Skocz do zawartości

Sedco Express

Użytkownik forum
  • Zawartość

    3 626
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Zawartość dodana przez Sedco Express

  1. 4 czerwca 1936 r. na skutek oderwania lotki rozbił się szybowiec "Sroka" nr. 429 z warszawskiego aeroklubu, pilotowany przez pil.szyb. Edmunda Szutkowskiego. Pilot zginął.
  2. OK, ale głównym tematem dyskusji była nie 1.SBSpad. a szkolenie szybowcowe w szkole podchorążych przed 1939 r. (!) i nie "co by było, gdyby..." ani też historia szybownictwa aliantów w okresie II WŚ ? Twoje powyższe uwagi dot. "technologii" są jak najbardziej słuszne i odnoszą się nie tylko do historii 1.SBSpad.
  3. "Masz więc całą odpowiedź, jak II RP i jej podatnicy bezsensownie ufundowali rozrywkę dla podchorążych piechoty czyniąc z nich pilotów szybowcowych." ? Szkolenie szybowcowe w szkole podchorążych w ramach programu nauczania (czyli finansowane przez podatnika) było jednostkowym ewenementem a nie sprawą masową we wszystkich szkołach podchorążych. Gdyby było nie tak, to zapewne byłyby ogólnodostępne informacje o innych szkołach a nie ma, jest tylko o tej jednej (!) szkole podchorążych w Bydgoszczy. Pytanie - więc ilu zostało wyszkolonych ? Ilu z nich przedostało się do Francji/Anglii ? Kilkunastu, kilkudziesięciu ? Mówimy o szkoleniu w ramach programu bo wcześniejsze szkolenie szybowcowe (przed włączeniem go do programu) w ramach sekcji szybowcowej w szkole podchorążych w Bydgoszczy ( a może także w innych szkołach wojskowych - nielotniczych) odbywało się na zasadach samofinansowania (składki, datki, sponsorowanie itd.) Uważam, że uprawianie tego sportu - szybownictwa podobnie jak szermierki, boksu, pływania i innych dyscyplin nie włączonych do programu nauczania w szkołach wojskowych miało sens. By ocenić działalność, posunięcia, zasadność postępowania należy uwzględnić realia tamtych czasów. "Polak mądry po szkodzie" ale... po kilkudziesięciu latach gdy dane zagadnienie, temat został gruntownie zbadany i wyciągnięto wnioski co było dobre, a co złe. ?
  4. Samolot sportowy konstrukcji Jerzego Dąbrowskiego i Antoniego Uszackiego DUS-III "Ptapta" - 1928 r. W kabinie pilot oblatywacz Antoniu Mroczkowski.
  5. Nie do końca można się zgodzić z powyższym komentarzem ponieważ nie ulega wątpliwości, że tak szerokie umasowienie (w tym w wojsku - z pominięciem lotniczego szkolnictwa wojskowego) i rozpropagowanie szybownictwa w międzywojniu w Polsce to był sukces polskiego sportu lotniczego a nie żadna ekstrawagancja ! Odnośnie szkolenia w wojsku - sadzę, że szkolenie szybowcowe przeprowadzano tylko w tej jednej jednostce wojskowej. Jak do tego doszło ? Być może ze względu na tradycje lotnicze (szkolnictwo) w Bydgoszczy 25.05.1933 r. utworzono Bydgoskie Koło Szybowcowe. W skład Koła weszły sekcje szybowcowe - Związku Strzeleckiego, drużyn harcerskich, szkół etc. Jednym z uczestników była Sekcja Szybowcowa im. gen.dyw. Leona Barbeckkiego przy Szkole Podchorążych dla Podoficerów w Bydgoszczy utworzona 16.02.1934 r. przez entuzjastów - hobbystów podchorążych. Prezesem został mjr Antoni Chudzikiewicz. Zbudowano własnymi siłami w sumie trzy szybowce 'Wrona" ("Podchorążak I", "Podchorążak II", "Podchorążak III") i zakupiono jeden egz. "Czajki". Generalnie wkład finansowy państwa był znikomy - finanse na działalność Koła (w tym sekcji podchorążych) pochodziły ze składek i fundacji osób prywatnych, składek na LOPP, bezpłatnej pracy i ofiarność członków itd. Prowadzono szkolenia teoretyczne - kursy (4 tyg. ) i praktyczne kończące się egzaminami i tak np. w 1936 r. kategorię A uzyskało 4 oficerów i 69 podchorążych. Wspomniany w art. komendant szkoły płk Szwarcenberg-Czerny dopiero w 1936 r. szkolenie szybowcowe wprowadził do programu szkolenia podchorążych. Na ten przedmiot przeznaczono 36 godz. nauki. Szkolenie prowadzono dla drugiego rocznika nauki (dla kategorii "A") i dla trzeciego roku (dla kat. "B"). Wprowadzenie szkolenia do programu szkoły było następstwem powszechnego wśród podchorążych zainteresowania i udziału w szkoleniach organizowanych przez sekcję szkoły w ramach Koła Bydgoskiego oraz (jak uważał komendant) wielu korzyści z takiego przeszkolenia w późniejszej służbie oficerów - absolwentów szkoły. Pozostaje zadać pytanie - czy szybowcowe szkolenie programowe w w/w szkole podchorążych (piechoty) było jedynym w szkołach wojskowych nie lotniczych i czy były podobne szkolenia (programowe) też w innych ? - -
  6. Z powyższego artykułu: "Jako pierwsi zmierzyli się z tym zadaniem lotnicy w Krakowie, a konkretniej na podkrakowskim wówczas lotnisku w Rakowicach. W czwartek 31 października 1918 roku zostało ono przejęte przez Polską Komisję Likwidacyjną i zabezpieczone przez paru zaledwie polskich lotników i mechaników wspartych piechotą. Dzień później dowodzący bazą kpt Roman Florer nakazał zamalowanie c.k. barw. Czarne austriackie krzyże na białym tle pokryto białą farbą, a na powstałych w ten sposób białych kwadratach wymalowano duże czerwone litery „Z” jak „Zwycięstwo” lub „Zdobycz”. Lotnisko Lewandówka we Lwowie zostało zajęte 2–3 listopada, a we wtorek 5 listopada 1918 roku – po przygotowaniu i uzbrojeniu maszyny oraz skompletowaniu załogi, przeprowadzono pierwszy lot bojowy polskiego lotnictwa. Samolot został oczywiście oznakowany barwami narodowymi – we Lwowie uznano, że powinny to być białe i czerwone pasy malowane na skrzydłach i ogonie." Widnieją dwie daty - 31 października1918 i 5 listopada 1918 r. jednak nie było to pierwsze zastosowanie polskich znaków przynależności państwowej na samolotach polskiego lotnictwa wojskowego. Co najmniej dziwne jest, że nigdzie nie ma informacji o faktycznie pierwszych (!) znakach rozpoznawczych lotnictwa polskiego zastosowanych kilka miesięcy wcześniej. 2 kwietnia 1918 r. do Oddziału Awiacyjnego I Korpusu Polskiego w Rosji przybył jego dowódca gen. Józef Dowbor-Muśnicki i zorganizowano chrzciny samolotów Oddziału. Niektóre z nich miały już (jako pierwsze znaki rozpoznawcze lotnictwa polskiego) wcześniej namalowane na płatach pasy amarantowo - białe zakrywające rosyjskie kokardy.
  7. Grzmilas "Orkan II"- samolot sportowy konstrukcji por.pil. Tadeusza Grzmilasa z 1928 r. zbudowany w Parku Lotniczym 3.PL w Poznaniu.
  8. "Skraba -ST-3" - amatorski samolot sportowy konstrukcji Bolesława Skraby, 1926 r.
  9. Zdjęcie znane. Kiedyś oferowane na sprzedaż na Allegro.
  10. Oczywiście, że nie były. Mój błąd - nieprecyzyjny podpis a miałem na myśli postój samolotu o nr.. P 13 w Poznaniu - bazie 3.PL Był w Kompanii Szkolnej Oddziału Służby Lotnictwa (Winiary). W 1929 r. samoloty F-68BN4 z tej jednostki odleciały do Warszawy do 1.PL
  11. "To, co reprezentuje Jerzy Gruchalski (gdy mówi coś o lotnictwie) to jest jakaś oszołomiona misyjność, rozgorączkowanie, jakieś dziwaczne emocje, kreacja faktów niebyłych, pouczanie innych narodów i groteskowy polski szowinizm. Po prostu jakiś fanatyzm zmieszany z mentorskim tonem. " No to gościa sprowadzić do parteru ! Utrzeć mu nosa = nie widzę problemu !
  12. Z dużym zainteresowaniem przeczytałem ostatnie wpisy. Jedburgh_Ops Cyt.- "Będzie Jerzy Gruchalski – wychodzę z tej Glassowki, bo w moim życiu nie zwykłem tracić czasu." Jednej rzeczy nie rozumiem a mianowicie po co wychodzić, jak można zabrać głos, wytknąć błędy i udzielić poprawnego objaśnienia.
  13. Sądzę, że chodzi o Bristole F.2B Fighter. W 3.PL na samolotach Bristol F2.B Fighter oznaczano: - 5.EW - biały trójkąt - 1.EW - białe koło - 10.EW - biały kwadrat -
  14. Dla odmiany na tym Potezie za numerem eskadrowym namalowane jest białe koło. Podobnie jak trójkąt o nieznanym przeznaczeniu.
  15. Kiedy dany egzemplarz Poteza XV został przydzielony i do jakiej eskadry to nie ma znaczenia - dyskutujemy o przeznaczeniu jasnego trójkąta namalowanego na kadłubie. - kiedy malowano owe trójkąty - wcześniej tzn. zaraz po dostawie z Francji czy później (chyba nie ma to znaczenia) - czy malowano tylko na prod. francuskiej czy również na licencyjnych Potezach XV ? - trójkąt malowano po obu burtach (vide zdj. Potez XV nr. 2 - PB i nr. 6 - LB - str. 157 (nie 177) "Polski samolot i barwa 1918-1939" T.Królikiewicz - cyfra to numer ewidencyjny w eskadrze - układ pól szachownic (zgodny, czy też nie) nie ma znaczenia - niezależnie od układu trójkąt malowano - "być może oznaczenie na manewry" - uważam, że nie. Takie oznaczenie by było mało widoczne dla obserwatorów z ziemi jak i w powietrzu. Zwykle na manewry malowano szerokie, duże białe pasy na płacie lub ( i ) kadłubie. -
  16. Fabryczne pierwsze Potezy, które przyleciały z Francji do Polski (Rajd Alpejski) miały wymalowane we Francji oznaczenia w postaci litery i cyfry. W tym wypadku cyfra "2" miała inny kształt niż ta na zdjęciu (vide zał.). Na obu burtach samolotu malowano wpierw literę a za nią cyfrę. Zamalowanie litery w formie trójkąta i jeszcze jasną (kontrastową) w stosunku do zielonej (khaki) barwy powłoki burty kadłuba - Tak miało zostać ? Po co ? W jakim celu ? By litera była niewidoczna a zamalowanie pozostało ? Nielogiczne. Uważam, że cyfra została namalowana w pułku w eskadrze i jest to numer ewidencyjny samolotu a jasny (biały ?) trójkąt to tło pod godło eskadry (?), które nie zostało namalowane a finalnie trójkąt zmieniono na kwadrat. Ciekaw jestem tych innych zdjęć tego (lub innego) Poteza XV z takim trójkątem na burcie.
  17. Potez XV z niezwykle interesującym godłem eskadry w formie trójkąta lub oznaczeniem (numerem) eskadry ? Pierwszy raz taki kształt widzę - geometryczne godła miały zwykle kształt prostokąta. Jakość zdjęcia nie pozwala rozpoznać, czy godło już zostało namalowane czy też jest to tylko przygotowane tło.
  18. De Havilland DH.9 nr. H4315 z 5.EW - Lewandówka (Lwów) - lipiec 1920 r. i po kraksie. Jeden z 20 egz. lekkich bombowo-rozpoznawczych samolotów, które otrzymaliśmy w darze od Wielkiej Brytanii - Rządu JKM Jerzego V.
  19. Kpt.pil. Stanisław Karpiński (z lewej) i inż. Jan Suchodolski - w tle Lublin R-X, Rzym - 1931 r. W dniach 23.09 -7.10.1931 r. na tym samolocie w/w wykonali rajd dookoła Europy na trasie: Warszawa - Bukareszt - Konstantynopol - Rzym - Turyn - Londyn - Warszawa o długości 6450 km.
  20. "Twórzmy Polskę skrzydlatą" Kadłub szkolnego (budowany na licencji) Hanriota H-28 nr. 30.228 podczas Święta Miast organizowanego przez L.O.P.i P. - Lwów 1935 r. Wcześniej do 1929 r. w 61.EL 6.PL potem w Lotniczym Przysposobieniu Wojskowym (Warszawa) do 1936 br.
  21. Ha ! ?
  22. Wspomniany szybowiec Antonowa RF - 7 (RF - Rot Front) o doskonałości do 30,5. Ja nie widzę żadnego wygięcia końcówek skrzydeł ?
  23. W nawiązaniu do zdjęcia zamieszczonego w temacie "Godła eskadr 1921-1939" Nr. 11 - ppor.pil. Kazimierz Burzyński
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie