Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Jedni i drudzy mają sporo sprzętu, pogoda wprost wymarzona mogliby więc ostro się naparzać ale chęci brak i dopingowiczów niewielu.  Może podrzucić im dwa nagie miecze albo litra berbeluchy na dynie, to się ruszą.

Napisano
5 godzin temu, takafura napisał:

 Może tak to wygląda jak sie mieszka na Czukotce :)

Za miesiąc pewnie przeczytasz w swoich mediach że  rosyjskie kombajny koszące zboże w Donbasie ( maj) zostały zaatakowane przez kolumnę ukraińskich T-72. Kombajny odpowiedziały ogniem i po zniszczeniu czołgów odleciały.

źródło: sputnik.ru

Ja tam wojny nikomu nie życzę, nawet banderowcom. Tym bardziej, że los i tak ich już ukarał za ludobójstwo na Polakach coraz większą biedą i brakiem perspektyw na lepszą przyszłość. Z drugiej strony patrząc, to dopóki mają zajęcie na wschodzie, to jakby mniej upominają się o Zakierzonie, czyli o 19 naszych powiatów, w tym takie miasta jak Lublin, Chełm czy Przemyśl.

PS. A prymitywne złośliwości pod moim adresem będą ci zapamiętane...

Napisano
11 minut temu, balans napisał:

Tym bardziej, że los i tak ich już ukarał za ludobójstwo na Polakach

Szkoda, że ruskich za słabo ukarał.

Napisano
11 minut temu, Tyr napisał:

Szkoda, że ruskich za słabo ukarał.

Może dlatego, że Ruscy nie nabijali niemowląt na sztachety w płocie?

Napisano
42 minuty temu, balans napisał:

PS. A prymitywne złośliwości pod moim adresem będą ci zapamiętane...

Zamierzasz się mścić na Takafura po wkroczeniu ruskich?

Napisano
31 minut temu, Tyr napisał:

Za to głodził na śmierć i pozwalał umierać na choroby w gułagach...

Ale nie robił za pomocą młotka i gwoździa "orzełka" na czole polskich dzieci, ani nie przybijał ich żywcem do wrót od stodoły...

Napisano
21 minut temu, Tyr napisał:

Zamierzasz się mścić na Takafura po wkroczeniu ruskich?

Ja mściwy nie jestem, tylko czasem pamiętliwy. A Ruscy nie mają najmniejszego powodu aby do nas wkraczać, bo to już nie te czasy, gdy o mocarstwowości jakiegoś kraju decydowała ilość poborowych i chłopów pańszczyźnianych. Ja zdecydowanie bardziej obawiam się twoich ziomali, którzy w ramach 447 puszczą nas nie tylko z torbami, ale zupełnie boso...

Napisano

Zdecyduj się bo ostatnio bredzisz nie tylko na tematy historyczne ale na temat moich ziomali, raz są to prawdziwi Polacy, raz naziole a teraz pejsaci?

Napisano
9 minut temu, balans napisał:

Ja mściwy nie jestem, tylko czasem pamiętliwy. A Ruscy nie mają najmniejszego powodu aby do nas wkraczać, bo to już nie te czasy, gdy o mocarstwowości jakiegoś kraju decydowała ilość poborowych i chłopów pańszczyźnianych. Ja zdecydowanie bardziej obawiam się twoich ziomali, którzy w ramach 447 puszczą nas nie tylko z torbami, ale zupełnie boso...

Do Afganistanu, Gruzji, Syrii i na Ukrainę weszli Ruscy po poborowych i chłopów pańszczyźnianych? 

Napisano
1 minutę temu, les05 napisał:

Do Afganistanu, Gruzji, Syrii i na Ukrainę weszli Ruscy po poborowych i chłopów pańszczyźnianych? 

Do Afganistanu weszli jeszcze za Sowieta. Zresztą podczas ich okupacji przynajmniej afgańskie kobiety przez jakiś czas miały cywilizację, bo w miastach ubierały się wtedy po europejsku, mogły pracować a nawet studiować. A podczas obecnej, amerykańskiej okupacji, na ulicach mogą się pokazać tylko w burkach. Oto jaką im Amerykanie "wolność" zafundowali ! Aby było jeszcze śmieszniej, to na 20 letnią okupację Afganistanu Amerykanie wydali kilka ładnych bilionów dolarów, a teraz będą już niedługo nawiewać z podkulonym ogonem z tego kraju...

A odnośnie Gruzji, to Rosja tylko obroniła Osetię, po bandyckim [ostrzał w nocy Gradami osiedli mieszkaniowych] napadzie Gruzinów na ten kraj. Natomiast w Syrii znaleźli się na zaproszenie tamtejszych władz i w ostatnim momencie uratowali syryjskich chrześcijan jazydów, szyitów i innych, od okrutnej śmierci z rąk fanatycznych islamistów wspieranych przez USA i Saudów. Natomiast na Ukrainę nie weszli, bo Rosji nie jest stać na utrzymywanie bankruta. Odebrali sobie tylko Krym, który i tak nigdy nie był ukraiński, no i wspierają w Donbasie tych, którzy nie godzą się na życie w państwie, które gloryfikuje banderyzm.

Napisano
55 minut temu, les05 napisał:

Do Afganistanu, Gruzji, Syrii i na Ukrainę weszli Ruscy po poborowych i chłopów pańszczyźnianych? 

I co, przekonały Cię argumenty Balansa :)

Napisano
17 minut temu, takafura napisał:

I co, przekonały Cię argumenty Balansa :)

On to zawsze znajdzie jakieś plusy ruskiej okupacji, inwazji i zaborów, Katynia, wielkiego głodu, akcji polskiej, 1920 i 17 września;) Co bymy zrobili bez tych ruskich..?

Napisano
Godzinę temu, Tyr napisał:

On to zawsze znajdzie jakieś plusy ruskiej okupacji, inwazji i zaborów, Katynia, wielkiego głodu, akcji polskiej, 1920 i 17 września;) Co bymy zrobili bez tych ruskich..?

A już miałem nadzieję, że usłyszę jakieś argumenty obalające to co napisałem. No i znowu kicha, bo zamiast merytorycznych argumentów produkujesz tylko jakieś prymitywne insynuacje. Ale tak to jest, jak Historię traktuje się jako narzędzie pseudo patriotycznej propagandy, a nie postrzega się jej przez złożoność dziejów, bo tylko wtedy historia może czegoś nauczyć.

I jeszcze jedno - skoro taki wielki obrońca neo-banderowców jesteś, to zaciągnij się do nich na ochotnika i walcz  o ten Donbas, zamiast uprawiać tu prymitywną propagandę. No chyba, że wojsko widziałeś tylko w telewizji, a mocny jesteś jedynie w gębie...

Napisano

Balans, Twoje epickie strofy zapewne wycisną niejedną łzę w czerwonych oczach krasnoarmieńców, bo nikt tak dobrze jak Ty nie potrafi oddać trudów ruskiego sołdata niosącego przez świat żagiew swobody i mira. Nie wiem skąd u Ciebie ta szczera wiara w ruski mir?

Ja sprawy widzę zupełnie inaczej. Putin chce by Rosję uznano za równoprawne USA i Chinom supermocarstwo i będzie szkodził interesom Zachodu zawsze gdy tylko nadarzy się jakaś okazja, będzie wspierał wszelkich wrogów Ameryki, kupował polityków, szantażował wojną kraje wrogie Rosji, rozbijał jedność UE i NATO na wszystkie możliwe sposoby licząc, że znajdzie się wreszcie taki prezydent USA, który w swej naiwności, niedoświadczeniu, przekupstwu lub agenturze zgodzi się na powstanie światowego triumwiratu z udziałem Rosji. W nowym podziale świata Rosja odbuduje swoje imperium, bo bez niego nie może istnieć na dłuższą metę. Dlatego granice Rosji nigdy nie będą spokojne a sąsiedzi nigdy nie będą bezpieczni. Chyba, że Rosja zostanie sprowadzona do granic i roli dawnego księstwa moskiewskiego, bez broni atomowej i znaczenia globalnego. Polityka Putina próbuje temu wariantowi zapobiec wysyłając mirotworców w różne części świata i udowadniając własnym obywatelom, że jeszcze nie wszystko jest stracone i są kraje, które Rosji nadal się boją a granice rosyjskiego imperium są tam gdzie są jej sołdaty.

Chrzanienie głupot o afgańskich kobietach, europejskich ubiorach, zwalczaniu banderowców i fanatycznych islamistów, ratowaniu jazydów czy innych cudaków zostaw sentymentalnym ofermom, zagubionym w świecie informacji. Wiedza i doświadczenie życiowe skłaniać Cię powinny do bardziej racjonalnych osądów i oddzielania rzeczywistych interesów politycznych od propagandowych ustawek z konferencji prasowych Umiłowanego Przywódcy.      

Napisano
13 minut temu, Landszaft napisał:

Balans a te biliony wydane przez amerykańców na Afganistan to twoje niedokształcenie względem arytmetyki amerykańskiej co ?? 

  On odruchowo przelicza dolce na ruble i stąd te biliony :)

Napisano
4 godziny temu, les05 napisał:

Balans, Twoje epickie strofy zapewne wycisną niejedną łzę w czerwonych oczach krasnoarmieńców, bo nikt tak dobrze jak Ty nie potrafi oddać trudów ruskiego sołdata niosącego przez świat żagiew swobody i mira. Nie wiem skąd u Ciebie ta szczera wiara w ruski mir?

Ja sprawy widzę zupełnie inaczej. Putin chce by Rosję uznano za równoprawne USA i Chinom supermocarstwo i będzie szkodził interesom Zachodu zawsze gdy tylko nadarzy się jakaś okazja, będzie wspierał wszelkich wrogów Ameryki, kupował polityków, szantażował wojną kraje wrogie Rosji, rozbijał jedność UE i NATO na wszystkie możliwe sposoby licząc, że znajdzie się wreszcie taki prezydent USA, który w swej naiwności, niedoświadczeniu, przekupstwu lub agenturze zgodzi się na powstanie światowego triumwiratu z udziałem Rosji. W nowym podziale świata Rosja odbuduje swoje imperium, bo bez niego nie może istnieć na dłuższą metę. Dlatego granice Rosji nigdy nie będą spokojne a sąsiedzi nigdy nie będą bezpieczni. Chyba, że Rosja zostanie sprowadzona do granic i roli dawnego księstwa moskiewskiego, bez broni atomowej i znaczenia globalnego. Polityka Putina próbuje temu wariantowi zapobiec wysyłając mirotworców w różne części świata i udowadniając własnym obywatelom, że jeszcze nie wszystko jest stracone i są kraje, które Rosji nadal się boją a granice rosyjskiego imperium są tam gdzie są jej sołdaty.

Chrzanienie głupot o afgańskich kobietach, europejskich ubiorach, zwalczaniu banderowców i fanatycznych islamistów, ratowaniu jazydów czy innych cudaków zostaw sentymentalnym ofermom, zagubionym w świecie informacji. Wiedza i doświadczenie życiowe skłaniać Cię powinny do bardziej racjonalnych osądów i oddzielania rzeczywistych interesów politycznych od propagandowych ustawek z konferencji prasowych Umiłowanego Przywódcy.      

Czy to ma miejsce tu i teraz...?.....

Nie wiem....

Ale....

Wam się ....ubzdurało ....

Że Polska w tym powyższym epitafium Rosję ma zamiar i nadzieję zastąpić.

Napisano
4 godziny temu, toska napisał:

Czy to ma miejsce tu i teraz...?.....

Nie wiem....

Ale....

Wam się ....ubzdurało ....

Że Polska w tym powyższym epitafium Rosję ma zamiar i nadzieję zastąpić.

Nie wiem ale się wypowiem...  

Napisano
5 godzin temu, Landszaft napisał:

Raczej nie łapie że w Ameryce nie ma miliardów , po milionach są biliony.

Jak się zabiera głos w jakiejś sprawie, to czasem warto sprawdzić co się pisze aby się nie ośmieszyć. Ja sprawdziłem i bez trudu znalazłem informację, że wojny prowadzone przez USA od 2001 do 2017 roku kosztowały amerykańskiego podatnika 4,3 biliona dolarów [biliona w znaczeniu europejskim, a nie amerykańskim]. A szacunkowy koszt wojen [przede wszystkim Irak i Afganistan] z uwzględnieniem kolejnych 2 lat może wynieść nawet 6 bilionów dolarów. To dlatego wojny obecnie są nieopłacalne, bo dużo taniej wychodzi podporządkowanie sobie jakiegoś kraju za pomocą kredytów i manipulacji stopami procentowymi i odsetkami.

A odnośnie naszej polityki, to mamy tu szukanie sobie wrogów blisko, a przyjaciela baaardzo daleko. Zapominając przy tym, że jesteśmy buforem w strefie ewentualnego zgniotu i jako pionek możemy zostać poświęceni w globalnej grze supermocarstwa i zwyczajowo najbardziej oberwiemy.

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie