Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Ja tam pisac o Bolku" nie bede. Ja tam po prostu z ludzmi których nie lubie wódki nie pije. A pan Wałesa wlazł na szczyt po barkach robotników, podciagneli go za kołnierz Generałowie ,zachodni socjalisci popchneli z zagranicy dolarami, baby w kościołach modliły sie o powodzenie.SUKCES! Bedąc na już górze pokazał V" opuscił spodnie i nas.... ekhm na robotników i cała reszte. Usmiechniety Lech z opuszczonymi spodniami i znaczkiem w klapie czuje oddech na karku - dług no cóż dług wdziecznosci spłacic trzeba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 346
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Wulgar, tekst nie jest świetny", a jest [nazwijmy to umownie] BARDZO SKRAJNIE ksenofobiczno-prawicowy, co nie oznacza, że nie ma w nim ziarenka prawdy" [ale tylko ziarenka]. Jeżeli w tamtych latach byłeś AKTYWNYM uczestnikiem tamtych wydarzeń, to chętnie z Tobą na ten temat podyskutuję.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) jest [nazwijmy to umownie] BARDZO SKRAJNIE ksenofobiczno-prawicowy, co nie oznacza, że nie ma w nim "ziarenka -..bardzo skrajnie ksenofobiczno -prawicowe"? to juz kuriozum- czy coś jest o murzynach czy o żydach? i co jest tam prawicowe"?to ziarenko prawdy" piszesz a wskaż gdzie tam jest kłamstwo? chyba tylko nie mając argumentów jedyna twoja bronia jest przyczepienie łatki do tekstu. mo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cd .sorry bo ucielo coś.

mozna dodać że jest oszołomski" ieeuropejski" itd. a idac dalej twoim tokiem rozumowania balans rozumiem że np wielu z nas nie uczestnicząc aktywnie" w Bitwie pod Lenino, Pod Grunwaldem nie moze o tym dyskutowac.? I uspokajam cie > Nie byłem aktywnym" uczestmikiem tamtych wydarzeń. Byłem nieco za młody aby uczestniczyć ale nie na tyle młody aby nie rozumieć.Za to rozmawiałem z wielu co aktywnie uczestniczyli, czytałem relacje wielu co aktywnie uczestniczyli, czytalem wiele opracowań i artykułow opisujacych tych co aktywnie uczestniczyli, tak jak o wilu innych aspektach historii w której aktywnie" nie uczestniczyłem a ktorą sie intersuje. A tekst uważam za trafiający w dziesiątke.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No sam już nie wiem. Może Wulfgar masz i rację, może faktycznie świat jest czarno-biały", a tylko ja na stare lata postrzegam go jako różne odcienie szarości"? Kto to wie...
Ale ponieważ zadałeś mi kilka pytań to postaram się odpowiedzieć. Po pierwsze dlaczego uważam, że artykuł jest ksenofobiczno-prawicowy"? Ano dlatego, że podważa samą ideę okrągłego stołu" [po części personalnie, acz nie wprost]. No to jaka Twoim zdaniem była alternatywa? Kolejne nieudane zresztą powstanie narodowe i tysiące trupów na ulicach?! No bo jak sobie wyobrażasz inny sposób na odebranie władzy komuchom? No jak? A czy zastanawiałeś się czy tak w ogóle byliby jacyś chętni na obalanie w 1989 roku ealsocjalizmu" siłą? Gdybyś wtedy zbierał składki związkowe gdzieś w zakładzie pracy, to raczej nie byłbyś taki pewny siebie, bo w 89 roku płacili już naprawdę nieliczni. Dodam więcej, tak naprawdę to zdecydowanej większości chodziło nie o obalenie ustroju, a o jego wersję z tzw. ludzką twarzą. Pisanie więc teraz o Grzechu pierworodnym okrągłego stołu" jest wg. mnie zupełną bzdurą! Tak to sobie możemy pieprzyć [sorry] u cioci na imieninach. Ale [aby się nie rozpisywać] z jednym się zgadzam - nasza historia po 92 roku mogła się potoczyć w dużym stopniu inaczej. A winę za to, że jest jak jest" ponosi wg. mnie pierwszy demokratycznie wybrany prezydent - czyli Lech Wałęsa, a raczej jego ambicje zostania takim dożywotnim ojcem narodu".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz Wulfgar w 89 roku to się jeszcze NIKOMU nie śniło, że Gorbaczow zdemontuje tak szybko najpierw Układ Warszawski a następnie sam Związek Radziecki. W 89 roku okrągły stół" był tak naprawdę pierwszym kamykiem", który ruszył lawinę [za przyzwoleniem Moskwy zresztą]. Kto pamięta tamten czas to wie jak bardzo cieszyliśmy się z każdego skrawka władzy wyrwanego czerwonym. A to, że scenariusz napisał Jaruzelski z Kiszczakiem to zupełnie inna sprawa. Po latach jest bardzo łatwo krytykować, ale ponawiam pytanie jaka była wówczas inna alternatywa? Czekać na cud czy wywołać powstanie narodowe? Inna sprawa, że cud się nieco później zdarzył, a powstanie narodowe było zupełnie nierealne...
Czy komuna by upadła bez tego okrągłego stołu"? Pewnie tak, ale by sobie jeszcze te parę lat porządzili! Tym bardziej, że wyraźnie szli w stronę modelu chińskiego", czyli w stronę głębokiej reformy gospodarczej [Rakowski/Wilczek] mającej na celu w sposób ewolucyjny przejście do kapitalizmu. I właśnie do tych reform potrzebowali poparcia opozycji i to stąd wziął się ten cały okrągły stół". A że później wyszło jak zawsze u nas, no cóż, widocznie jakieś fatum jest nad naszym krajem...
I jeszcze jedno, to co piszę możesz sobie nazywać jak chcesz.

Kol. Korbaczewski, a czy u nas jest jakaś PRAWDZIWA PRAWICA?
Przepraszam, że odpowiadam pytaniem na pytanie, ale u nas za prawicę [bardzo umownie zresztą] uznaje się tych co krytykują okrągły stół". Doszło nawet do tego, że niektórzy uczestnicy tego stołu" aby uchodzić za prawdziwą prawicę" też go bardzo mocno krytykują...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wulwgar zgadza się, ja też uważam że tekst jest świetny idealnie pasuje do moich spostrzeżeń i odczuć.
Balans trochę pokory – z skąd ja znam taki text:
”jeżeli ktoś nie siedział w wiezieniu to niech się nie wypowiada”A.Michnik.
Natomiast ty mówisz”kto nie działał w opozycji niech się nie wypowiada”jeszcze raz wspomnę o pokorze.
Widzę że*wchodzisz w buty*Michnika,dlatego nie dziwi mnie że text ci się nie podoba(jemu pewnie też).
Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Slapek, A. Michnik nie jest dla mnie autorytetem. Jego filozofia pojmowania rzeczywistości/oceny historii, może i dobra w 89/90 roku przyczyniła się później [wg. mnie] w sposób znaczący do tego, że wszystko poszło nie tak" - to po pierwsze.
Po drugie - chyba nigdzie nie napisałem, że [cyt.] kto nie działał w opozycji niech się nie wypowiada"?! Jeżeli już to gdzieś prosiłem żeby się wypowiadały osoby, które PAMIĘTAJĄ TAMTE CZASY ZE SWOJEGO DOROSŁEGO ŻYCIA, to samo dotyczyło Wulfgara, a to jednak spora różnica. Gdzie więc widzisz u mnie brak pokory?
I po trzecie - teks jak tekst, jednym się podoba innym nie, bo tekst trafia dokładnie w zapotrzebowanie społeczne" części obywateli tego państwa. Ale gdzie u Ciebie jakieś merytoryczne odniesienie do tego co napisałem?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co my się tu wszyscy zastanawiamy, spieramy, bijemy pianę jednym słowem. Przecież już wszystko wiadomo i wielce objawiony rzekł:


Kurtyka: Sądy nie są od tego, by decydować o prawdzie

Sądy nie są od tego, by decydować o prawdzie historycznej - mówi szef IPN, pytany czy nie boi się wypłacenia odszkodowania dla Lecha Wałęsy. Były prezydent grozi IPN procesem za książkę, według której przewodniczący Solidarności był esbeckim agentem.

Na razie decyzja o procesie nie zapadła. Prawniczka Lecha Wałęsy powiedziała portalowi Gazeta.pl, że musi zapoznać się z publikacją. - Na razie wszystko opiera się na domysłach - mówi Ewelina Wolańska. Książka będzie dostępna od poniedziałku.

Instytut Pamięci Narodowej bierze odpowiedzialność za tezy zawarte w książce SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii - mówił w Kontrwywiadzie RMF FM Janusz Kurtyka. Prezes IPN przyznał wprawdzie, że nie ma w niej stuprocentowego dowodu na to, że to właśnie Lech Wałęsa był "Bolkiem, ale tylko dlatego, że "tego typu dokumenty zostały starannie na początku lat 90. wyprowadzone.

"Emocje dochodzą do głosu

Kurtyka pytany, czy publikacja IPN nie jest podszyta emocją", powiedział, że zeczywiście niekiedy te emocje dochodzą do głosu, ale to nie może być zarzut wobec ustaleń merytorycznych tej książki". Ona jest oparta na olbrzymiej kwerendzie, trwającej kilka dobrych lat, chyba koło pięciu lat, na bardzo szczegółowych dyskusjach, na bardzo szczegółowych analizach tej dokumentacji, tak że ta książka jest owocem wielkiej pracy" - dodał prezes Instytutu Pamięci Narodowej.

Zdaniem Kurtyki książki historyczne mogą być napisane w sposób absolutnie chłodny, bądź też podszyte emocją. To w historiografii jest rzecz absolutnie normalna".

Po 1976 r. Wałęsa był autentycznym przywódcą"

Według szefa IPN, życie Lecha Wałęsy jest kapitalnym przykładem dramatu Polaka pod rządami komunistycznymi. Ten sam człowiek mógł być współprzywódcą strajku w 1970 r., ten sam człowiek mógł być jakby 'zakleszczony' w relacje z SB, ten sam człowiek zerwał współpracę z SB, ten sam człowiek odmówił podjęcia ponownej współpracy, ten sam człowiek był przywódcą strajku, był przywódcą narodu w latach 80. i to nie ulega najmniejszej wątpliwości, i ten sam człowiek musiał zmierzyć się z tym epizodem swojej przeszłości jako Prezydent Rzeczpospolitej" - podkreślił Kurtyka.

Jego zdaniem Wałęsa potrafił się wyzwolić z zależności od komunistycznej Służby Bezpieczeństwa. Myślę, że po 1976 r. można mówić z całą pewnością o tym, że Lech Wałęsa był autentycznym uczestnikiem opozycji, a później autentycznym przywódcą, to nie ulega wątpliwości" - powiedział Kurtyka.

To po kiego grzyba jest sąd lustracyjny i orzeczenia ( że o deklaracjach nie wspomnę )? Znaczy się, że jeżeli Wałęsa jest niewinny ale nie odda sprawy do sądy to .... zbita? A jeżeli jest winny, to co z wcześniejszym wyrokiem, który Go oczyścił z zarzutów o współpracę?

Pozdrawiam.

I obyśmy zdrowi byli, bo będzie się działo :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie