Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
W dniu 31.12.2021 o 09:54, TMD napisał:

na horyzoncie pojawia się ponownie na rynku Technika Lotnicza i Astronautyczna lada moment.

Pod czyją redakcją (czyżby come back Piotra Górskiego)? Byle nikogo z Altairu. Umówiliśmy się, że dajemy ten materiał do Przeglądu Lotniczego Aviation Revue. Altair to już nie ze mną.

Napisano
16 minut temu, TMD napisał:

Foto Orlika I - jednego z dwóch cudem ocalałych z pożogi wojennej, ówczesnego najlepszego szybowca wyczynowego świata. Foto z Instytutu Szybownictwa w 1946 r.

orlik is2.JPG

Dziś byłby perłą muzealną. Szkoda, że go Adam Zientek rozproszkował w powietrzu w tym samym 1946 roku.

Napisano
Godzinę temu, TMD napisał:

Artykuł może iść i do Skrzydlatej, nawet lepiej, mają tam dział z kart historii. Z chęcią go przyjmą.

Nie ma mowy. Z Altairem i SP to ja się mogę spotkać co najwyżej w sądzie i to aż z trzech powodów. Żaden Altair nie dostanie nic ode mnie.

Napisano

J.N.-1 Żabuś II i inż. Jarosław Naleszkiewicz. Wiidoczna dysza pomiarowa Autoflug Berlin Johannisthal. Dysza rzadko spotykana, chyba wielkiej kariery nie zrobiła, bo nawet na szybowcach niemieckich ciężko ją znaleźć. Askania zamordowała swojego konkurenta :-)

2112697836_in.JarosawNaleszkiewicz-dyszapomiarowaAutoflugBerlinJohannisthal.thumb.jpg.7b86ab075b6db149a2b52c8a721a361b.jpg

Napisano

PS

Z tego Żabusia II to tak trochę możemy być dumni, ponieważ w dziedzinie bezogonowców Jarosław Naleszkiewicz poszedł własną drogą bez kopiowania różnych rzeczy po Niemcach, mimo że oni w tamtych czasach bardzo promowali swoje szybowce bezogonowe i dzielili się ich dorobkiem na tym polu z całym światem.

Ponieważ mam spory amerykański materiał autorstwa Aleksandra Lippischa z roku 1931 na temat szybowców bezogonowych (specjalny materiał dla NACA), to nie całkiem można się zgodzić ze stwierdzeniem Andrzeja Glassa, że (cytat) „Szybowiec J.N.-1 nawiązywał do koncepcji szybowca Lippischa (z 1930 r.) o krawędzi spływu prostopadłej do kierunku lotu, lecz skośnej krawędzi natarcia i zmiennym profilu wzdłuż rozpiętości płata zapewniającym stateczność”.*

Po pierwsze - dobrze wiadomo, jakie Lippisch szybowce bezogonowe wtedy promował (z czterema różnymi obrysami skrzydeł) i żadnego z tych skrzydeł Naleszkiewicz nie skopiował; opracował swoje. Po drugie - kadłuby tych niemieckich szybowców to za każdym razem (zgodnie z niemieckim designem wtedy u nich panującym) bardzo toporne pudła, tymczasem Naleszkiewicz zrobił swojemu szybowcowi naprawdę wysmakowany aerodynamicznie kadłub zupełnie niepodobny do koncepcji niemieckich.

Natomiast ma rację Andrzej Glass głównie w tym, że profile skrzydła bezogonowców Lippischa faktycznie były zmienne wzdłuż rozpiętości. Profile te opracowywało słynne niemieckie laboratorium aerodynamiczne Uniwersytetu w Getyndze. I Żabuś miał zmienne profile, ale czy były one niemieckie, czy polskie to już A. Glass nie pisze, a byłoby to bardzo ciekawe, bo niekoniecznie musiały one być niemieckie, skoro Naleszkiewicz nie skorzystał z obrysów skrzydeł Lippischa.

____________________

* Polskie konstrukcje lotnicze 1893-1939, str. 378.

Napisano

No właśnie.

A Alexander Lippisch był zwolennikiem innych skrzydeł dla szybowców bezogonowych. Jedno było prostokątne, pozostałe trzy były skośne zarówno z ich krawędziami natarcia, jak i spływu, w tym jedno było bardzo mocno skośne. Dlatego - jak wspomniałem powyżej - nie całkiem można się zgodzić z Andrzejem Glassem. Naleszkiewicz niczego po Lippischu nie skopiował, ani skrzydła, ani kadłuba.

A jeśli nie skopiował także profili jego skrzydła (a jest to możliwe) to Żabuś w ogóle nie ma nic wspólnego z niemieckimi koncepcjami szybowców bezogonowych i jest dorobkiem czysto polskim. Nie zapisało się w historii, żeby to słynne niemieckie laboratorium aerodynamiczne w Getyndze akurat z Polakami dzieliło się efektami swoich badań. Twardy dowód w literaturze fachowej (i być może w archiwum NASA) jest tylko na to, że dzieliło się z Amerykanami.

Napisano
W dniu 22.11.2021 o 21:16, formoza58 napisał:

Z 1938 roku...

lot szybb 38rok.JPG

Tak trochę szumnie brzmi podpis do tego zdjęcia. W zawodach tych rozegrano zaledwie trzy konkurencje. Konkurencje na tzw. docel były dwie.

Ale zawody czci i chwały dla Orlika II, który na podium pobił dwa PWS-y-101.

Zawody były bardzo dobrze zorganizowane, wręcz wybitnie jak na tamte czasy. Full service dla pilotów i szybowców, nawet ich naprawy w razie czego. Zawody były od 12 do 22 lipca 1938 r.

Napisano
12 minut temu, TMD napisał:

Askania była bardzo dobra, choć droga, w Polsce chyba nie produkowaliśmy dysz Venturii /?/

Polska przed wojną w ogóle jakoś nie za bardzo mogła?/chciała? zdecydować się na to, jak mierzyć prędkość statków powietrznych i żeby postawić na jedną normę dla całego lotnictwa, i cywilnego (w tym sportowego) i wojskowego. Był miszmasz systemów pomiarowych - a to krzyż Robinsona, a to prędkościomierze płytkowe, a to rurka Badina, a to pojedyncza rurka Venturiego, a to podwójna rurka Venturiego. I faktycznie chyba nie produkowaliśmy tego, co przed prędkościomierzem, ale dopiero same prędkościomierze oraz przyrządy do ich legalizacji (Gerlach).

Napisano
32 minuty temu, TMD napisał:

Profile mogły być polskie, mogły być niemieckie, lub belgijskie...

Byłoby rzeczą fascynująca odkryć (chyba że nie ma co odkrywać, bo może zachował się na to jakiś kwit?), jakie profile miał Żabuś? Wtedy już na sto procent byłoby wiadomo, czy Żabuś to czysto polski dorobek naukowy, czy z drobnymi przeszczepami z zagranicy?

To, co w 1931 r. opublikował Alexander Lippisch o szybowcach bezogonowych jest - trzeba przyznać - awangardowe pod względem profili. Jak się na niektóre z nich patrzy to można powiedzieć, że są to dalecy praojcowie profili laminarnych, jeszcze nie do końca, ale już ducha profili laminarnych w sobie mają.

NACA wprawdzie sroce spod ogona nie wypadła, ale jak dostali od Lippischa taki fajny materiał to może dlatego później tak błyskawicznie wdrożono do produkcji P-51 z profilem laminarnym?

Napisano
11 minut temu, TMD napisał:

Glass rozmawiał z wieloma przedwojennymi konstruktorami po wojnie,...

Zawsze żałowałem, że Andrzej Glass nie przyłączył się do powojennego szybowcowego biura konstrukcyjnego Zarządu Głównego Aeroklubu. Tam też takie postaci się przewijały, nie mówiąc już o tym, że szefem tego biura był Borys Puzej - też legenda przedwojennego szybownictwa. Uwielbiałem słuchać B. Puzeja, bo był szefem mojego ojca w tym biurze, a ja w nim bywałem 3-4 razy w tygodniu. Fajne czasy to były :-)

Napisano
1 godzinę temu, TMD napisał:

Jedno jest pewne, skoro Glass napisał, że Naleszkiewicz sugerował się Lippischem, to tak było.  Glass rozmawiał z wieloma przedwojennymi konstruktorami po wojnie

Nie, nie jest to pewne, bo nic na to nie wskazuje. Andrzej Glass mógł dokonać nadinterpretacji czyichś słów.

Z literatury fachowej z lat 1930-31 dobrze przecież wiadomo, co wtedy promował Alexander Lippisch. A promował swój szybowiec bezogonowy Storch. Gdy się spojrzy na Storcha i Żabusia II to od razu widać, że te szybowce nic nie mają ze sobą wspólnego poza bezogonowością.

Jedyne, czym Naleszkiewicz mógł się czuć zainspirowany z prac Lippischa to sam tylko fakt, że można konstruować bezogonowe statki powietrzne. I na tym koniec.

Napisano
5 godzin temu, TMD napisał:

Będzie można polemikę strzelić.

Nie warto. Andrzej Glass to mistrz i niech tak zostanie. A że ma czasami drobne wpadki lub nieścisłości? No ma, jak każdy. I nie ma co robić z tego „halo”, a co najwyżej można na ten temat kulturalnie zamienić kilka słów na jakimś forum.

Poza tym – albo raczej przede wszystkim – kogo obchodzi historia szybownictwa? Nikogo. Ciebie, mnie, kilku forumowiczów z tego wątku i koniec.

Kogo obchodzi to, co mówili najwybitniejsi piloci świata od Linbergha i du Ponta po współczesnych kapitanów liniowych Pearsona i Sullenbergera, że pilot samolotowy, który zaczyna naukę latania od razu jako samolotowy, a nie najpierw szybowcowy, to pilot niedorobiony. I bardzo słusznie, że tak mówią, bo to najświętsza prawda, co więcej prawda, która tym dwóm ostatnim z wymienionych i setkom ich pasażerów uratowała życie.

Tylko kogo to obchodzi? Nikogo.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie