Skocz do zawartości

Pociąg z diamentami znaleziony pod Wałbrzychem? Niewykluczone! vol. 8


Rekomendowane odpowiedzi

Kasa Misiu kasa.... Zbliża się sezon turystyczny, to zarobią odrobinkę.

http://wiadomosci.onet.pl/wroclaw/odkrywcy-zlotego-pociagu-beda-sprzedawac-gadzety-chca-uzbierac-srodki-na-prace/0qyzq8
Większość planowanych na marzec robót odkrywcy złotego pociągu" sfinansują z własnej kieszeni. Po tym, jak naukowcy z AGH stwierdzili, że pod ziemią nie ma żadnego pociągu, sponsorzy się wycofali. Żeby zdobyć choć część środków na prace odkrywkowe, dwaj poszukiwacze skarbów z Dolnego Śląska jeszcze w tym miesiącu chcą ruszyć z limitowaną sprzedażą zapalniczek i papierośnic w kształcie sztabek złota.

Piotr Koper, jeden z poszukiwaczy skarbów, który zgłosił odnalezienie złotego pociągu".
Foto: Fot. Wojciech Nekanda Trepka / Agencja Gazeta
Piotr Koper, jeden z poszukiwaczy skarbów, który zgłosił odnalezienie złotego pociągu".
– Jeszcze niedawno myśleliśmy, że prace odkrywkowe będą kosztować w granicach 60 tys. zł. Teraz okazuje się, że potrzeba 120-140 tysięcy. A kwota cały czas rośnie – mówi w rozmowie z Onetem Piotr Koper, jeden z poszukiwaczy skarbów, który zgłosił odnalezienie złotego pociągu".

Na pomoc finansową ze strony sponsorów odkrywcy nie mają co liczyć. Większość z nich wycofała się, gdy naukowcy z Akademii Górniczo-Hutniczej przedstawili swoje wyniki badań na temat istnienia pancernego składu z czasów drugiej wojny światowej. Swoją dalszą pomoc oferują tylko firmy, które chcą wynająć poszukiwaczom koparki albo kontenery.

Mimo to Piotr Koper i Andreas Richter nie zamierzają porzucić swoich planów. Postanowili, że sami sfinansują prace, które mają potwierdzić lub zaprzeczyć stawianej przez nich tezie, że pociąg na 65. kilometrze trasy kolejowej Wrocław – Wałbrzych istnieje naprawdę.

Żeby zdobyć, choć część potrzebnych środków, Koper i Richter chcą sprzedawać zapalniczki i papierośnice w kształcie sztabek złota. Ich sprzedaż ma ruszyć jeszcze w tym miesiącu. – Zysk z tej akcji planujemy na ok. 12 tys. zł. Resztę pieniędzy wyłożymy sami – zaznacza Koper.

łoty pociąg": jest czy go nie ma?

Jak zapewniają znalazcy, prace odkrywkowe ruszą w połowie marca, najdalej pod koniec przyszłego miesiąca. Cała akcja może potrwać przynajmniej kilka dni.

– Wytypowaliśmy trzy miejsca na przekopy kontrolne od dziesięciu do dwudziestu metrów długości, półtora metra szerokości i od pięciu do dziewięciu metrów głębokości – tłumaczy Koper. I dodaje: – Te wykopy mają nam ujawnić infrastrukturę, która jest zasypana.

– Wszystkie badania, które do tej pory wykonaliśmy wskazują jednoznacznie, że pod ziemią ukryty jest pociąg. Tylko AGH miała sprzeczne wyniki – dodaje Koper.

Zanim ruszą prace odkrywkowe na 65. kilometrze trasy kolejowej Wrocław – Wałbrzych, eksploratorzy muszą zdobyć wszystkie stosowne pozwolenia. Szczegóły robót z PKP cały czas są ustalane.

Zgłoszenie, które obiegło cały świat

Przypomnijmy, gorączka złota związana z odkryciem złotego pociągu" zaczęła się w sierpniu zeszłego roku, po tym jak Piotr Koper i Andreas Richter złożyli do starostwa powiatowego w Wałbrzychu zawiadomienie o odnalezieniu pancernego składu z czasów drugiej wojny światowej.

Wcześniej o zaginionym składzie ukrytym na 65. kilometrze trasy kolejowej Wrocław-Wałbrzych mówił emerytowany górnik Tadeusz Słowikowski, który przez 50 lat zbierał dokumenty i relacje świadków na temat złotego pociągu". Nigdy jednak nie dokonał oficjalnego zgłoszenia znaleziska do urzędu. Według eksploratorów pociąg znajduje się osiem metrów pod ziemią.

Co kryje pociąg?

Opancerzony pociąg zaginął 70 lat temu, gdy Armia Czerwona zdobywała niemiecki wówczas Wrocław. Niemcy wywieźli z miasta złoto pociągiem. Skarby miały dotrzeć do Świebodzic, a następnie do Wałbrzycha, ale wagony nigdy tam nie dotarły.

Jedna z hipotez mówi, że skład mógł wjechać do tunelu, który miał być wydrążony w dolinie niedaleko osiedla Lubiechów i prowadził pod Zamek Książ. Według różnych źródeł – w wagonach pociągu oprócz złota Wrocławia mogły znajdować się także Bursztynowa Komnata oraz zrabowane dzieła sztuki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 405
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
zaczęło się to, o czym pisałem miesiąc temu - urzędasy pokazują swój pazur. Nie ważne, czy tam coś jest czy nie ma, ale każdy urzędas chce zaistnieć, ujawnić swoją moc, znaczenie swojego podpisu, pieczątki, nazwiska. Tak było, jest i będzie, dobra zmiana do Wałbrzycha nie dotarła :)

http://zloty-pociag.com/zloty-pociag-przebic-beton/

– Pracy nam nie ubywa, a wręcz przeciwnie ciągle dochodzi coś nowego. Jak nie światłowód to konserwator zabytków ze swoimi wygórowanymi wymogami. AGH stwierdziła „Tam nic nie ma”. Jeżeli tam nic nie ma, to po co nam konserwator zabytków? Co ma stwierdzić? – informuje Piotr Koper na facebookowym profilu spółki XYZ – Z niczego się nie wycofujemy. Próbujemy przebić ten urzędniczy beton, który blokuje wszelką inicjatywę wśród ludzi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

les05 (260 / 39) 2016-02-15 18:23:12

Raczej dużym chłopcom się zaczyna pod ogonami palić, a nie mityczni ONI kłody im pod nogi rzucają...

Się powoli ośmieszają...

Postaw sobie w kontrze:

szukamy/wyciągamy pociąg vs Jeżeli tam nic nie ma, to po co nam konserwator zabytków? "

Czyli co? Oni wierzą konserwatorowi czy nie?
Jeśli wierzą- po co dłubią?
Jeśli nie wierzą- to powinni mieć świadomość, że ktoś od konserwy musi być na miejscu...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przytoczone wyżej pismo WUOZ....deleg. W-ch z dnia 9.01.2016.
Cytat uzupełnienie danych miejsca prowadzenia badań z określeniem współrzędnych geodezyjnych" koniec cytatu.
Pytanie:
Jakich współrzędnych ?
Czy WGS84 BL(geograficzne) czy XY (matematyczne) ?
A może według siatki na dostępnych mapach sytuacyjno-wysokościowych w skali 1:500 lub 1:1000, czyli w układzie 1965/IV obecnie nielegalnym ?
Piszący pismo chyba nieszczególnie orientuje się w temacie. :(((
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można stawiać różne hipotezy co do intencji zwei kamraten, władz miasta, PKP, konserwatora i innych sił tajemnych. Ale jedno jest, moim zdaniem, pewne, sprawa jest już na tyle głośna, że jak się p. Koper wycofa, to znajdą się inni chętni do kopania. I może o to chodzi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Złoty pociąg - sprawy ciąg dalszy. Powtórne badanie termowizyjne wykonane właśnie na 65. kilometrze sławnej już linii kolejowej Wrocław -Wałbrzych nie pozostawiają wątpliwości. Pod spodem musi być duża przestrzeń.


Pracownik Instytutu Nauk Geologicznych PAN Michał Banaś w styczniu pojechał na 65. kilometr z termowizjerem przy okazji prac naukowych, które prowadzi w Sudetach. Jak sam mówił, trochę z przekory, bo w istnienie złotego pociągu" nie wierzył. Wtedy odkrył jednak, że promieniowanie podczerwone pokazuje w tym miejscu anomalię, której się nie spodziewał.

Okazało się, że w miejscu, które wskazywał wcześniej Tadeusz Słowikowski, a dziś zgłaszają Piotr Koper i Andreas Richter, faktycznie wydobywa się ciepłe powietrze. Pierwsze badania Banaś wykonał 4 stycznia. Powtórnie na 65. kilometrze pojawił się 12 lutego. Tego dnia badania zrobił wczesnym rankiem. Potwierdziły one wyniki z początku stycznia. - Na zewnątrz temperatura była o około 10 stopni niższa niż w miejscu, które badałem - mówi.

Ale jeszcze większe zaskoczenie przyszło około godziny 12. - Okazuje się, że temperatura dziury" przy 65. kilometrze utrzymuje się na poziomie około 2 stopni, natomiast tym razem wokół temperatura była wyższa - mówi Banaś. Takie wyniki nie pozostawiają wątpliwości: pod spodem musi istnieć duża przestrzeń, w której wskutek inercji utrzymuje się stała temperatura.

- Nie wiem, co tam może być - mówi Banaś. - Ale na pewno mamy do czynienia z anomaliami, które można wytłumaczyć istnieniem na przykład dużej pustej przestrzeni pod spodem. Tylko to może tłumaczyć utrzymywanie się stałej temperatury w pomiarach.

Co ciekawe, badania Banasia są zbieżne z najnowszymi pomiarami termowizyjnymi Kopera i Richtera. - Możemy potwierdzić, że nasze badania termowizyjne również pokazują anomalie w tym miejscu - mówi Koper. - My nie mamy żadnych wątpliwości, że tam są tunele.

Podobne anomalie wałbrzyscy eksploratorzy zaobserwowali nieco dalej pod wiaduktem. - Jest tam kałuża, która ma dwie różne temperatury - mówi Piotr Koper.

Obserwacje Michała Banasia wykonane w celach dydaktycznych pokazują, że być może naukowcy z AGH mogli się mylić. - Panowie z AGH jeszcze przed konferencją prasową powiedzieli w obecności władz Wałbrzycha, że nie ma ani tunelu, ani pociągu - mówi Piotr Koper. - Gdy zobaczyli wyniki doktora Szynkiewicza zrobione na nasze życzenie, zmienili zdanie i na konferencji obwieścili, że tunel być może istnieje. My jesteśmy przekonani, że nie tylko tunel.

Cały tekst: http://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/1,35771,19640708,zloty-pociag-naukowiec-pan-pod-ziemia-jest-przestrzen-ze.html#ixzz40RLwdNbi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Juz wiadomo dlaczego Konserwator przeciaga sprawe... 1 marca zaczyna sie okres legowy ptakow :-) i zadna wycinka drzew nie wchodzi w rachube :-) ale jazda..., to juz nawet nie jest smieszne... dlaczego wszyscy rzucaja im klody pod nogi ???

http://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/1,35771,19664058,zloty-pociag-od-odkrycia-mijaja-dwa-lata-a-saga-trwa.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dobrze, że jest takie złote cuś"....
Zawsze można sobie humor poprawić :-)

wycofali się niektórzy sponsorzy, którzy mieli pomóc w kopaniu."

Koszty całej akcji szacujemy na jakieś 120-140 tys. złotych"


Jeszcze niedawno podawano, że całość to c.a. 2 miliony złotych...
Nie bardzo rozumiem, skąd ta zmiana i jeśli wycofali się niektórzy, to dlaczego z gołą dupą się pomysłodawcy obudzili.

Nie, że się pastwię, ale jakie zgody, skoro zaplecza finansowego nie ma?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkrywcy „złotego pociągu” Andreas Richter i Piotr Koper otrzymali od PKP zgodę „ustną” na prace na 65 kilometrze trasy kolejowej Wrocław – Wałbrzych gdzie ma być ukryty pociąg. Odbyło się też spotkanie robocze z radcą prawnym właściciela działki po byłej fabryce „Porcelany Książ”, która sąsiaduje z terenem PKP i na jej terenie także będą odbywały się prace odkrywkowe.


Otrzymaliśmy na razie ustne, ale jednak zapewnienie, że możemy skorzystać z ich terenu w celu prowadzenia dalszych badań. Oczywiście jest to obwarowane licznymi warunkami, jednak są one do spełnienia i po ich wykonaniu otrzymamy pozwolenie na wykonywanie robót na ich terenie. Zgoda tej spółki otwiera nam drogę do sfinalizowania przedsięwzięcia za co już z góry jej bardzo dziękujemy – czytamy na Facebooku odkrywców.

Wprawdzie zgoda ustna jest ale by zacząć prace odkrywcy potrzebują jeszcze oficjalnej zgody. Gdy uzyskają zgodę „na papierze” będą mogli złożyć komplet dokumentów u Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
„Cieszą nas wyniki badań Pana dr Michała Banasia, które potwierdzają nasze badania wykonywane także kamerą termowizyjną w tym samym miejscu. Wyniki naszych badań są całkowicie zbieżne i potwierdzają dużą pustą przestrzeń w miejscu badań. Jest to kolejny „kamyczek do naszego ogródka”, bardzo nas on cieszy i dziękujemy Panu dr Michałowi Banasiowi za zainteresowanie tematem – czytamy na fb.

Odkrywcy kończą prace nad wizualizacją komputerową w formie filmu, która obrazuje przebieg infrastruktury kolejowej na tzw. ”65KM” oraz prace, które planują tam wykonać.

źródło:
http://zloty-pociag.com/maja-ustna-zgode/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym kraju niczego sie zalatwic nie da ;-( I zadna dobra zmiana" tego nie zmieni. Mentalnosci urzedasow nie zmienimy nawet w 27 lat. Trzeba pokolen niestety.

http://www.radiowroclaw.pl/articles/view/50205/Odkrywcy-tona-w-papierach-Przez-biurokracje-nie-odkopia-zlotego-pociagu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pociagu nigdy nie bylo I nigdy nie bedzie , odkrywcy mimo ekspertyz fachowcow ze nic nie ma , nadal wciskaja ludziom ciemnote I jeszcze beda zarabiac na tym klamstwie sprzedajac gadzety
I tak jeden debil z drugim debilem bedzie sie dorabial I nie trzeba procentow ze znaleznego aby zdobyc kase na oszustwie na skale miedzynarodowa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Im bardziej szukali, tym bardziej złotego pociągu" tam nie było

http://www.rmf24.pl/raporty/raport-zloty-pociag/najnowsze-fakty/news-im-bardziej-szukali-tym-bardziej-zlotego-pociagu-tam-nie-byl,nId,2153450#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome

uparte te naukowce
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ważne ile osób przyjdzie, urzędnicy tak łatwo się nie poddadzą. Każdy musi dostrzec jak są ważni i bez ich pieczątki nic się dziać nie może. Sprawa medialnie trochę przycichła to urzędnikom się nie śpieszy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawa wypowiedź Andreasa Richtera, jednego z odkrywców tzw. złotego pociągu dla Krzysztofa Szpakowskiego.
Otóż Richter powiedział, że mają szczęście w sprawie polskiej polityki. Cytuję: Gdyby nadal było PO, byłby koniec.
To znamienne że mówi to Niemiec...
Ale to jest logiczne i chyba wielu kolegów zgodzi się z jego oceną...
Całośc - http://www.youtube.com/watch?v=7rAVL-zmGXU


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora Czlowieksniegu 20:00 02-03-2016
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie