-
Zawartość
9 908 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
33
Zawartość dodana przez Jedburgh_Ops
-
A pamiętamy, pamiętamy, dwórki Glapińskiego, to przecież taka wartość państwowotwórcza, że kto by zapomniał obie te platynowe rusałki. Jedną wszak wspomniałem w poście na poprzedniej stronie. Straciła w końcu pracę w NBP za 70 k/mies. za nic nierobienie. Ale w przedziałku biustu miała studio nagraniowe i nagrywała Glapińskiego zarówno w NBP, jak i na spotkaniach z rządem. Taśmociąg z Glapińskim w roli głównej dopiero ruszy...
-
Smoleńsk - rosyjskie kłamstwa
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na G1ml1 → Aktualności, newsy, wydarzenia
PiSowskie męty naczytały się „Paragrafu 22” i wkuły go na pamięć. -
Łojej, na PiSowskiego milicjanta Surmacza też się świat uwziął? Ależ ten świat niedobry...
-
Radny PiS potrącił po alkoholu 83-latkę, ale nie został ukarany. Do czasu, PiSowska nędzna szumowino.
-
Wypadek z udziałem samochodu wojskowego Armii USA
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na czarny bocian → Aktualności, newsy, wydarzenia
Takie coś zdarzyło się również podczas wojny o Falklandy. Od nafty lotniczej JP-8 jeszcze nikt nie umarł. O wiele bardziej śmiertelna jest dla ludzi ta nafta, którą spożywa się w kasynie po lotach. ;-) -
Bardzo ładne ptaszki i fajnej jakości zdjęcia. Gratulacje. Ja jeszcze zrobię za jakiś czas ostatni odcinek o amerykańskich ptaszkach z II wojny, bo temat nie zakończony.
-
Historia pewnego resortowego dziecka, pieszczocha komunistycznego MSW, a obecnie ruskiej agentury, który to PiSowski osobnik ma piękne kombatanckie CV w Wikipedii. Tylko że nic tego ślicznego CV nie potwierdza w IPN – są za to w IPN rzeczy zupełnie nie przystające do laurki z Wikipedii. Każdy tak wybitny kombatant-dysydent PRL, jak poniższy, ma pękate SBckie teczki mówiące o walce z nim. Poniższy kombatant nie ma ani jednego papierka wskazującego na to, jak to PRL z nim walczyła – jest za to bogata dokumentacja tego, jak go PRL lubiła i hołubiła. Adam Glapiński Syn Jana Glapińskiego – wiernego reżimowi komunistycznemu, w PRL zastępcy dyrektora skarbca emisyjnego NBP. Aby w PRL być na tak wysokim i strategicznym stanowisku zastępcy dyrektora skarbca emisyjnego NBP nie dało się być nie związanym ściśle z PZPR i MSW/SB. Taki wybitny kombatant „Solidarności” – przynajmniej wg Wikipedii – jak Adam Glapiński powinien mieć w IPN bardzo grubą SBcką teczkę ukazującą walkę SB z tak wybitną postacią dysydencką. Ma? Nie ma. Ani jeden dokument IPN nt. Glapińskiego nie mówi o jego dokonaniach dysydenckich w PRL. Teraz trochę o suchych faktach i o cudach, jakie wiążą się z tą postacią, bo cudów, jak na opozycjonistę w PRL jest co niemiara. W całym okresie PRL Glapiński ani razu nie dostał od MSW odmowy wyjechania na Zachód. Cud. Zawsze skądś miał na to pieniądze. Cud, zważywszy ówczesne realia Polaków. Wyjeżdżał objęty mecenatem szefa Departamentu I MSW, czyli Wywiadu Zagranicznego. Wyjeżdża po rekomendacjach agenta Wywiadu Zagranicznego Jana Lareckiego, który jakimś cudem zazwyczaj był w tych samych państwach, co Glapiński. Gdy się spojrzy na zagraniczne wojaże Glapińskiego z epoki PRL to można by sądzić, że PRL nie istniała, a w jej miejsce istniała demokratyczna Polska-członkini co najmniej EWG, jeśli nie NATO. Żaden Polak nie uwikłany w komunę i służby nie miałby takiego życia, jak Glapiński, niczym redaktor Maj z peerelowskiego serialu „Życie na gorąco”. Mój dziadek był wybitnym esperantystą, miał w związku z tym coś w rodzaju nakazu reprezentowania PRL na zjazdach i kongresach esperantystycznych, a jednak w epoce PRL udało mu się wyjechać na Zachód tylko raz do Holandii właśnie na kongres esperanto. Tylko raz, mimo że PRL zrobiła sobie z niego kogoś w rodzaju reprezentanta „kadry narodowej” w dziedzinie esperanto. 1972 – Glapiński prosi o paszport na wyjazd do Francji przez RFN. Dostaje. 1973 – Glapiński prosi o paszport do Szwecji. Dostaje. 1974 – Glapiński prosi o paszport na wyjazd do Belgii przez RFN i Holandię. Dostaje. 1976 – Glapiński prosi o paszport na wyjazd do Finlandii przez Szwecję. Dostaje. 1977 – Glapiński prosi o paszport do USA na stypendium tamże. Dostaje. Cud w PRL dostać paszport do największego wroga PRL i Układu Warszawskiego. Sprawa paszportu Glapińskiego nie idzie jednak normalnym trybem. O tym, że Glapiński stara się o paszport do USA dowiaduje się generał brygady Jan Słowikowski – dyrektor Departamentu I MSW, czyli Wywiadu Zagranicznego. I to on przyznaje mu paszport, nie jakiś przeciętny urzędnik. Gen. Słowikowski zajmował się właśnie takimi osobnikami, których nie wiadomo, jakim cudem (jak w przypadku Glapińskiego) zawsze było stać na wyjazdy na Zachód, i pozyskiwaniem ich na agentów. Teraz komentarz ode mnie: Nikt zwyczajny, głęboko nie uwikłany w komunę, nie dostałby paszportu do USA w tamtych czasach. Trzeba było po pierwsze być albo PZPRowcem, albo SBkiem, albo agentem wywiadu, albo dwoma-trzema jednocześnie. Moim dyrektorem w tamtych czasach (w moim przypadku w II połowie lat 80.) w firmie produkującej rzeczy dla wojska i na rynek cywilny był gość, który też dostał paszport do USA na stypendium. Był oczywiście członkiem PZPR i był agentem – ma teczkę w IPN. Znam dziesiątki osób z tamtych czasów (bezpartyjnych pracowników naukowych Uniwersytetu Warszawskiego i opozycjonistów), którzy starali się o wyjazd naukowy do USA i nigdy paszportów im nie przyznano. Wielki wikipedyjny „opozycjonista” Adam Glapiński dostał lekką ręką paszport do USA od szefa wywiadu PRL. 1977, grudzień – kto zagląda do teczki paszportowej Glapińskiego i w związku z tym musi się odnotować z tym faktem? Jan Larecki – pracujący na Zachodzie agent Wywiadu Zagranicznego PRL, ściślej wywiadu ekonomiczno-prognostycznego w strukturze Wywiadu Zagranicznego. Widać były mu potrzebne informacje o Glapińskim. W roku 1976 Glapiński i agent Larecki byli w tym samym państwie na Zachodzie. 1978 – Glapiński wyjeżdża na 2-miesięczne stypendium University of California. 1985 – Glapiński prosi o paszport do Holandii. Dostaje. 1987 – Glapiński prosi o wydanie paszportu do Stanów Zjednoczonych. Dostaje. 2009 – w toku „wymiany domów” Glapiński dostaje pałac wraz dużym terenem od polsko-rosyjskiego „biznesmena” Roberta Szustkowskiego, czyli szefa mafijnego rosyjskiego Montaż Spiec Banku, którego dokumentację Glapiński ukrywa w NBP i odmawia jej udostępnienia.
-
Najlepsze to dopiero przed Glapińskim. PiSowskie szczury uciekające z okrętu, który w nowym Sejmie większości mieć nie będzie i rządzić nie będzie, tylko pójdzie siedzieć, ratują się teraz, jak tylko można. Jedna z dwóch blond rusałek i dwórek Glapińskiego, którą wywalono z NBP okazuje się teraz, że w przedziałku biustu miała studio nagraniowe i spomiędzy cycków nagrywała Glapę zarówno w NBP, jak i podczas jego spotkań z rządem. A już się wydawało, że laureatem literackiej nagrody Nike będzie antologia prozy wybranej Dworczyka. Ale nie - być może zwycięży Świtezianka II © NBP.
-
Zobowiązanie Kierując się patriotycznym obowiązkiem i chcąc przyczynić się w miarę moich możliwości do utrzymania ładu i porządku w PRL i triumfu prawdy, wyrażam zgodę na udzielanie pomocy Służbie Bezpieczeństwa. Fakt ten zachowam w całkowitej tajemnicy. Będę rzetelnie i starannie relacjonował interesujące SB zdarzenia i fakty. Obieram sobie pseudonim Wolfgang. Andrzej Przyłębski Dla chętnych - kwitek wciąż do wglądu w IPN
-
PiSowski SBecki TW „Ryszard” mający wciąż postępowanie w IPN za kłamstwa lustracyjne. Obecnie sprytnie zatrudniony nieetatowo w Ministerstwie Środowiska, ponieważ nieetatowi nie muszą składać oświadczeń lustracyjnych.
-
Jasne. IPN-owska teczka Glapińskiego za to jest pusta inaczej.
-
PiSowskie bydło, mierzwa i szumowina, czyli z wózka widłowego do TVPiS.
-
Jak ta burta Pantery mogła umknąć uwadze gangu/gangów wywożących takie rzeczy na Zachód? Ciekawe, jaka firma podejmie się wyprostowania tej burty, bo tego już sobie Tank Hunter u siebie na balansówce nie zrobi? Musi to być duża prasa przemysłowa, żeby wyrównać ten lekki łuk, o którym jest mowa w filmie.
-
Lotnicze ciekawostki
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na bodziu000000 → Marynarka, Lotnictwo i okolice
Odprawiał nad żoną egzorcyzmy. Użył do tego sztyletu Takich „sztyletów” naoglądałem się w życiu grube dziesiątki. Jest to fragment cięgna od Po-2 lub CSS-13. Ludzie aeroklubu robili z tych cięgien przeróżne rzeczy. Np. dziecięce mieczyki-zabawki, albo końcówki do wędek, żeby można je było wbijać w ziemię (przypadek mojego ojca i mam gdzieś taki „wynalazek” w rzeczach po nim). -
Warszawa 39-45 w obiektywach "'turystów"
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na Bartee → Wojny Światowe
Fajne zdjęcie z małym widokiem skrętu w lewo, czyli w Miodową. Niewiele się tu zmieniło, tylko dziś prawie wszystkie partery to knajpy. I tramwaju dziś tu nie ma. -
Zauważmy - do kogokolwiek i gdziekolwiek w PiS się nie dotknąć to wszędzie tylko związki z PZPR, SB, MO, ORMO, komunistycznym MON, WSW i WSI z kochankiem z WSI głowy państwa na czele. A do tego związki z kremlowską Partią Zmiana i Grupą Radius, czyli z mafią sołncewską zarządzaną przez KGB, a teraz przez SWR i FSB. Do tego związki z bandyterką - sprawa magazynu materiałów wybuchowych prowadzonego prywatnie przez ministra z PiS ma łeb ukręcony. Sprawy SKOKów i PIS - łeb ukręcony. Niech ktoś pokaże drugie takie polskie ugrupowanie z tak systemową zdradą narodową, z tak systemową agenturą aparatu PRL.
-
Powyżej skutki przedawkowania TVPiS. Możesz sobie pisowcu opowiadać tę goebbelsowską propagandę do woli – tym 18,78 proc. polskiego społeczeństwa, które głosuje na PiS, bo nikt inny tych wybroczyn jelita grubego nie przyswoi. Nie dość, że kucharka przyłębska złamała prawo występując o utajnienie jej oświadczenia majątkowego to zobaczmy, proszę Państwa, jak zakup willi przyłębskiej był prowadzony i legalizowany. Kredyt w wysokości 1,875 mln zł na zakup domu przyznał jej Zbigniew Jagiełło, bardzo dobry kumpel Morawieckiego. Do innego banku nie poszła, tylko poszła według zasady „ręka rękę myje”, poszła do swojaków. Teraz popatrzmy na sprawy notarialne willi przyłębskiej. Willa w Jazgarzewszczyznie (podwarszawska Gmina Lesznowola, Powiat Piaseczyński) to posiadłość właśnie przy granicy Warszawy. Mogłoby się wydawać, że czymś normalnym i logicznym będzie zalegalizowanie posiadłości u któregoś z licznych notariuszy we wspomnianej gminie, albo powiecie, albo może u któregoś z setek notariuszy warszawskich. Tak by zrobił każdy normalny i uczciwy człowiek nie mający nic do ukrycia, tym bardziej, że przyłębskiej z mocy prawa niczego ukrywać nie wolno. Ale nie – zdecydował panujący w domu duch TW „Wolfganga” i willa kucharki została zalegalizowana przez notariusza z Poznania (personalia publicznie znane z tej sprawy, kto chce to sobie je znajdzie); przez notariusza society ludzi PZPR, MO, SB i WSW. Klientem tego notariusza jest m.in. Mariusz Świtalski – bandzior z odsiadką na koncie za włamania w latach 80. Również facet zamieszany (jest świadek) w sprawę morderstwa dziennikarza Jarosława Ziętary. Biznesowy kumpel Świtalskiego to Krystian Czarnota mający za sobą egzamin na oficera MO. Kolejny tego typu biznesowy kumpel Świtalskiego to Jerzy Majchrzak – absolwent szkoły oficerskiej MO (czyli Wyższej Szkoły Oficerskiej im. Gen. Franciszka Jóźwiaka „Witolda”). Kolejny biznesowy kumpel Świtalskiego to Zbigniew Mikusek – agent komunistycznego WSW ps. „Roman”. Jeszcze jeden biznesowy kumpel Świtalskiego to Maciej Winiecki – wieloletni funkcjonariusz SB (są 4 tomy akt w IPN na jego temat). Dla przyłębskiej notariusze z jej gminy, z jej powiatu i z Warszawy byli nieodpowiedni do zalegalizowania nowo zakupionej willi – idealny był za to notariusz z dalekiego Poznania bezpośrednio lub pośrednio powiązany z societą, jak powyższa.
-
No cóż, mój zacny przyjaciel Tyr, z którym sobie wymieniamy myśli zarówno „na widoku”, jak i na PW, i z którym mamy identyczne poglądy na RFN i Rosję (szczególnie w kontekście wojny na Ukrainie), na inne rzeczy już niekoniecznie ;-) czasami może coś nadinterpretować, ale któż tego nie robi - nawet amerykańscy sekretarze stanu :-) W każdym razie - dla informacji Tyra i innych - ja to nie Ty. Ja jestem - według zapisu NATOwskiego - tylko drugowojenne Jedburgh Operations, w skrócie współczesnym Jedburgh_Ops. Do głowy by mi nie przyszło mieć kilka kont na tym forum, bo od tego jest tutaj inny specjalista - laureat, jak dotąd, 14 banów na tym forum, a obecnie mający 3 kolejne, równoległe konta i posługujący się nimi. Ja jestem za duży chłopczyk na takie zabawy. A Twój fach fascynujący! Jestem tak wściekły, że w chwili śmierci mojego dziadka wyparowały z jego domu dokumenty o pochodzeniu naszej rodziny, że nie wiem co; że kurek od Colta mi się sam odciąga. Dziadek miał fajne kwity na ten temat. My jesteśmy z jakiegoś fajnego epizodu europejskiego, który zawitał do Polski w XVI wieku i na szczęście ani to żaden epizod niemiecki, ani rosyjski, czyli żaden nasz wróg, a wręcz przeciwnie... :-) Serdecznie pozdrawiam! Zgłoszę się na PW! :-)
-
Do rodziny jak najbardziej Cię zapraszam! Baaardzo mnie ciekawisz z Twoim fachem. a niedaleko mu do naszych rodzinnych pasji i wykształcenia. Poza tym kompletnie nie wiem, o co chodzi? Mimo że założyłem tę część „Figur” (przed wojną na Ukrainie) to teraz nie mam czasu tu zaglądać, ponieważ siedzę wyłącznie w wątku ukraińskim. Kiedyś miałem czas na bywanie tutaj - teraz nie. Chwilowo bywam tu tylko z doskoku. Ale zapewniam Cię i klnę się na wszystkie świętości - jako szanujący się ateusz - że mam tylko jeden nick na tym forum.
-
Seria wyzwisk. Pawłowicz się nie hamowała „Ty chamie! Łobuzie! Dziadu kalwaryjski! Udowodnij najpierw, że brałam łapówki! V ruska kolumno! Łachu jeden! Albo na kolana, pod stół i odszczekać!” - napisała w mediach społecznościowych Krystyna Pawłowicz.
-
Katastrofy i wypadki lotnicze
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na macvsog → Marynarka, Lotnictwo i okolice
Szkoda tych zabitych pilotów, ale przy okazji kurczy się liczba bardzo dobrych - już nie produkowanych - polskich szybowców Jantar Standard, bo to one się zderzyły i skasowały. -
Majątek na żonę, apartament za milion. Co chciano ukryć w Trybunale Konstytucyjnym? Pięcioro orzekających w Trybunale Konstytucyjnym zawnioskowało do prezes Julii Przyłębskiej o utajnienie ich oświadczeń majątkowych. Ta wyraziła na to zgodę. Z jakich przyczyn - nie wiadomo. Zgodnie z art. 14 ustawy o statusie sędziów Trybunału Konstytucyjnego oświadczenia majątkowe sędziów są jawne. Ustawa nie przewiduje możliwości ich utajnienia.
-
Katastrofy i wypadki lotnicze
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na macvsog → Marynarka, Lotnictwo i okolice
Błogosławię fakt, że latałem w czasach sprzed „akwarium”. Wtedy zderzenia to był ewenement raz na 20-30 lat, a teraz każdy sezon przynosi kilka zderzeń. Chore to wszystko. -
„Prawdziwym” nigdy tego nie przetłumaczysz. Oni są - na tym forum też - jak to mawiał Max Otto von Stierlitz wyłącznie „typami nordyckimi” (w ich mniemaniu), przy czym „typami” bez wątpienia.
-
Kucharka Konstytucyjna, nie nadająca się nawet do Sądu Okręgowego, gdzie została negatywnie zweryfikowana, właśnie zbudowała sobie willę w podwarszawskiej Jazgarzewszczyznie. Za co? Nie wiadomo. Przyłębska bezprawnie załatwiła sobie na lewo z Manowską utajnienie oświadczenia majątkowego. Willa kucharki poniżej.