Skocz do zawartości

Jak żyło się w czasie okupacji (tej Niemieckiej)


wolf171

Rekomendowane odpowiedzi

Mój dziadek został wywieziony na roboty do Niemiec.Trafił do gospodarstwa prowadzonego przez podstarzałe bezdzietne małżeństwo,które traktowało go jak członka rodziny.Spędził tam 5 lat.Do dziś twierdzi,że to najlepsze lata jego życia..

Drugi dziadek wylądował w obozie i ma nienajlepsze zdanie o Niemcach...

Dziś są sąsiadami i prowadzą bardzo ciekawe 'dyskusje'
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 118
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Jeśli chodzi o tak zwane okopy" to na terenach włączonych do III Rzeszy do tych robót kierował Polaków Arbeitsamt (urząd pracy). Pracownicy zwerbowani" w ten sposób byli skoszarowani, kontrolowani i pilnowani choć nie tak dokładnie jak jeńcy czy więźniowie.
Mój Ojciec pracujący a okopach" był świadkiem rozstrzelania przez Niemców dwóch jego kolegów, których złapano poza miejscem, w którym byli umieszczeni w czasie godziny policyjnej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W czasie bitwy w Pogorzeli i okolicy w dniach 27-29 lipca 1944 do kopania okopów Niemcy brali wszystkich jak leci, w tym dzieci obojga płci. Gdy opuszczali zajmowane pozycje i wycofywali się, pędzili ich ze sobą do dalszego kopania. Wiele z tych osób nigdy nie wróciło, znikając bez śladu.
Ta bitwa zaczęła się w okresie żniw. Niemcy zabili kilka osób, które wyszły w pole do żniw. Potem niektórzy próbowali zbierać zboże w nocy, ryzykując życiem.
Tak dobrze było za Niemca".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Mój dziadek, rolnik z Zamojszczyzny miał dwie ciekawe okazje na zarobienie kulki od Niemców. Pierwsza: w majątku, w którym pracował stacjonowali Niemcy i mieli własnego kucharza. Podobno zrobił on kiedyś kisiel dla ekipy i odstawił go do ostygnięcia, ale dobrał się do niego pies dziadka. O mały włos razem z pieskiem dostaliby po kulce od kucharza. Okazja druga to pacyfikacja jego rodzinnej wsi (jedna z dwu). Dziadek nie dostał kulki tylko dlatego, że Niemcy potrzebowali kogoś do zakopywania trupów. Musiał wtedy zakopać np. swojego sąsiada. Jego siostra spędziła kilka miesięcy do wyzwolenia w obozie na Majdanku. Niemcy podobno potrafili być tak gorliwi w odbieraniu kontyngentów, że potem nie bardzo było co na wiosnę posiać. Zajmowanie gospodarstw przez Niemców to kolejna długa historia. Może ktoś ma dostęp do archiwalnych numerów Tygodnika Zamojskiego ? Kilka lat temu publikowano tam pamiętniki z czasów okupacji pewnego zupełnie przeciętnego mieszkańca Zamościa i różowe te wspominki nie były.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parę dni temu wybrałem się do osoby, która przeżyła okupację na wsi [Pogórze] specjalnie aby porozmawiać jak ją wspomina.
A wspomina ją bardzo źle, z początku to nawet nie bardzo chciał wracać wspomnieniami do tamtych czasów.
Rejon był biedny już przed wojną [jak zauważył wcześniej kol. Gebhardt przeciętna kaloryczna w II RP należała do najniższych w Europie], rodziny były tradycyjnie wielodzietne, pola niewiele i do tego kiepska górzysta gleba.
Im akurat przed wojną powodziło się trochę lepiej, bo ojciec na jakiś czas wyjechał za pracą do Francji i słał pieniądze.
Ale wracając do tematu można przyjąć, że tam gdzie była przed wojną bieda na wsi, tam w czasie wojny zrobiło się bardzo biednie i głodno jak matka upiekła chleb to wydzielała po jednej kromce aby starczyło na jak najdłużej - człowiek stale chodził głodny". Wszystkie krowy i świnie nie dość, że były zarejestrowane i zakolczykowane to jeszcze posiadały dowody", tak że gdy przychodził czas odstawienia kontyngentu to liczyła się nie tylko sztuka, ale musiała się też zgadzać waga jak matka odprowadziła krowę i waga się nie zgadzała o 5 kg to musiała donieść kurę". Nad wszystkim czuwali sołtysi i podsołtysi", niektórych po wojnie rozliczano za zbytnią nadgorliwość w stosunku do okupanta.
Kol. Białemyszki napisał, że Niemcy potrafili być tak gorliwi w odbieraniu kontyngentów, że potem nie bardzo było co na wiosnę posiać - to prawda. Aby obsiać na wiosnę pola ludzie musieli sobie wzajemnie pomagać na zasadzie pożyczek ziarna. Trochę lepiej wiodło się bogatym gospodarzom, bo tam pole manewru" było większe, ale należało z kolei bardzo uważać na sąsiadów bo kwitło donosicielstwo [znam przypadek odchowania świni od małego prosięcia do dużego warchlaka w ... skrzyni, a podobno była tak wytresowana, że nigdy nie zdradziła swojej obecności].
Za odstawione kontyngenty Niemcy dawali kartki [przeważnie na odzież], ale jeszcze należało mieć pieniądze aby je wykupić...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój Ojciec w wieku 13 lat został skierowany przez Arbeitsamt do pracy u niemieckiego chłopa. Na szczęście była to praca" w obrębie naszej rodzinnej miejscowości, w której okolicy było dużo wielohektarowych gospodarstw będących własnością kolonistów narodowości niemieckiej.
Za pracę tę (od świtu do zmroku) młodzi, polscy niewolnicy otrzymywali marną zapłatę tylko, że za te marki nic nie można było kupić ponieważ wszystko w sklepie było na kartki.
Tak więc traktowano te pieniądze jak świstki papieru i grano o nie w oczko". Tata opowiadał, że jak kiedyś przy grze złapał swoich niewolników gospodarz to za głowę się złapał bo sam tylu pieniędzy w kieszeni" nie miał.


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora pomsee 16:56 20-02-2009
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
W Generalnej Guberni" już w 1939r. Niemcy wprowadzili obowiązek pracy dla wszystkich Polaków i Polek w wieku od 15 do 25 lat. Ten obowiązek pracy miał być wykonywany w Niemczech. Jeśli taki młody człowiek trafił już na miejsce, to np. w rolnictwie miał być oznaczony tak, jak to nakazywała ta instrukcja. Dlatego niektórzy mogli być zadowoleni, że nie musieli chodzić do szkoły.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kol. Elpasys napisał ...Niemcy wprowadzili obowiązek pracy dla wszystkich Polaków i Polek w wieku od 15 do 25 lat. Ten obowiązek pracy miał być wykonywany w Niemczech". To albo pomyłka, albo tworzenie jakiś mitów, bo w prawdzie wywieziono na roboty do Niemiec sporo Polaków, ale żeby 100% WSZYSTKICH obywateli GG od 15 roku życia?! A kto by im wtedy pracował w GG i wychowywał tych pozostałych poniżej 15 roku życia? Nie twórzmy mitów, bo okupacja niemiecka bez tego była bardzo tragiczna dla Polaków [mojej rodziny nie wywieźli, acz mało brakowało aby dwie osoby z niej dostały bilet...].

Ale wracając do tematu, czyli ciąg dalszy wspomnień osoby, która przeżyła okupację na wsi. Pewnie musiał być to rok 1944, gdy Niemcy nie mieli już wiele do stracenia. Niemieckie patrole otoczyły wieś, a na drodze ustawiły się samochody z opuszczonymi, drewnianymi rampami. Niemcy chodzili od gospodarstwa do gospodarstwa i konfiskowali krowy [tak zupełnie poza kontyngentem]. Za pierwszym razem pozostawiali jeszcze po jednej na gospodarstwo, ale akcję powtórzyli po jakimś czasie i zabrali resztę, a przecież krowa na wsi była żywicielką całej rodziny". W tym drugim przypadku mojemu rozmówcy [wtedy młody chłopak, trochę zawadiaka i ryzykant] udało się wykorzystać chwilę nieuwagi Niemców i ryzykując kulę podprowadzić" im krowę - nawiewał korytem górskiego, zakrzaczonego potoku...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat:
Jednym z celów polityki prowadzonej w Generalnym Gubernatorstwie było stworzenie zasobów ludności polskiej wykorzystywanych w charakterze niewolniczej siły roboczej. 26 października 1939 r. w GG objęto nakazem pracy przymusowej wszystkich Polaków w wieku 18-60 lat, 12 grudnia 1939 r przesunięto dolną granicę wieku do lat 14. Oficjalnie dla Polaków istniał tzw. obowiązek pracy a dla Żydów tzw. przymus pracy, w praktyce jednak oba te pojęcia oznaczały zatrudnianie przymusowe.
Zatrudnianie ludności odbywało się za pośrednictwem sieci 21 Urzędów Pracy (niem. Arbeitsamt), 85 ekspozytur i 250 placówek, podlegających Oddziałowi Zatrudnienia Głównego Wydziału Pracy w rządzie Generalnej Guberni. Placówki te w porozumieniu z niemiecką policją i SS organizowały system pracy przymusowej i eksploatacji darmowej siły roboczej. Skierowanie do pracy oznaczało nakaz do pracy przymusowej na warunkach określanych przez pracodawcę bez możliwości zmiany miejsca pracy. Sporządzano specjalne listy młodzieży która była następnie kierowana do Służby budowlanej (Baudienst) i obozów pracy. Przeprowadzano masowe łapanki, których celem było dostarczenie robotników do przymusowej pracy w niemieckiej gospodarce (rolnictwo, przemysł, transport itd.).
Warunki pracy przymusowych robotników wywiezionych do Rzeszy pozostawały surowe, np. polskim robotnikom rolnym w Badenii zakazano praktyk religijnych, korzystania ze środków komunikacji (kolej, autobusy oraz rowery), uczęszczania do restauracji, teatrów, kin oraz uczestniczenia w innych rozrywkach kulturalnych, opuszczania miejsca pracy bez specjalnego zezwolenia policyjnego, obowiązywał także zakaz zgromadzeń oraz godzina policyjna, zakaz zgłaszania zażaleń, kontaktów intymnych z kobietami, dopuszczano kary cielesne wobec robotników oraz przekazywanie ich organom bezpieczeństwa (np. Gestapo), wskutek donosów pracodawcy o "przestępstwach np. typu "zwolnienie tempa pracy lub "niechęć do pracy.........itd."

Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Generalne_Gubernatorstwo

Na zdjęciu: fragment dokumentacji dochodzenia w sprawie przejazdu pewnego Polaka (przymusowego robotnika) tramwajem w Niemczech.
Proszę więc o powstrzymanie się od pochopnego oskarżania mnie o produkowanie pomyłek albo jakiś mitów".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale byli i tacy, którym się powodziło całkiem nieźle, a nawet bardzo dobrze.
Bardzo dawno temu, przy okazji montowania na dachu pewnej piekarni anteny telewizyjnej [jednej z pierwszych w okolicy] pozwolono mi wejść na strych tejże. No i pośród różnych ciekawych szpejów" zobaczyłem sporą skrzynię, po otwarciu której zobaczyłem, że cała jest wypełniona banknotami okupacyjnymi i markami. Wziąłem na pamiątkę garść górali" [do dzisiaj został mi jeszcze spory pliczek], a mogłem [za zezwoleniem właściciela] zabrać tyle ile bym wtedy zdołał unieść...
Tu parę słów odnośnie tej piekarni i jej właścicieli. Piekarnia istniała już przed wojną, właścicielami było mieszane, polsko-niemieckie małżeństwo [jeżeli dobrze pamiętam, to żona właściciela była Niemką]. Piekarnia funkcjonowała przez całą okupację i co ciekawe właściciele nie nawiali w 45 z Niemcami, ale dalej prowadzili ją za komuny jako prywatny biznes! Słynęła po wojnie w całej okolicy z doskonałego pieczywa, a dziś już w innym miejscu, dalej funkcjonuje prowadzona przez potomków ówczesnych właścicieli.
Tak na marginesie chciałem dodać, że w tej skrzyni był [jak na czasy okupacji] wielki majątek, bo przeciętna miesięczna pensja w czasach okupacji to 100 złotych...

Swoją drogą, to do dziś nie potrafię sobie wytłumaczyć dlaczego Niemcy zwalczający na każdym kroku oznaki polskości w okupowanym kraju, na banknotach pisali BANK EMISYJNY W POLSCE" [sic!].

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kol. Elpasys, czytaj proszę ze zrozumieniem to co sam zapodajesz. A zapodajesz, że w GG był przymus pracy NA RZECZ NIEMIEC i tego nikt nie neguje! Tyle, że Ty robisz z tego cyt. Ten obowiązek pracy miał być wykonywany w Niemczech", a z tego co mi wiadomo GG nie została wcielona do Niemiec, ani też Niemcy nie wywieźli w czasie okupacji 100% Polaków na roboty przymusowe do siebie.

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uzupełniająco daję tekst w języku niemieckim dotyczący poruszonego wyżej problemu pomyłki albo jakiegoś mitu". Proszę zwrócić uwagę, że w Niemczech nikt nie odważy się nazwać mitem" pisania o przymusowej pracy Polaków. A w Polsce można??? Nie, nie można, dlatego proszę o odszczekanie oskarżenia mnie o produkowanie mitów.

Tekst: Die Einführung der Arbeitspflicht: Das erste deutsche Arbeitsamt in Polen, deren Errichtung Voraussetzung für die Ausnutzung der Arbeitskraft des polnischen Volkes war; hatte man bereits am dritten Kriegstag in Rybnik/Oberschlesien eingerichtet. Mitte Oktober 1939 existierten bereits 115 Ämter im besetzten Polen und alle im Alter vom 18. bis zum 60. Lebensjahr unterlagen einer „öffentlichen Arbeitspflicht“. Zwei Monate später erfolgte eine Ausdehnung der Arbeitspflicht auf Jugendliche ab 14 Jahren."

Źródła: http://www.industriemuseum-elmshorn.de/stolpersteine/artikel/pubikationen/bilder-doku/stolpersteine06_zwangsarbeit.pdf
http://www.fpnp.pl/edukacja/praca-przymusowa_de.php

Tłumaczenie: Wprowadzenie obowiązku pracy: Pierwszy niemiecki urząd pracy w Polsce, którego powstanie było warunkiem wykorzystania siły roboczej polskiego narodu, powstał już trzeciego dnia wojny w Rybniku na Górnym Śląsku. W połowie października 1939r. w zajętej Polsce istniało już 115 urzędów pracy i wszyscy w wieku od 18 do 60 lat podlegali "publicznemu obowiązkowi pracy. 2 miesiące później nastąpiło rozszerzenie obowiązku pracy na młodzież od 14 lat."

Obok: zawiadomienie, że Krzysztof Serafin opuścił miejsce pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uzupełniająco to: ......für die Jahrgänge 1915 bis 1925 Arbeitspflicht in Deutschland angeordnet."

Tłumaczenie: ...dla roczników 1915 do 1925 zarządzono obowiązek pracy w Niemczech."

źródło (jedno z wielu): http://www.zum.de/Faecher/Materialien/lehmann/dps/hintergrund/anwerbung.htm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie w tej całej sprawie bawi to, że jakiś troglodyta napisze że jest z Wrocławia, tego od Festung Breslau, wiecie , nie ?
Podnieca się hitlerowską nazwą, nadaną na kilka miesięcy, a dziadków mu przywieźli tam po akcji wisła". Ale on się prawie czuje Niemcem, bo mieszka w niemieckim Breslau, pewnie jeszcze w domu ma mundurek z gapą i stuka obcasikami przed lustrem. A największą krzywdę zrobiła mu krasnoarmiejska wataha, bo wygnała idoli. Tylko czy taki łeb" nie zdaje sobie sprawy, że gdyby nie sowieci, to pył z jego (i naszych ) przodków użyźniałby pola Vaterlandu ?

A w temacie, mój dziadek , choć był sołtysem , odsiedział kilka miesięcy bo ktoś z wioski doniósł o nielegalnym uboju, dowodów nie było a i tak odsiedział swoje. Przymusowe odstawy płodów i żywca były takie, że w domach brakowało żywności, Dzieci chodziły do szkoły, po kilka kilometrów, uczyły się podstaw pisania i rachunków, żeby się nie mylić w odstawach.
Więc, na Boga, przestańcie pisać że w czasie okupacji żyło się w miarę dobrze, abo lepiej niż po wyzwoleniu".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli źle że nas wyzwolili ? Lepiej czekać było na Andersa na białym koniu ? Czy żeby szwaby ze starości pozdychały ?
Może jeszcze wklei ktoś zdjęcie jak Hitler płakał po śmierci Piłsudzkiego !

Piszcie wyraźnie , że w tym temacie hołubi się III Rzeszę.
Coś mi się zdaje, ze co niektórym, troszkę się obraz historii wypaczył, chyba od kaczej propagandy.
Zresztą po nickach widać kto wolałby w adresie mieć Thorn, Glogau lu Breslau. tyle tylko że w tych miastach, bylibyście tylko podludźmi", a język polski znalibyście szczątkowo, opowiadany gdzieś w barłogu, między jedną zupą z pomyji a robotą u nadczłowieka Hansa.
Więc dziękujcie Bogu że historia potoczyła się właśnie tak.

Cytuję kol.
balans-a :

..Powalają mnie na tym forum wypowiedzi kilku domorosłych prawicowych ideologów, którzy przy każdej okazji starają się udowodnić, że "ten Hitler to tak naprawdę nie był taki zły, No bo przecież "tak dzielnie bronił nas przed komunizmem, etc, etc...
Czekam na moment, aż któryś z nich się odważy i napisze wprost: "Hitler Wielkim Przyjacielem Polaków był - wtedy zrobię zadymę, nawet gdybym miał dostać tu dożywotniego bana..."

POPIERAM

A jak się komuś nie podoba, to może wyjechać do Niemiec, wolnych mieszkań jest dużo.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chyba jednak nic nie zrozumiałeś. widze że zaczynasz po nickach tropic faszystów" a pozniej pojda syjoniści" komuniści" cykliści" Czyli Panowie zmieniajmy nicki....na bardziej słowiańskie. Ale ten nick Pyra" to też jakis podejrzany ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba ty nie rozumiesz, z uporem maniaka co post wpychasz nam że za okupacji było lepiej. Że to był taki fajny i ogólnie wporzo" naród, że wg. jakiegoś oszołoma z zachodu, było ok.
Żyłeś wtedy ? Żyłeś w 1945 po wyzwoleniu ?
Co może wiedzieć człowiek o głodzie, który nigdy głodnym nie był. O strachu, ten który się nie bał.


Stosujecie ten sam sposób co za komuny, wmawiano nam że ACz i ZSRR to nasi Bracia", że oni kochają nas za-żarcie, a my ich za-wzięcie.


Chyba zapomniałeś co ten rycerski naród robił w obozach zagłady.
I nie wyjeżdżaj mi tu ze słowianami.


P.S. Katyń? Przecież tam zginęli żołnierze, oni byli świadomi śmierci.A Niemcy nie zabijali Polaków na kresach ?
Odbiegasz wciąż od tematu.


Podaje ci temat, gdybyś przeoczył: Jak żyło się w czasie okupacji (tej Niemieckiej).

A jak masz żal o to kto nas wyzwolił, to podziękuj sojusznikom" za Jałtę i Teheran.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pyra- nie denerwuj się aż tak. Złość piękności szkodzi.

Zwłaszcza, że słuszne ( wg mnie ) żale i pretensje wklejasz w wątek o innym motywie przewodnim.

Jeśli chcesz popisać o problemach emocjonalnych lub kłopotach z identyfikacja Użytkowników proponuję ( choć sam się boję efektów ) założyć osobny wątek. Musisz się jednak liczyć, że między 2 a 3 wpisem wpadnie Mod i porozdaje nagrody.

Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba ty nie rozumiesz, z uporem maniaka co post wpychasz nam że za okupacji było lepiej. Że to był taki fajny i ogólnie "wporzo naród, że wg. jakiegoś oszołoma z zachodu, było ok." ---?????? to ciekawe gdzie tak wyczytałeś Pyra?
Oczywiście nie zapomnialem co ten ycerski" naród robił w czasie wojny jak i nie zapominam co robiliwyzwoliciele" w czasie wojny bedac w sojuszu jednego zbrodniarza z drugim a pozniej w wyniku ataku jednego zbrodniarza (znajdujac sie tylko dzieki temu w nowynm układzie) na drugiego wyzwalając" Polskę.
A Katynie to juz przegialeś. gineli żólłnirze? co to ma niby usprawiedliwiać? A w sowieckich obozach koncentracyjnych to kto ginąl? pierwszej zimy 40/41 nie przezyło 60 % Polaków eksterminowanych na wschodzie w tym 80% dzieci. Wiec o czym ty bredzisz?
Żyłeś wtedy ? Żyłeś w 1945 po wyzwoleniu ?- a zyłeś w czasie powstania styczniowego. Parafrazując Co mozesz o tym wiedzieć
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powstanie styczniowe ? Nie wiem nic, więc nie stroję mądrali.
Teraz snujesz teorię że w Katyniu nie zginął żaden żołnierz ? No, chyba że dla ciebie oficer to nie żołnierz.
A ciekawe kogo hitlerowcy trzymali w oflagach i stalagach ? Żwirka i Muchomorka ?

Jesteś monotematyczny, nie dyskutuję z Tobą,

A tu piszemy o OKUPACJI NIEMIECKIEJ !!

Ciezkie losy Polaków pod okupacja hitlerowska - ciekawa relacja
http://newsgroups.derkeiler.com/Archive/Soc/soc.culture.polish/2008-03/msg01370.html

Jak myślicie, prawda czy prowokacja ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie