-
Zawartość
9 908 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
33
Zawartość dodana przez Jedburgh_Ops
-
Te wszystkie analizy tej wojny – czy to BND, jak wyżej, czy inne – byłyby zabawne, gdyby nie wiązały się z dramatem Ukrainy i mordowanych tam bestialsko ludzi. Co analiza jakichś wywiadów, generałów, cywilów-amatorów to inne przewidywania w takich „analizach”. A już najzabawniejsze są „analizy” wszelkiej maści cywilnych młodych wilczków polskiej publicystyki wojskowej nieskażonych czymkolwiek, co wojskowe, ale znających się na wszystkim. Wszystkie te wilczki w swoich podcastach nie zgadzają się z generałami, którzy mają doktoraty i habilitacje ze sztuki wojennej. Wszystkie te wilczki przechwalają się swoją pracą w OSINT, albo tym, z kim to oni nie rozmawiali na świecie spośród geostrategów i generałów co najmniej trzygwiazdkowych. Jeden taki cywilny wilczek, pisarz gier wojennych bez żadnych kwalifikacji do tego, nawyzywał ostatnio kadrę ASzWoj od „paździerza”. Ale w mediach robi za guru. Masochistycznie wysłuchuję tych wszystkich podcastów tych wszystkich cywilnych młodych wilczków polskiej publicystyki wojskowej – bez żadnych kwalifikacji do tego – i tylko się zaśmiewam, jak oni pouczają generałów w kwestii tego, jak powinny wyglądać siły zbrojne, albo co „tak naprawdę” dzieje się na ukraińskim froncie. Masochistycznie słucham i uczę się, szczególnie o zagadnieniach „areodynamicznych” i o wojskach „areomobilnych” w ustach takiego młodego wilczka, który jest handlowcem nieskażonym czymkolwiek, co lotnicze i wojskowe, ale też w mediach robi za guru.
-
Ale to dla Korpusu Wojsk Weterynaryjnych Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej? Poniżej coś z mojej kolekcji. Można sobie porównać kulturę każdą - designerską, medyczną, kulturę myślenia o dobrym i jak najlżejszym wyposażeniu żołnierza poprzez minimalizację gabarytów i masy wszystkiego, co tylko się da. Amerykańska wojskowa staza z II wojny światowej z osobistego pakietu pierwszej pomocy każdego żołnierza.
-
Dobre. To łańcuchowo-skórzane cuś to opaska zaciskowa?
-
To albo wczoraj były niezłe plony, albo media coś mieszają, bo ten strucel wygląda na klona Su-27, a Ukraińcy raportują za wczoraj zestrzelenie dwóch Ka-52 i jednego Su-25. Więc byłoby pytanie, czy poszło wczoraj do ziemi 3 czy 4 orków?
-
-
-
Artykuł z 2 marca 2015 r. Już większego starocia nie udało się znaleźć? srbm, bidulku, „ciężko przystojne”, wysoce seksowne, katolickie, bogobojne bożyszcze kobiet żonaty PiSowski poseł Pięta doradził ci ten post, czy może jego „piękna”, katolicka, równie bogobojna PiSowska kochanka Izabela Pęk?
-
PS A w Twoim zacnym mieście to dziś jest parada BDSM Pride, czy co? Bo żeby czytać wPotylicę.pl to trzeba należeć do środowiska BDSM+ Nikt inny przecież tego nie wytrzyma... ;-)
-
W ustach tej groteskowo narcystycznej, niespełnionej i żałosnej postaci „polityka ostro antypolska” to polityka antyPiSowska. Śmieszny Saryusz-Wolski judzi, bo inne zajęcia już mu nie pozostały.
-
Artykuł o tym, co omawialiśmy dwa razy w poprzednich ukraińskich „Vol.” i miesiąc temu i dwa miesiące temu, ale eksperci BBC dopiero teraz zwrócili na to uwagę.
-
Na tle powyższych ruskich dyrdymałów warto też zwrócić uwagę na rodzime, np. Jarosława Wolskiego. Stwierdził w jednym ze swoich ostatnich podcastów, że ukraińskie Su-25 mają w lotach bojowych 50-procentowe straty. A ponieważ zarówno ruscy, jak i Ukraińcy latają w Su-25 na zadania bojowe tak samo, czyli w parach, to wg Wolskiego z każdej ukraińskiej dwusamolotowej misji wraca tylko jeden Su-25. No to teraz: Po pierwsze – Skąd Wolski może wiedzieć takie rzeczy, bo to niepoważne? Zwierzają mu się ukraińscy piloci? Koresponduje na bieżąco z poszczególnymi DOL-ami w Ukrainie? Ma meldunki sekcji technicznych poszczególnych DOL-i? Nic nie może o tym wiedzieć. Po drugie – policzmy sobie odrobinę. Ukraina miała przed wojną ~31 Su-25. We wszystkich byłych demoludach gotowość operacyjna danego typu samolotu radzieckiego do dziś wynosi maksymalnie ~45 proc., bo reszta samolotów zawsze jest na pracach, albo w ogóle nie ma do nich części i są nielotami. W takim razie Ukraina 24 lutego br. mogła mieć maksymalnie ~16 zdolnych do zadań bojowych Su-25. Czyli miała ~8 dwusamolotowych sekcji Su-25 wg tego, jak się operuje tymi samolotami. Czyli wg Wolskiego miała Su-25 na tylko osiem lotów bojowych w pełnym składzie. Po pierwszych ośmiu lotach bojowych powinno (wg Wolskiego) przy 50-procentowych stratach w każdym locie zostać Ukraińcom 8 Su-25, czyli mogliby wykonać nimi 4 loty bojowe. Po nich (wg Wolskiego) zostałyby tylko 4 Su-25 na dwa loty bojowe w parach. A po tym zostałaby już tylko para Su-25. Chyba więcej jest samych tylko filmów z ukraińskimi Su-25 podczas tej wojny niż te rzekome „50-procentowe” straty ukraińskich Su-25 w każdym locie bojowym.
-
-
Dzicz jeszcze ma trochę półprzewodników z pralek.
-
No weź! Nie przy obiedzie i nie po zwycięstwie Igi Świątek...
-
No nie widziałem. A co? Śliczny jest?
-
W porąbanym umysłowo kraju nadwiślańskim jest ponad 800 pomników JPII, mniej lub bardziej karykaturalnych, kiczowatych i maszkarońskich. Ale jest maszkaron konkurencyjny. Po najbliższych wyborach te maszkarony będą ino fruwać do skupów złomu.
-
„Rosyjski resort obrony chwali się sukcesami na polu bitwy, między innymi zestrzeleniem ukraińskiego samolotu transportowego z bronią i amunicją w rejonie Odessy. Twierdzi też, że od początku "operacji specjalnej" rosyjscy wojskowi zestrzelili już 187 ukraińskich samolotów, 129 śmigłowców…” Przed wojną Ukraina miała zdolnych do wystrzelenia z czegokolwiek: (z dokładnością do ±2) – 37 MiG-ów-29; 33 Su-27; 14 Su-24; 31 Su-25; 34 L-39. Razem ≈ 149 samolotów. Ale Rosja zestrzeliła 187. Przed wojną Ukraina miała śmigłowców: (z dokładnością do ±2) – 34 Mi-24; 49 Mi-17; 7 Mi-2. Razem ≈ 90 wszystkich śmigłowców wszelkich typów w zasobach sił powietrznych Ukrainy. Ale Rosja zestrzeliła 129.
-
-
Za osiem dni będę na Helu i może wpadnę do Tank Huntera. Ryby nikt mi tam nie wciśnie, bo sam je oprawiam i przyrządzam, ale bardzo mnie ciekawią ceny np. porcji najzwyczajniejszych frytek i czy są już tożsame z ceną steku z wołowiny Blonde Aquitaine, czy jeszcze nie?
-
Wysłuchałem tego live w dniu emisji. Jeśli chodzi o FA-50 mówią o zupełnie innych rzeczach niż ja pięć postów wyżej, ale mówią komplementarnie wobec tego, co napisałem, a i tak są wystarczająco wstrząśnięci, tak samo, jak ludzie SPRP. Jeśli bałwan błaszczak kupi setkę FA-50, jak się rozważa, to za rok - po wyborach - pójdzie za ten sabotaż siedzieć. Trzeba być skończonym idiotą, żeby w ogóle pojechać w Korei na wycieczkę do KAI. błaszczak powinien oddać za to pieniądze polskim podatnikom z własnej pensji. Wycieczka do producenta czołgów K2 - okay, jak najbardziej trafiona, ale do KAI to po prostu zbrodnia na polskim podatniku. To są właśnie te pisowskie umysłowe (i nie tylko) „ostatnie męty” wg cytatu z R. Giertycha, którego fanem nie jestem, ale czasami trudno się z nim nie zgodzić.
-
Force Aérienne Katangaise case study :-) Wraz z głównodowodzącym Janem Zumbachem. W Katandze były bomby doniczkowe - w Ukrainie są bomby puszkowe :-)
-
Tank Hunter #107 – drobna korekta z całą życzliwością. Czas 18.05 Mateusz Deling mówi: „Niemcy to mieli z tymi maskami. Rosjanie chyba w ogóle ich nie nosili. U Amerykanów też specjalnie ich nie widuję, ale Niemcy to chyba wszyscy mieli te maski przeciwgazowe, bo leży ich tyle porozrzucanych po tych polach bitew, że praktycznie jest to jedno z najczęstszych znalezisk”. Korekta co do Amerykanów. Istnieją na pewno tysiące zdjęć (sam znam jakieś niezliczone setki) drugowojennych żołnierzy US Army jeśli nie z maskami p-gaz to co najmniej z torbami od nich, w których to torbach coś jednak jest, a co, to pewności mieć nie będziemy, mogą też być maski u co bardziej strachliwych/zapobiegliwych żołnierzy. W każdym razie nie da się stwierdzić, że „nie widuje się” drugowojennych Amerykanów z maskami p-gaz, ponieważ widuje się ich na skalę masową. Podczas samej tylko inwazji na Francję maskę miało sto procent żołnierzy, bo taki był rozkaz dla wszystkich. Zawsze zresztą na czas jakiejkolwiek operacji desantowej Amerykanie musieli obowiązkowo mieć maskę. Już od desantów w Basenie Morza Śródziemnego np. spadochroniarze używali masek M1A1, M1A2 i M2A1, bo to po prostu widać na fotografiach. Na zdjęciach z inwazji na Francję widać, że wszyscy mają maski M4, M5, albo nawet przestarzałe M IV A1. Dla spadochroniarzy torby od masek M1A1, M1A2 i M2A1 stały się z czasem bardzo praktycznymi torbami na różne rzeczy i skakali z tymi torbami zarówno w Basenie Morza Śródziemnego, jak i w Europie północnej. Najbardziej ulubioną maską żołnierzy US Army była M4 w torbie M6. Dlaczego? Bo ta torba to świetny chlebak. Sam mam cztery takie drugowojenne torby M6 i z przyjemnością ich używam na dalekich wycieczkach. Ta torba ma pas naramienny i pas biodrowy, więc można ją spiąć do tułowia tak, że nic się nie buja na człowieku. W późniejszym okresie po inwazji na Francję Amerykanie wyrzucali maski p-gaz, bo im tylko ciążyły, ale nie torby M6, które masowo widać na żołnierzach US Army do końca wojny, bo jak wspomniałem była to ulubiona torba ówczesnej US Army w Europie. Robiono nawet z niej „wynalazki” i noszono ją jako mały plecak – poniżej na zdjęciu wszyscy żołnierze piechoty szybowcowej w Normandii mają torby M6 najprawdopodobniej jeszcze z maskami M4 i widać, jak je noszą. Żołnierz na pierwszym planie zrobił sobie z niej plecak i było to bardzo popularne. Dlatego nie da się stwierdzić, że „nie widuje się” drugowojennych Amerykanów z maskami p-gaz, albo co najmniej z torbami od nich.
-
A mówiła jej z dobroci serca Krystyna Janda, że na klimakterium to co innego się bierze.