wolf171 Napisano 1 Luty 2009 Autor Napisano 1 Luty 2009 Halo ,duzo gadania malo tresci,ograniczmy sie do ;;GG;;Jeszcze jedno pytanie,jak bylo z nafta do oswietlenia(produkt strategiczny),bo mydlo ludzie robili sami.
pomsee Napisano 1 Luty 2009 Napisano 1 Luty 2009 Kolego po pierwsze to mało uprzejmy jesteś a po drugie jeśli za mało treści jest w tym co powyżej napisano to w ogóle nie ma co się zajmować twoim pytaniem bo wgląda na to, że szukasz materiałów na jakąś pracę do szkoły.Post został zmieniony ostatnio przez moderatora pomsee 14:36 01-02-2009
danieloff Napisano 2 Luty 2009 Napisano 2 Luty 2009 Niejaki Janusz Korwin Mikke popełnił niegdyś felieton, w którym udowadniał, że system podatkowy i procedury urzędnicze w Generalnym Gubernatorstwie były korzystniejsze dla małych prywatnych przedsiębiorstw niż w wolnej Polsce po 1989. Pozostawiam bez komentarza, zainteresowani niech sobie poszukają tekstu źródłowego.
wulfgar Napisano 2 Luty 2009 Napisano 2 Luty 2009 akurat tu miał rację co nie znaczy że lepiej było żyć w GG.
greg1 Napisano 2 Luty 2009 Napisano 2 Luty 2009 drugiej jednak strony wielu historyków (np. Prof. Wieczorkiewicz, Norman Davies) jednak co by nie mówić podkreśla, że mimo wszystko okupacja niemiecka przynajmniej do 41 roku była w porównaniu do sowieckiej o wiele "łagodniejsza dla przecietnego Polaka tzn takiego który powiedzmy w miare "normalnie żył." (koniec cytatu)W Wielkopolsce, w tych latach (39-41) ormalnie żyjący" to mógł byc ewentualnie tylko rolnik albo robotnik; kupcy, kler, inteligiencja, nauczyciele, ziemianie, lekarze, policjanci, oficerowie WP, adwokaci, działacze społeczni i politycznui, urzędnicy etc., etc., jeżeli byli narodowości polskiej nie mieli prawa tam mieszkać, a często i w ogóle żyć. Wywózki do GG zaczęły się bodajże w październiku 39, egzekucje publiczne zakładników, przeważnie ziemian i inteligiencji także...
Gebhardt Napisano 2 Luty 2009 Napisano 2 Luty 2009 Temat rzeka, mozna mowic o przecietnych. Trzeba zauwazyc ze cecha ludzka jest szybkie przyswajanie nowych 'norm' jako rzecz normalna, i to trzeba miec zawsze na pierwszym planie na uwadze gdy sie mowi o 'normalnosci' i stara sie usytematyzowac relacje swiadkow. Danielhoff - a czy kogos to dziwi? Jestem dosc przekonany ze jakbys zrobil podobne porownanie w kraju takim jak UK to rezultat bylby taki sam bez okupacji (podatki, health & safety, swiadczenia spoleczne, warunki pracy zatrudnionych itd itd). To rzecz dosc normalna. Zmiany w zyciu fikcyjnego przecietnego smiertelnika (FPSa) beda w zasadzie takie -a) mniej bedzie do jedzenia i na kartki (warto nadmienic ze przecietna w Polsce juz przed wojena byla ponizej zadawalajacej wiec skutki tym predzej dadza sie zauwazyc)b) swiadczenia zdrowotne spadna ze wzgledu na braki lekarstw, infrastruktury i personelu medycznegoc) ostre ograniczenia mobilnoscid) ostre ograniczenia wyboru zawodu czy fachue) ograniczenie wyksztalcenia do najnizszego poziomu wyksztalcenia zawodowego (dokladnie nie pamietam, moze ktos mnie wyreczy?)f) anormalne prawo i faktyczne bezprawie jesli chodzi o zachowanie niektorych klas przedstawicieli okupacji. Efekt na naszym FPS jest taki ze zyje w stalym stresie g) ponizajace warunki zycia - np nasz FPS musi zlazic do rynsztoku i czapkowac kazdemu idacemu chodnikiem nadczlowiekowih) skonfliktowania spowodowane tym ze utrzymanie siebie i rodziny przy zyciu prawie bez wyjatku w jakis sposob zmusza do wspolpracy z wrogiemi) permanentne ryzyko straty mienia, zdrowia lub zycia w rezultacie dzialan wojennych To tak na szybko. Oczywiscie dalej pod tymi szyldami trzeba duzo poczytac dokumentow, relacji i swiadectw i rozmawiac z tymi co to przezyli zeby urobic sobie jakies pojecie jak to ludzie odczuli na wlasnych skorach. Niewatpliwie oczywiscie mozna prawie calosc a-i zaaplikowac do kazdego kraju objetego wojna ale wymiary jednak sie licza!Latwo chyba zrozumiec ze tego rodzaju zycie nieslychanie destruktywnie wplywa na moralnosc spoleczenstwa - gdy szuje kwitna, gdy zycie okupuje sie sprzedaniem sumienia, gdy cale pokolenie mlodych ludzi wychowuje sie w zupelnie niezdrowym stosunku do pracy. Na dluga mete te szkody moralne moga wiecej zniszczyc kraj niz biologiczne. Moim zdanie o jakimkolwiek 'normalnym' zyciu nie ma mowy!
kocur Napisano 2 Luty 2009 Napisano 2 Luty 2009 Witam !Kolego wolf171 polecam książkę Tomasza Szaroty pt. Okupowanej Warszawy dzień powszedni " Bardzo interesująca i odpowiada trochę na Twoje pytanie. Jeżeli jesteś z Warszawy mogę Ci pożyczyć.pozdrawiam !
elpasys Napisano 3 Luty 2009 Napisano 3 Luty 2009 Ktoś mi tutaj zarzucił chęc cenzurowania tego wątku. Dziękuję za podniesienie tematu cenzura", tzw. ormalnego" życia za okupacji (tej niemieckiej). Przypomnę więc, że za posiadanie ormalnego" radia czy ormalnego" roweru groziła kara śmierci (np. w powiecie garwolińskim). Jedyna prasa", którą można było czytac, były to obwieszczenia o wykonaniu wyroków śmierci na najlepszych Polakach. A auerom" powodziło się tak, że jak miał konia to mu go Niemcy zabrali. Jajka od kury, ziarno i kartofle też.Więc przypomnę jeszcze raz tow. Gomułkę: ten wątek (w zamyśle) jest to woda na młyn niemieckich rewizjonistów".
wulfgar Napisano 3 Luty 2009 Napisano 3 Luty 2009 Z prasą też, wychodziło na terenie GG kilkanaście tytułów Gadzinówek". Teatry też działały w najlepsze (repertuar i dział w nim niektórych Polskich aktorów - chociażby A. Dymszy to temat na inną dyskusję. A tak wszystkiego to chyba chlopom nie zabierano był. tzw obowiązkowy kontyngent. U sowietów nie zostałoby mu nawet wiadro bo stracił by wszystko.Swoja drogą to ciekawe do zbadania jakim ciężarem był obowiązkowy kontyngent za Niemca a jaki za Bieruta.
wulfgar Napisano 3 Luty 2009 Napisano 3 Luty 2009 I dodam kol elpasys parafrazując za Tow. Wiesławem ( toż to dopiero był gigant intelektu-prawdziwy klasyk) że to młyn na głowę niemieckich rewizjonistów" ale tylko tych z RFN bo ci z NRD to byli asi".
elpasys Napisano 3 Luty 2009 Napisano 3 Luty 2009 W czasie okupacji (tej niemieckiej) w powiecie garwolińskim posiadanie roweru było zakazane. Rower należało zdać pod groźbą kary. Proszę o informacje o innych nadludzkich pomysłach adludzi".
Gebhardt Napisano 3 Luty 2009 Napisano 3 Luty 2009 Byl w ktoryms powiecie zakaz noszenia fryzury al la Fuhrer :). To moj ulubiony.
ensiferum3 Napisano 3 Luty 2009 Napisano 3 Luty 2009 Do mojej wsi (przed wojną niemiecka, obok Raciborza) do gospodarstw gdzie ze wszystkim musiały się uporać kobiety bo chłopi w WH walczyli przysyłano do pomocy polskich pomocników".Taki polak nie mógł jeść z rodziną przy jednym stole, musiał mieszkać kiedy nie pracował w malutkim pokoiku bez łóżka no i musiał odnosić się z szacunkiem do każdego Niemca.Po wojnie wielu wróciło do swych domów a paru nawet zostało (jeśli ich dobrze traktowano) bo tu im było lepiej.
bandolero Napisano 4 Luty 2009 Napisano 4 Luty 2009 Na rewersie osoby upoważnione" do brania udziału w rzezi.
pomsee Napisano 4 Luty 2009 Napisano 4 Luty 2009 Bandolero ciekawy dokument :)Z ustnej relacji słyszałem o następującym wypadku: Rodzice zabili swoją niepełnosprawną umysłowo córkę aby nie wygadała Niemcom o tym, że zaszlachtowali oni świnię bez wiedzy i zezwolenia Niemców.Rzecz działa się na terytoriach włączonych do III Rzeszy.Cała rodzina była w to wtajemniczona a rzecz wykryła się już po wyzwoleniu.Niech mi więc nikt nie powie, że Polacy w czasie okupacji żyli ormalnie".
Gebhardt Napisano 5 Luty 2009 Napisano 5 Luty 2009 Ad swiniobicie, trzeba pamietac ze w czasie wojennym jest to norma, w UK np zarcie bylo na kartki do lat 50tych, i podobne glejty prawnie byly wymagane na hodowanie i ubicie swini. Oczywiscie byly swinie 'czarnorynkowe' i byly za to surowe kary. Jest nawet bardzo sympatyczny angielski film, ktorego tytul niestety zapomnialem, ktory z opisuje zycie i smierc takiej swini, oraz ludzi wplatanych w 'spisek'. O co mi chodzi: zycie podczas wojny jest zawsze anormalne i to w podobny sposob w kazdym kraju ktory ta wojna dotknie. Z jednej strony wolnosc, stopa zyciowa i bezpieczenstwo osobiste przecietnej jednostki sie kurczy, z dugiej strony poteguje sie biurokracja, przemoc i bezkarnosc funkcjonariuszy panstwa, obojetnie czy wlasnego czy okupacyjnego. Sa to warunki ktore sprzyjaja rozrostowi zbrodniczosci i rozkladowi moralnemu calego spoleczenstwa. Roznice miedzy Polska a UK byly roznica skali a nie rodzaju. Co nie pomniejsza faktu ze zbrodniczosc Niemcow w Polsce, tak osobista jak i zbiorowa, osiagnela nize nie spotykane od czasow rzymskich. Dlatego Anglicy moga sobie pozwolic na humoreskowy film na ten temat a nam pozostaje tragiczny i ponury przyklad Pomsee'ego. I to wszystko nie zmienia postaci rzeczy ze Polska nie zainicjowala tej wojny ergo za wynikajace z tego anormalne warunki zycia Polakow sa wylacznie odpowiedzialni ci co ja rozpetali.
elpasys Napisano 5 Luty 2009 Napisano 5 Luty 2009 Kein Kommentar; No comment, bez komentarza.Jaja vs. ormalne życie" za tej (niemieckiej) okupacji.
advertus Napisano 7 Luty 2009 Napisano 7 Luty 2009 Częstochowa -styczeń 1941 według opisu zdjęcia moji dziadkowie, wówczas mieszkańcy Kraju Warty są zachwyceni swobodą polskości na ulicach Częstochowy
elpasys Napisano 8 Luty 2009 Napisano 8 Luty 2009 Tak wtedy wyglądała swoboda polskości" w Częstochowie. Rzeczywiście, było się czym zachwycać, jak ktoś lubił Feldgrau.
elpasys Napisano 8 Luty 2009 Napisano 8 Luty 2009 Polskość" w Częstochowie za tej (niemieckiej) okupacji, foto #2.
advertus Napisano 8 Luty 2009 Napisano 8 Luty 2009 Elpasys przytoczyłem tylko treść opisu zdjęcia - pomyśl jak wyglądała wtedy rzeczywistość w Wielkopolsce, ale to mogą zrozumieć tylko mieszkańcy Wielkopolski, Pomorza i śląska
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.