Skocz do zawartości

Zabawy ze swastyką


Rekomendowane odpowiedzi

http://wyborcza.pl/1,88975,5254471,Zabawy_ze_swastyka.html
Zabawy ze swastyką
Sławomir Sowula, Bartosz Gondek2008-05-28, ostatnia aktualizacja 2008-05-28 19:57

Fot. Rafał Malko / AG
Gefreiter Michael, Gefreiter Johann, Jäger Arthur. Wszyscy Polacy. Na co dzień prawnicy, handlarze nieruchomości, fotograficy. W weekend ze swastyką w klapie bawią się w essesmanów. Oficjalnie są tylko modelarzami. Nieoficjalnie recytują za Hitlerem, że ich honor to wierność".

Fot. Sergiusz Pęczek / AG
Fot. Tomasz Wawer / AG
ZOBACZ TAKŻE
Czytelnicy o abawach ze swastyką" (28-05-08, 18:42)
MEN: szkoła bez faszystowskich gestów (24-05-07, 00:00)
Śledztwo po faszystowskich gestach na Górze św. Anny (05-05-07, 00:00)
Czekamy na Wasze listy: listydogazety@gazeta.pl



Kilku Niemców przebierających się za rzymskich legionistów i pruskich żołnierzy z epoki Napoleona ogląda film na laptopie. Na ekranie inni mężczyźni biegają po łące przebrani za radzieckich żołnierzy i esesmanów. To Polacy odtwarzają walki o Gdynię w 1945 roku. Jeden z nich w oficerskim mundurze odpala pancerfausta, trafia w czołg T-34. Maszyna staje w płomieniach, płonie jeden z czołgistów. Niemcy o mało nie wyrywają sobie z rak laptopa.

- Za coś takiego w Niemczech poszlibyśmy siedzieć! - mówi Uwe, na co dzień podoficer w jednostce pancernej Bundeswehry.

- Jak to możliwe, że wskrzeszacie oddziały, które zrobiły w waszym kraju tyle złego? Z wielką pasją ożywiacie za nas historię czegoś, czego my się wstydzimy! - dziwi się Marcus, z zawodu nauczyciel.

Jesteśmy tylko aktorami

Marek Łukasik, 35 lat, szef grupy rekonstrukcji historycznej Pomerania. Blondyn, silna opalenizna, pod marynarką dres z kapturem, dżinsy, martensy, mocny uścisk dłoni. To on odpalił pancerfausta podczas widowiska w Mechelinkach. Jeszcze niedawno był geodetą. Teraz robi to, co lubi. Dowodzi 40 młodymi ludźmi. Żyje z konsultacji przy produkcjach filmowych.

- Ale dlaczego rekonstruujecie akurat formacje SS? - pytamy.

- Aby pokazać tę drugą stronę. Ich wygląd, technologię. - Mieliście na stronie internetowej historię 4. Dywizji SS znanej ze zbrodni wojennych popełnionych np. na Bałkanach. Ale o tym nie napisaliście ani słowa.

- Nie myślałem, że zostanie to tak odebrane. Publikując materiały o SS Polizei, nie chcieliśmy sprawić wrażenia, że kontynuujemy jej tradycje. Kiedy zdjęliśmy te materiały, cześć kolegów odeszła z Pomeranii. Uznali, że to błąd. Bo najważniejsze jest pokazywać historię, pełne spektrum najbardziej dramatycznych działań. Na przykład podczas inscenizacji Powstania Warszawskiego odtwarzaliśmy zbrodniczych dirlewangerowców.

- Teraz godła 4. Dywizji SS na waszej stronie internetowej nie ma, ale pozostała taka sama tarcza z jakimś symbolem

- Poruszamy się w stylistyce epoki. Chcemy, aby to było tak odebrane, jak było wtedy. Takie były czasy, chcemy to wiernie przekazać. To nie znaczy, że podzielamy ideologię. Rekonstruując Niemców, jesteśmy aktorami, tylko aktorami.

Racja leży po stronie silniejszych

Łukasik z Pomeranii zapewnia, że w mundurze z hitlerowskimi symbolami zobaczymy go tylko na rekonstrukcjach. Dotarliśmy jednak do prywatnego, wewnętrznego forum internetowego Pomeranii. Dyskusja odbywa się pod przybranymi nazwiskami, obok których widnieją niemieckie stopnie wojskowe. Wszystko okraszone zdjęciami uczestników w niemieckich mundurach.

Markus Leiber, SS-Untersturmfüher, wita wszystkich, informując o zebraniu założycielskim stowarzyszenia, które odbyło się w gościnnym domu Erika i Sand". Pod spodem lista 15 uczestników: Martin Dyzien, Friz Rauch, Erik Krumm, Max Holm itd.

Leiber prosi o składanie deklaracji członkostwa w nowym stowarzyszeniu. Stare się rozpadło na skutek wewnętrznego sporu. To konieczne, bo w stowarzyszeniu wybuchł konflikt.

Peter Waeder, SS-Unterscharführer: Pragnę pozostać lojalnym członkiem Pomeranii".

Johan Schwartz, rekrut: um Befehlen! (na rozkaz) Obersturmfuhrer".

Fritz Rauch, SS-Rottenfüher: Bliżej nam do Waffen-SS jak nigdy przedtem".

Konflikt tli się jednak. Wybucha dyskusja.

Erik Krumm, SS-Rottenführer, zauważa: Oficerowie i podoficerowie w Waffen-SS byli przyjaciółmi swoich żołnierzy".


Peter Waeder, SS-Unterscharführer: Pamiętajcie, że każda grupa to zbieranina ludzi o różnych charakterach. Tak było i w SS. Oczywiście H. Himmler (nie bardzo nawet lubiany pośród "starych lisów) miał swoje wizje.

Wolf Legendorff: "Nosicie mundury takie a nie inne. Pokażcie, że jesteście ludźmi, którzy je noszą, a nie przebierają się w mundurki. I jeszcze jedno: Racja leży po tej stronie, która jest silniejsza.

"Moim honorem jest wierność (02. [to motto, które w 1931 roku nadał oddziałom SS Adolf Hitler].

Ojciec był pacyfistą

Z Michałem Freyerem, szefem grupy rekonstrukcyjnej Ariergarda, spotykamy się w Muzeum Poczty Polskiej. Wojskowe moro ludowego Wojska Polskiego, które ubrał, nie pasuje do historycznego wnętrza budynku Poczty Polskiej w Wolnym Mieście Gdańsku. Michał siedzi plecami do okna. Tędy 1 września 1939 roku Niemcy z dywizji SS-Heimwehr Danzig strażackim wężem wlali benzynę do budynku i podpalili ją. Polscy pocztowcy po 12 godzinach walki musieli się poddać. Michał odtwarza właśnie SS-Heimwehr Danzig.

- Nie chodzi nam o Niemców - oburza się, nerwowo zaczesując blond grzywkę opadającą mu na oczy. - Chcemy zrekonstruować obronę Poczty. To będzie preludium obchodów 70-rocznicy wybuchu II wojny światowej.

Michał jest 40-letnim rencistą. Do niedawna utrzymywał się z produkcji skórzanych elementów żołnierskiego wyposażenia - pasków, ładownic.

- Niemcy z Heimwehr Danzig nie tylko walczyli z pocztowcami, ale również rozstrzelali ich potem na gdańskim lotnisku. Byli wykonawcami wyroków śmierci na gdyńskich harcerzach. Po kampanii wrześniowej Heimwehr Danzig weszła w skład dywizji SS-Totenkopf tworzonej z członków załóg obozów koncentracyjnych. Zna pan przecież te fakty - rzucamy.

Michał znowu się oburza: - Ojciec stracił dwóch braci. Jednego trafił odłamek, drugiego skatowali niemieccy żandarmi. Opowieści ojca miały wielki wpływ na moją osobowość i zainteresowania. Ojciec był zadeklarowanym pacyfistą. Ja też jestem przeciwnikiem manifestowania wszelkich form totalitaryzmu.

- To dlaczego rekonstruuje pan akurat jednostkę, która tak haniebnie zapisała się w historii?

- Bo podjąłem się rekonstrukcji obrony Poczty. Muszą pokazać też członków drugiej strony. Ale będą też pocztowcy.

- Formacje SS kojarzą się źle w polskim społeczeństwie...

- Trzeba rozgraniczyć formacje SS, od Waffen-SS. Waffen-SS to były formacje frontowe.

W jego przekonaniu nie popełniły więcej zbrodni niż Wehrmacht.

Nikt nie chce być Polakiem

Marzec 2007. Wojskowy poligon pod Toruniem. Marek Łukasik cieszy się, bo polscy żołnierze pozwalają mu zajrzeć do wnętrza współczesnego stalowego kolosa. Samojezdna haubica kaliber 122 milimetry waży kilkadziesiąt ton. Łuksik gramoli się do luku dowódcy. W końcu opiera rękę o klapę. Poprawia oficerską czapkę z trupią czaszką i piszczelami. Oddycha z ulgą. Na jego twarzy pojawia się uśmiech. Manewry były udane. Jego ludzie w niemieckich mundurach przez kilka dni biegali po poligonie, strzelali, walczyli wręcz, obsługiwali działa, ćwiczyli taktykę zespołową z użyciem pirotechniki.

- Były grupy z całego kraju. Niemieckie, amerykańskie, polskie. Chodzi nam o nauczenie się żołnierskiego rzemiosła do celów rekonstrukcji - tłumaczy Łukasik.

- Po polskim poligonie biegają faceci w mundurach SS. I to wszystko pod patronatem MON...

- Czy pan kwestionuje, że jesteśmy Polakami? Mundury to tylko kostiumy historyczne. Jak inaczej pan sobie wyobraża trening rekonstruktora?

Szkolenia kilka razy w roku od lat organizuje toruńskie Stowarzyszenia Miłośników Artylerii i Fortyfikacji przy wsparciu Centrum Szkolenia Artylerii i Uzbrojenia i departamentu wychowania i promocji obronności MON.


Prezesem Stowarzyszenia jest Mirosław Giętkowski, były żołnierz zawodowy z 25-letnim stażem. Pomagają mu społecznie inni byli wojskowi.

- Bywają u nas wszystkie grupy: Ameryka, Polska, sowieckie, niemieckie - mówi Gietkowski. - Niemieckie są najlepiej wyszkolone i najczęściej tu przyjeżdżają. Czasami proszą o dodatkowe wejścia na poligon, poza programem. Są bardzo zdyscyplinowani, mimo że wielu nigdy nie było w wojsku. Grupy rekonstruujące polskie wojsko najczęściej nie odpowiadają na nasze zaproszenia.

Przecież jest SS i Waffen-SS

Piotr Kryn, lider GRH Wiking, jest wziętym toruńskim prawnikiem. Zanim poszedł na studia, namiętnie sklejał modele samolotów, statków i czołgów. Teraz jest modelarzem w skali 1:1. Tyle że zamiast kartonowych modeli czołgów, odtwarza żywego esesmana z 5. Dywizji Pancernej SS-Viking. To formacja oskarżana m.in o wymordowanie na Ukrainie 600 Żydów, pacyfikację powstania warszawskiego, zwalczanie partyzantów w Jugosławii. Jednym z lekarzy tej dywizji był Josef Mengele.

Piotr Kryn przyznaje, że o tym wszystkim wie.

- Rekonstruujemy tylko te pododdziały Vikinga, które po procesie norymberskim przestały być uznawane za formacje zbrodnicze- tłumaczy. - Viking nie był święty. Jednak trudno znaleźć wiarygodne źródła, które mówiłyby o datach, cyfrach i liczbach pomordowanych. Nie zawsze SS była bandą oprawców. Przecież znane są przypadki, że rosyjscy jeńcy dostawali od nich chleb, wodę.

- To dlaczego w Niemczech nie można tak się bawić?

- To hipokryzja. Niemcy nie chcą pamiętać, że gdy Hitler rzucił hasło "armaty czy masło, to wybrali armaty. Po prostu wolą o tym nie pamiętać.

Heilowanie w internecie

Wszystkie grupy rekonstruujące Waffen-SS mają bogate witryny w internecie. Na szczycie "esesmańskiej listy przebojów znajdują się filmy i fotografie autorstwa członków Grupy Rekonstrukcji Historycznej "Festung Breslau z Wrocławia. W remake wehrmachtowskiej kroniki wojennej w czołówce pojawia się godło III Rzeszy, potem narrator z zaangażowaniem wyjaśnia, że film przybliża życie niemieckich żołnierzy "skutecznie broniących przed dzikimi hordami ze wschodu historycznej twierdzy Breslau.

Na stronie internetowej "FB są też fotograficzne relacje z wewnętrznych manewrów grupy. "Żołnierze śpią, jedzą posiłki, pozują do wspólnych zdjęć. Czarno-biała tonacja, ramki "w ząbki ułatwiają skok w przeszłość. "Winterleben, czyli próba "odtworzenia sposobu bytowania żołnierzy niemieckich na frontowych przedpolach Festung Breslau w 1945 roku. Albo "Lewy brzeg Odry, czyli "zimowe manewry na byłej linii frontu.

Nie mniejszą popularnością cieszą się strony grup Kampfgruppe Edelweiss (niemieccy strzelcy górscy) czy Fallschirmjäger Rgt.1 (spadochroniarze). Te formacje cofają się w czasie, przyjmując niemieckie stopnie i nazwiska: Gefreiter Michael, Gefreiter Johann, Gäger Arthur, Feldwebel Erich Schuster. Za pośrednictwem sieci chwalą się nadanymi sobie odznaczeniami, na przykład krzyżem Eiserne Kreuz. Można się go dorobić "za wyróżniającą się postawę w czasie trwania rekonstrukcji lub manewrów wewnętrznych. Na krzyżach widnieją swastyki i data: 1939".

Kolejne niewinne podróże w czasie - w jakże niespokojny okres wojennej zawieruchy" - ilustrują m.in. zdjęciem polskiego szlabanu granicznego łamanego przez niemieckich żołnierzy w 1939 r. W innym miejscu dowiadujemy się, że strzelcy i spadochroniarze owiani niemalże legendą", walczący w 1944 roku pod Monte Cassino przeciwko Polakom z II Korpusu generała Władysława Andersa, spowodowali straty osobowe w wysokości 1000 zabitych i 3000 rannych".

Ale o co wam chodzi?

Nasi rozmówcy nie widzą niczego złego w przyznawaniu sobie niemieckich orderów i stopni wojskowych.

- Gdybym ja miał taką lekcję historii w podstawówce, to chyba bym się zsikał ze szczęścia - mówi z dumą Piotr Kryn.

W całej Polsce wydarzenia z czasów II wojny światowej odtwarza około 2 tys. pasjonatów. Blisko połowa z nich wciela się w żołnierzy hitlerowskich.

W lipcu 2006 r. brandenburski minister spraw wewnętrznych Jörg Schönbohm wezwał polskie władze, aby podjęły działania przeciw produkcji i sprzedaży nazistowskich mundurów i odznaczeń w Polsce.

Od tamtej pory trwa cisza w tej sprawie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Blondyn, silna opalenizna, pod marynarką dres z kapturem, dżinsy, martensy,"- Dres i marynarka??? Martensy do dresu?? Lustra w domu nie ma?

-Trzeba rozgraniczyć formacje SS, od Waffen-SS. Waffen-SS to były formacje frontowe."- No pewnie a w tych formacjach SS" trzeba rozgraniczyć, że byli pisarze, kucharze, kolarze i reszta. trzeba rozgraniczyć, ze w sród tej reszty byli też ci co musieli mordować, nie chcieli mordować, mordowali przez pomyłkę i wykonywali rozkazy. A wśród tych co...-
Pier...lenie kotka za pomocą młotka.

-Rekonstruujemy tylko te pododdziały Vikinga, które po procesie norymberskim przestały być uznawane za formacje zbrodnicze- tłumaczy"- ???

-Przecież znane są przypadki, że rosyjscy jeńcy dostawali od nich chleb, wodę." - A co kur.. mieli trawę jeść? Wspaniałomyślni SSowcy dawali jeńcom CZASEM wodę i chleb!!! Ja bym zrechabilitował wszystkich z miejsca!

-Gdybym ja miał taką lekcję historii w podstawówce, to chyba bym się zsikał ze szczęścia - mówi z dumą Piotr Kryn."- A jak mój nauczyciel paradował by n alekcji historii w mundurze niemieckim to by zebrał takie manto o uczniów, żeby się przekręcił frajer.


Odtwarzać jak najbardziej tak, ale to co ci idioci wygadują jest jawną próbą wybielenia historii. Małe dzieci z poczuciem kompleksu niższości w skórze dorosłych ludzi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest na wyspach pewna grupa rekonstrukcyjna o podobnych zainteresowaniach. Kiedyś miałem okazję oglądac poranną zbiórkę. Są świetnie wyposażeni w sprzet i niesamowicie umundurowani i uzbrojeni.
Jak tak sobie ogladałem tę zbiórkę to mi ciary po plecach przechodziły. Nie żeby z zachwytu. Doznałem szoku.
I po jasną cholere ich konsultantem jest były członek tej formacji w podeszłym wieku.
Byłem świadkiem jak pomiędzy nimi w czasie tej zbiórki przejechali przebierańcy" w rosyjskich mundurach. I wiecie co? Specjalnie patrzyłem na ich twarze w których widać było błysk w oku i NIENAWIŚĆ i chyba gdyby mogli i mieli prawdziwą broń to by tamtych roznieśli na strzępy.
To już nie przypominało zabawy!
Rozmawiałem mimochodem z członkami innych grup i potwierdzili,że ci ludzie już nie traktują tego jako fajną zabawę. Oni są całkiem serio i mają zryte mózgi.
Ale w Polsce jest oczywiście inaczej.
pozdrawiam
stangret
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z góry przepraszam za ostre słowa, ale naprwadę po przeczytaniu artukułu krew mnie zalała, bo też mam znajomych, którzy awią" się w rekonstrukcje a w mieszkaniach wygląda dosłownie jakby byli członkami NSDAP albo SS i o takich ludziach pisałem. Co kto ma w domu to oczywiście prywatna sprawa, ale tak jak napisałem rekonstrukcje rekonstrukcjami, ale twierdzenia zawarte w tym artykule świadczą o czymś.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najwyraźniej, jako społeczeństwo mamy kompleks niższości i co słabsze jednostki próbują sie dowartościować w ten sposób.
Przykre bo w sytuacjach gdy we wrześniu Niemcy nie mieli przewagi technologicznej i ilościowej jakoś niezbyt im szło, może o tym warto pamiętać i to odtwarzać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamięć zawodzi, źródła nie podam ale było to na którymś z ranżowych" forów. Opis rekonstrukcji, zdjęcia, bleblanie. Bleblanie do momentu, gdy autor wspomina o zakończeniu inscenizacji- iemcy" tak się zaaferowali wziętymi do niewoli Rosjanami, że skutecznie próbowali rozwiązac problem z nadmiarem jeńców. Zaczęło się od okładania kolbami a skończyło na potężnej bijatyce na serio. Z tekstu jasno wynikało, że niektórzy iemcy" zbyt mocno wczuli się w rolę.

P.S. W takich sytuacjach przypomina mi się projekt badawczy z pogranicza socjologii i psychologi. Studenci strażnicy + studenci więźniowie. Dość szybko niewinne badanie zmieniło się w horror- sekowanie, bicie, dręczenie, nadmiar władzy.

Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten stan umysłu nazywam prywatnie syndromem Irvinga"; historyk ten, ma na swoim koncie niewątpliwe osiągnięcia w badaniu III Rzeszy, pomimo braku formalnego wykształcenia historycznego. Niestety uległ fascynacji obiektem badanym i zajął się idealizowaniem epoki króla Adolfa i stracił wiarygodność.
To samo może, powtarzam, może, anie musi, stać się z rekonstruktorami. Niektórzy zaczynają od hobby, nauki języków, nabywają godnej pozazdroszenia fachowości, niestety kończą na wygłaszaniu poglądów zgodnych z NPD lub Red Watch.
Twierdzenie, że od Niemców można nauczyć się jak zwyciężać mamy", uważam za wysoce zabawne. Dwie wojny przerżnięte, w tym jedna tak sromotnie, że na obiektach z epoki naklejają łatki...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podpisuje sie do postu kolegi stangret. Ja cos podobnego widzialem w stanach (stan Pensylwania). Panowie w mundurach SS, nie tylko byli biernymi aktorami i rekonstruktorami histori, szybko mozna bylo sie zorientowac ze ci kolesie wyznaja, i mocno wierza w historie i ideologie ktora odgrywaja, i gdyby mogli to by sobie jakis maly Pawiak albo Umschlag od razu urzadzili.
Nie mam nic przeciwko rekonstrukcji, wrecz popieram je i je lubie, ale do panow ktorzy za bardzo wcielaja sie w swoje czarne mundury trzymam sie z daleka...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może doszuka się jeden z drugim jakiegoś dziesiątego po kisielu przodka niemieckiego(jeśli nie to tym gorzej) Poczyta Irvinga, i inne równie inteligentne dzieła i mamy to co mamy. Szuka podziwu, i akceptacji, coraz to bardziej wczuwa się w rolę jak w przypadku eksperymentu Philipa Zimbardo. Bez mundurku to pikuś jest, ale z mundurkiem....
Ciekaw jestem co by powiedzieli hitlerowcy na ich pochodzenie jak by ich pomierzyli na swoje sposoby. Może wielu z nich mogło by inscenizować, ofiarę w drodze do krematorium...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8total4
Słowianie według ideologii hitlerowskiej byli Aryjczykami.

Po latach, kiedy wojna nie kojarzy się już z piekłem, kiedy jej doswiadczenie nie jest juz doswiadczeniem ogólnonarodowym, żywym i straszliwie bolesnym pojawiaja sie ludzie, którzy odbierają ją jako męską przygodę".
Ta erozja pamięci jest procesem zupełnie naturalnym zas człowiek jako istota społeczna szuka akceptacji w grupie innych ludzi zazwyczaj podobnie myslących, podobnie się awiących".
Czasem taka grupa przebiera się w mundury SS i to budzi zrozumiałe oburzenie zwłaszcza, że robia to Polacy, obywatele kraju okrutnie doswiadczonego przez okupację hitlerowską.
Mnie to nie dziwi, nie dziwi nawet fakt, że są osoby bardzo utożsamiające się ze swoim hobby.
Tacy są ludzie, takie sa ich naturalne skłonnosci taka też jest również cena życia w kraju wolnosci sumienia i wyznania.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W GW ukazał się materiał Bartka Wielińskiego korespondenta z Niemiec... Autor wziął na warsztat nazirock. Twórcom tego gatunku należą się serdeczne podziękowania, bo ich teksty to zero kłamstwa, 100% szczerości. Nie kluczą, nie wymyślają opowieści dziwnych treści jak tzw. ewizjoniści", tylko w biały dzień walą prawdę o tym czym było KL. Auschwitz-Birkenau, co robiono z Żydami, Polakami, Słowianami. Polacy to zresztą ważny temat w ich furczości"... np. Polaken Tango" zespołu Landser...



..........
Nazirock po niemiecku

Bartosz T. Wieliński, Berlin2008-05-31, ostatnia aktualizacja 2008-05-30 22:10

Wokalista zespołu Lunikoff Michael Regener (w środku)
wyszedł niedawno z więzienia, gdzie odsiedział trzy lata za śpiewanie neonazistowskich piosenek. Jego kapelę uznano za organizację przestępczą
W Majdanku robiliśmy z Żydów słoninę!" - śpiewają neonazistowscy rockmani w Niemczech. Koncertów przybywa, na brunatnej muzyce kapitał zbija skrajna prawica, a policja sobie nie radzi
Fot. AP

43-letni Michael Regener zapuścił włosy i bródkę i wcale nie przypomina skinheada. Ale mimo to jest idolem niemieckich neonazistów.

Wokalista zespołu Landser (przechrzczonego później na Lunikoff) w swej 10-letniej karierze muzycznej śpiewał o tym, jak nienawidzi Murzynów, Polaków i Żydów, wzywał też do zabijania komunistów. Kilka lat temu młodzi naziści skatowali grupkę Wietnamczyków, przyśpiewując przy tym refren jego piosenki.

Regener niedawno wyszedł z więzienia. Odsiedział trzy lata za działanie w organizacji przestępczej, bo za taką sąd uznał jego kapelę. Gra dalej. Dla skinheadów jest męczennikiem, dla neonazistowskiej partii NPD sposobem na przyciągnięcie młodych ludzi.

NPD, której kilkunastu przedstawicieli zasiada w lokalnych parlamentach Meklemburgii i Saksonii, boryka się z poważnymi problemami finansowymi. Jest pod ciągłą obserwacją policji i opinii publicznej. Ale mimo to ciągle szuka nowych członków.

- Współpraca NPD i brunatnych muzyków trwa od lat. Muzyka to świetny nośnik dla ich idei, to właśnie na takich koncertach młodzi robią pierwszy krok w kierunku neonazizmu - wyjaśnia prof. Hajo Funke z Wolnego Uniwersytetu w Berlinie.

Problem dotyczy setek zespołów w całych Niemczech. Ich widownię szacuje się na dziesiątki tysięcy ludzi. Według związku zawodowego policjantów w samej Brandenburgii rok temu działało 26 brunatnych kapel. Dwa lata wcześniej było ich o połowę mniej. Podobnie rośnie publiczność - w 2005 r. na jednym koncercie naliczono 250 osób, dwa lata później - już 500.

NPD organizuje akcje rozdawania pod szkołami płyt z nazistowską muzyką. - Pomaga też przy koncertach, troszczy się o transport i sprzęt, a przede wszystkim załatwia lokale na koncerty. To najtrudniejsze, bo domy kultury nie chcą wynajmować sal neonazistom - wyjaśnia Patrick Gensig, autor popularnego blogu tropiącego działalność niemieckich neonazistów.

Według Urzędu ds. Ochrony Konstytucji, odpowiednika naszego ABW, tylko w ostatnim kwartale 2007 r. brunatni muzycy zagrali 33 koncerty. Oczywiście nikt nie wie, ile występów neonaziści dali w prywatnych domach.

Według gazety Süddeutsche Zeitung" co drugi koncert był organizowany w ramach partyjnej imprezy NPD. A zanim na scenie pojawili się muzycy, najpierw do widowni przemawiali NPD-owscy działacze. Partia poprzez swe wydawnictwo Deutsche Stimme handluje też brunatnymi płytami przez internet. Według ekspertów zarabia na tym miliony euro rocznie.

Dziadku, tęsknię za tobą i mocno wierzę, że nieważne, co się o tobie opowiada, byłeś dobrym człowiekiem. Babcia mówi, że byłeś bohaterem i oddałeś życie za kraj. Jej łzy nie kłamią" - melancholijnie śpiewa zespół Sleipnir. Jestem berlińczykiem, czy może być coś piękniejszego? Dumnym Niemcem, nie turecką świnią" - to fragment piosenki Berlin jest niemiecki" Landsera.

- Policja mogłaby zrobić z nazistami porządek, skuteczniej rozpracowywać ich środowiska i nie dopuszczać do koncertów. Tyle że stróżom prawa brakuje woli, by się tym problemem zająć - mówi prof. Funke.

Do najbardziej skandalicznych przypadków dochodziło ostatnio na bawarskiej prowincji. Nie chcemy waszego Jezusa, tej starej żydowskiej świni!" - śpiewał zespół Blutstahl. A Braune Bruder na tajnych występach w Austrii: W Majdanku robiliśmy z Żydów słoninę! W Auschwitz każde dziecko wiedziało, że Żydzi nadają się tylko do palenia!".

Niemiecka policja nie zareagowała. - To wiejskie tereny, brunatni skrzykują się na koncerty przez internet albo SMS-y. Policji trudno ich rozpracowywać. Ale z drugiej strony mówi się, że bawarska policja jest głucha na jedno ucho - mówi Gensig.

Regener nie pozwala już sobie na publiczne wychwalanie Hitlera. Teksty piosenek przed nagraniem sprawdzają jego prawnicy. Gdy gra stary repertuar, tylko intonuje zabronione fragmenty, resztę dośpiewuje publiczność.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może co niektórzy z tego Forum zobaczą inną stronę niemieckich przyjaciół z którymi tak bardzo chcą się jednać."

Oczywiscie, przecież 100% Niemców to fani w/w zespołu a te trzy lata więzienia jego lider odsiedział za propagowanie pojednania polsko - niemieckiego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas w Polsce też mamy wiebicieli nazistów, Adolfa. Mają się za patriotów... polskich... Przyjeżdżają na Górę Św. Anny, podnoszą łapy w górę... Xeroboys and Xerogirls SA i HJ...

Monachijska gazeta piszę opisuje swoich gadów, szczerze martwi się. Martwią się, bo mają czym,czytając takie wyimki w furczości":
http://www.sueddeutsche.de/deutschland/artikel/532/126337/3/
In Majdanek, in Majdanek, da machen wir aus Juden Speck. In Auschwitz weiß ein jedes Kind, dass Juden nur zum Heizen sind."
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grba, po co daleko szukać. Po pierwsze- Wystarczy posłuchać, fakt niektórych, kapel z naszej sceny oi. Część przekazuje swoją wizję patriotyzmu, część epatuje swym uzależnieniem od narodowego-socjalizmy a'la Hitler.
Po drugie- myślisz, że ( także użytkownicy forum ) wykorzystując choćby 88, SS czy podobne robi to:
1/ z niewiedzy?
2/ z przekory?
3/ z przekonań?
4/ z inteligencji na poziomie średnio rozwiniętego szympansa?
Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie