Skocz do zawartości
  • 0

odwrocony pocisk- mosin


woytas

Pytanie

  • Odpowiedzi 52
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Rekomendowane odpowiedzi

Wkładanie pocisku odwrotnie w przypadku wykorzystania ładunku miotającego jako podpałka ma sens, jeżeli włożony został by normalnie i wyrzucony a ktoś by go znalazł /przy braku śladów rozbrajania lub przy gapiostwie znalazcy/ znalazca zapewne spojrzał by na spłonkę a widząc nie zbitą schował by go w wolne miejsce w ładownicy. Załadowanie takiego pocisku do komory karabinu dało by nieciekawy efekt podczas walki. To zapewne jedno z możliwych wyjaśnień.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dum-dum może i tak ale nie z odwróconego pocisku.

Przy wystrzale było by dum i po strzelcu, bo to ryzykowanie rozwalenia komory nabojowej i ciężkiego poranienia amatora takich przekładanek.

Żeby zrobić okrutne pociski kuku wystarczało napiłować czubek do ołowiu, nawiercać otwory w czubu, tworzyć rodzaje pocisków miękkich półpłaszczowych, albo po prostu stosować pociski ekrazytowe-wskaźnikowe( zwłaszcza Niemcy), które zawierały minimalną ilość kwasu pikrynowego, miniaturowy zapalnik i ekslodowały przy trafieniu w cel. Pierwotnie używane w lotnictwie do skutecznego wstrzeliwania się i uzyskiwania pewności trafień. Szybko przejęła je piechota jako skuteczny środek walki, robiący straszne wrażenie po powstałych od eksplozji w ciałach ranach.

Dobre to było na krótką metę, bo alianci stosowanie takich środków często traktowali tak jak używanie bagnetów z piłą.

Nigdy nie spotkałem I wojennych mosinów z amunicją ekrazytową choć wiele ich znajdowałem z różnych lat i od różnych producentów. Natomiast specjalne naboje miękkie" robione w warsztatach dla kawalerii, kozaków, czort wie kogo jeszcze to nic dziwnego.

Tam gdzie walczyła zwykła piechota, takich nie znajdowałem. Po prostu zwykłe pociski i łuski.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W miejscu walk wojsk carskich znalazłem nabój mosina odwrócony do góry nogami - profesjonalnie przyczepiony trzema punktowymi wgnieceniami - czy to nazwiesz nabojem miękkim? To taki sam nabój dum dum. Czy to prawda że pocisk takiego naboju miał po wystrzeleniu zasięg zaledwie kilku metrów (w każdym razie malutki)?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to pasuje tu moja historia: przyniosłem kiedyś (20 lat temu) wystrzeloną łuskę od pepeszki z wciśniętym po same denko czubkiem od mauserka, tak że wyglądało na komplet. Mając te kilkanaście lat zaufałem starszemu bratu, który zapytał co tam masz. Kiedy mu dałem to dziwo, stwierdził, że to niebezpieczne i bez słowa przerzucił przez budynek w szczere pole. Byłem na niego wkurzony...ciężko określić, ...szczególnie biła mnie niewiedza...jak może być niebezpieczne coś wystrzelonego, bez ładunku prochowego? Ale już było zapóźno na apelacje. WW. pocisk znalazłem w tamtym roku jak już miałem wykrywacz. Ale się zdziwiłem i dopiero przypomniałem sobie tą historię. Gdybyście znaleźli to wy, zadawalibyście sobie pytanie: co to jest i co to ma znaczyć- wystrzelony pocisk ppsz z czubkiem od mausera he,he Pozdro :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ja trafiłem takie odwrócone mosiny na pozycjach I wś , i zastanawiałem się czy to zabawa żołnierzy czy też używali takie pociski . Szczerze mówiąc wychodzi na to że ich używali , gdyż znajduje ich (tych przekręconych )naprawdę wiele ( około 100 szt ) wczoraj , i wiele wcześniej .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam, ja tez znalazlem takiego mosina, aczkolwiek na złomie, czubek jest odwrócony i wystaje szerszą stroną 0.5 mm, lecz mój jest złamany w pół i ktoś wysypał z niego proch (tódziez zwana ta operacja jest dezaktywacją ;) )

pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mi sie ostatnio trafila cala ludka mauserów wraz z czubkami ale jakies mi sie wydawaly za dlugie i lekko oskrobalem syf i sie okazalo ze wszystkie 5 pociskow bylo wystrzelonych tzn mialy zbite spłonki, byly wsadzone do lodki i mialy powkładane czubki jakies 0.5 cm w luske
pierwsze co mi sie skojarzylo to ze zabrali proch do rozpalenia ogniska.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Acer ma jak najbardziej rację. Poza nieśmiertelnikami, można takie dziwadła wytłumaczyć jeszcze nadmiarem wolnego czasu u żołnierza, a wiadomo, do czego to może prowadzić, lub też wykorzystaniem ładunku miotającego na podpałkę i potem odruchowym wciśnięciem pocisku w pustą łuskę.

Ironrat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja popieram wersję z niesmierelnikiem.
kolega znalazl taki naboj z przekreconym czubkiem a grubsza koncowka miala zrobiony rowek pod srubokret. Ale czas zrobil swoje, naboj nie byl szczelny i cokolowiek bylo w srodku - zgnilo pod wplywem wilgoci.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skłaniam się ku tezie Acera -mogły wyniknąć problemy w komorze- amunicja raz fabrycznie zagniatana –i powtórnie osadzana ręcznie powodowała by zacięcia –chyba że ładować paluchami pojedynczo bezpośrednio do komory -pozdro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

vis1939 powaznie . na poczatku myslalem ze to sa pelne i poszlyby do ziemi. ale łodka sie rozsypala i zobaczylem ze wszystkie sa zbite. do tego czubki mialy powkladane. zrobie foto to zobaczysz sam. a zapomnialbym ze sa zlociutke jak z wody. dla mnie to bylo dziwne dla ciebie moze nie:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie