Skocz do zawartości

Wojna na Wschodzie vol. 1/12


Rekomendowane odpowiedzi

Land...

" Ludności z średnim jest niewiele a .."

Statystycznie możliwe, ale... "zapraszam" do rejonów, gdzie brak znajomości jęz. angielskiego, brak studiów politechnicznych, itp wśród spoooorej części mieszkańców, to przypadek lub błąd systemu.
Mój bliski znajomy, który i "coś" w Afryce robi, i "coś" planował na Syberii, nie mógł wyjść z szoku, gdy poznał wykształcenie potencjalnych współpracowników i pracowników.. Pomijając odrobinę inne-wyższe podejście do techniki i podobnych- nie mam na myśli ani jakiś koszmarnych samoróbek, ani rejonów opartych na samogonie, sale i cebuli.

Tak naprawdę, gdyby się na Kremlu przez przypadek pojawił ktoś z wizją, to mocno inaczej by Świat wyglądał... co nie do końca by mnie cieszyło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Czlowieksniegu napisał:



Statystycznie możliwe, ale... "zapraszam" do rejonów, gdzie brak znajomości jęz. angielskiego, brak studiów politechnicznych, itp wśród spoooorej części mieszkańców, to przypadek lub błąd systemu.
Mój bliski znajomy, który i "coś" w Afryce robi, i "coś" planował na Syberii, nie mógł wyjść z szoku, gdy poznał wykształcenie potencjalnych współpracowników i pracowników..

Yeti, no to porównaj sobie ludność Moskwy i Pitra do ludności głubinki.

Rosja to właśnie Moskwa, Piter i może z 10 innych największych miast, plus właśnie głubinka. Gdzie jeżeli nie pracujesz "na państwowym" to żyjesz w ogromnej biedzie. Ale i "na państwowym" jeżeli nie jesteś szychą na poziomie okręgowym, to też kiepsko. I mówię tu o czasie niedawnym, bo jak ja zwiedzałem tamte rejony, to regułą była pensja wypłacana w naturze lub jej brak.

No i spotkanie tam zdrowego faceta po 20 roku życia to było wydarzenie. Jak się jakiś "wolny" albo i niezupełnie wolny, ale zdatny (zdrowy i trzeźwy co najmniej do 17) trafił, to kobitki urządzały na niego polowanie. Dziwię się że oficjalnego wielożeństwa nie wprowadzili.

Tak że z dostępnością rekruta nie mają tak wesoło, przynajmniej takiego który do czegokolwiek się nadaje.

Oczywiście jak już złapią rekruta, to będzie tak jak opisujecie - niewiele wymagający, posłuszny, bez żadnych hamulców poza strachem przed przełożonymi. Tylko ja na ten przykład nie chciałbym służyć z typami, gotowymi strzelić mi w plecy za "lepszą" parę butów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszły w górę Niedźwiedzie, przewidywany czas wyjścia na rubież odpalania pocisków cruise - 0240 czasu polskiego
Możemy się spodziewać, że przed godz. 5 pojawi się komunikat DO RSZ o poderwaniu myśliwców.

Ciekawe czy przyleci AWACS. Po odlocie Australijczyków nie widziałem E-3 nad pd-wsch Polską (ale był w ramach innych zadań nad Pomorzem.)
No i ciekawe czy przyleci cysterna - i skąd. Zawsze zabezpiecza patrol myśliwców. Przylatuje z Anglii. O tyle to dziwne, że w Powidzu stacjonuje teraz Stratotanker, ale ten z kolei lata od nas nad Rumunię.

M.

Edytowane przez beaviso
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, beaviso napisał:

No i, zgodnie z rozwojem sytuacji, o 0440 pojawił się komunikat DO RSZ.

Najpierw leciały Szahidy, po nich cruise’y wyniesione przez 9 Tu-95, a na koniec Kindżały.

 

M.

Kilka elektrowni/ elektrociepłowni poszło z dymem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Erih

"Yeti, no to porównaj sobie ludność Moskwy i Pitra do ludności głubinki..."

No ba- nie bez powodu najwięcej ochotników i "ochotników" jest z prowincji i mocno od cywilizacji odległych rejonów... Gdzie i perspektyw na zarobek nie ma, gdzie i protestować nie bardzo ma kto, i gdzie można spod płotów hurtem wygarniać*...
Ale... coś musi (?) być nie tak, skoro gdzieś wyżej masz cytowaną zagraniczną szychę, którą pozwoliłem sobie skrytykować, a która twierdziła, że armia rosyjska już odbudowała straty- także ludzki i w dodatku zdążyła je wszyszkolić/przygotować.

A "chwilę" później pojawiła się informacja o sześciu nowych dywizjach, która gdzieś na wiecznej zmarzlinie są ostro trenowane :-(


* a zwróciłeś uwagę na drobiazg, jakim jest cisza, która zapanowała w informacjach o protestach w bardziej cywilizowanych i najbogatszych miastach/rejonach? Pogodzeni z losem? Spacyfikowani do szczętu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Czlowieksniegu napisał:

złośliwie zapytam, jakie wojny w ostatnim czasie, pomijając II WŚ*, USA wygrało?

A dziś już poważniej, bo wczoraj miałem urodziny i od świtu rozrywkowy humor.

Jakie wojny USA wygrało po II wojnie światowej? Prawie wszystkie. Bo wojna to nie tylko bomby, miny, karabiny.

Wiesz, jaką olbrzymią wojną było wyrzucenie chinolskich studentów-agentów ze wszystkich amerykańskich politechnik kształcących w zakresie tych eufemistycznie zwanych „podwójnych zastosowań”? Wyrzucenie ich z politechnik typu Massachusetts Institute of Technology albo zacnego, zasłużonego dla lotnictwa Lawrence Technological University i wielu, wielu innych. Była to wojna z całym oburzonym światem – od nawiedzonych watchdogowców, NGOsów „i innych takich”, aż po dyplomację i tzw. opinię międzynarodową.

A to, że po 24.02.22 Japonia rozważa jakąś formę związania się z NATO i że w Japonii otwarto biuro łącznikowe NATO to nie wygrana wojna?

A wojna w Korei? To nie jest żaden „remis”. Taka np. ruska dzicz nawet nie mogłaby marzyć, aby – jak na razie „na wieki” – mieć taki niezatapialny i olbrzymi lotniskowiec w takim zapalnym punkcie świata – idealny do kontrolowania nieustannych ruskich prowokacji wobec Japonii i nieustannych chińskich prowokacji wobec Tajwanu.

A wojna naukowo-techniczna z ZSRR/Rosją? Największa wojna w historii USA. Wygrana.

Itd., itp. Można by doktorat napisać na takie tematy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Je....

Gdyż aczkolwiek ponieważ to Ty miałeś urodziny, ja od początku serio. Pomijam, że nas nie zaprosiłeś...

A jeszcze bardziej serio:

"A dziś już poważniej,...."

Tak i... nie.


Tak, bo się zgadza.


Nie, bo jak popatrzysz na wpisy, m.in. na O. to zauważysz z zaskoczeniem (?), że dla sporej części piszących, jeśli nie dla większości, wojna to czołgi, trupy, filmy gore... Pomijam, że Amerykanie po '45 nie wygrali ani jednej znaczącej wojny*- a nawet więcej, w kilku miejscach przegrali z klientami w łapciach, gdzie wyposażeniem był piracki AK...


* dobra, Kuwejt im się poniekąd udał....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Czlowieksniegu napisał:

Je....

Gdyż aczkolwiek ponieważ to Ty miałeś urodziny, ja od początku serio. Pomijam, że nas nie zaprosiłeś...

Nikt by nie przyszedł na moje urodziny. Masz pojęcie, jakie to przerąbane mieć urodziny 10 kwietnia? I nie móc włączyć żadnego radia albo przejechać przez centrum miasta?

20 minut temu, Czlowieksniegu napisał:

Tak i... nie.


Tak, bo się zgadza.


Nie, bo jak popatrzysz na wpisy, m.in. na O. to zauważysz z zaskoczeniem (?), że dla sporej części piszących, jeśli nie dla większości, wojna to czołgi, trupy, filmy gore... Pomijam, że Amerykanie po '45 nie wygrali ani jednej znaczącej wojny*- a nawet więcej, w kilku miejscach przegrali z klientami w łapciach, gdzie wyposażeniem był piracki AK...


* dobra, Kuwejt im się poniekąd udał....

Trochę inaczej patrzę na wojny.

Czy wiesz, jaka dla Amerykanów była DWSbis tocząca się - dla jasności - w tych samych latach 1941-1945? Żadne Ambrose'y, Daviesy, Beavory o tym nie piszą, i nie napiszą, bo to nudne i nikt by nie kupował ich książek.

To olbrzymia wojna z III Rzeszą o brazylijską bawełnę. Gdyby Amerykanie ją przegrali to nie byłoby żadnego D-Day, ani Iwo Jimy „i innych takich”. Chyba że z amerykańskimi żołnierzami w opaskach na biodrach i liśćmi z lokalnej roślinności dla przykrycia tego i owego.

To też są olbrzymie wojny wygrane przez Amerykanów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Czlowieksniegu napisał:

A jeszcze bardziej serio- gdyby o wielkości/sile państwa świadczyła liczba mieszkańców, to sporo państw afrykańskich było by na topie.
Zdecydowanie większe znaczenie ma jakie regiony od Moskwy się odkleiły, jaki w nich był przemysł, czy bogactwa naturalne.

Ludność jest jednym z elementów branych pod uwagę przy szacowaniu siły militarnej państwa. Czy byłe republiki nadbałtyckie, Białoruska i Ukraińska republika to były biedne zacofane przemysłowo rejony ZSSR?

Potęga imperium to także państwa od niego zależne. ZSSR miał demoludy. FR została obecnie Białoruś. ZSSR z demoludami to ok 400mln ludności. FR z Białorusią niespełna 160mln. 60% spadek ludności jest miarą upadku imperium. Można jeszcze porównać potencjał gospodarczy demoludów i byłych republik nadbałtyckich, Ukrainy z rosyjską głubinką. Także to, że demoludy są państwami nieprzyjaznymi z z Ukraina FR toczy wojnę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rosjanie zniszczyli w ostrzale rakietowym Elektrownię Trypilską, położoną niespełna 50 kilometrów od Kijowa. To jedna z największych elektrowni w Ukrainie i najważniejsza dla stolicy państwa.

 

Czyli mamy już "za sobą" i kwestię ataków ukraińskich na rosyjskie rafinerie i rosyjskich ataków na ukraińską infrastrukturę krytyczną...
Nie, nie jestem jakoś zadowolony, że miałem rację, niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Czlowieksniegu napisał:

Je...

Znajdź kogoś, kto widząc taki dzwonek by z niego nie skorzystał... obojętnie w jakich, dosłownie i w przenośni, okolicznościach przyrody... :-(

:classic_smile:

Aż z ciekawości zrobię sondę. Za parę dni spotykam się z moimi kolegami-rekonstruktorami '39 i PSZ to popytam.

Ja bym nie nacisnął, ale znałem takich, którzy by nacisnęli. Głównie mój kolega, który w dzień po skończeniu TSWL wszedł do kabiny Iskry i schował jej podwozie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Czlowieksniegu napisał:

Rosjanie zniszczyli w ostrzale rakietowym Elektrownię Trypilską, położoną niespełna 50 kilometrów od Kijowa. To jedna z największych elektrowni w Ukrainie i najważniejsza dla stolicy państwa.

Może wreszcie po tym kowboje odtniutniają się od Ukraińców z powodu wyniszczania przez nich sektora rafineryjnego dziczy.

Swoją drogą - co za... nawet trudno nazwać to amerykańskie coś... draństwo?/hipokryzja?/bezwględność?/merkantylizm po trupach?... żeby przeliczać ludzkie, ukraińskie, życie na baryłki ropy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, bjar_1 napisał:

Miło mi. Ja wczoraj miałem imieniny ;)

No to obaj mamy przechlapane. Może za pół wieku da się włączyć 10 kwietnia jakieś radio, czy cuś (pewnie wtedy będzie jakieś inne cuś), żeby nie było w nim ani słowa wiadomo, o czym... :-|

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie