Skocz do zawartości

Jedburgh_Ops

Użytkownik forum.
  • Zawartość

    11 336
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    33

Zawartość dodana przez Jedburgh_Ops

  1. Porucznik Michalska już niejedną nieprawdziwą rzecz wygłosiła, więc zostawmy ją w spokoju. Ukraińcy twierdzą, że z samej tylko Polski jest do wzięcia nie 80 tys. dekowników (wg dziennika Rzeczpospolita i Michalskiej), ale 60 tys. To i tak bardzo dużo, ponieważ to jest skład osobowy 15 ukraińskich brygad, których dramatycznie brakuje na froncie. W samej tylko mojej wsi wystarczy, żeby policja weszła dziennie do tramwajów, autobusów i metra i spokojnie wygarnie się - dziennie - 300÷400 ukraińskich dekowników. Już nie mówiąc o weekendzie i bulwarach nadwiślańskich z hektolitrami piwska, gdzie poweekendowy urobek policji spokojnie wyniósłby 700-1000 dekowników. Tylko komu będzie się chciało chcieć? Odpowiedź: Nikomu.
  2. Dla pełnej jasności: ● 15 listopada 2022 – dwie rakiety (zestrzeliwana i zestrzeliwująca) spadają w Przewodowie → „Nic się nie stało”, 11 godzin milczenia partii PiS, pierwsze informacje o zdarzeniu z USA, nie z Polski. Zastosowana przez PiS najlepsza PRLowska szkoła po wybuchu rotundy PKO w Warszawie w 1979 roku. ● 16 grudnia 2022 – trzy ruskie cruise'y odpalone na Polskę → Milczenie PiS, kłamstwa PiS, oficjalnie nikt niczego nie wie przez pół roku, typowe PiSowskie „Nic się nie stało, bum, bum, Polacy nic się nie stało!” ● 12 maja 2023 – dwa białoruskie balony wleciały nad Polskę → PiSowskie „Polacy spox, nic się nie stało” ● 1 sierpnia 2023 – wlot białoruskich Mi-8 i Mi-24 nad Polskę → PiSowskie dementi idące w zaparte, do absurdu i urzygu, nikt niczego nie wie, dopiero cywilni sygnaliści pokazali gościnne występy (biało)ruskich śmigłowców nad III RP. Typowe PiSowskie „Nie widziałem, nie słyszałem, nie wiem, nie znam się, zarobiony jestem”. __________________________________________ Dla zainteresowanych łącznie historią, politologią i polityką warto będzie obserwować, jak z tym wydarzeniem poradzi sobie Rumunia? Teraz się okaże, czy w Rumunii rządzi Rumunia, czy Ambasada Stanów Zjednoczonych, czy amerykańskie media, które powiedzą coś o sprawie szybciej i więcej, jak miało to miejsce w przypadku polskiego Przewodowa, „bo Pentagon pozwolił”…
  3. - „Myślę, że w tym konkretnym przypadku oni (rumuńskie władze - red.) badają teraz wszystkie aspekty tego, co się stało. Nie ma sensu zaprzeczać, że coś się stało. I autorytatywnie stwierdzamy, z dowodami, że to drony Shahed tam poleciały. Mamy fotograficzne dowody” - stwierdził Dmytro Kułeba. - „Istnieje tendencja, aby nie eskalować interpretacji pewnych wydarzeń przez sojuszników, aby nie angażować się w bezpośredni konflikt” - dodał Kułeba. _________________________________________ Czyli chyba jednak szkoła partii PiS.
  4. „According to the preliminary version, the cause of the fall was difficult weather conditions”. Jakie złe te pogody są u dzikich i jak bardzo się na nich zawzięły. Zła pogoda - jak wiemy z ust mędrca - zabiła prigożyna; teraz zła pogoda zniszczyła śmigłowiec.
  5. Ja jestem z Kongresówki. W mojej wsi obowiązuje fafnaście.
  6. Rychło w czas. Nie wiem jakim cudem polska policja miałaby tych dekowników wyłapywać w Polsce? Zaapeluje o donosy Polaków na nich? Będzie robiła (jak na Ukrainie) naloty na knajpy, kluby i inne miejsca publiczne, żeby ich wyłapywać? Zaraz wyjdzie fafnaście organizacji watchdogowych i zrobią z tego aferę międzynarodową na 24 fajerki o łamaniu praw człowieka i innych takich.
  7. Kompletny obłęd. W poprzednim „bachmutowym sezonie” 8 miesięcy trwała bitwa o wybieg-toaletę dla psów w Bachmucie, bo miał dobre położenie do krycia ogniem terenu na zachód od miasta.
  8. Gen. Barrons: Obecna kontrofensywa Ukrainy nie wyprze Rosjan
  9. A Rumunia zdementowała. Pobór lekcji od partii PiS...?
  10. Rosyjskie drony eksplodowały na terytorium Rumunii
  11. „Nie możemy sobie pozwolić na przekształcenie długiej granicy między Rosją a Ukrainą w granicę NATO. Oznaczałoby to natychmiastową wojnę, niebezpieczeństwo dla nas wszystkich, nawet dla Waszyngtonu” - stwierdził Orban w wywiadzie z amerykańskim dziennikarzem Tuckerem Carlsonem.
  12. Też się spodziewam jeszcze niejednego „wypadku” w ukraińskim lotnictwie. Kryją się z tymi stratami bojowymi, nie wypadkowymi. No ale ich wojenne prawo. Nawet nie wiadomo, ile z tych naszych MiG-ów-29 jeszcze jest na Ukrainie w jednym kawałku i na chodzie. Kiedyś było tylko jedno zdjęcie ukraińskiego MiG-a-29 w locie, gdzie ktoś sugerował na podstawie malowania i podmalowywania go, że to eks-polski, ale trochę trudno powiedzieć, co to faktycznie było. No właśnie, bycie celem na płycie… Będzie rzeczą fascynującą, gdzie te F-16 będą stacjonowały? Oczywiście być może nie dowiemy się tego nigdy. Są informacje, że Ukraińcy na gwałt robią nowe DOLe do już istniejących. Polski generał SP RP stwierdził, że ukraińskie F-16 nie dostaną natowskiego LInku 16, więc – jeśli to prawda – będą pozbawione sieciocentryczności. A skoro tak, to byłaby to partyzantka niewiele lepsza od obecnej. A skoro partyzantka to nie będzie jej na lotniskach, a tylko na DOLach. Pewnie to będą DOLe dwu-, a najwyżej czterosamolotowe, ponieważ ukraińscy piloci po takich krótkich szkoleniach nie dostaną uprawnień innych, niż do operowania parami i najwyżej czwórkami. Jeśli jakiś ukraiński pilot dostanie uprawnienia do prowadzenia formacji czterosamolotowej F-16 to i tak będzie kosmos. W Polsce taki np. gen. Pszczoła ma najniższe z możliwych uprawnienia „Wingmana”, co oznacza, że wolno mu latać tylko w parze i to nie on jest jej dowódcą. Kompletny wstyd i obciach dla dwugwiazdkowego generała, ale uprawnienia do F-16 nie rosną na drzewach i naprawdę trzeba się na nawet najniższe narobić co najmniej 1,5 roku. A ile trzeba będzie systemów OPL, żeby bronić każdego DOLu? Nie wiem, skąd się to weźmie, bo przecież nie ogołocą Kijowa. Na razie żadne państwo nie deklaruje, że przekaże nowe systemy OPL; rakiety – tak, ale do systemów już istniejących. Tak, czy inaczej, będzie cyrk organizacyjny pod każdym względem już choćby tylko po to, żeby należycie zadbać o nawet najmniejszy DOL dwusamolotowy z F-16.
  13. Farciarz pożyje i to razem z ewakuowaną na Zachód rodziną. Chyba że dzicz zorganizuje operację à la Mośsad i gdzieś na świecie go dopadną, bo jak powiedział putler - jedyna rzecz, jakiej nie wybacza to zdrada.
  14. Główny konkurent Trumpa chce zostawić Ukrainę na pastwę Putina
  15. „UKR MiG-29 aircraft are adapted to fire the AIM-120”. Wypadałoby, aby autor komiksów i innych bajek Chuck Pfaffrer najpierw poinformował o tym, skąd wie, że któremuś z dwóch państw, które brały pod uwagę integrację AIM-120 z MiG-i-em 29 zabieg ten się udał…
  16. Dzisiaj - jak widać na tej stronie wątku - dzień oficerów wywiadu. Ppłk rez. SWW Maciej Korowaj. Klasa tego człowieka jest poza skalą, gdy się słucha tych wszystkich 348 komentatorów tej wojny w polskich mediach.
  17. Ile to już miesięcy żyje ten temat... Z niewiadomym skutkiem. To taki szwedzko-ukraiński odpowiednik „Tygrysa z jeziora”.
  18. Mjr rez. wywiadu (na kierunku wschodnim) Robert Cheda o tej wojnie. Uwielbiam tego gościa za analitycznych chłód i realizm.
  19. 26 sierpnia – spadają dwa ukraińskie L-39M1 • 30 sierpnia – spadają dwa ukraińskie Mi-8 • 2 września – spada ukraiński MiG-29 (Ukraina na razie milczy). Do wszystkiego dorobiona jest propaganda ukraińska: dwa L-39M1 „zderzyły się”; dwa Mi-8 „rozbiły się”; o MiG-u-29 na razie nic nie wiadomo. Kto chce, może wierzyć w „rozbijanie się”. W tym tempie ukraińskie lotnictwo wojskowe dokona żywota do końca września. Potwierdza się informacja sprzed 3-4 miesięcy, że dzicz przesunęła pod front ok. 400-450 samolotów bojowych. I potwierdza się informacja sprzed ok. 2-3 tygodni, że ruskie lotnictwo całkowicie przemodelowało taktykę na bardzo agresywną. Coraz więcej jest twierdzeń, że ani L-39M1 nie „zderzyły się”, ani Mi-8 nie „rozbiły się” (cokolwiek miałoby to oznaczać) tylko wszystkie one zostały zestrzelone przez Su-35S. Tak, jak pisałem wcześniej, z takim radarem i z takimi kpr nikt nad Ukrainą nie ma z nimi szans. Ruscy wzięli się do roboty, a Ukraińcom przestało się sprawdzać latanie kosiakiem. W radarach ruskich myśliwców śmigłowiec lecący lotem koszącym wykrywa się już od odległości 23-25 km. Trzeba jedynie lecieć z pochyleniem ok. 15°. Nawet nie trzeba się wtedy fatygować z działkiem, wystarczy kpr R-73, w jakie uzbrojony jest Su-35S.
  20. Ciekawe, czy toto działa z kompleksem nawigacyjno-celowniczym OEPrNK-29E, jaki służy w MiG-u-29 do atakowania celów naziemnych i nawodnych? Tam są trzy zakresy pracy. Każdy z nich służy m.in. do bombardowania, ale przy różnych stanach lotu. Można robić nawet taką technikę zrzutu bomby, która w NATO nazywa się lifting albo lofting w zależności od angielszczyzny lotniczej w danym kraju. Zważywszy, że te MiG-i latają prawie wyłącznie kosiakiem to byłoby dobrze, żeby z tego OEPrNK-29E wykorzystać chociaż ten tryb do zrzutu bomby na wznoszeniu (w MiG-u-29 od 110 do 130°). I powrót do szorowania brzuchem po ziemi, bo tak najbezpieczniej, jak widać na tej wojnie. Niezła egzotyka.
  21. PS Nie jest tak, że nie ma już żadnej rady i nie da się z pokładu F-16 podejść Su-35. Tyle tylko, że to jest numer dla starych orłów, a nie dla młodziaków, jacy będą delegowani przez Ukrainę do szkolenia na F-16. Takich rzeczy nie robi się na kursiku półrocznym, czy rocznym, jak zapowiada się dla Ukraińców. Ten numer to jest jedyne odstępstwo od zasady unikania walki manewrowej i toczenia jej wyłącznie w trybie BVR za pośrednictwem kpr „fire-and-forget”. Kiedyś świetnie opowiedział o tym i pokazał rękami płk pil. Krystian Zięć, który był w USA szkolony na F-16 przez dwa lata i cztery miesiące. Pod koniec szkolenia wysłano go na jeszcze jeden kurs. Wzięło go w obroty dwóch starszych pilotów z Air National Guard. Zięć już myślał, że po tak długim szkoleniu w USA pozjadał już wszystkie ef-szesnastkowe rozumy i nagle zwątpił w cokolwiek. Tych dwóch starych weteranów i mistrzów w treningowych walkach powietrznych zestrzeliło go tyle razy, że można się było podłamać. Amerykanie mają do dyspozycji zarówno MiG-i-29, jak i Su-27. Doskonale znają ruską filozofię konstruowania samolotu wielozadaniowego i myśliwskiego przewagi powietrznej. W ramach tej filozofii dobrze wiedzą, jakie ruscy wyznają zasady co do martwego pola obserwacji radarowej i systemów ostrzegania o opromieniowaniu radarem wroga. W ruskich myśliwcach martwa strefa zawiera się w ok. 40 stopniach. Wracamy do tych dwóch mistrzów z ANG. Atakowali Krystiana Zięcia właśnie od spodu i z boku. Czyli tak, jak należałoby zmieścić się w tych 40 stopniach ruskiej martwej strefy. Ale takie rzeczy to jest hardcore na najostatniejszym z najostatniejszych etapów szkolenia. To można ćwiczyć w trzecim roku szkolenia na F-16. Ja w każdym razie trzymam z gen. USAF Jamesem Heckerem, który mówi, żeby nie wysyłać Ukraińców w F-16 do walki przed rokiem 2027, bo wyjdzie z tego tylko kompromitacja wszystkiego i wszystkich – USAF i jego szkolnictwa, samolotu, amerykańskiego przemysłu, wszystkich procesów B+R itp. To samo zresztą mówi płk Zięć.
  22. Mjr rez. wywiadu Robert Cheda w rozmowie z gen. dyw. pil. rez. Jackiem Pszczołą.
  23. Ciekawy artykuł z równie fajną infografiką. Artykuł na przekór bredniom Wolskiego, które wygłaszał niejednokrotnie, jakoby morskie drony Ukrainy były wypuszczane na Morzu Czarnym przez statki cywilne, bo te drony mają rzekomo bardzo mały zasięg. Nigdy Wolski nie poinformował które to rzekomo cywilne statki, jakiego państwa/państw, wypowiedziały wojnę Rosji. I takiego nieodpowiedzialnego wariata od nowego roku akademickiego zatrudniła sobie - nomen omen - Akademia Marynarki Wojennej. Tam to dopiero ten niedojrzały dzieciuch-fantasta będzie mógł się „rozwinąć” na temat statków cywilnych, które obecnie wypowiedziały wojnę Rosji. Ukraina na czele rewolucji. Żadne wojsko tego nie ma
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie