-
Zawartość
9 043 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
33
Zawartość dodana przez Jedburgh_Ops
-
S.Nakulski - Fabryka broni i amunicji - GNIEZNO
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na Piotr J. Bochyński → Główne
Jak wspomniałem wcześniej, małych pistolecików najeźdźca się nie wyrzekł, chociaż ten Übermensch chyba raczej nie Smokiem broni swojej intymności... -
Ale oczywiście wiesz, że przyjaciółeczka Kaczyńskiego Le Pen wzięła od Putina 40 eurobaniek za jej popieranie korekty granic w Europie? Na tyle podsumowali ją badacze przepływów finansowych. Na początku zaprzeczała, zaprzeczała, zaprzeczała, mówiła że nie wzięła od ruskich ani kopiejki na finansowanie jej partii. Dopiero jak ją przyciśnięto kwitami czarno na białym to jak zbity pies potwierdziła, że wzięła od Kremla 9 eurobaniek. Ale i tak nikt w to nie wierzy, bo dane są na 40. No więc Le Pen i Kaczyński będą korygować granice w Europie. Le Pen Leclerkami, a Kaczyński Abramsami.
-
Ciekawe, ile części do tego Tygrysa zostało przemyconych z Polski? Bo z wykopków w Australii to elementy tego czołgu raczej nie są, chyba że coś umknęło badaczom historii II wojny światowej... ;-)
-
Katastrofy i wypadki lotnicze
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na macvsog → Marynarka, Lotnictwo i okolice
Bardzo dużo można by napisać o tym wypadku, ponieważ jest niezmiernie charakterystyczny, ale nie mam czasu na długie elaboraty. Co się w tym przypadku stało to tłumaczy wygląd kół podwozia oraz policjantów i strażaków. To wszystko jest kluczem do zrozumienia przyczyn kapotażu. Zboże sięga rosłym mężczyznom do krocza, czyli jest bardzo wysokie. A jak uczyli kiedyś w lotnictwie – woda i zboże nie puszczają. Kolejnym czynnikiem tłumaczącym wypadek jest wygląd osi kół podwozia – obie zebrały zboże, jak widzimy. Chodzi o to, że jest (a w każdym razie powinna być, choć wątpię, żeby dziś tego uczyli przy upadku szkolnictwa lotniczego w Polsce) specjalna technika lądowania na wodę i na zboże, bo właśnie instruktorzy starej daty zawsze mówili – woda i zboże nie puszczają, Jak już raz koła podwozia złapią wodę, albo jak złapie je zboże to koniec, kapotaż gotowy. Dlatego gdy się leci samolotem z chowanym podwoziem to do awaryjnego lądowania na zboże nie wypuszcza się go, tylko ląduje się na brzuchu. Fi 156 oczywiście takiej możliwości nie daje. Ale daje co innego, tylko trzeba do tego być wyszkolonym i nie bać się pełni możliwości swojego samolotu. Jestem na 99 proc. pewien, że pilot z tego wypadku nie był w tym wyszkolony. Fi 156 – tak samo jak Stinson L-1 zwany „amerykańskim Storchem” i słusznie – to nie tylko samoloty zaprojektowane i skonstruowane specjalnie jako działające z terenów ekstremalnych ale i nie kapotujące. Żeby skapotować Storchem albo L-1 to trzeba się wybitnie postarać, czyli być niewyszkolonym. Starzy instruktorzy, jacy jeszcze mnie tego uczyli, nazywają to „spadochronowaniem”. Tak się ląduje na zbożu, czyli metodą delikatnego kontrolowanego przeciągnięcia na zboże. Wtedy się nie skapotuje. Tylko trzeba mieć do tego żelazne nerwy. Takie nerwy miał pilot powyższego Avengera, który posadził go na wodzie tak, że na przykładzie tego wodowanie powinno się tego uczyć wszystkich pilotów. Gdyby dawali Medal Lilienthala za takie przymusowe wodowania to ten pilot powinien go dostać. Za to pilot Storcha SP-YRZ powinien dostać baty. Dostał od losu samolot unikatowy, który startuje niemal z miejsca i ląduje niemal w miejscu, właśnie „spadochronuje”, jak to mawiają świetni starzy piloci-instruktorzy, ale nie potrafił tego wykorzystać. Fi 156 w rękach dobrze wyszkolonego pilota nigdy by nie skapotował. Tylko że trzeba to ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć, a nie bać się tego. Poniżej filmik, co potrafi Storch i jak się nim lata z wykorzystaniem pełni możliwości tego unikatowego samolotu, a szczególnie jego unikatowego podwozia skonstruowanego tak, żeby nie kapotował. Storchem można latać tak, że przy przyziemieniu prawie stoi w powietrzu i nie ma żadnej możliwości skapotowania nim. Ale to nie w obecnym polskim systemie szkolnictwa lotniczego, które doszło do dna. https://www.youtube.com/watch?v=VDcB0pSUYOI -
Aaa, to najmocniej przepraszam. W takim razie żarliwa zwolenniczka korekty granic w całej Europie Marine Le Pen i jej żarliwy zwolennik-sojusznik Kaczyński są roztropni, dobrzy, mądrzy. Rozumiem, że po dojściu do władzy w Europie madame Le Pen na dzień dobry poszerzy sobie Alzację i Lotaryngię, ale ponawiam pytanie, co będą miały do roboty polskie Abramsy dobrego i mądrego Kaczyńskiego i gdzie będą regulowały polskie grancie? Bo to są Abramsy Kaczyńskiego. Nie chce ich Morawiecki, nie chce ich Dworczyk, nie chce ich reszta rządu, nie chce ich Sztab Generalny. Chce ich tylko Kaczyński.
-
O świrze Kaczyńskim i jego strategicznym sojuszu z Marine Le Pen też nie wolno pisać na tym forum? O sojuszu z prymitywnym babskiem, które jest zwolenniczką korekty granic w Europie? To może wytłumacz temu forum, gdy już Europą będzie rządził świr Kaczyński do spółki z jego partnerem faszystą Salvinim i do spółki z obłąkanym babskiem Le Pen, będącą sojuszniczką obu tych prymitywów - do czego Polsce będą służyły Abramsy, gdy Le Pen zacznie korygować granice w Europie? Polskie Abramsy będą służyły do odebrania „tego, co nasze” w ramach korekty granic, czy może będą broniły Polski przed tymi, którzy też będą chcieli „korygować sobie granice” kosztem kraju nadwiślańskiego?
-
-
Bo kurdupel to jest komunistyczna bałwaneria ze szkoły PZPRowca Stanisława Ehrlicha, którym kurdupel jest zafascynowany. A kto otacza kurdupla, żeby on miał inne myślenie? To może przypomnijmy: Kryże, Piotrowicz, Jasiński, Czabański, Łopiński, Król, Gabryel - wszystko PZPRowcy. Przyłębski - TW; Przyłębska, Karski, Janecki - SZSP; Wąsik - dziecko PZPRowca; Kamiński - dziecko matki kolaboracyjnego ZSL. Itd., itp. Taka przeżarta komunizmem i nomenklaturą PZPR societa to może sobie o zakupie amerykańskich czołgów wyobrażać, co tylko chce.
-
Nowości w Rosji wprost rewelacyjnie prezentują się na pokazach.
-
Nowości w Rosji wprost idealnie prezentują się na pokazach.
-
Szczatki samolotu ruski/amerykanski?
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na Hebda → Marynarka, Lotnictwo i okolice
Super, że to pokazałeś. ? Jeśli mój ojciec nie wyrzucił tych elementów amerykańskich i radzieckich z II wojny to też je tu pokażę. Pamiętam, że miał piękne podłużnice i różne kształtowniki m.in. od C-47, bo nawet wykorzystywaliśmy je do majsterkowania różnych rzeczy w domu. Te straszne czarne, skorodowane rzeczy ruskie miał od Li-2, ponieważ zmuszano go, żeby to te trupy jakoś reanimował wschodnim przemysłem. I to na reanimację tych trupów wkurzył się zespół polskich inżynierów i to za to po kolei powyrzucano ich z pracy dyscyplinarnie. -
Der GW: Zakup od USA czołgów M1 Abrams ma wielu przeciwników w obozie władzy i wojsku. Według ustaleń Gazeta.pl sceptyczny był Mateusz Morawiecki, a za błąd uważa to szef KPRM Michał Dworczyk. Od pomysłu dystansuje się też Sztab Generalny. Pomimo tego zakup za 23 mld zł przepchnięto, głównie wolą Jarosława Kaczyńskiego. Prezes, któremu internet drukują, bo on się nim nie posługuje, dostał pewnie jakiś wydruk z netu, że istnieje coś takiego, jak Abrams, i że uchodzi toto za najlepsze na świecie.
-
Muzeum Broni Pancernej nękane donosami Cytat z artykułu: „- Proszę w żaden sposób nie łączyć tych spraw z Muzeum Eksploracji i mną - powiedział nam Piotr Lewandowski, który jest autorem pism. Trudno jednak nie łączyć doniesień z prywatnym muzeum skoro pisma opatrzone są jego nazwą i logo, a podpisujący używa stempla "Muzeum Eksploracji". Co więcej, informacje o działaniach prywatnego muzeum przedstawiane są publicznie na stronach dla miłośników militariów i Facebooku. Autor pism twierdzi, że kieruje się dobrem polskich zabytków militarnych oraz reprezentuje ich miłośników. Ale z założonego przez niego forum nie wynika, by miał wielu zwolenników”.
-
Mateusz Deling w bardzo przyspieszonym tempie właśnie ukończył pewną Szkołę Wyższą i uzyskał w niej tytuł magistra z wyróżnieniem za ćwiczenia. Odtąd będzie już wiedział gdzie żyje i kto go otacza. Przedmiotami wykładowymi w tej szkole są: a) bycie Polakiem w Polsce; b) miłość bliźniego w Polsce; c) robienie czegoś pożytecznego dla pobratymców; d) państwo obywatelskie i aparat władzy stojący murem za obywatelem. Od dwóch tygodni Mateusz Deling jest już wybitnym magistrem tej Szkoły Wyższej, a na ćwiczeniach fakultatywnych wyszkolono go perfekcyjnie. _______________________________________ TH#68 Bardzo fajny. No i po raz pierwszy – jeśli się nie mylę – padła informacja, że Mateusz Deling ma trzy pełnosprawne 251. Jakoś wcześniej tym się nie chwalił, chyba że coś przegapiłem. Rewelacja. Vladimir Lehar i jego kolekcja to odrębne zjawisko. Aż nie do wiary. Aż by się prosiło, żeby kiedyś Hollywood do niego zapukał z prośbą o wypożyczenie czegoś do jakiegoś sensownego filmu o II w.ś. Skończyły się czasy, gdy zachwycaliśmy się pseudotygrysami w „Złocie dla zuchwałych”. Teraz Hollywood prędzej zapuka po prośbie o pojazdy historyczne do Europy, niż by miał rzeźbić coś w CGI, albo wypożyczać mniej ciekawe pojazdy z mniejszych kolekcji. Inna sprawa niestety, że coraz mniej kręci się filmów o II wojnie. Ostatni większy zrobili Holendrzy o Market Garden, ale to już nie lata 60. i 70. XX wieku, gdy filmy wojenne powstawały taśmowo.
-
Tak, wiem, ale z ludzi radzieckich nie da się nie dworować.
-
Aha, jasne, przekonamy się, tak jak w tym przypadku.
-
To nie jest żadna „decyzja”. To jest zaledwie „Letter of Request”, czyli uniżona prośba do Kongresu Stanów Zjednoczonych, czy przypadkiem nie sprzedałby Polsce Abramsów, a w Kongresie rząd pisowskiej szumowiny przewagi zwolenników nie ma. Jedyne decyzje, jakie PiS może podejmować to takie, co kot ma dziś dostać na śniadanie, a co jutro na kolację.
-
Szczatki samolotu ruski/amerykanski?
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na Hebda → Marynarka, Lotnictwo i okolice
To wszystko nie jest takie proste do oceny, ponieważ Amerykanie dostarczali ruskim nie tylko gotowe wyroby lotnicze (czyli samoloty), ale także rzeczy elementarne, jak blachy płatowcowe do produkcji ruskich samolotów. Jeśli znajdę te rzeczy to pokażę, żeby było wiadomo, o co chodzi. Są np. Iły-2 znajdowane dzisiaj z jednymi blachami duraluminiowymi skorodowanymi na czarno (co - teoretycznie - nie powinno mieć miejsca) a z innymi blachami czystymi i z amerykańskimi sygnaturami. No więc co to może być za dziwadło? Porządkuję właśnie dom po moim ś.p. tacie, który miał w domu próbki tego wszystkiego, ponieważ był inżynierem lotniczym zmuszanym do pracy z tym ruskim g... . Gdy odmówił to został dyscyplinarnie wyrzucony z pracy, ale i tak miał szczęście, ponieważ jego kolega, który chodził do pracy w brytyjskiej koszuli wojskowej z UNNRA wylądował w kazamatach UB. Ale to były czasy, gdy jeszcze żył ten, co „usta słodsze miał od malin”. W każdym razie - gdy dziś znajduje się szczątki ruskiego samolotu i są one dezorientujące pod względem jakości materiału duraluminiowego to zawsze trzeba mieć w pamięci Lend-Lease. Czyli trzeba mieć w pamięci fakty, że część jakiegoś ruskiego samolotu może być absolutnie wyjątkowo prymitywna (np. odlewy aluminiowe), a część może być pokryta amerykańską powłoką antykorozyjną nieskażoną korozją do dziś. -
To wstrząsające. Jako zdrajca narodu polskiego muszę się przyznać - Wysoki Sądzie - że też byłem zawodowo związany z der Eurocopter Deutschland GmbH. Co gorsza, trzymałem ze zdrajcami narodu polskiego z der LPR, które kupiło der Eurocopter Hubschrauber w liczbie zastraszającej i jest na tyle wynarodowione i bezczelne, że nadal je kupuje.
-
Dobrze mi znane miejsce. Będą w Babicach w najbliższym czasie jakieś imprezy rekonstrukcyjne? Pytam, bo fajne GRH są zaprzyjaźnione z SPK TRCN.