Skocz do zawartości

Richthofen


Rekomendowane odpowiedzi

Co za brednie - ciekawe kto ginie na zagranicznych misjach - Pewnie to nie byli patrioci, tylko czekali jakby zrzucić mundury i prysnąć na jakieś imprezy a la parady czegoś tam.

Co za przykre stwierdzenia.

Red Baron, zrób izbę pamięci swojego Barona w Berlinie, i wtedy zrobisz więcej pożytecznego.

Czerwony Baron" nie był Polakiem, jego żywot i dokonania nie mają nic wspólnego z Polską poza geograficznym pojęciem miejsca urodzenia i cześci życiorysu. Jako obcokrajowiec też niczym się nie przysłużył Polsce i Polakom, żeby w Polsce utrwalać jego pamięć.

Niech Niemcy się zajmują swoim asem". To wyłącznie ich bohater i obywatel.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety" historia ziem odzyskanych" nie zaczęła się w 1945 r. Można ją ignorować ale zaprzeczać jej nie sposób.
Chyba mamy już za sobą okres, w którym twierdzono, że na Śląsku rządzili miejsowi Piastowie potem dziura no i wyzwolenie".

Red Baron Foundation wstrzymaj się w urąganiu anonimowym Patriotom", broń swoich racji w mądrzejszy sposób.


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora pomsee 22:25 07-09-2008
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jednej strony rodzina Rithoffenów niczym się dla Polski nie zasłużyła a nawet wręcz przeciwnie , z drugiej fakt że pośmiertnie mógłby to zrobić. Byłby to chichot historii gdyby Polacy doili euro wykorzystując niemieckiego asa" ;)..
Aczkolwiek pomysł z portem lotniczym uważam za kiepski. Muzeum lepsze
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomsee.
Ja nie urągam nikomu, stwierdzam jedynie fakt. Aby mówić o patriotyźmie najpierw trzeba wiedzieć co to słowo oznacza.
Druga sprawa, ja nie muszę bronić sprawy. Ja po prostu robię to co sobie zaplanowałem. Na forum nie szukam w tej sprawie pomocy. Na wstępie zadałem jedynie pytanie o lotnisko. Nie pytałem o nic więcej.

Wodzu8.
Za radę kim powinienem się zajać bardzo dziękuję, jednak nie skorzystam, mam już swoje zajęcie. Nic nie stoi na przeszkodzie abyś Ty zajął się wymienionymi osobami i upamiętnił ich. Szkoda by Twoja pomysłowosć ograniczała się jedynie do wymieniania kolejnych nazwisk.

Acer.
Gdzie Ty przeczytałeś że ja zarzucam coś żołnierzom na misjach ?. Zarzucałem takim co to dużo mówią pisząc tutaj na forum a sami munduru nie mają zamiaru założyć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój bliski znajomy pisze dla pewnego wiodącego wydawnictwa serię przewodników po Dolnym Śląsku. Ponieważ, mało skromnie zabrzmi, jakoś tam interesuję się tym sporo czasu spędziliśmy dyskutując co w którym przewodniku winno się znaleźć. Pokazał się też temat Barona- obaj uznaliśmy, że zaznaczyć jego istnienie wypada ( z tego co pamiętam, trudno w realu cokolwiek znaleźć ), ale tylko tyle. Do głowy nam nie przyszło ( może mamy ograniczoną wyobraźnię ), aby jego nazwiskiem czy przydomkiem nazwać cokolwiek ( no, może jakieś lepsze wino ).
Zwłaszcza, że bardzo głupio wyglądałoby zestawienie Chopin-JPII- Czerwony Baron, tudzież Poznań Krzesiny in Czerwonego Barona.

Inną sprawą jest lokalna izba pamięci ( choć jakie są jego związki ze Świdnicą nie wiem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co za bzdura aby nazywać nazwiskiem zbrodniarza wojennego co kolwiek i to jeszcze w kraju , który w swojej historii był ciemiężony przez niemców , prawie przez całą swoją historię
zbrodniarz i bandyta mordował ludzi dla polityki swojego kraju , którego zapedy kolonialne zebrały krwawe żniwo w czasie pierwszej wojny
dziwi mnie dlaczego polacy tak predko zapominają o złym i gloryfikują bandytów
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co by nie było niedomówień, jestem zdecydowanie przeciwny nazywania czegokolwiek w Polsce imieniem Manfreda von Richthoffena. Mamy wystarczajaco dużo własnych znanych lotników, nie musimy nadawać lotniskom imienia kogoś, kto z Polska miał tyle wspólnego, że urodził się w mieście, które obecnie znajduje się w granicach naszego kraju. Jakaś sala pamięci w Świdnicy, tablica pamiatkowa, czy wystawa w lokalnym muzeum - owszem, ale nic ponad to.
Ale zwracam się do kolegi Mareckiego z pytaniem, na jakiej podstawie nazywa Richthoffena zbrodniarzem wojennym? Był po prostu najskuteczniejszym (bo czy najlepszym to kwestia dyskusyjna) pilotem niemieckim I Wojny Światowej. Nic więcej. Dokładnie na tej samej zasadzie rosjanie za zbrodniarza wojennego uznali Erich Hartmanna.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
Dziękuję tym wszystkim, którzy wzięli udział w głosowaniu.
Pytanie brzmiało: które z lotnisk powinno nosić nazwę Czerwonego Barona lub Red Barona.
Do wyboru było lotnisko w Mirosławicach, leżące pomiędzy Świdnicą a Wrocławiem, a więc miastami z którymi związany był Manfred von Richthofen, w jednym się urodził w drugim mieszkał on i jego rodzina.
Drugim jest powstające lotnisko czy lądowisko jak kto woli, w Świebodzicach, mieście najbliższym Świdnicy.
Za Mirosławicami oddało głosy 506 osób, za Świebodziacami głosowały 223 osoby.
Link do głosowania zamieszczony był tutaj na forum Odkrywcy", w Portalu Lotnicza Polska" oraz w serwisie informacyjnym dziennik.swidnica".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... expertem nie jestem, ale nie ma chyba czegoś takiego jak model 1:1, mowa raczej o replice??? Ew. makiecie...tylko czy to ma latać, czy stać?

Co do planów-konstrukcja tego samolotu nie była raczej skomplikowana-najprościej pomierzyć gotowy model suwmiarką i przeskalować. Polak kilka lat temu zbudował tym sposobem SLR'a, gdzie kształty 'obłe' i zaawansowanie całej konstrukcji było niebagatelnie większe od Dr I.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O rany, lotnisko w Polsce imienia Richthofena a już myślałem, że w naszym pięknym kraju nic mnie już nie zaskoczy :/
Ale właściwie co się dziwić skoro trafiają się tacy debile:
http://odkrywca-online.pl/nasz-klasa-debile-sa-wsrod-nas-,641558.html#641558
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 years later...
Świdnica będzie się promować niemieckim lotnikiem

Świdnica ma zamiar promować się postacią Czerwonego Barona. Po 20 latach przymierzania się do tematu rozpoczęto publiczną dyskusję. Problemem jest to, co przyniosło tej postaci sławę w świecie. Był niemieckim lotnikiem, który walczył w I wojnie światowej i stał się symbolem niemieckiego militaryzmu.
Artykuł otwarty w ramach bezpłatnego limitu prenumeraty cyfrowej
Czerwony Baron, czyli Manfred von Richthofen, to as niemieckiego lotnictwa i najbardziej znany pilot I wojny światowej. Urodził się i mieszkał we Wrocławiu. Po 9 latach rodzice przeprowadzili się do Świdnicy. Tutaj Richthofen się uczył. Po 10 latach rozpoczął karierę wojskową. Przed końcem 1916 roku został asem lotnictwa, zestrzeliwując ponad 20 samolotów nieprzyjaciela, w tym pierwszego w historii brytyjskiego asa Lanoe Hawkera. To spowodowało, że niemiecki baron stał się bohaterem propagandy: wydawano pocztówki z jego podobizną i pisano o nim w prasie. Jego sława urosła, gdy rok później zasiadł za sterami myśliwca Fokker Dr I i na nim zaczął odnosić wielkie sukcesy. ostał dowódcą eskadry lotniczej, a wówczas pomalował swój samolot na jaskrawy, czerwony kolor. Czerwony trójpłatowy Fokker stał się symbolem niemieckich zwycięstw lotniczych, a sam Richthofen został okrzyknięty 'Czerwonym Baronem'" - pisze na łamach Wirtualnej Polski doktor Tymoteusz Pawłowski. W 1918 roku, gdy zginął, miał już na koncie zestrzelonych 80 wrogich samolotów. Od tego czasu ta sława nie umiera. Powstają związane z nim gadżety, filmy, gry, komiksy i zabawki.

Ławeczka przeważyła szalę?

O tym, że Czerwony Baron mieszał w Świdnicy, mieszkańcy wiedzą. To nie jest tak, że jego śladów tu nie ma. Kilkanaście lat temu jego historię zaczął przypominać Jerzy Gaszyński, miejscowy miłośnik historii. Zaczął gromadzić pamiątki po pilocie. Ufundował też tablicę pamiątkową z nim związaną. Założono fundację imienia barona. Kilka lat później w okolicy, gdzie mieszkał, otwarto hotel Red Baron, a właściciele próbują markę wypromować. Pojawiła się też replika samolotu Richthofena - słynnego Czerwonego Fokkera. Do tej pory jednak w te działania nie włączały się oficjalnie władze miasta. W ubiegłej kadencji powstał pomysł stworzenia w miejscu zniszczonego po 1945 roku niemieckiego miejsca pamięci po lotniku Parku Asów Lotnictwa. Pomysłu jednak nie zrealizowano. W tym roku do projektu budżetu obywatelskiego wniesiono pomysł postawienia ławeczki Richthofena. Został on odrzucony.

- Dlatego postanowiłam sprawdzić, czy mieszkańcy faktycznie nie chcą promować się wizerunkiem Czerwonego Barona - mówi Sylwia Osojca-Kozłowska pracująca w urzędzie miejskim. Poprzez Facebooka zaprosiła świdniczan do dyskusji i oficjalnej debaty.

Unia zobowiązuje

Jednak mimo emocji na Facebooku, gdzie starły się różne poglądy i pojawiły skrajne argumenty, łącznie z tymi podnoszącymi, że Richthofen był zabójcą w imię określonej ideologii, która przyniosła ogrom nieszczęść Polsce i Polakom, debata face to face zgromadziła głównie zwolenników idei. Zresztą już miesiąc temu urząd miejski potwierdził, że Świdnica postacią Richthofena będzie się promowała. Podczas spotkania mówiła o tym też prezydent Beata Moskal-Słaniewska, choć podkreśliła, że wypowiada się jako osoba prywatna. - Mieszkamy w przepięknym mieście, w którym znaczną część tego, co nazywamy dziedzictwem narodowym, stworzyli Niemcy - mówiła. - Mówiąc o znanych osobach w naszym mieście, nie sposób nie mówić także o przedstawicielach tej narodowości. Od kilkunastu lat jesteśmy członkami UE. Jednym z elementów naszej przynależności było to, że akceptujemy i przyjmujemy wielokulturowość europejską. Jako osoba prywatna uważam, że jest to postać, która powinna być zauważona, co nie oznacza, że musimy nią w jakiś szczególny sposób epatować.

Legendarny Giuliani z trójpłatowcem

Jednak podczas debaty najbardziej słyszalny był głos przedsiębiorców. W prezentacji Maciej Czajka, właściciel firmy Red Baron i menedżer hotelu o tej nazwie, mówił o tym, by odejść od historycznych konotacji i wykorzystać popkulturowość postaci Czerwonego Barona, a głównie symbolikę jego czerwonego trójpłatowca. Porównywał sytuację do pobliskiego Bolkowa, który wypromował się poprzez Castle Party, dziś znaną na świecie imprezę promującą rock gotycki. - Na początku ludzie bali się muzyki satanistycznej - mówił. - Z czasem impreza stała jedną z największych w Europie, przyciąga kilka tysięcy osób, a miejscowi korzystają na tym, zarabiając pieniądze.

- Dla nas patriotyzmem jest to, by zarobić jak największe pieniądze dla miasta i kraju - mówił Rafał Radaj, właściciel pubów. - Dyskusja historyczna wiąże się z wielkimi emocjami - mówiła Sylwia Toporkiewicz, właścicielka hotelu Red Baron. - To, co podejmujemy, robimy w sposób lekki.

Dlatego hotel rozdaje gościom figurki czerwonych samolotów. - W trakcie ostatniej wizyty w mieście byłego burmistrza Nowego Jorku Rudolpha Giulianiego razem z bodyguardem wygłupiali się i latali z tymi samolotami - opowiadała o tym, jak reagują turyści.

Wojna polsko-polska?

Ale temat do lekkich nie należy. - Gdy 10 lat temu była tutaj rodzina von Richthofena, w tym były wiceszef NATO, byli zaszokowani, że Świdnica nie wykorzystuje faktu mieszkania tutaj Czerwonego Barona - mówił historyk Sobiesław Nowotny. - Sugerowali wtedy, że być może są to jeszcze animozje poprzednich czasów i istniejące animozje nacjonalistyczne. Przed wywoływaniem trudnej historii ostrzega też miejscowy polityk Robert Garstecki. - Czy nie wywołamy demonów, czy nie wywołamy burzy w mieście, czy nie wywołamy wojny polsko-polskiej? Przedsiębiorcy mają prawo się nim promować i niech to robią. Ale czy potrzebne nam jest do tego miasto?

- My chyba poruszamy ten problem w niezbyt sprzyjającym klimacie historycznym - mówił historyk Stanisław Kotełko. - W tej chwili lansowana jest polityka historyczna, która de facto do postaci Manfreda von Richthofena nie będzie podchodziła w sposób entuzjastyczny.

Większość uczestników świdnickiej debaty nie ma takich dylematów. - Świdnica ma szczęście, że jest związana z ikoną popkultury - mówi Maciej Czajka. - Jako miasto nie macie o czym dyskutować - mówi szef Dolnośląskiej Organizacji Turystycznej Rajmund Papiernik. - To, że Manfred von Richthofen jest produktem, to fakt. Odpowiedzi wymaga pytanie, czy i jak będziecie to wykorzystywać.

Cały tekst: http://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/1,35771,19891355,swidnica-bedzie-promowac-sie-niemieckim-lotnikiem.html#ixzz45PkRcoTQ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie