Za Jegłownikiem, w połowie drogi z Jegłownika do Wiktorowa stały wraki spalonych samochodów i dwa czołgi Tygrysy" niemieckie, jeden był przodem do Wiktorowa a drugi przodem do Jegłownika. Czołgi te leżały w rowach. Prawdopodobnie w jednym czołgu byli Niemcy, a w drugim ruscy żołnierze i staranowały się tak, że załogi wycięły się. Na polach leżały wraki samolotów, czołgi, wozy pancerne. Czołgi też długo tak stały, aż w końcu zostały pocięte na złom, tak samo samoloty. Koła czołgów zostały wykorzystane do wozów konnych, gdyż nie trzeba było pompować powietrza, były całe metalowe i zamiast opon m