muchomor Napisano 5 Styczeń 2010 Autor Napisano 5 Styczeń 2010 Żołnierze GROM się zatruli. Sztuką mięsa w sosie chrzanowym - To była sztuka mięsa w sosie chrzanowym, w naszym żargonie nazywana podeszwą - mówi informator Rzeczpospolitej". Wszystko zaczęło się 29 grudnia 2009 r. Kilkudziesięciu żołnierzy GROM poczuło się źle po zjedzeniu posiłku w wojskowej stołówce.Według Rzeczpospolitej" komandosi mieli biegunkę i nudności. Najpierw badania robili lekarze wojskowi. Wkrótce się okazało, że doszło do masowego zatrucia. Została więc zawiadomiona Wojskowa Inspekcja Sanitarna. 30 grudnia do jednostki przyjechali inspektorzy z Modlina. Jak informuje Dowództwo Wojsk Specjalnych, sprawdzali m.in. pomieszczenia żywnościowe, system bezpieczeństwa żywności i warunków, w jakich jest przewożona. Teraz trwa badanie próbek. Wyniki mają odpowiedzieć na pytanie, co mogło być przyczyną zatrucia. Wyniki mogą być znane jeszcze dziś. Komandosi spekulują, że prawdopodobnie zaszkodziło im jedzenie, które do jednostki dostarcza warszawska firma Dussmann Group. Jej przedstawicielka nie chce się jednak na ten temat wypowiadać.Przez pewien czas jednostka tzw. szybkiego reagowania była sparaliżowana.- To niedopuszczalne, by jedna cywilna firma żywieniowa mogła doprowadzić do takiej sytuacji - powiedział Rzeczpospolitej" gen. Roman Polko, były dowódca GROM. Dodaje, że pierwszy raz słyszy o takim zdarzeniu. - Nigdy wcześniej nie było tylu jednocześnie chorych żołnierzy - podsumowuje.Źródło:http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,7420111,Zolnierze_GROM_sie_zatruli__Sztuka_miesa_w_sosie_chrzanowym.htmlZeżarli jakąś padlinę i się struli,dostali biegunki,już widzę tą żółtą srakę" he,he.
woytas Napisano 5 Styczeń 2010 Napisano 5 Styczeń 2010 sie smiejcie...A gdyby grom byl wtedy naprawde potrzebny do jakiejs szybkiej akcji? Zastanawia mnie po jakiego grzyba wogole tego typu informacja wyplynela na wierzch? Konkurencja?Jak obnizyc sprawnosc polskiej armii o 80% w ciagu jednego posilku...
Martian Napisano 5 Styczeń 2010 Napisano 5 Styczeń 2010 Biar, Dussmann Group to jakaś frakcja Alkaidy?;))) Tak jakoś arabska brzmi- możliwe;)
woytas Napisano 5 Styczeń 2010 Napisano 5 Styczeń 2010 Zerknolem teraz kto jest autorem tego tematu - muchomor :))))))Oczywiscie bez urazy!
muchomor Napisano 5 Styczeń 2010 Autor Napisano 5 Styczeń 2010 Jak się okazuje Tanie mięso to psy jedzą i żołnierze GROM-u":)
muchomor Napisano 5 Styczeń 2010 Autor Napisano 5 Styczeń 2010 woytas,widzę że pamiętasz moje letnie posty :)Pozdr.
woytas Napisano 5 Styczeń 2010 Napisano 5 Styczeń 2010 Bardziej mi podeszlo to, ze o zatruciu pisze muchomor :)
Martian Napisano 5 Styczeń 2010 Napisano 5 Styczeń 2010 Woytas generalizujesz i obarczasz odpowiedzialnością zbiorową wszystkie muchomory;) http://pl.wikipedia.org/wiki/Muchomor_cesarski
Hebda Napisano 5 Styczeń 2010 Napisano 5 Styczeń 2010 na ścisk pośladów nawet stoperan nie da rady....:)pzdro
płetwal Napisano 5 Styczeń 2010 Napisano 5 Styczeń 2010 morze nie było tak zle tylko medja rozdmuchały sprawe
hipolit-O4 Napisano 5 Styczeń 2010 Napisano 5 Styczeń 2010 Zwykła sraczka może mieć następstwa.Pamiętacie sraczkę Dyki?
Argonauta Napisano 5 Styczeń 2010 Napisano 5 Styczeń 2010 oczywscie ze moze.... .......Napoleon przesrał Waterloo .......... dosłownie ;-)
bandolero Napisano 5 Styczeń 2010 Napisano 5 Styczeń 2010 Co to za wojsko, które się truje zwykłą zelówą"? Przyzwyczaili ich do frykasów, to są tego efekty. Prawdziwy żołnierz może zjeść wszystko, łącznie ze szklanką, żyletką i żarówką. Przynajmniej w czasach mojej służby tak było.
lv426 Napisano 5 Styczeń 2010 Napisano 5 Styczeń 2010 A gdyby grom byl wtedy naprawde potrzebny do jakiejs szybkiej akcji?" GROM ponoć nie jest od dawna prawdziwą spec jednostką.
Erih Napisano 5 Styczeń 2010 Napisano 5 Styczeń 2010 Ko bandolero , nie wiem jak za Twoich , ale zxa moich czasów pichcono w jednostce , i robili to ci sami żołnierze którzy to potem jedli. Więc raczej nikt nie paskudził do własnej zupy. A i kucharza-fleję bywało , noszono dookoła jednostki na kopach. Jedzenie było podłe i było go mało , ale było przynajmniej świeże. Teraz wszystko załatwia cathering" i mamy to co mamy.
feeder Napisano 6 Styczeń 2010 Napisano 6 Styczeń 2010 Taajest! Prawdziwy twardziel żre drut kolczasty i sika napalmem.A tak na poważnie to problem wypróżnienia w armii jest tak stary jak ona.
bandolero Napisano 6 Styczeń 2010 Napisano 6 Styczeń 2010 Jogurty w syfie??? Od kiedy? Jak świat światem, wojsko żywiło się granatem, żużlem, zelówą i śledziami (dla tych, co kończyli dziewięciomiesięczną przyzakładówkę wyjaśnienie: mielony, kaszanka, sznycel no i śledzie to śledzie).
mihua Napisano 6 Styczeń 2010 Napisano 6 Styczeń 2010 Zawsze można było poprosić szefa kuchni o Panzerwafle.pzdr. ps.Zawsze świeże
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.