Erih Napisano 2 Styczeń 2024 Napisano 2 Styczeń 2024 Tak a pro po minionego sylwestra, mam pytanie do kociarzy-praktyków. Przed sylwestrem w przekaziorach był głośny płacz, jak bardzo zwierzaki domowe, w tym koty, cierpią od odgłosów fajerwerków. O ile z psami sprawa jest w zasadzie jasna - te nieprzyzwyczajone faktycznie panikują (a myśliwskie rwą się w teren) o tyle z kotami sprawa jest co najmniej dyskusyjna. Mianowicie wszystkie trzy moje koty nigdy nie dostawały w sylwestra jakichś specjalnych spazmów, a wręcz z zainteresowaniem obserwowały co im tam za oknami błyska. Przy czym cała trójka to były dzikusy dachowce, przygarnięte dosyć młodo, i żaden z nich (o ile wiem) nie przeżył traumy pt podpalenie śmietnika w którym bytował. No to jak, praktycy, wasze zapchloki miałkujące faktycznie spazmują w Sylwestra czy podchodzą do tematu z własciwym temu gatunkowi stoickim spokojem? Podzielta się doświadczeniem! Cytuj
Jedburgh_Ops Napisano 2 Styczeń 2024 Napisano 2 Styczeń 2024 12 minut temu, Erih napisał: Podzielta się doświadczeniem! Nie ma prostych reguł. Jestem farciarzem, którego psy nigdy nie bały się fajerwerków. Mój Gończy Polski wręcz stawał do walki z nimi - na widok sylwestrowych fajerwerków łapy na parapet i zęby na wierzchu. Ale ten koleś nienawidził wszystkiego, co w powietrzu - tak samo walczył ze sterowcem Allegro :-) Po moich sukach Labradorkach fajerwerki zawsze spływały, jak po kaczce, nie interesowały się nimi. Ale miałem i mam znajomych, którzy w Sylwestra śpią ze swoimi psami w wannie i ze spokojnie grającym w łazience radiem. Z kotami podobnie, ale jednak ciut inaczej. Mamy dwa. Na dwa tygodnie przed Sylwestrem profilaktycznie podajemy im KalmVet. Nasza kotka - zanim trafiła do domu tymczasowego - była odłowiona gdzieś na wsi, gdy miała dwa lata, czyli jest weteranką kociego survivalu i życia na dziko. Ona fajerwerków się nie boi i z zaciekawieniem im się przygląda. Natomiast nasz kot urodził się w domu tymczasowym, nigdy nie wychodził na powietrze, zna wyłącznie życie w domowym zaciszu. On niestety fajerwerków się boi. Nie panikuje, niemniej w czasie sylwestrowej strzelaniny odchodzi od okien i szuka miejsca, gdzie jest ciszej i nie widać fajerwerków. Cytuj
Erih Napisano 3 Styczeń 2024 Autor Napisano 3 Styczeń 2024 43 minuty temu, Jedburgh_Ops napisał: Nie ma prostych reguł. No właśnie mam odmienne doświadczenia. Znaczy, analogiczne do Twoich. Koty na fajerwerki reagują spokojnie - większość obserwuje z zainteresowaniem, mniejszość znajduje sobie spokojniejsze miejsce. W sumie też olewa. Psy - w zależności od zachowania właścicieli. To że gończy - pies myśliwski- na zamieszanie w powietrzu reaguje gotowością do łowów jest moim zdaniem normalne. Labradory wydarzenie lekceważą... W sumie też się zgadza. Odnoszę wrażenie że całe to sylwestrowe gadanie o przerażeniu wśród zwierząt domowych jest zwyczajnie dęte. Cytuj
karpik Napisano 3 Styczeń 2024 Napisano 3 Styczeń 2024 Zarówno mój labrador jak i kot brytyjski, podczas szału eksplozji, smacznie śpią. Cytuj
bjar_1 Napisano 3 Styczeń 2024 Napisano 3 Styczeń 2024 Moja wychodząca jest, no i całą noc kręciła się jak zwykle dwór - dom - dwór itd. Wyrąbane ma na jakieś tam puknięcia. Wiadomo - żbik. Cytuj
bjar_1 Napisano 3 Styczeń 2024 Napisano 3 Styczeń 2024 Chyba nie, moja dłuższa sierść, a ogon przy napuszeniu fi jakieś 7 centów. 1 Cytuj
Erih Napisano 3 Styczeń 2024 Autor Napisano 3 Styczeń 2024 No faktycznie Yoda jest wyraźnie krótkowłosa, sierść w dotyku jak u sarny - zbita na karku, mocno szorstka. Podsierstek za to mocno puchaty. Cytuj
bjar_1 Napisano 3 Styczeń 2024 Napisano 3 Styczeń 2024 A łowna, czy tylko na smyczy wyprowadzasz? :D Cytuj
Kee Napisano 3 Styczeń 2024 Napisano 3 Styczeń 2024 Mój kot w sylwestra robił to co zawsze ciągle oszukiwał że nie dostał jeść i spał na schodach. Żadnych niecodziennych zachowań. Cytuj
Czlowieksniegu Napisano 3 Styczeń 2024 Napisano 3 Styczeń 2024 Idźcie sobie.... Niecały miesiąc temu wprowadziła się do nas kotka... - centralnie wprowadziła nie pytając nikogo o zdanie... Jutro podobno jadę do schroniska po kolejną...- chora i trzeba się nią zająć... A Wy... Cytuj
Erih Napisano 3 Styczeń 2024 Autor Napisano 3 Styczeń 2024 13 minut temu, bjar_1 napisał: A łowna, czy tylko na smyczy wyprowadzasz? :D Wychowywała się w drewutni, polowanie ma we krwi ale organicznie nie cierpi "zewnątrz" - pamięta niełatwe dzieciństwo. Najdalej co wychodzi to na balkon, a i to w towarzystwie. Latem jej ulubiona pozycja to na wycieraczce przy drzwiach balkonowych - nos na zewnątrz, reszta w domciu. 10 minut temu, Czlowieksniegu napisał: Jutro podobno jadę do schroniska po kolejną...- chora i trzeba się nią zająć... A Wy... Uważaj żeby ci wirusa kociego zapalenia wątroby nie przywlokła. Ja raz przygarnąłem taką ze schroniska... i nigdy więcej. Cytuj
bjar_1 Napisano 3 Styczeń 2024 Napisano 3 Styczeń 2024 Teraz, Czlowieksniegu napisał: Jutro podobno jadę do schroniska po kolejną... Nie, dzięki. Sztuka mnie wystarczy. Cytuj
MonikaNJ Napisano 14 Styczeń 2024 Napisano 14 Styczeń 2024 (edytowane) On 3.01.2024 o 00:18, Erih napisał: Podzielta się doświadczeniem! Mój sierściuch to bengal ; na fajerwerki reaguje jak na burzę i jest zdziwiony brakiem deszczu. Ogląda, skarżąc się na zmyłkę. Deszcz to najlepszy przyjaciel mojego Pikusia ( przepraszam Pana Pikusia) a burza fajna jest. Jednak 3 kotki mojej przyjaciółki reagują różnie : olewka, niepokój, paniczny strach. Podobnie u innych przyjaciół z kotami i psami , każdy inaczej. Na szczęście (myślę tu o dzikich zwierzętach) u mnie na wsi mało tego jest. p.s. Panowie, piękne futrzaki Edytowane 14 Styczeń 2024 przez MonikaNJ Cytuj
vis1939 Napisano 14 Styczeń 2024 Napisano 14 Styczeń 2024 Kocina młody gówniak z pół roku ma.Nie wiem jak w nowy rok było, ale podobno obyło się bez większych emocji.Co innego z psami, jeden sam wyłaził na balkon oglądać fajerwerki - zero strachu.Drugi trząsł się cały ze strachu, obwiałem się czy mu pikawa wytrzyma jak już był starszy. Cytuj
MonikaNJ Napisano 14 Styczeń 2024 Napisano 14 Styczeń 2024 24 minutes ago, vis1939 napisał: Kocina młody gówniak z pół roku ma.Nie wiem jak w nowy rok było, ale podobno obyło się bez większych emocji.Co innego z psami, jeden sam wyłaził na balkon oglądać fajerwerki - zero strachu.Drugi trząsł się cały ze strachu, obwiałem się czy mu pikawa wytrzyma jak już był starszy. piękna poplamiona broda oraz nos podobnie było z moimi poprzednimi kotami : jeden wykazywał pełen luz a drugi w rozmiarze bobcat'a siedział pod moim swetrem i się trząsł. Cytuj
Czlowieksniegu Napisano 14 Styczeń 2024 Napisano 14 Styczeń 2024 Koty to zło, jeśli kto zapomniał... Cytuj
MonikaNJ Napisano 14 Styczeń 2024 Napisano 14 Styczeń 2024 wszyscy wiemy , najpiękniejsze zło na Ziemi Cytuj
vis1939 Napisano 14 Styczeń 2024 Napisano 14 Styczeń 2024 59 minut temu, Czlowieksniegu napisał: Koty to zło, jeśli kto zapomniał... Wiadomo, dlatego po osiągnięciu odpowiedniej wagi w bigos. Cytuj
MonikaNJ Napisano 14 Styczeń 2024 Napisano 14 Styczeń 2024 6 minutes ago, Tyr napisał: Piękny Maine Coon , mój znajomy na takie dwa ślicznochy patrzące z pogardą na ludzi Cytuj
Erih Napisano 19 Styczeń 2024 Autor Napisano 19 Styczeń 2024 Mainecoony znajomego https://plfoto.com/zdjecie,zwierzeta,trzy-gremliny,273214.html https://plfoto.com/zdjecie,zwierzeta,zdjecie,271586.html https://plfoto.com/zdjecie,zwierzeta,kocie-macierzynstwo,284124.html i RiP Rademenes https://plfoto.com/zdjecie,inne,rademenes,518843.html Cytuj
karpik Napisano 9 Luty 2024 Napisano 9 Luty 2024 Jest druga kotka. Dziczka. Drugi dzień w domu, jeszcze ma opory. Historia standardowa czyli "nie chce więcej kotów"- kocia mama przytargała 3 kociaki na ogródek. Córka zaczęła dokarmiać. Zawieźli do sterylizacji. Matka zniknęła 2 miesiące temu. Później poszło szybko. Jedną wzięła moja mama, drugą zabił samochód i ... mam następnego kota... 1 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.