Skocz do zawartości

Wojna na Wschodzie vol. 1/12


Rekomendowane odpowiedzi

27 minut temu, Czlowieksniegu napisał:

Porozumienie naftowe zakłada koordynację polityki wydobywczej i eksportowej producentów z OPEC na czele z Arabią Saudyjską oraz dwunastu spoza tego kartelu, w tym Rosji w celu windowania ceny baryłki. Arabia i Rosja tną dodatkowo względem układu o odpowiednio milion i 300 tysięcy baryłek we wrześniu.

Niech kowboje wezmą w ręce duży gumowy młotek (jak używany przez hydraulików, ślusarzy lotniczych i samochodowych blacharzy-„picerów”) i niech pieprzną się we łby, komu oni sprzedają uzbrojenie.

A tym lotnikom RSAF, którzy w 1991 r. zestrzelili coś Husajnowi z pokładów amerykańskich F-15 niech kowboje dadzą azyl  polityczny.

Edytowane przez Jedburgh_Ops
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Польский военный вертолёт Ми-24 нарушил беларусскую границу, залетел на глубину до 1200 м, а затем вернулся обратно, — погранкомитет Беларуси

Jeszcze tylko Mi-8 i będziemy z ziemniaczanym dziadem kwita

Edytowane przez Cypis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naruszenia granicy przez jedna czy to drugą stronę miały miejsce już wcześniej (także z udziałem naszego Mi-24, przynajmniej zdaniem Białorusinów). Inny rozdział to loty samolotowe czy też z udziałem bezpilotowców organizowane przez inicjatywę prywatną, związaną z miłośnikami wyrobów tytoniowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Czlowieksniegu napisał:

Cypis

"Jeszcze tylko Mi-8 i będziemy z ziemniaczanym dziadem kwita .."

To za cholerę nie przypomina, wg mnie, pasa granicznego...

najważniejsze , nie ma płotu , może to stare zdjęcia 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Jedburgh_Ops napisał:

 

Całość tego wszystkiego nie wygląda różowo, ale rzecz jasna zgadzam się z Tobą, że jakieś nowe wartości ukraińskie F-16 wniosą, tyle tylko, że nie nazwałbym ich dramatycznymi, jak napisałeś. Staną się te F-16 śmiertelnym zagrożeniem dla ruskich Su-24 i Su-25, może nawet dla Su-34 oraz dla śmigłowców. Tyle tylko, że ruscy w ostatnich miesiącach zmienili taktykę na bardziej agresywną i loty samolotów szturmowych/bombowych oraz śmigłowców osłaniają Su-35S.

Zapewne Ukraińcy będą dążyć do podejścia na ten "średni" dystans na minimalnej wysokości i zmuszać Rosjan do walki na wygodnym dla siebie dystansie. Pewnie też efy będą miały na wyposażeniu jakieś WRE, nie najnowsze ale nadal skuteczne. Nie chce mi się wierzyć, że Amerykanie wyślą samoloty wykastrowane do stanu bezbronności. Po drugie, ileż tych Su-35S Rosjanie mają?

Następna sprawa: a co z oddziaływaniem efów na cele naziemne? Zakładam że nie będą jedynie odpalać rakiet niekierowanych ;).

 O ile wzrośnie efektywność rakiet przeciwradiolokacyjnych?

Ja byłem lądówka, więc jak mam pod ręką lotnika to podpytuje:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Erih napisał:

Zapewne Ukraińcy będą dążyć do podejścia na ten "średni" dystans na minimalnej wysokości i zmuszać Rosjan do walki na wygodnym dla siebie dystansie.

Tak się uważa, że o to będzie chodziło ukraińskim pilotom.

Tylko jak to zrobić? Ja nie wiem i nie powiem, bo to jest pierwszy taki przypadek w historii tych wojen powietrznych, gdzie radar walczy przeciwko radarowi i kpr przeciwko kpr, a szanse są mocno nierówne. Ruski pilot to jednak nie idiota, żeby – mając 4 kpr dalekiego zasięgu – wdawać się w walkę na średnich dystansach, gdzie on nie ma żadnych szans z powodu dziadowskich kpr. Jak do tego zmusić ruskiego pilota? Nie wiem i chyba nikt nie wie. F-16 to mały samolot, z małą anteną radarową, z małym radarem małej mocy. Su-35S to wielkie ciężkie bydlę z dużą anteną radaru, z dużym radarem dużej mocy. Nie ma takich cudów, żeby kpr pow-pow średniego zasięgu z F-16 wygrał z kpr pow-pow dalekiego zasięgu z Su-35S.

Ruski radar samolotu myśliwskiego ma cztery tryby pracy:

● Догон → walka z dopędzaniem wroga

● Автомат → tryb automatyczny (zachodnie myśliwce też mają taki tryb)

● Встреца → walka na kursach czołowych („spotkaniowych”)

● Бл. Бой → walka manewrowa na małych odległościach („dog fight” w NATO)

Myśliwce zachodnie zazwyczaj też mają cztery tryby pracy w radarach pokładowych.

Po dostarczeniu Ukrainie F-16AM/BM wybije dla Amerykanów godzina prawdy, ale też okaże się niesamowicie pasjonująca rzecz dla wszystkich obserwatorów techniki lotniczej, przyznam, że dla mnie też. Dlaczego na wiele lat Amerykanie odpuścili sobie B+R nad kpr pow-pow dalekiego zasięgu, pocieszyli się, że ich AIM-120C-8, a teraz AIM-120D-3 ma zasięg 180 km i że to wystarczy do walki z ruskimi? Ja tego nie rozumiem. A teraz z tym problemem będą się bujać Ukraińcy i może to być dla nich próba dramatyczna, bo los ich potraktuje jak króliki doświadczalne.

To jest tylko poletko do spekulacji, dlaczego tak się stało. Albo amerykański wywiad techniczny zdobył dokumentację radaru Irbis i doszedł do wniosku, że ruska propaganda kłamie, że ten radar w zależności od trybu pracy ma zasięgi 100-400 km • albo amerykański wywiad technivczny zdobył dokumentację kpr pow-pow R-37 i doszedł do wniosku, że to propagandowy kit, że ten kpr ma zasięg 398 km, jak piszą ruscy • albo – mając w USA cztery Su-27 – wywiad techniczny doszedł do wniosku, że poziom ruskiej elektroniki, awioniki i radiolokacji nie jest taki, jak twierdzi ruska propaganda • albo te wszystkie trzy czynniki naraz.

Tak, czy inaczej, nie życzę ukraińskim F-16 walki przeciwko Su-35S, bo to jest nie do wygrania. Chyba że jakimś podstępem za duże pieniądze, czyli przed F-16 polecą drony-wabiki MALD (były już używane na Ukrainie) imitujące bardzo precyzyjnie powierzchnię odbicia F-16, ruski patrol Su-35S wystrzela się w te MALDy z kpr R-37 i zostaną mu tylko marne kpr średniego zasięgu. Tylko kto będzie Ukraińcom finansował takie zabawy będące sztuką dla sztuki? Nikt. Te F-16 mają pracować na względny sukces Ukrainy, a nie bawić się w jakieś taktyczne teorie.

Dwa nowe amerykańskie kpr pow-pow dalekiego zasięgu są dopiero projektowane, a Ukraińcy niestety będą musieli sobie radzić tylko AMRAAMami o zasięgu 180 km.

11 godzin temu, Erih napisał:

Pewnie też efy będą miały na wyposażeniu jakieś WRE, nie najnowsze ale nadal skuteczne. Nie chce mi się wierzyć, że Amerykanie wyślą samoloty wykastrowane do stanu bezbronności.

Ciężko powiedzieć coś konkretnego. Normalnie na wojnę F-16 USAF nie rusza się w powietrze bez zasobnika WRE albo AN/ALQ-131 albo AN/ALQ-184. Czy Ukraińcy je dostaną? Trochę wątpię, ale mogę się mylić. Nad Irakiem Amerykanie latali z tymi zasobnikami, a tam przecież był rusek na rusku, żeby pomagać wojskom Husajna. Trzeba poczekać do pierwszych zdjęć ukraińskich F-16, jeśli oczywiście nie będą cenzurować co lepszego uzbrojenia i wyposażenia.

11 godzin temu, Erih napisał:

Po drugie, ileż tych Su-35S Rosjanie mają?

Zbudowano 102. Trzeba liczyć, że co najmniej 30 proc. jest na chodzie.

11 godzin temu, Erih napisał:

Następna sprawa: a co z oddziaływaniem efów na cele naziemne? Zakładam że nie będą jedynie odpalać rakiet niekierowanych ;).

W przeciwieństwie do dziecinnych besserwisserków z kanałów YT nie chcę spekulować, bo jeśli lotnictwo czegoś człowieka uczy to gigantycznej pokory. O ile wiadomo to, czym te ukraińskie F-16AM/BM będą mogły zwalczać cele naziemne, o tyle jak będą mogły to myślę, że jeszcze mało kto na świecie wie i sztab USAFmenów łamie sobie nad tym głowy. Dlaczego? Z prostego powodu. Dzieje się rzecz pionierska dla myśli lotniczej USAF i w ogóle pionierska w technicznej konfrontacjach ZSRR/Rosji z Zachodem. Nigdzie i nigdy w historii samolot wielozadaniowy USAF nie stanął do konfrontacji z oryginalnym (nie eksportowym), najnowocześniejszym (na skalę ruską) i tak olbrzymim nasyceniem środkami OPL i WRE, jak ma to miejsce na Ukrainie. Zawsze USAF walczył wyłącznie z jakimiś cieciami wyszkolonymi lepiej lub gorzej przez ruskich i mającymi ruski eksportowy sprzęt lotniczy, czyli zubożony w stosunku do oryginalnego ruskiego.

Ani wojna powietrzna nad Irakiem, ani wojna powietrzna nad b. Jugosławią nie umywa się do tego, z czym teraz zostanie skonfrontowany samolot wielozadaniowy amerykańskiej myśli technicznej. A przecież już nad Bośnią wystarczyła sekunda nieuwagi i kpt. Scott O'Grady został w F-16C zestrzelony starym Kubem. Został zestrzelony, bo zapomniał włączyć zasobnika WRE po odłączeniu się od tankowca.

W takich warunkach nie mam pojęcia, co zostanie wymyślone, żeby te ukraińskie F-16 mogły bardziej niż ukraińskie Su-25 zbliżać się do frontu i nie strzelać na wariata npr w trybie „spray & pray”, aby tylko te npr wylądowały gdzieś po stronie wroga, a czy w coś trafią, czy nie, to już detal. Nie mam pojęcia, bo nikt nie ma pojęcia ani wśród komentatorów wojskowych, ani tym bardziej cywilnych. Wojnę powietrzną nad Ukrainą komentuje w polskich mediach ośmiu polskich pilotów wojskowych, w tym większość będących pilotami F-16, ale żaden z nich też nic nie mówi na takie tematy, bo są ludźmi odpowiedzialnymi i też nie mają wiedzy insiderskiej na temat tego, co USAF wymyśli dla ukraińskich F-16, żeby ich nie zestrzelono za minutę podczas atakowania celów naziemnych.

Czy wraz z ukraińskimi F-16 jakoś radykalnie, skokowo, polepszy się asortyment broni do CAS, czyli do wsparcia wojsk lądowych? Zapewne się polepszy, ale pamiętajmy, że takie typy broni typowych dla F-16, jak kpr HARM i bomby szybujące JDAM już na Ukrainie od dość dawna są i robią robotę, bo do ich przenoszenia przystosowano ruskie samoloty używane przez Ukraińców. Ukraiński MON prosi do tych przyszłych ukraińskich F-16 o pociski manewrujące JASSM. Czy dostanie? Nie wiadomo. To jest taka (wściekle droga) perła w koronie uzbrojenia F-16. Zwykłych bomb grawitacyjnych do F-16 Amerykanie i sojusznicy Ukrainy z NATO pewnie nie pożałują, tylko że jeszcze trzeba je gdzieś zrzucić tak, żeby nie zostać zestrzelonym – i tu znowu wracamy do unikatowego w historii wojskowości nasycenia ruskimi środkami OPL i WRE. I kółko się zamyka. Gdyby to było takie proste to ukraińskie MiG-i i Su bombardowałyby ruskich. Robią to? Nie, bo to bilet w jedną stronę. F-16 pod tym względem żadnych cudów nie sprawi. Jeśli już, to Ukraińcy chyba najwięcej zdziałaliby kpr Maverick, jeśli je dostaną. Ale tu znowu trzeba się zbliżyć samolotem na minimum 18-20 km do linii frontu, żeby Mavericka odpalić, a 18-20 km to jest nic dla systemów OPL i to też może być bilet w jedną stronę.

Dlatego patrzę bardzo chłodno i sceptycznie na te F-16 dla Ukrainy wbrew zachłystywaniu się tym tematem mediów. Po prostu tym samolotom trzeba będzie stworzyć cieplarniane warunki do walki z obiektami naziemnymi. Będzie w tym olbrzymia rola wywiadu i specjalsów, aby zawsze wiedzieć, gdzie ruscy będą mieli mniej OPL.

11 godzin temu, Erih napisał:

O ile wzrośnie efektywność rakiet przeciwradiolokacyjnych?

Nie wzrośnie, albo wzrośnie odrobinę. O taką odrobinę, o jaką pilot F-16 z kpr HARM odważy się zbliżyć do frontu bardziej, niż do tej pory zbliżały się ukraińskie MiG-i-29 i Su-27 z HARMami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bodziu

"Klasyczna utrata zdolności bojowej jednostki następuje, gdy straty sięgają 30% stanu osobowego i wyposażenia. Jednostka jest wtedy wycofywana ze strefy walki w celu odzyskania sił. Ale w 2022 roku rosyjskie dowództwo porzuciło próg 30% i zwiększyło go do 60%."
 


Coraz częściej pojawiają się, znów na marginesie, informacje, że z amunicją, żywnością, częściami zapasowymi do samochodów, paliwem, itp, itd w części rejonów zajętych przez ACzerwoną jest mocno krucho...
Kwestia do dyskusji, czy się "rozeszło po drodze", czy faktycznie starania Ukraińców o skasowanie dróg i możliwości logistycznych Moskwy przynoszą coraz lepsze efekty...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy artykuł z równie fajną infografiką.

Artykuł na przekór bredniom Wolskiego, które wygłaszał niejednokrotnie, jakoby morskie drony Ukrainy były wypuszczane na Morzu Czarnym przez statki cywilne, bo te drony mają rzekomo bardzo mały zasięg. Nigdy Wolski nie poinformował które to rzekomo cywilne statki, jakiego państwa/państw, wypowiedziały wojnę Rosji. I takiego nieodpowiedzialnego wariata od nowego roku akademickiego zatrudniła sobie - nomen omen - Akademia Marynarki Wojennej. Tam to dopiero ten niedojrzały dzieciuch-fantasta będzie mógł się „rozwinąć” na temat statków cywilnych, które obecnie wypowiedziały wojnę Rosji.

Ukraina na czele rewolucji. Żadne wojsko tego nie ma

image.thumb.jpeg.a51ffedcd21a62903f620942e4d77792.jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

– Żałuję, że ósma transza jest nadal zablokowana. Mam nadzieję, że uda nam się ją odblokować w najbliższych tygodniach – powiedział dziś szef unijnej dyplomacji Josep Borrell. Pieniądze na dofinansowywanie pomocy zbrojeniową dla Ukrainy, a także dodatkowe dwa miliardy euro na dostawy i rozkręcanie produkcji artyleryjskiej dla Kijowa, pochodzą z Europejskiego Funduszu Pokoju. To wspólna kasa Unii (poza zwykłym budżetem UE), do której wydatkowania trzeba jednomyślności, ale Węgrzy wcześniej uciekali się do triku z „konstruktywną absencją” – nie podnosili ręki „za”, lecz nie uczestnicząc w głosowaniach, nie korzystały z prawa weta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie