Skocz do zawartości

Wojna na Ukrainie vol. 3


Rekomendowane odpowiedzi

Donbas: separatyści ostrzelali sanitariuszy w akcji na polu walki

Prorosyjscy separatyści w Donbasie ostrzelali trzech ukraińskich żołnierzy próbujących zabrać z pola walki ciało ukraińskiego żołnierza - poinformował sztab Operacji Połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy. W ostrzale zginął ukraiński sanitariusz.

http://polskieradio24.pl/5/1223/Artykul/2549496,Donbas-separatysci-ostrzelali-sanitariuszy-w-akcji-na-polu-walki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

100 samolotów wielozadaniowych dla Ukrainy.

Siły Powietrzne muszą być uzbrojone w bardzo skuteczny samolot bojowy. Jeśli dziś nie możemy tego zrobić sami, musimy kupić za granicą samoloty w konfiguracji, która pozwoliłaby na maksymalne zaangażowanie naszych firm obronnych – tak dyskusję na temat zakupu przez Ukrainę wielozadaniowych samolotów bojowych podsumował Igor Kopitin, przewodniczący Podkomisji Przemysłu Obronnego i Modernizacji Technicznej przy parlamentarnej Komisji ds. Bezpieczeństwa Narodowego, Obrony i Wywiadu. Seminarium dotyczące zakupu ponad 100 nowych samolotów bojowych, który planuje Ukraina w ramach szerokiego programu modernizacji sił zbrojnych do roku 2035. Mają one zastąpić eksploatowanych obecnie przez siły zbrojne Ukrainy cztery typy posowieckich maszyn: myśliwskich, rozpoznawczych, bombowych i szturmowych

Seminarium naukowe na temat analizy możliwości pozyskania samolotów wielozadaniowych i optymalizacji tych działań w kontekście rozwoju krajowego przemysłu lotniczego zorganizował Centralny Instytut Naukowo-Badawczy Sił Zbrojnych Ukrainy. Spotkanie odbyło się z udziałem przedstawicieli: sił zbrojnych Ukrainy, lokalnych firm przemysłowych, przedstawicieli potencjalnych oferentów oraz rządu i parlamentu. Wśród uczestników znalazł się m. in. Igor Kopitin, przewodniczący Podkomisji Przemysłu Obronnego i Modernizacji Technicznej przy Komisji ds. Bezpieczeństwa Narodowego, Obrony i Wywiadu Rady Najwyższej Ukrainy. Jest to ukraiński odpowiednik polskiej Sejmowej Komisji Obrony Narodowej, odpowiedzialnej za opiniowanie i modyfikowanie aktów prawnych związanych z obronnością i bezpieczeństwem kraju.

Wizja sił powietrznych – 100 maszyn w 15 lat

Ukraina w minionych miesiącach opublikowała dokument pt. "Wizja Sił Zbrojnych Ukrainy”, który określa plan reorganizacji ukraińskiej armii, sił powietrznych, marynarki wojennej, ale też systemu dowodzenia i sił zbrojnych jako całości, określając również cele w zakresie struktury, wyposażenia i zadań. Na tej podstawie powstają szczegółowe projekty, które mają stanowić podstawę dla decyzji i planów realizacji, z których większość powstaje w pięcioletnich interwałach. „Wizja Sił Powietrznych 2035” jest bazowym planem reorganizacji tego rodzaju sił zbrojnych w perspektywie najbliższych 15 lat.

Kluczowym, gdyż najbardziej kosztownym elementem ma być pozyskanie nowoczesnych samolotów wielozadaniowych, które mają zastąpić w co najmniej czterech brygadach lotnictwa taktycznego eksploatowane obecnie maszyny Su-24, SU-27, MiG-29 oraz Su-25. Celem jest z jednej strony uproszczenie logistyki i systemu szkolenia, a więc obniżenie kosztów i zwiększenie elastyczności działania sił powietrznych. Z drugiej strony oznacza to zastąpienie sprzętu rosyjskiego maszynami zachodnimi, najlepiej zgodnymi ze standardem NATO.

Pierwsza faza, obejmująca zakup jednej eskadry samolotów, ma obejmować zakup i realizację dostaw do roku 2025. W tym czasie ma również zostać sformułowana procedura przechodzenia na nowy typ maszyn, system szkolenia oraz przygotowanie personelu. Będzie to więc coś w rodzaju „jazdy próbnej”. Otworzy to drogę do dalszych działań. Do roku 2030 Ukraina chce wyposażyć w nowe samoloty dwie brygady lotnictwa taktycznego, czyli co najmniej cztery eskadry. Kolejne pięć lat, to wymiana reszty maszyn bojowych oraz pozyskanie nowych samolotów szkolnych.

Łącznie może to oznaczać zakup ponad 100 bojowych samolotów wielozadaniowych. Wartość tego programu szacowana jest na 200 mld hrywien, czyli około 8,6 mld dolarów w perspektywie całego cyklu 15 lat. Jest to więc ogromne wyzwanie zarówno techniczne jak i finansowe.

Szanse, możliwości i wyzwania

Zorganizowane przez Centralny Instytut Naukowo-Badawczy Sił Zbrojnych Ukrainy seminarium poświęcone było zagadnieniom technicznym, taktycznym i przemysłowym jakie związane są z realizacją tego programu. Ze względu na skalę i koszty, Kijów chce w możliwie dużym stopniu wykorzystać możliwości przemysłowe i techniczne ukraińskiego przemysłu lotniczego i zbrojeniowego. Chodzi o optymalizację obsługi, cyklu eksploatacji, ewentualnej modernizacji a w miarę możliwości również montażu, produkcji komponentów czy wykorzystanie lokalnych dostawców. Program którego wartość może przekroczyć 8,5 mld dolarów to mocna karta do rozegrania, którą Ukraina chce grać skutecznie.

Deputowany Kopitin jest osobą, która w obecnej chwili odpowiada za cały ten złożony projekt po stronie ustawodawczej i po części rządowej. Uzgodnienie optymalnego planu i określenie potrzeb oraz możliwości, to kluczowa kwestia w obecnej chwili. Ukraina zdecydowała się na pozyskanie samolotów generacji 4++, czyli maszyn wielozadaniowych wyposażonych w najnowsze sensory i systemy łączności porównywalne z 5 generacją, ale oparte na klasycznych płatowcach o konfiguracji 4 generacji. Jest to rozsądny kompromis dla Ukrainy na dwóch poziomach.

Jeśli chodzi o koszt pozyskania floty ponad 100 maszyn, to kraj ten nie udźwignąłby zakupu maszyn 5 generacji. W przypadku generacji 4++ możliwe jest wykorzystanie potencjału remontowego a być może również produkcyjnego ukraińskich zakładów. Wszystko zależy jednak od wybranej maszyny i warunków zawartej umowy. O tym między innymi mówi w zawoalowany sposób deputowany Rady Najwyższej Ukrainy. Wybór dostawcy maszyn, to wybór związku na kilka dekad. Ukraina zainteresowana jest z pewnością pracą dla przemysłu, ale również ewentualną możliwością kredytowania czy wsparcia finansowego takiej transakcji. 

Warianty, szanse, ryzyka

Dlatego pierwszym kierunkiem wyboru są producenci z USA. Jak wynika z nieoficjalnych informacji uzyskanych przez Defence24, Kijów prowadzi w tej kwestii rozmowy w Waszyngtonie. Rozważane są samoloty Boeing F-15 Eagle lub F-16 Falcon w najnowszych wariantach eksportowych. Rozmowy toczone są obecnie na poziomie międzyrządowym i w dużym stopniu mogą być zależne od możliwości transferu technologii czy offsetu oraz wsparcia finansowego takiej transakcji. Departament Stanu dysponuje licznymi programami i funduszami które mogą pomóc Kijowowi sfinansować ten zakup, szczególnie w zakresie kluczowych pierwszych faz. W ten sposób administracja USA często wspiera zarówno sojuszników jak i własny przemysł zbrojeniowy.

Pod względem możliwości faworytem może być ciężki F-15, dla którego Boeing poszukuje intensywnie klientów zagranicznych. Jednak F-16 lub jakiś wariant spokrewniony z opracowanym dla Indii F-21 lecz w uboższej wersji wyposażenia będzie z pewnością tańszy i łatwiejszy do ewentualnego wdrożenia przez lokalny przemysł. Ukraina liczy, ze względu na planowaną liczbę kupowanych maszyn, na możliwość montażu lub produkcji wybranych komponentów na miejscu.

Alternatywną opcją, choć nie tak atrakcyjną politycznie i finansowo może być Francja. Kraj ten inwestuje obecnie znaczne sumy we wsparcie przemysłu lotniczego i może być skłonny wspierać tego typu transakcję. Istnieje również precedens, gdyż ministerstwo spraw wewnętrznych Ukrainy jest obecnie w trakcie odbierania 55 śmigłowców produkcji Airbus Helicopters, które skredytowano dzięki gwarancjom bankowym rządu francuskiego. Nie da się również ukryć, że Paryż ma spore doświadczenie w sprzedaży uzbrojenia do krajów w skomplikowanej sytuacji ekonomiczno-militarnej. Otwartym pytaniem pozostaje to, czy dobre stosunki z Rosją nie okażą się ważniejsze.

Trzeci wariant, wymieniony m. in. w „Wizji Sił Powietrznych 2035” to pozyskanie szwedzkich maszyn Saab JAS39E/F Gripen o ile uda się uzyskać kredyt lub np. dobre warunki leasingu, bo również w takim wariancie Szwecja oferowała swoje maszyny. Z takiego rozwiązania korzystają m. in. Czechy. Nie posiadamy informacji na temat działań Kijowa w tym kierunku, ale prawdopodobnie Ukraina mogłaby liczyć na istotne wsparcie Sztokholmu. Ten wariant może obejmować największy udział lokalnego przemysłu ale niesie ze sobą najmniej korzyści pozatechnicznych i nie wzmacnia głównych kierunków ukraińskiej polityki zagranicznej.

Jeśli chodzi o możliwość zaangażowania ukraińskiego przemysłu, to sprawa zależna jest przede wszystkim od woli dostawcy tych ponad 100 samolotów bojowych. Zastosowanie ukraińskich silników można włożyć między bajki, ale np. jeśli chodzi o uzbrojenie dla nowych samolotów, to możliwości są znacznie większe. Dość prawdopodobnym wydaje się wariant turecki. Turcja w ostatnich latach mocno zacieśniła współprace z Ukrainą w przemyśle zbrojeniowym i lotniczym. Bez trudu można wyobrazić sobie uruchomienie przez spółki podległe Ukroboronprom produkcji komponentów a w perspektywie całych pocisków kierowanych, bomb i innych środków bojowych. Rzecz jasna zgodnych ze standardem NATO, a pochodzących z oferty tureckiego koncernu Roketsan, który przecież od lat uzbraja tureckie F-16 i zaprojektował uzbrojenie przeznaczone dla F-35. Inna opcja, to szeroka oferta pocisków z Izraela lub ewentualnie z Francji, jeśli ostatni z wymienionych krajów będzie też dostawcą samolotów.

Podsumowując, plan pozyskania ponad 100 samolotów wielozadaniowych generacji 4++ czyni z Ukrainy rynek budzący zainteresowanie najważniejszych graczy. Zdecydują jednak w dużym stopniu względy polityczne i realne możliwości ekonomiczne Kijowa a w szerszej perspektywie, również rozwój sytuacji na Krymie i na wschodzie kraju, kontrolowanym przez separatystów. Jeśli zostanie utrzymana polityka wspierania Ukrainy przez USA i NATO oraz w znacznym stopniu przez Unię Europejska, to możliwa jest dość szeroka współpraca przemysłowa i potencjalne szerokie zaangażowanie lokalnego przemysłu. Jest to szansa, dla której największymi zagrożeniami są: niestabilna sytuacja polityczna oraz nadal nękające Ukrainę problemy z korupcją i nieprzejrzystymi procedurami. Jak jednak pokazuje przykład Indii, nie są to wyzwania które odstraszyłyby koncerny takie jak Lockheed Martin, Dassualt, Boeing czy Airbus od poważnych inwestycji i wielomiliardowych kontraktów. W tym kontekście warto z uwagą obserwować dalsze losy „ukraińskiego programu Harpia”.  

http://www.defence24.pl/100-samolotow-wielozadaniowych-dla-ukrainy-mozliwosci-oferenci-szanse-dla-przemyslu-analiza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rosja pójdzie dalej na Zachód? Putin może podjąć większe ryzyko, świat tego nie docenia

Drapieżnictwo to zaczyna się na rosyjskich granicach, gdzie Putin chce odbudować strefę wpływów obejmującą dawne ZSRR oraz część Europy Wschodniej. Z perspektywy rosyjskiego prezydenta, posiadanie przychylnych peryferiów jest kluczowe dla odbudowy strategicznych buforów, które Moskwa utraciła wraz z rozpadem Układu Warszawskiego. Co więcej, posiadanie stref buforowych zmniejszyłoby niebezpieczeństwo ideologicznego zakażenia ze strony państw demokratycznych znajdujących się w pobliżu rosyjskich granic.

Taki cel leżał u podstaw działań Władimira Putina przez ponad dekadę, takich jak inwazja na Gruzję i Ukrainę, czy wywieranie presji wojskowej i gospodarczej na państwa z obszaru Azji Centralnej i Morza Bałtyckiego.

Kierunek ten napędzał również modernizację wojskową, której celem było wzmocnienie siły Moskwy wobec państw NATO na wschodniej flance Sojuszu. Moskwa chciała również rzucić wyzwanie amerykańskim interesom poprzez odwrócenie głównego strategicznego osiągnięcia USA po zimnej wojnie, czyli stworzeniu „wolnej, pokojowej i zjednoczonej” Europy, gdzie państwa mogą podejmować polityczne decyzje i wchodzić w geopolityczne sojusze w wolny sposób, bez nacisku ze strony zagranicznych potęg.

http://forsal.pl/swiat/rosja/artykuly/7772870,rosja-pojdzie-dalej-na-zachod-putin-moze-podjac-wieksze-ryzyko-swiat-tego-nie-docenia.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, les05 napisał:

Rosja pójdzie dalej na Zachód? Putin może podjąć większe ryzyko, świat tego nie docenia

Jak was przyjmą do WNP pójdziesz na tą wojnę ?

Edytowane przez fala
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sytuacja robi się ciekawa. 

Generałowie z Kazachstanu piszą list do Putina.

Bezpośrednim powodem tego intrygującego listu stała się wypowiedź Władimira Putina dla kanału telewizyjnego Rosja 24 w którym powiedział on, że republiki opuszczające ZSRR powinny „oddać terytorialne prezenty”, którymi za czasów Rosji Sowieckiej zostały obdarowane. Zdaniem Putina, nie było wówczas takiej procedury, i to był błąd, a z pewnością niesprawiedliwość.

http://wpolityce.pl/swiat/509991-generalowie-z-kazachstanu-pisza-do-putina

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 weeks later...
  • 1 month later...
  • 1 month later...

Ukraina: Radioaktywna woda i wybuchy metanu. Eksperci ostrzegają przed katastrofą

Zatapianie kopalń w separatystycznych republikach w Donbasie na wschodzie Ukrainy już wpływa na stan wód i gruntu na terytorium będącym pod kontrolą władz w Kijowie - pisze portal Donbas Realiji. Eksperci ostrzegają przed ekologiczną katastrofą.

Według OBWE na terenie Donbasu obecnie zatopionych jest co najmniej 39 zakładów. Mychajło Wołynec, szef Niezależnego Związku Zawodowego Górników Ukrainy pytany przez PAP o skutki tego procesu ocenił, że będą one "katastroficzne". Jak wyjaśnił, w przypadku zatapiania kopalni wody stopniowo kierują się na powierzchnię, wypychany jest metan, który gromadzi się w piwnicach, w budynkach może później dochodzić do wybuchów. Kopalniana woda trafia do rzek, zanieczyszczane są źródła wody pitnej, wysokozmineralizowana woda powoduje zasolenie gruntów. - Na tym terytorium będzie taki krajobraz jak na księżycu, nie będzie tam można żyć - stwierdził.

Według Jewhenija Jakowlewa, specjalisty z dziedziny hydrogeologii z Narodowej Akademii Nauk Ukrainy, Donbas jest na progu kryzysu. Obserwowany wzrost poziomu wód gruntowych może doprowadzić do aktywności sejsmicznej, która obejmie cały region.

Media zwracają uwagę na szczególne zagrożenie związane ze skażoną radioaktywnie kopalnią Junkom, która także znajduje się na terytorium kontrolowanym przez prorosyjskich separatystów. W październiku ukraiński wicepremier ds. reintegracji tymczasowo okupowanych terytoriów Ołeksij Reznikow przypomniał, że w 1979 r. na terytorium tej kopalni przeprowadzono próbę jądrową ładunku o mocy 0,3 kilotony. Po wybuchu została tam radioaktywna kapsuła, która znajduje się na głębokości 905 m. Z kopalni wypompowywano wodę, by nie doszło do skażenia.

- Według naszych informacji dwa lata temu okupacyjna administracja przestała wypompowywać wodę z tej kopalni i w danej chwili radioaktywna woda już kieruje się do poziomów wody pitnej - alarmował. Według niego wodę przestano wypompowywać z kilkudziesięciu kopalń, a w zakładach, które wciąż działają, naruszane są normy ekologiczne. - Jeszcze kilka miesięcy i możemy mieć ekologiczną katastrofę na okupowanych terytoriach Donbasu oraz w południowej części obwodu rostowskiego (w Rosji) - ostrzegł.

Jakowlew zapewnił w lipcu w rozmowie z Radiem Swoboda, że kopalnia Junkom nie jest jeszcze całkowicie zatopiona, ale, jak prognozował, za rok-dwa zanieczyszczone wody znajdą się na powierzchni. Wołynec stwierdził natomiast w rozmowie z PAP, że woda już przeniknęła do strefy wybuchu i stopniowo trafia przez dopływy do rzeki Donec, z której piją wodę ludzie zarówno z terenów kontrolowanych przez władze w Kijowie, jak i przez separatystów. Rzeka przepływa przez Rosję, wpada Donu i do Morza Azowskiego.

Wołynec zwrócił też uwagę na problem związany z zakładem Ołeksandr-Zachid w Gorłówce, gdzie w latach 80. doszło do awarii, w ramach której do kopalni dostały się toksyczne substancje (mononitrochlorbenzol). W tej kopalni również przestano wypompowywać wodę, która trafia teraz do rzeki.

Na 20 próbek tylko dwie odpowiadały wodzie pitnej

Donbas Realiji pisze, że według ekologów najbardziej ucierpieć z powodu zatapiania kopalń może zamieszkane przez kilkadziesiąt tysięcy ludzi miasto Toreck i jego okolice w obwodzie donieckim. Niedawno w ramach projektu francuskiej organizacji ACTED pobrano 20 próbek wody w Torecku, w tym w miejscowych kopalniach, by zbadać jej jakość. Okazało się, że wyniki tylko dwóch z nich w przybliżeniu odpowiadały normie wody pitnej.

Specjaliści, którzy przeprowadzili badanie, ostrzegają, że w przypadku dalszego zatapiania kopalń w niekontrolowanej przez Kijów części Donbasu może dojść m.in. do przedostania się na powierzchnię wysokozmineralizowanych wód kopalnianych na terenie 1,4 tys. ha, co doprowadzi do zasolenia gleby i pogorszenia jakości wód gruntowych, podtopienia ponad 2 tys. hektarów ziemi, osiadania terenu na powierzchni ponad 7 tys. ha, co może doprowadzić do uszkodzenia budynków i instalacji.

"Dla podziemnej wody nie istnieją granice polityczne"

W rozmowie z Donbas Realiji Jakowlew oświadczył, że problemu zatapiania kopalń przez separatystów Ukraina nie jest w stanie rozwiązać samodzielnie. - Dla podziemnej wody nie istnieją granice polityczne, płynie ona według swoich zasad - podkreślił. Według niego kwestia ekologii jest niewystarczająco obecna podczas rozmów tzw. grupy kontaktowej do spraw uregulowania konfliktu w Donbasie.

Jak oceniło Radio Swoboda, problem zamykanego węgielnego przemysłu w Donbasie dotyczy nie tylko ekologii. "Całe miasta tracą sens swojego istnienia, degradacji ulega duże terytorium, masowo wyjeżdża zdolna do pracy młoda ludność. Możliwe, że właśnie tak w głowach miejscowych »administratorów« wygląda prawdziwe zaprowadzenie pokoju w regionie" - napisał portal.

https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/ukraina-radioaktywna-woda-i-wybuchy-metanu-eksperci-ostrzegaja/rj7esbb,79cfc278

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może Yeti przestań wstawiać tu banderowską propagandę rodem z SBU. Inna sprawa, że Donieck jest w dużym stopniu zniszczony [przede wszystkim przez banderowski ostrzał miast i kopalń] i tak naprawdę to nikt tego "gorącego kartofla" już nie chce, bo należy na początek wpompować tam kilkadziesiąt miliardów euro/dolarów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months later...
  • 4 weeks later...
  • 2 weeks later...

"Amerykański Federalny Urząd Lotnictwa (FAA) wydał w piątek, adresowany do linii lotniczych, komunikat w którym „ze szczególną ostrożnością” zaleca korzystanie z przestrzeni powietrznej Kijowa, Dniepropietrowska, Symferopola oraz Rostowa nad Donem i Moskwy.

Amerykańska ambasada w Kijowie zamieściła na swojej stronie oficjalne ostrzeżenie, kierowane do obywateli Stanów Zjednoczonych o możliwości gwałtownego pogorszenia się bezpieczeństwa w regionie Donbasu i Krymu, zalecając przy tym powstrzymanie się od podróży w te okolice.

Na Morze Azowskie wpłynęło 15 rosyjskich kutrów na co dzień będące częścią flotylli Morza Kaspijskiego. Przepłynęły one demonstracyjnie Cieśninę Kerczeńską i podążyły w stronę Krymu.

 Odbyły się manewry lotnicze nad obszarem Krymu, w których uczestniczyło 50 myśliwców, myśliwców szturmowych i bombowców.

 Wydalono ukraińskiego konsula w Petersburgu.

Pentagon odwołał rejs dwóch amerykańskich niszczycieli rakietowych, które miały wpłynąć 4 maja na Morze Czarne. „Aby nie eskalować” napięcia.

Amerykański ambasador w Moskwie  udaje się na konsultacje do Waszyngtonu -  zalecenie rosyjskiego MSZ.

Moskwa wydała też oficjalny zakaz pracy obywateli rosyjskich w amerykańskich misjach dyplomatycznych.

Rosyjski MSZ poinformował też o wypowiedzeniu memorandum z 1992 roku, które umożliwiało pewnej grupie przedstawicieli dyplomatycznych swobodne poruszanie się po kraju. Teraz, każdy dyplomata amerykański, po to aby oddalić się od swej placówki na odległość większą niźli 40 km, będzie musiał mieć specjalne pozwolenie.

Likwiduje się możliwość działania Fundacji i NGO-sów w Rosji, finansowanych przez amerykańskie instytucje federalne"

 

Ps. Zbiór faktów z paru ostatnich dni. Temat "Wojna na Ukrainie" ożyje wkrótce i to nie za sprawą "banderowców" a konsekwentnie walczących o pokój na świecie Sowietów.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@takafura, Twoi ukochani banderowcy [to nie jest obraźliwe, bo od 2014 roku na UPAinie obowiązuje państwowy kult Bandery i UPA] do dziś nie przeprosili nas za wyjątkowe okrucieństwo na bezbronnych Polakach na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. A wręcz przeciwnie, bo plują nam w twarz, że nic takiego nie miało miejsca, a jeżeli nawet to nasza wina. A Ty twierdzisz, że nie plują, tylko deszcz pada...

A odnośnie obecnej sytuacji, to banderowcy szykowali się, przy wsparciu USA oczywiście, do ataku na Donbas, ale Ruscy się połapali i dali do zrozumienia, że taki atak potraktują na poważnie jako atak na rosyjskich obywateli i grubo przywalą w odpowiedzi, no i Amerykanie wymiękli. A przy tym wszystkim to tak naprawdę nie o Donbas się rozchodzi, bo nikt go nie chce, ale o sprowokowanie kolejnych sankcji na NS 2, który jest już na ukończeniu, a to oznacza, że UPAina [do 2014 roku Ukraina] straci główne źródło dochodów, a przy tym już obecnie jest bankrutem. Nic lepszego zresztą UPAiny nie czeka, bo karma za zbrodnie na Wołyniu ich dopadła...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, balans napisał:

@takafura, Twoi ukochani banderowcy(...)

Ani moi, ani ukochani.

Mam do nich taki dystans jak do Sowietów :)

31 minut temu, balans napisał:

A odnośnie obecnej sytuacji, to banderowcy szykowali się, przy wsparciu USA oczywiście, do ataku na Donbas, ale Ruscy się połapali

 Może tak to wygląda jak sie mieszka na Czukotce :)

Za miesiąc pewnie przeczytasz w swoich mediach że  rosyjskie kombajny koszące zboże w Donbasie ( maj) zostały zaatakowane przez kolumnę ukraińskich T-72. Kombajny odpowiedziały ogniem i po zniszczeniu czołgów odleciały.

źródło: sputnik.ru

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie