Skocz do zawartości

Szybownictwo w II.RP


Rekomendowane odpowiedzi

  • 3 weeks later...
  • 4 weeks later...
  • 3 weeks later...
On 2.02.2022 o 11:40, Jedburgh_Ops napisał:

Takie pytanie do wszystkich zainteresowanych polskim przedwojennym szybownictwem: Jak oceniacie ówczesny rynek planów do budowy szybowców? Wiadomo coś o tym? Były jakieś prywatne inicjatywy, aby handlować takimi planami (jeśli w ogóle)? LOPP może to robiła? Albo Aeroklub? Czy może ten rynek praktycznie rzecz biorąc nie istniał i żeby skombinować sobie plany do samodzielnej budowy szybowca to trzeba było drogą oficjalną poprosić o to któregoś z konstruktorów i/lub producentów?

Plany szybowców można było kupić oficjalnie u inż.. A.Kocjana, inż..W.Czerwińskiego i inż.Grzeszczyka. Ponieważ zasoby finansowe społeczeństwa były skromne,  budowa amatorska dotyczyła głównie szybowców szkolnych. Początkowo sekcje, koła, kluby szybowcowe budowały szybowce CW-III a następnie CWJ. Oprócz planów na papierze światłoczułym wydane zostały dwie publikacje książkowe: Opis budowy szybowca szkolnego i  Opis budowy szybowca szkolnego typu CWJ.W kilku Warsztatach Kolejowych np w Poznaniu , Nowym Sączu i WOS Ustjanowa zbudowano szybowce treningowe: WS Komar, WS Komar bis, SG-3.34. Po 1934 roku  szybowce amatorskie zbudowano na Śląsku[Stanięda],pod  Lublinem [Siegel] i opisywany w innym wątku szybowiec ze Strzyżewic. W.w inżynierowie sprzedali kilka planów Komara, Salamandry, Orlika i Mewy do Finlandii, Jugosławii i ?.

Opis budowy szybowca szkolnego typu CWJ [Czerwiński W,Jaworski W ]Warszawa 1932 w.1 [].jpeg

ższ1o.Opis budowy szybowca szkolnego [Czerwiński Wacław]Lwów 1937.jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 19.02.2022 o 18:31, Jedburgh_Ops napisał:

TMD,

Tłumaczka Willy'ego Messerschmitta zmarła 29 listopada 2017 r., a pochowana została na stołecznym Cmentarzu Północnym 11 grudnia 2017 r. Ja się z nią przez 46 lat widywałem 4-6 razy w tygodniu – Ty nigdy w życiu. Miałeś tyle czasu, ile żyjesz na tym świecie, aby z nią porozmawiać i dowiedzieć się wszystkiego o spotkaniu Willy'ego Messerschmitta z ekipą techniczną polskiej kadry narodowej w szybownictwie, bo Messerschmittowi chodziło nie tyle o pilotów, co o konstruktorów i współkonstruktorów Zefira, ponieważ nie tylko SZD i Szuba mieli swój wkład w ten szybowiec. Nie mówiąc już o tym, że mój ojciec, który też coś skonstruował do Zefira, również brał udział w tym spotkaniu. Żyje jeszcze ostatni członek ekipy technicznej polskiej kadry narodowej w szybownictwie tamtych czasów. Z nim też nigdy się nie kontaktowałeś – ja się z nim widzę albo co najmniej słyszę raz w tygodniu.

Więc nie opowiadaj temu forum jakichś typowych dla glassówek opowieści emocjonalnych treści, że Ty – którego wtedy na świecie nie było – wiesz lepiej, gdzie był, co robił, z kim się spotykał Willy Messerschmit podczas Szybowcowych Mistrzostw Świata.

Szanowni koledzy .Dajcie spokój bitwami na słowa. Był nie był ,powinien- nie powinien. Przeszło i minęło. Za rok będzie okrągła rocznica "100" pierwszych zawodów szybowcowych w Polsce. Najwyższy czas rzetelnie opisać trudy i znoje w rozwoju techniki i sportu szybowcowego w Polsce.

 W innych krajach już to zrobiono tylko u Nas wszystko tajne przez poufne lub brakuje  inwencji twórczej nawet tym najlepszym z branży.

Przez sto lat nie pojawiło się  pismo branżowe. Był oczywiście krótki epizod wydawniczy pt. "Biuletyn instruktora i pilota szybowcowego" .ale stan wojenny go wyciął. Wyszukiwanie tematów z branży w kilku innych pismach lotniczych wydawanych w Polsce to zabawa w "chowanego" i praca dla archiwisty. W większości przypadków tekst miał wielkość i wartość taką jak wspominany artykuł o Orliku z Wystawy Światowej w NY z 1939 roku. W nawiązaniu do wątku o amatorskiej budowie szybowców w Polsce przesyłam tytuł broszury sic. z 1911 roku.

 

ższ1j.Jak zbudować szybowiec i jak wykonywać na nim wzloty [Król] 1911str.01.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do sprzedaży planów – rysunków - dla amatorów były tylko dostępne plany szybowców szkolnych, z uwagi na ich prostą konstrukcję. Raczej nie chodziło o cenę planów. Szybowca wyczynowego – drewnianego - żaden amator także dziś nie zbuduje bez mega zdolności i warsztatu. /?/ Wyjątkiem był szybowiec przejściowy Czajka Kocjana – podobny do Wrony pod względem konstrukcji, ale nie wiem ile ich zbudowano dokładnie. Planów szybowców wyczynowych nikt nie sprzedawał – jedynie kilka państw kupiło tak zwane licencje, celem produkcji. Plany szybowców Grzeszczyka SG nie były przeznaczone do sprzedaży. Czyli tylko Kocjan i Czerwiński sprzedawali swoje plany - rysunki techniczne - szybowców. Nie wiem jak Niemcy, ale chyba tylko jedna wytwórnia w Grunau Schnaidera sprzedawała swoje plany oficjalnie (SG-38 i GB-II). Krótko przed wojną trafiła do Polski dokumentacja DFS Meise - Olimpii - jako przyszły monotyp na zawody olimpijskie w 1940 r. /rysunki te są do dziś zachowane w Polsce/.

Licencje kupili: Palestyna, Estonia (Wrona), Jugosławia – najwięcej kupiono i zbudowano tam polskich szybowców, częściowo po wojnie (Wrona, Salamandra, Komar, Mewa, Orlik 39 i Delfin), Finlandia (Wrona, Komar, Salamandra – rysunki te są tam do dziś w Muzeum Lotnictwa w Helsinkach/, Francja dostała gratis plany Komara bis /sfinansował kupno planów Rayski?/.

WOS nie budował żadnych szybowców, to była szkoła szybowcowa! Jedynie naprawiał rozbite, tak jak i dziś przy każdym Aeroklubie zasadniczo istnieje warsztat na zapleczu hangaru.

Warsztatach Kolejowych np. w Poznaniu , Nowym Sączu budowano pojedyncze sztuki – jedynie Śląskie Warsztaty Szybowcowe w BB stanowiły firmę stricte budująca szybowce na – na zasadzie licencji /Komar bis – zmodyfikowany i Salamandra, a wcześniej CWJ/.

Tak, wyszła nowa książka Glassa – naszego mistrza – książka myślę długo oczekiwana, o naszym przedwojennym szybownictwie. Oczywiście nie wyczerpuje ona ten temat w 100%. Ale stanowi niezły przegląd naszej „doktryny lotniczej”: sprzętu, pilotów , szybowisk, zawodów et cetera. Nie było do tej pory tak całościowego spojrzenia na te sprawy.

„Za rok będzie okrągła rocznica "100" pierwszych zawodów szybowcowych w Polsce. Najwyższy czas rzetelnie opisać trudy i znoje w rozwoju techniki i sportu szybowcowego w Polsce” – wyszła Glassa książka o tym w 2017 r., o pierwszych szybowcach sportowych i zawodach.

Poza tym nie wiem czy to jest to już możliwe opisanie tego. Na artykuł o PWS-103 w Moskwie do PL czekam już 2 lata i nic się nie ruszyło. Niestety skończyli się myślę pisarze, trzeba się z tym pogodzić, a Glass chyba będzie ostatnim takim pisarzem „szybowcowym”. Pozostanie nam tylko Kawa i tyle.

„W większości przypadków tekst miał wielkość i wartość taką jak wspominany artykuł o Orliku z Wystawy Światowej w NY z 1939 roku” -  krytykować każdy może, a autor się nie obraża. Ale czy ktoś coś napisał ostatnio poza tym do jakieś gazety o naszych przedwojennych szybowcach, jakaś historia? Chyba od 4 lat nic nie ma w naszych czasopismach. Może ...Kawa.

Michał Król – na podstawie jego książki – planów zbudowano kilka szybowców  wzór Chanutea. M.in Zbigniew Babiński, który latał pod Milanówkiem /lata 20-ste/.

Foto: Prototyp szybowca szkolnego CWJ-bis. /Jarosławiec?/

20.jpg

Edytowane przez TMD
  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 19.05.2022 o 09:41, TMD napisał:

Do sprzedaży planów – rysunków - dla amatorów były tylko dostępne plany szybowców szkolnych, z uwagi na ich prostą konstrukcję. Raczej nie chodziło o cenę planów. Szybowca wyczynowego – drewnianego - żaden amator także dziś nie zbuduje bez mega zdolności i warsztatu. /?/ Wyjątkiem był szybowiec przejściowy Czajka Kocjana – podobny do Wrony pod względem konstrukcji, ale nie wiem ile ich zbudowano dokładnie. Planów szybowców wyczynowych nikt nie sprzedawał – jedynie kilka państw kupiło tak zwane licencje, celem produkcji. Plany szybowców Grzeszczyka SG nie były przeznaczone do sprzedaży. Czyli tylko Kocjan i Czerwiński sprzedawali swoje plany - rysunki techniczne - szybowców. Nie wiem jak Niemcy, ale chyba tylko jedna wytwórnia w Grunau Schnaidera sprzedawała swoje plany oficjalnie (SG-38 i GB-II). Krótko przed wojną trafiła do Polski dokumentacja DFS Meise - Olimpii - jako przyszły monotyp na zawody olimpijskie w 1940 r. /rysunki te są do dziś zachowane w Polsce/.

Licencje kupili: Palestyna, Estonia (Wrona), Jugosławia – najwięcej kupiono i zbudowano tam polskich szybowców, częściowo po wojnie (Wrona, Salamandra, Komar, Mewa, Orlik 39 i Delfin), Finlandia (Wrona, Komar, Salamandra – rysunki te są tam do dziś w Muzeum Lotnictwa w Helsinkach/, Francja dostała gratis plany Komara bis /sfinansował kupno planów Rayski?/.

WOS nie budował żadnych szybowców, to była szkoła szybowcowa! Jedynie naprawiał rozbite, tak jak i dziś przy każdym Aeroklubie zasadniczo istnieje warsztat na zapleczu hangaru.

Warsztatach Kolejowych np. w Poznaniu , Nowym Sączu budowano pojedyncze sztuki – jedynie Śląskie Warsztaty Szybowcowe w BB stanowiły firmę stricte budująca szybowce na – na zasadzie licencji /Komar bis – zmodyfikowany i Salamandra, a wcześniej CWJ/.

Tak, wyszła nowa książka Glassa – naszego mistrza – książka myślę długo oczekiwana, o naszym przedwojennym szybownictwie. Oczywiście nie wyczerpuje ona ten temat w 100%. Ale stanowi niezły przegląd naszej „doktryny lotniczej”: sprzętu, pilotów , szybowisk, zawodów et cetera. Nie było do tej pory tak całościowego spojrzenia na te sprawy.

„Za rok będzie okrągła rocznica "100" pierwszych zawodów szybowcowych w Polsce. Najwyższy czas rzetelnie opisać trudy i znoje w rozwoju techniki i sportu szybowcowego w Polsce” – wyszła Glassa książka o tym w 2017 r., o pierwszych szybowcach sportowych i zawodach.

Poza tym nie wiem czy to jest to już możliwe opisanie tego. Na artykuł o PWS-103 w Moskwie do PL czekam już 2 lata i nic się nie ruszyło. Niestety skończyli się myślę pisarze, trzeba się z tym pogodzić, a Glass chyba będzie ostatnim takim pisarzem „szybowcowym”. Pozostanie nam tylko Kawa i tyle.

„W większości przypadków tekst miał wielkość i wartość taką jak wspominany artykuł o Orliku z Wystawy Światowej w NY z 1939 roku” -  krytykować każdy może, a autor się nie obraża. Ale czy ktoś coś napisał ostatnio poza tym do jakieś gazety o naszych przedwojennych szybowcach, jakaś historia? Chyba od 4 lat nic nie ma w naszych czasopismach. Może ...Kawa.

Michał Król – na podstawie jego książki – planów zbudowano kilka szybowców  wzór Chanutea. M.in Zbigniew Babiński, który latał pod Milanówkiem /lata 20-ste/.

Foto: Prototyp szybowca szkolnego CWJ-bis. /Jarosławiec?/

20.jpg

Czerwony Kamień na płn. od Lwowa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie