Skocz do zawartości

Pamiętamy o Żołnierzach Wyklętych"


Rekomendowane odpowiedzi

Dziś po raz 2. obchodzimy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, czyli żołnierzy zbrojnego podziemia antykomunistycznego i niepodległościowego, którzy stawiali opór sowietyzacji Polski aż do 1963 roku.

Data 1 marca, upamiętniona dzięki ustawie uchwalonej przez Sejm 4 lutego 2011 r., nie jest przypadkowa. Tego dnia w 1951 r. w więzieniu na Mokotowie komuniści strzałami w tył głowy zabili przywódców IV Zarządu Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość" - Łukasza Cieplińskiego i jego towarzyszy walki. Tworzyli oni ostatnie kierownictwo ostatniej ogólnopolskiej konspiracji, kontynuującej od 1945 roku walkę Armii Krajowej.

Ostatni z żołnierzy wyklętych", Józef Franczak Lolek" zginął 21 października 1963 r. w obławie pod Piaskami (woj. lubelskie).

http://www.tvn24.pl/-1,1736683,0,1,pamietamy-o-zolnierzach-wykletych,wiadomosc.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 139
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Szczecin

W niedzielę Park Kasprowicza zmieni sie w pole bitwy

W niedzielę, 4 marca Park Kasprowicza zamieni się w pole bitwy. Zobaczymy w akcji partyzantów, którzy zmierzą się w walce z funkcjonariuszami UB.

4. marca o godz. 11 na terenie siedziby IPN przy ul. Piotra Skargi 14 zostanie rozbite obozowisko partyzanckie. Będzie można zobaczyć jak wygląda odprawa i planowanie akcji przez dowódców pododdziałów por. Żelaznego, konserwacja broni, musztra, prace obozowe, obozowa kuchnia, punkt medyczny, naprawa mundurów. Wystąpi 70 rekonstruktorów.

- Zobaczymy także jak partyzanci gotują grochówkę i jak pracuje sztab z radiostacją - mówi Tomasz Sawicki, szef Grupy Rekonstrukcji Historycznej Borujsko. - Jednocześnie będzie można zobaczyć park maszynowy Ludowego Wojska Polskiego z motocyklem k750, dwoma willysami, ciężarówką lublin, prawdopodobnie przyjedzie także dodge.

O 12.45 w trybie alarmowym zostaną poderwane dwa plutony partyzanckie, które przygotują zasadzkę na konwój z więźniami UB.

O godz. 13 w Parku Kasprowicza (Psia Polana, nieopodal pomnika Czynu Polaków) rekonstruktorzy zainscenizują atak partyzantów na funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa. Po obu stronach rekonstruktorzy będą używać strzelających replik broni: m.in. karabiny mosin, pepesze.

Po dramatycznej walce partyzanci rozbiją konwój, uwolnią więźniów i spalą dokumenty bezpieki. Po walce" do godz. 15 będzie można zwiedzać obozy walczących stron.

Inscenizacja została przygotowana wspólnie przez Grupę Rekonstrukcji Historycznej BORUJSKO, IPN i Urząd Miasta Szczecin

Akcje partyzantów Łupaszki" na terenie Pomorza Zachodniego

Akcje ograniczyły się ona do kilku udanych akcji wypadowych, głównie na teren powiatu koszalińskiego.Dokonali ich między marcem a majem 1946 roku żołnierze ze składu 2. szwadronu 5 Brygady Wileńskiej pod dowództwem ppor. Zdzisława Badochy Żelaznego", we współpracy z partyzantami z Bojowego Oddziału Armii (BOA), który miał swoją zakonspirowaną siedzibę w Bobolicach - opowiada Magdalena Semczyszyn. - Żołnierze Łupaszki" wykonali m.in. wyroki śmierci na członku PPR w Białogardzie (marzec 1946 r.), dokonali rekwizycji funduszów Banku Rolnego w Koszalinie (w tej akcji brali udział: ppor. Zdzisław Badocha Żelazny", Jerzy Lejkowski Szpagat" Henryk Wojczyński Mercedes", Leon Smoleński eus" wraz z Wacławem Kasprzyńskim Orłem" z BOA). W maju tr. rozbili posterunek MO i placówkę UB w Bobolicach, zabijając dwóch referentów UB

http://www.gs24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20120229/TURYSTYCZNEPERLYPOMORZA1103/555342301
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kilkudziesięciu miastach młodzi ludzie organizują w czwartek uroczystości ku czci żołnierzy, którzy po 1944 r. walczyli z komunistami

Żołnierze AK i NSZ podkreślają, że powrót młodych ludzi do idei, za którą oni sami przelewali krew, i zasad II Rzeczypospolitej jest od kilku lat coraz bardziej zauważalny.

– To nie władze państwowe o nas pamiętają. Gdyby pamięć o żołnierzach podziemia antykomunistycznego zależała wyłącznie od urzędników, już dawno pochłonęłyby nas mroki niepamięci – mówi płk Jan Podhorski, żołnierz Narodowych Sił Zbrojnych i powstaniec warszawski. – Przypomniała i walczy o nas polska młodzież. To jej zawdzięczamy powrót do pamięci społecznej. Państwo polskie zapomniało o swoich obrońcach, młodzież pamięta.

Tak jest na przykład w Płocku, gdzie młodzi ludzie organizują m.in. apel poległych. W innych miastach organizowane są np. marsze ku czci żołnierzy wyklętych. W Opolu młodzież złoży kwiaty pod pomnikiem Żołnierzy Podziemia Antykomunistycznego. W Poznaniu uroczystości zaczną się mszą za ojczyznę. Podobnie będzie we Wrocławiu, Szczecinie, Koszalinie, Szczecinku, Lublinie, a największy marsz ma przejść przez Warszawę.

W Jaśle, Rzeszowie, Żarach, Gdańsku i Gdyni uroczystości zostały przełożone na sobotę. Organizację uroczystości młodzież koordynuje na Facebooku – tam można też znaleźć informacje o planach obchodów w poszczególnych miastach. Zainteresowanie jest ogromne.

W przygotowania aktywnie włączyła się młodzież związana m.in. z grupami rekonstrukcji historycznych, środowiskami kibiców piłkarskich i internauci. Nawołują do udziału w uroczystościach, kolportują ulotki, emblematy, piosenki – często amatorskie nagrania przypominające o bohaterstwie żołnierzy wyklętych.

– Los żołnierzy wyklętych to pewien rodzaj antycznej tragedii. Oni wiedzieli, jaki los ich czeka. Na końcu mogła być tylko śmierć, ale mimo to nie rezygnowali z walki – mówi Rz" prof. Zbigniew Stawrowski, filozof z PAN. – Nic dziwnego, że taka postawa imponuje zwłaszcza młodym, dla których niezwykle ważny jest autentyzm.

Narodowy Dzień Pamięci o Żołnierzach Wyklętych ustanowiono z inicjatywy prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Obchodzony jest od dwóch lat.

– Jest to bardzo ważna rocznica upamiętniająca tych, o których przez wiele lat w ogóle nie można było mówić. Nie doczekali się upamiętnienia również po 1989 r. Dopiero od kilku lat zaczęło się coś w tej sprawie zmieniać – mówi prof. Stawrowski. – Ich walka była wyjątkowa. Dość powiedzieć, że ostatni żołnierz podziemia niepodległościowego został zamordowany w latach 60. To pokazuje, jak długa była to walka – dodaje.

http://www.rp.pl/artykul/153227,830571-Panstwo-zapomnialo-o-bohaterach--Pamiec-przywracaja-mlodzi.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tymczasem w GW, niejaki Blumsztajn popelnil takie cos:

Zawsze ci sami: żałobnicy smoleńscy", skrajna nacjonalistyczna prawica (ONR, Młodzież Wszechpolska, NOP), kluby Gazety Polskiej", patriotyczni kibole, nieodzowny profesor Jan Żaryn. I oczywiście działacze PiS. Konsekwentnie próbują zawłaszczyć wszystkie patriotyczne symbole i zbudować swoją, prawdziwie polską", wersję najnowszej historii. W tej wersji bohaterami są tylko ci, którzy do komuny strzelali - reszta to zdrajcy.

Nie ma w takiej historii miejsca na wszystkie formy obywatelskiego oporu, na powojenną walkę PSL, październikową rewoltę w 1956 r., na KOR czy po prostu na pracę odbudowywania kraju. Solidarność" jest w tej wersji akceptowana pewnie dlatego, że to był cały naród. A naród, ten prawdziwy, cały czas walczył. Ale Wałęsa, wiadomo - agent.

To jest prawdziwa polityka historyczna" w praktyce. Patriotyczny wrzask i szmira, historyczne prostactwo czy wprost kłamstwo. I głośny krzyk: Polska! Polska!

Żołnierze wyklęci" byli od początku ulubionym tematem historyków IPN. Słusznie, bo przez dziesiątki lat pisać o nich nie było wolno. Tyle że w ramach polityki historycznej" nie wypadało zajmować się całym dramatem chłopców, którzy zostali w lesie: wojenną demoralizacją i bandytyzmem, częstą niechęcią do nich ludności cywilnej, która już wojny nie chciała.

Teraz los tego straconego pokolenia - tak wielu z nich nie chciało już strzelać, a do lasu zapędziły ich z powrotem represje UB - zawłaszczony ma być przez tych, którzy ciągle udają, że są w lesie". Heroicznie walczą z komuną, biją się o prawdziwą prawdę historyczną, stoją - a właściwie maszerują - na straży suwerenności.

I zapalając świeczkę na grobie jakiejś stalinowskiej ofiary, będziemy się teraz zastanawiali, w czyim imieniu i komu to służy.


Więcej... http://wyborcza.pl/1,90913,11247167,Zostawcie_tych_zolnierzy.html#ixzz1nqbeaGgR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blumsztajn:
awsze ci sami: "żałobnicy smoleńscy, skrajna nacjonalistyczna prawica (ONR, Młodzież Wszechpolska, NOP), kluby "Gazety Polskiej, patriotyczni kibole, nieodzowny profesor Jan Żaryn. I oczywiście działacze PiS. Konsekwentnie próbują zawłaszczyć wszystkie patriotyczne symbole i zbudować swoją, "prawdziwie polską, wersję najnowszej historii. W tej wersji bohaterami są tylko ci, którzy do komuny strzelali - reszta to zdrajcy."

Niedługo do tej wyliczanki trzeba będzie dodać młodych gniewnych od ACTA, przyszłych emerytów i emerytki oraz parę innych grup społecznych nabitych w butelkę i się okaże, że po drugiej stronie zostanie .... - Blumsztajn i jego gazeta.

Pan Blumsztajn - patriota inaczej - jest rozżalony i wsciekły bo po latach okazało się, że być może jego ojcowie czy wujowie, a już na pewno tej samej nacji, którzy w znacznym stopniu dzierżyli wtedy stery w MBP okazali się pospolitymi bandytami. I to nie im poświęca się dzisiejszy dzień. Proponuję, by w ramach protestu pan Blumsztajn udał się na ich groby i tam zapalił swoją świeczkę i zatknął swoją czerwoną flagę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja jakoś całkiem inaczej rozumiem tekst Blumsztajna...

Co nie zmienia faktu, że zgodnie z przewidywaniami mamy kolejne święto, które nie tylko próbuje się politycznie zawłaszczać, ale oczywista oczywistość w naszej socjalistycznej Ojczyźnie wywołuje awantury...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ Yeti, przeciez nic nie stało na przeszkodzie żeby to Gazeta radośnie i ochoczo z wyprzedzeniem zachęciła swoich czytelników do upamiętnienia tamtych wydarzeń. I nikt nie mówiłby wtedy o zawłaszczaniu przez jedną ze stron.
I nawet gdyby w miarę obiektywnie, bez wybiórczego (zbitka przypadkowa :)) podawania skrajnych zachowań i faktów, które tak naprawdę nie mają wpływu na całokształt, przypominała tamtą historię, nie dochodziłoby do wzajemnych oskarżeń i opluwania. Druga strona po prostu nie miałaby argumentów.

Poza tym, kto tu jątrzy. Krótki tekst w Gazecie, a ileż w nim nienawiści, złośliwej ironii i prowokacji. Autorowi najwyraźniej puściły nerwy.

Ale być może najbardziej jątrzy kindzal, bo zamieścił tekst na forum. :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle, że w zasadzie dwa wcielenia systemowych mediów w internecie pamiętało o Święcie...
Przeleciałem" kilka innych topowych stron informacyjnych" a tam cisza jak na pogrzebie organisty.

I powtórzę- ja jednak inaczej Blumsztajna rozumiem/odbieram niż Ty :-)


________________________

Erwin- nie szukaj zaczepki. Dwa- pamiętasz?



Post został zmieniony ostatnio przez moderatora Czlowieksniegu 09:52 01-03-2012
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To cos Yeti slabo szukales, bo:

http://www.tvn24.pl/12690,1736683,0,1,pamietamy-o-zolnierzach-wykletych,wiadomosc.html

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Komorowski-moj-ojciec-byl-Zolnierzem-Wykletym,wid,14294562,wiadomosc.html?ticaid=1e032&_ticrsn=3

http://niezalezna.pl/24381-zolnierze-niepodleglosci

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110301&typ=my&id=my01.txt

http://wiadomosci.onet.pl/kiosk/historia/wykleci-mord-na-najlepszych-synach-polski,1,5043082,wiadomosc.html

Aha i tu jeszcze odpowiedz ND panu Blumsztajnu:

We wtorkowej Gazecie Wyborczej" ukazał się komentarz" Seweryna Blumsztajna ostawcie tych żołnierzy", skierowany przeciwko tym, których ustawa Sejmu RP nazwała w zeszłym roku Żołnierzami Wyklętymi, ustanawiając 1 marca Dniem Narodowej Pamięci o nich.
Wywodów Blumsztajna nie da się komentować, nie ma też sensu polemizować z jego tezami. Tu chodzi raczej o sprostowanie starych kłamstw, sformułowanych dawno temu przez propagandę i policję polityczną Polski sowieckiej.
Blumsztajn przedstawia skrajnie subiektywny obraz powojennego podziemia niepodległościowego, pisząc, że to wojenna demoralizacja i bandytyzm" oraz że ludność cywilna była mu niechętna. Bandytów rzeczywiście w tamtych czasach nie brakowało. Wywodzili się głównie z UB. Byli to młodzi, zdeprawowani ludzie - Polacy, Żydzi, Białorusini, Ukraińcy, Rosjanie - zwykle z przeszłością kryminalną, którym dano pistolet do łapy i powiedziano, że wolno im wszystko. Żeby nie mieli żadnych skrupułów, stosowano ogólną zasadę, że nie pracują" na terenie powiatu, gdzie się urodzili. Stanisław Radkiewicz, szef Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, powiedział na jednej z odpraw, że w swoim powiecie mogliby spotkać pociotków". Typowy bandzior z UB miał lat 20-30, był analfabetą lub półanalfabetą. Nie musiał za dużo myśleć, od tego byli sowieccy doradcy w wojewódzkich (do 1955 r.) i w powiatowych Urzędach Bezpieczeństwa (do 1953 r.). Pracowali incognito, decydowali o wszystkim. Typowy ubek dorabiał" w wolnych chwilach, poza służbą, napadając na odległe domostwa.
Polacy współpracowali z leśnymi oddziałami, traktując to często jako rodzaj samoobrony przed bezprawiem UB i przed prawdziwymi kryminalistami, którzy mieli wtedy nieograniczony dostęp do broni. Represje za taką współpracę były niewyobrażalne. Grupy operacyjne" KBW-UB paliły domostwa pomocników bandytów", wywłaszczały" ludzi bez prawa odwołania, aresztowały, nakazywały opuścić ereny przygraniczne" (dowolnie rozumiane) itp.
Blumsztajn mija się z prawdą, pisząc, że współcześni polscy patrioci nie interesują się powojennym oporem społecznym, PSL-em, Solidarnością". Interesują się, tylko nie nazywają Powstania Poznańskiego i wydarzeń roku 1956 ewoltą", tak jak Blumsztajn, lecz widzą je jako fragment polskiej drogi ku niepodległości. Podobnie Powstanie Grudniowe i wieloletni opór społeczny, wspierany przez Kościół katolicki.
Blumsztajn pisze z nieukrywaną złością o żałobnikach smoleńskich", o skrajnie nacjonalistycznej prawicy", o patriotycznych kibolach" i ieodzownym profesorze Janie Żarynie". Nie podoba mu się, że głośno manifestujemy przywiązanie do Polski, nazywa to patriotycznym wrzaskiem i szmirą, historycznym prostactwem". Cóż, nie byliśmy walterowcami, tak jak Blumsztajn, nie nosiliśmy sowieckich chamskich czuwajek zamiast polskiej lilijki harcerskiej. Nie ta tradycja! A patriotyzm Jana Żaryna jest dziełem jego matki Aleksandry - działaczki Katolickiej Młodzieży Narodowej, duszpasterstwa akademickiego przy kościele św. Anny, odznaczonej medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata.
Czy to się Blumsztajnowi podoba, czy nie, jesteśmy świadkami narodowego odrodzenia, które już nigdy więcej nie da się nabrać na dziedzictwo" walterowców, naprawiaczy komunizmu i ich mętną dialektykę marksistowską".
Wybitny polski filozof i etyk prof. Henryk Elzenberg - żołnierz Pierwszej Brygady, uczestnik wojny polsko-bolszewickiej, relegowany w roku 1950 z uniwersytetu za iepoprawny idealizm" - napisał: Sens walki powinien być mierzony nie jej szansami na zwycięstwo, lecz wartościami, w obronie których walka została podjęta". Żołnierze Wyklęci doskonale to rozumieli, a my - zafascynowani ich determinacją w nierównej walce z sowiecką potencją - odkrywamy tę prawdę ze zdumieniem na nowo. My, polscy, iepoprawni idealiści"...
Czy wszystko w komentarzu" Blumsztajna zasługuje na potępienie? Owszem, jest jedna rzecz, wskazująca na postęp. Blumsztajn nie pisze już o andytach", jak jego ideologiczni poprzednicy, tylko o żołnierzach". Dobre i to.

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20120301&typ=po&id=po11.txt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak co roku spory i pisanie prac magisterskich" na powyższy temat.

CYT: Wartość walki tkwi nie w szansach zwycięstwa sprawy,w imię której się ją podjęło ,ale w wartość tej sprawy.

Prof.Henryk Elzenberg.

http://www.youtube.com/watch?v=CVPnZe-MC_E

pzdr.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blumsztajno podobni" nie mają miejsca, w którym mogliby oddawać hołdy zapomnianym ubekom". Myślę, że wybudują w przyszłości Grób Nieznanego Ubeka".
Ps. Nie jest moim zamysłem jątrzenie " tylko ja tak odczytałem tekst Blumsztajna :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za komuny byli tylko utrwalacze", a dziś są tylko wyklęci". W Polsce nie można do historii podchodzić obiektywnie, bo większość i tak patrzy na nią poprzez pryzmat własnych poglądów politycznych.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś napisał może lepiej o nich mówić Niezłomni". Ale Wyklęci jest bardzo wymowne.

Moja historyczka w szkole powiedziała, że nie będzie o nich mówić, bo 1. można samemu poczytać, a 2. nie będzie uprawiać polityki historycznej" - cokolwiek to znaczy.
Jak dziś założyłem do pracy koszulkę NSZ, to trochę odwracała wzrok.
A koleżanka polonistka powiedziała, że gdybyśmy żyli w normalnym kraju to wywieszalibyśmy flagi. Trudno się nie zgodzić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie