywizjonów transportowych USAAF. -
Gen. Stanisław Sosabowski i jego żołnierze.
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na formoza58 → Wojny Światowe
Tak, film „Theirs Is the Glory” z roku 1946 spadł z nieba wszelkiej maści pseudodokumentalistom, pseudohistorykom i innym manipulatorom z wszelkiej maści History Channelsów i innych takich. -
Wojna na Wschodzie vol. 1/12
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na Czlowieksniegu → Aktualności, newsy, wydarzenia
Wielka pochwała dla ukraińskich sił powietrznych. Tam wiedzą, co to jest DOL, a nie DOLokabaret jak polski DOL Wielbark. -
Gen. Stanisław Sosabowski i jego żołnierze.
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na formoza58 → Wojny Światowe
Stare numery Sto procent „filmów dokumentalnych” z desantu spadochronowego w Normandii (który odbył się nocą, w kompletnych ciemnościach, bo w warunkach pełnego zachmurzenia) pokazuje dzienne desanty od Luzonu, poprzez Holandię, na desancie za Renem skończywszy. -
Gen. Stanisław Sosabowski i jego żołnierze.
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na formoza58 → Wojny Światowe
To raczej nie będzie w Driel. Za luzacka atmosferka i coś za małe te spadochrony. To raczej wygląda na naukę gaszenia czaszy, a to na pewno nie w Holandii takie zabawy. -
W ogólnym rozrachunku jego twórczości Tadeusz Królikiewicz wykonał dobrą robotę dla polskich fanów lotnictwa wojskowego. Mam wprawdzie różne poważne zarzuty wobec jego książki „Szybowce transportowe”, w tym zarzuty o niedokładność, czasami o całkowitą nieprawdę tam prezentowaną i kłamstwa propagandy państw zza żelaznej kurtyny, ale i tak była to jedyna w Polsce książka na taki temat i jeśli tylko on kogoś interesuje to na pewno była ta książka „na zachętę” do dalszego drążenia tematyki sił szybowcowych czasu II wojny światowej. Dlatego trzeba na twórczość Tadeusza Królikiewicza spojrzeć obiektywnie przez pryzmat czasu i miejsca, w którym pisał swoje książki i robił do nich researche. Jak na ówczesne możliwości polskich autorów tego typu literatury zrobił, co mógł, żeby dać czytelnikom ciekawe rzeczy i za to na pewno należy się szacunek i dobra pamięć czytelników.
-
Bell P-39 Airacobra Kisielice
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na Woodhaven → Marynarka, Lotnictwo i okolice
Nie, nie dziwne. WSZYSTKO było reglamentowane w USA po Pearl Harbor. Z wyjątkiem wody. -
Bell P-39 Airacobra Kisielice
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na Woodhaven → Marynarka, Lotnictwo i okolice
PS Ten zawór to piąty dowód na to, że samolot spod Kisielic to wczesny (w sensie dostaw LL dla ZSRR) P-39. Nawet gdyby ruscy coś źle powiedzieli Woody'emu o numerze seryjnym płatowca tego samolotu (ale oczywiście nie należy tego zakładać, bo po co mieliby to robić?) to dotychczas wykopane szczątki tego P-39 bronią się same zaświadczając, że jest to samolot z roku budżetowego 1942, a z okresu kalendarzowego nie późniejszego niż II kwartał 1942. -
Bell P-39 Airacobra Kisielice
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na Woodhaven → Marynarka, Lotnictwo i okolice
Piękne zdjęcie rewelacyjnej rzeczy - zawór nowojorskiej firmy A. Schrader's Son, Inc. bardzo dumnej podczas II wojny, że pracuje na kontraktach wojskowych i chwalącej się tym w mediach. Część zaworu wykonana z typowego amerykańskiego nowego srebra najwyższej jakości w okresie, gdy jeszcze nie nałożono na ten materiał drakońskiej reglamentacji, czyli - jak sądzę - zawór ten powstał w I, najpóźniej w II kwartale roku 1942, bo potem już wycofano nowe srebro z produkcji wszystkiego, co cywilne i wszystkiego, co wojskowe, a co mogło być zastąpione przez różne gatunki stali. Poszło wtedy nowe srebro wyłącznie do produkcji tych elementów w sprzęcie wojskowym, gdzie nowego srebra nie można było zastąpić. Jak widać - na częściach z nowego srebra w tym zaworze zero rdzy. Moje amerykańskie rzeczy wojskowe z I w.ś. są identyczne - wszystko wokół elementów z nowego srebra ściuchrane, podniszczone, podrdzewiałe, a elementy z nowego srebra jak zrobione wczoraj, nówki sztuki nie śmigane, a wiadomo, że były śmigane i to ostro w życiu okopowym. -
Bell P-39 Airacobra Kisielice
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na Woodhaven → Marynarka, Lotnictwo i okolice
Okay, dziękuję. Ma to ręce i nogi. Nie będę tutaj tłumaczył specyficznej sytuacji z zegarami i zegarkami Elgin po Pearl Harbor, ale zegar Elgin z roku budżetowego 1941 nigdy w życiu nie wylądowałby w Airacobrze innej, niż z roku budżetowego 1941, a najpóźniej z 1942. Dlatego informacja, że był to Bell P-39N-5-BE s/n 42-19071 raczej trzyma się kupy. -
Bell P-39 Airacobra Kisielice
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na Woodhaven → Marynarka, Lotnictwo i okolice
Że zainstalowany w dniu wypadku pod Kisielicami to w takim razie jasne, ale czy silnik pierwszy jeszcze z Bella, czy silnik już zapasowy z zapasów silników na terenie ZSRR to z takiej informacji nie wynika. To by mogła powiedzieć dopiero tabliczka z tego silnika, albo trzeba by mieć z archiwum Bella numery silników do P-39 z przyporządkowanymi do nich kontraktami z konkretnych lat budżetowych. Bo a nuż ten P-39 miał to unikatowe szczęście, że latali nim ludzie o jakiejś nietypowej dla ruskich kulturze technicznej i jak raz tego akurat silnika nikt nie zatarł i nie rozsypał ;-) Na razie nic nie potwierdza, że był to samolot s/n 42-19071, chyba że nie dotarła moja prośba o podanie źródła tej informacji i ocenę jej wiarygodności. Jak dotąd jedyne świadectwo przybliżonej daty produkcji tego samolotu daje kilka ocalałych fragmentów ze „stampingiem” kontraktów. -
Bell P-39 Airacobra Kisielice
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na Woodhaven → Marynarka, Lotnictwo i okolice
Łącznie istnieją trzy prawdopodobne wersje bardzo precyzyjnego datowania finalnego montażu tego samolotu w USA i początkowego okresu jego pobytu w ZSRR, a każda z nich jest zgodna z drugowojennymi realiami zarówno amerykańskiego przemysłu, jak i przyznawania w USA środków finansowych na lata budżetowe. Na razie nie widzę potrzeby rozpisywania się o tym. Dlatego w tym, co piszę, wszędzie posługuję się słowem „najprawdopodobniej”, ponieważ jak dotąd za mało jest zdjęć szczątków cechowanych rokiem budżetowym. -
Wojna na Wschodzie vol. 1/12
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na Czlowieksniegu → Aktualności, newsy, wydarzenia
Czego by nie mówić o tej grafice, dezinformacji i propagandzie generowanej przez to wszystko to grafikę tę wykonał łebski gad dobrze zorientowany w F-16 oraz w tym, co ma dostać Ukraina. Do zrobienia tej grafiki cwaniak nie wziął byle jakiego, pierwszego lepszego F-16, jaki by mu pasował, ale wziął bardzo konkretną odmianę F-16 ze spadochronem hamującym, której to odmiany używały/używają te trzy państwa europejskie, które postanowiły ofiarować swoje F-szesnastki Ukraińcom. Rusek perfekcyjnie wiedział, co robi i na bazie jakiej odmiany F-16, a F-16 ze spadochronami hamującymi jest na świecie najmniej.