Skocz do zawartości

Jedburgh_Ops

Użytkownik forum.
  • Zawartość

    9 902
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    33

Zawartość dodana przez Jedburgh_Ops

  1. Moja branża. Super zdjęcie. Nie znałem go. Dzięki ?
  2. Nie mówię, że nie masz racji, bo to jest niezmiernie płynne w tym przypadku, tutaj każdy w zasadzie może mieć rację, ja tu niczego nie bronię, ale... W „ale” zawsze tkwi diabeł z workiem szczegółów. Ojciec-dyrektor-założyciel wątku napisał w inauguracyjnym poście: „Wątek zbierający obrazy, rysunki i szkice artystów z epoki, którzy niejako na świeżo dokumentowali wydarzenia wojenne w latach 1939- 1945”. No więc wszystkie grafiki brytyjskie i amerykańskie do plakatów, reklam i innych obrazów propagandowych w czasopismach tamtych czasów tworzyli co wybitniejsi rysownicy prasowi lub karykaturzyści, o których dałoby się powiedzieć, że to artyści, jak zażyczył sobie tego ojciec-dyrektor-założyciel. A że rządy i podmioty komercyjne wykorzystywały te grafiki do swoich celów to już inna sprawa. Gdyby tak obcinać w tym wątku część reklamową od wojennych grafik to głowę dam, że 99,9 proc. widowni nie miałaby pojęcia, czy dana grafika to była reklama, czy ilustracja prasowa, czy fragment plakatu rekrutacyjnego itp. Jako kolekcjoner drugowojennej prasy aliantów zachodnich mogę powiedzieć, że ta prasa czasami zawiera tak beznadziejne, idiotyczne grafiki, że nieraz te z reklam są po wielokroć lepsze i mądrzejsze, choć wiadomo, że to wszystko i tak z przymrużeniem oka. Przykład poniżej z 1944 r. Jeśli masz rację, o czym myślał Formoza zakładając ten wątek to poniższa grafika spełnia w stu procentach definicję ojca-dyrektora-założyciela. A czy to grafika „samoistniejąca”, czy może wycięta z reklamy lub plakatu... to już tylko ten diabeł z workiem szczegółów wie... i ja. Może złoty środek byłby taki, żeby odcinać reklamy od grafik?
  3. Cienkie Bolki. Kowboj chyba by ich oklepał. Grafika z 1944 r.
  4. Uuuuuu, wątek się wzmacnia
  5. 1942 Specjalnie dla Yeti. Ten cukierkowy nie jest, a raczej coś go martwi.
  6. Niech se ten misió łyknie Coli to może się trochę wyluzuje. 1945
  7. A poza tym - jakie państwo takie grafiki. Czytaj: jakie możliwości gospodarcze państwa takie grafiki. Moja rodzina, która przeżyła wojnę zgodnie twierdziła, że takiego plugastwa i podlizny, jak szkopskie papierosy to w życiu nie widziała. Peerelowskie „Sporty”, syf jakich mało, to były przy tym rothmansy. Szkop w niewoli jak zapalił amerykańskiego papierosa to tak jak by całował klamrę swojego pasa z napisem Gott mit uns. 1944
  8. Niech ktoś pokaże taką śliczną panią porucznik po stronie Osi. Ja tam wolę takie grafiki. 1944
  9. Ja ponuractwa nie znoszę. Wiadomo że te grafiki to zderzenie dwóch różnych kultur i mentalności narodowych, wiadomo że one wszystkie i tak są do obśmiania, ale to już wolę się śmiać z cukierkowych lasek pin-up girls niż ze szkopskich gęb w szarzyźnie. 1942
  10. 1942. A jaką znajomością drzewa genealogicznego Hitlera się tutaj wykazano
  11. Te szkopskie grafiki są okropne. Widać, że tworzyli je źli ludzie z problemami pod deklem. Na bazie ich grafik to magisterkę albo doktorat zrobiłby nie ktoś z ASP, ale z wydziału nauk społecznych, najprędzej z psychologii. Większość grafik świata zachodniego to optymizm, luzactwo, barwa, kompletnie inna aura tych grafik.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie