Skocz do zawartości

Edmundo

Użytkownik forum
  • Zawartość

    3 302
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    17

Zawartość dodana przez Edmundo

  1. Merill, to między innymi miałem na myśli. K2 to jedyna sensowna alternatywa w obecnej (na najbliższą dekadę także) sytuacji dla WP. O nowych Leo z fabryki zapomnijmy, nie ma i nie będzie (i nie tylko tak że Oni nie chcą sprzedać czy też My nie chcemy od nich kupić), z Abramsami też nie do końca jest tak, że kupimy czy też dostaniemy tyle wozów ile chcemy. Więc co pozostaje ? Nowy europejski MBT to jeszcze mrzonki (a dla nas na pewno), jedynie K2, nawet w tej podstawowej wersji, na początek. Tu nie ma żadnego porównania z T-72M1, zmodernizowanymi T-72M1R czy też prawie 30-letnimi PT-91 (trzech serii produkcyjnych czy jak kto woli trzech wersji). Te dwa ostatnie czołgi jeszcze się bronią w perspektywie kilku lat, jako wozy przejściowe i "stokowe" ale do K2 to nijak nie przystaje. A zapewniam. troszkę na wozach bojowych się znam, troszkę. Czołg K2 to naprawdę I liga, może nie ekstraklasa (na miarę M1A2C, a te przecież też już kupiliśmy) ale jednak I liga. I czy będzie ich 1000 czy też mniej, to już zależy od struktur które będą w najbliższej przyszłości i nie mam tu na myśli obecnych 13 batalionów czołgów, tylko czy zdecydujemy się na dodanie po batalionie czołgów do brygad "kołowych" na Rosomakach. Ruch ten byłby wielce pożądany, patrząc na co co się dzieje na wschodzie i jak wyglądają brygady, powiedzmy że "lżejsze" SZU i tych drugich co atakują. Tam wszędzie jest większe albo mniejsze wsparcie batalionów czołgów (31 lub 40 wozów) lub samodzielnych kompanii czołgów (10 lub 13 wozów) będących w składzie każdej "lżejszej" brygady. Idea czystych brygad "kołowych" bez wsparcia czołgów czy też kołowych wozów wsparcia ogniowego, była dobra na papierze, albo na pustyni (to akurat nas nie dotyczy, obecnie), ale nie na realnym europejskim teatrze działań. I to widać na Ukrainie. I bardzo proszę nie mówić o mobilności i nie "kompatybilności" brygady na Rosomakach, albowiem mobilność pojazdów gąsienicowych osiąga się także w inny sposób, niż poruszanie się po drogach na owych gąsienicach. Dodam tylko, że jest takie stare powiedzenie iż o szybkości strategicznej danej jednostki decyduje jego najwolniejszy element, ale tak było kiedyś, w odniesieniu do szybkości manewru kawalerii i "wolnych ruchów" towarzyszących jej taborów. Obecnie jest troszkę inaczej. A jak to wystarczy popatrzeć na ogólnie dostępne info o zakupach "podczołgówek" (kto wie, ten wie, co oznacza to określenie) i ogólnej "orientacji" ile jest w Polsce cywilnych pojazdów tego typu.
  2. Jesteś tego pewien ? Tak, tak, to bardzo proste, bardzo. Tak samo jak proste jest bezpośrednie trafienie w przedni pancerz tegoż czołgu w miejsce gdzie jest magazyn amunicji (oczywiście "konkretnym" pociskiem a nie byle czym i byle jak), analogicznie jak w Leo 2 (wszystkich wersji), Leclercu czy też japońskim Typ90. Kurczaki, to "konstruktorzy" tychże wozów tegoż nie przewidzieli, oj gapy z nich. Na tym zdjęciu widać czołg K2 w widoku z góry, jakie jest opancerzenie, jak jest skonstruowane i jakie właściwości ma właściwy pancerz, tego nie wiemy albowiem są to informacje niejawne. I na tym może pozostańmy. Oczywiście nie neguję sensu dalszej dyskusji, jak najbardziej czekam na ripostę. Ale nie oceniałbym tego czołgu zbyt pochopnie, po tym co znamy jedynie z "plotek" i fotografii a pamiętajmy przy tym że "gruby" pancerz to nie wszystko.
  3. W sumie to wątpię w te "siódme koła". Niech na razie dogadają się co do tych 180 podstawowej wersji.
  4. Merill, dobrze prawisz. A co do K2 to zasadniczo na razie nie ma K2NO, tak samo jak nie ma K2PL.
  5. Hop, objawił się i Peugeot, co prawda ledwo widoczny ale jednak polski, a fot tychże wozów w WP jest nie za wiele.
  6. I tak i nie. Jeszcze są, jeszcze, ale między innymi właśnie dlatego powołano DZSW. Z drugiej strony, czy myślisz iż na 247 Leo 2 będących częściowo w zasobach WP od 20 lat służą wciąż te same osoby ? Nie, jest zawsze przepływ kadr, jedni przychodzą, drudzy zostają przeniesieni lub awansują, inni przechodzą do rezerwy itd. Wyobraź ilu żołnierzy zostało przeszkolonych na tychże wozach w ciągu 20 lat. Oczywiście cześć z nich nie jest już w rezerwie, jakaś część odeszła "drogą wszystkich ludzi" ale część jest nadal w rezerwie. Tu nie trzeba być zawodowcem aby służyć na jednym stanowisku n.p. ładowniczego 25 lat aż do emerytury, bo to tak nie działa. Dlatego cześć jednostek jest skadrowanych ale nie w wyniku braku obsady, tylko polityki kadrowej, budżetu, zasad eksploatacji sprzętu czyli podziału tego co służy do szkolenia, co stoi w rezerwie a co jest w przeglądach oraz remontach i jak to jest zorganizowane (to bardzo ważne bo gros osób piszących o wozach bojowych nie zdaje sobie sprawy jak to funkcjonuje w jednostkach) itd. I zawsze tak było i będzie. A więc policz sobie ilu to trzeba rezerwistów aby uzupełnić załogi wszystkich czołgów WP, tych obecnych czy też tych planowanych i to razy trzy, czyli z załogami zapasowymi, oczywiście doliczając zawodowców z obecnej obsady. To wcale nie są kolosalne liczby, do ogarnięcia i to nie tylko ze "starej rezerwy" do której i ja się zaliczam, niestety.
  7. balans czy znasz jakąkolwiek armię która miałaby powyżej 90% ukompletowania jednostek w czasie "P", pomijam jednostki specjalne albowiem to inna bajka. Czy znasz stopień ukompletowania większości jednostek "LWP", poza kilkoma pierwszego rzutu ? A i tak w tychże nigdy nie było to powyżej 90 %. Zakładam że nie znasz. Te 25 % to niekiedy nie odstępstwo, tylko norma i to nie tylko w ówczesnym "LWP", obecnym WP ale i w innych armiach. Dlaczego ? Albowiem tak to jest już skonstruowane, że zawodowcy tu i teraz, to nie wszystko i nie wszędzie. Rozumiesz ?
  8. Ależ nie napisałem powyższego w złej wierze i absolutnie nie złośliwie. Po prostu mam troszkę pojęcia o formacjach granicznych II RP i chciałem powyższe wyjaśnić aby nikt nie wprowadzał "się w błąd" Pozdrawiam
  9. Dennis za dużo i może bezgranicznie wierzysz w słowo objawione w wirtualnej encyklopedii. Przeczytaj ze zrozumieniem czym był kordon graniczny. W pełni popieram to co napisał MarekA i powtórzę jeszcze raz, nigdy nie było etatowej polskiej formacji granicznej o nazwie "Kordon Graniczny" i nie to było poprzednikiem KOP w ochronie granicy wschodniej.
  10. Nie było takiej formacji jak "Kordon Graniczny" i nie był to poprzednik KOP-u.
  11. Cóż to za ciężarówka, na Fiata nie wygląda.
  12. Formoza, wybacz ale jeszcze w temacie fotografii 71 pp troszkę dopiszę dla RDW60 W koszarach ex-rosyjskich plutony łączności pułków piechoty WP, zasadniczo zajmowały pomieszczenia w budynkach, gdzie kwaterowały także inne pododdziały samodzielne pułku w tym rzeczony pluton artylerii, pluton pionierów, kompania administracyjna a następnie kompania gospodarcza. W Zambrowie czy też Łomży (i innych garnizonach gdzie były podobne kompleksy koszarowe) było to ułatwione gdyż po byłych rosyjskich pułkach piechoty, składających się z czterech batalionów, w WP pozostawał wolny jeden koszarowiec, w którym to kwaterowały pododdziały specjalne pułku piechoty. A więc wątpliwe wydaje się zakwaterowanie plutonu łączności wraz z III batalionem 71 pp, zresztą w temacie tegoż pułku na tymże forum są zamieszczone fotografie pomieszczeń plutonu łączności w tym sali szkolnej. I tyle w temacie.
  13. Ależ oczywiście że się różnią i to kolosalnie co nie zmienia faktu iż Leopard 2 to jeden typ czołgu w trzech wersjach (nie licząc partii/serii produkcyjnych jednej wersji bo to inna bajka a tam też zdarzają się różnice) a M1 Abrams w trzech wersjach to też jeden typ czołgu (do zakupionych M1A2SepV3, dolicz "wypożyczone" M1A2SepV2 oraz starsze M1A1SA). W WP obecnie są cztery typy czołgów (bez podziału na wersje, dla przejrzystości tematu) czyli T-72, PT-91, Leopard 2 oraz dopiero co przybyłe M1 Abrams. Docelowo do końca dekady mają być trzy typy a więc M1 Abrams, Leopard 2 oraz K2. I to tyle względem podziału na typy czołgów, podział na wersje (podtypy) czy też kolejne serie (partie) produkcyjne danej wersji, to oddzielny temat. Ale czy wiesz ile tychże typów było w WP w 1989 r. z podziałem na podtypy ? I tam też były niekiedy kolosalne różnice wyposażenia itd. A cyrki zawsze były i będą, ale do ogarnięcia, zapewniam Cię, do ogarnięcia. Jeszcze raz pozdrawiam
  14. Yeti jeśli dzielisz Leo 2 na trzy typy, Abramsy mające się znaleźć na stanie WP na dwa typy, to bądź konsekwentny i dodaj jeszcze jeden typ Abramsa (wyjdzie trzy), podziel na typy PT-91 (też się uzbiera) oraz pozostałe jeszcze T-72 (tu też jest pole do zaorania). Oj, według Twojej klasyfikacji to tych typów czołgów by się uzbierało, ale to nie tak. Jeśli by tak liczyć "typy" czołgów to czy wiesz ile było tych "typów" w WP powiedzmy że w 1989 r. ? zapewniam Cię, troszkę by się ubierało i byłaby to liczba dwucyfrowa, tylko że nikt tak nie klasyfikował i nie klasyfikuje czołgów. Ale to tylko tak na marginesie tejże ciekawej dyskusji. Pozdro
  15. W tym arcyciekawym temacie poruszyłem kiedyś wątek pociągów sanitarnych WP w okresie powojennym, podałem nawet skład takowego pociągu ale to już według stanu z lat 80-tych. No to teraz króciutkie zestawienie pociągów sanitarnych mobilizowanych przez WP na czas "W" na początku lat 50-tych. Okręgowy Szpital Wojskowy z Polikliniką w Warszawie mobilizował: - 3 Stały Pociąg Sanitarny - 2 Improwizowany Pociąg Sanitarny - 4 Improwizowany Pociąg Sanitarny Rejonowy Szpital Wojskowy z Polikliniką w Poznaniu mobilizował: - 7 Stały Pociąg Sanitarny - 8 Improwizowany Pociąg Sanitarny - 12 Improwizowany Pociąg Sanitarny A więc skoro był podział na stałe pociągi sanitarne oraz improwizowane pociągi sanitarne to zakładam iż te pierwsze składać się miały z wagonów 'profesjonalnych" a te drugie z doraźnie dostosowanych. I pytanie za 100 punktów, jakie wagony "profesjonalne" miały wejść w skład stałych pociągów sanitarnych, zdobyczne ex-niemieckie (czy takie były, nie wiem) czy też ex-włoskie (takowe były w latach 50-tych na stanie WP, ale ile ?) czy też coś już rodzimego albo "dostarczonego" przez ZSRR ? Wiem, wiem, pytanie zapewne pozostanie bez odpowiedzi ale zawsze jest to jakiś przyczynek do historii polskich pociągów sanitarnych oraz ogólnie pojętego kolejnictwa na ziemiach polskich. Pozdro
  16. Niestety, nie mam takowych wiadomości i dotyczy to również 33 pp. Co się tyczy 71 pp, to może nie był to gołębnik stały a przewoźny, dlatego były aż trzy ? A nawet jakby był to budynek, to nie musiał być tak okazały jak budynki stacji gołębi pocztowych, widoczne na powyższych fotografiach, mogła to być jakaś "szopa" umiejscowiona pośród zabudowań magazynowo-gospodarczych a takowych przeca w zambrowskich i łomżyńskich koszarach nie brakowało. Co do Łomży to tu kwestia gołębników jest "podwójna" albowiem od 1932 r. istniała dywizyjna kompania telegraficzna 18 DP, przeformowana następnie w kompanię łączności a na jej stanie musiały być gołębie. "Fama głosi" (ktoś, kiedyś, tak napisał) iż kompania łączności 18 DP kwaterowała w drewnianych budynkach koszarowych na terenie Fortu II i zapewne tam musiał być gołębnik ale osobiście nie trafiłem na żadne "archiwalia" świadczące o zakwaterowaniu tamże tej kompanii.
  17. Białe zimowe "duchy" ekstra ale moją uwagę przykuła niezwykła klamra pasa u żołnierza trzeciego z prawej.
  18. Panowie, bardzo przepraszam że nie w temacie pociągów sanitarnych ale chciałbym jeszcze "ustosunkować" się do wypowiedzi Kolegi victora a więc krótko i na temat. Panie Kolego victor to nie jest tak, że nie chcę się podzielić źródłem informacji, albowiem tymże źródłem były dwie fotografie, wykonane na 100 % z okna wagonu w 1928 r., których właścicielem był mój znajomy, niestety z "przyczyn naturalnych" dostępu do tychże fotografii nie mam i mieć nie będę a skanów z pewnych względów nie zrobiłem, tak więc musi mi Pan uwierzyć na słowo. Dodam tylko że temat kolei łomżyńskiej jest mi naprawdę bardzo dobrze znany a na miejscowym torowisku spędziłem troszkę czasu. Jako bonus do Pana pytania załączam fragment planu miasta z 1942 r. (wiem, wiem, późniejszy) na którym doskonale widać tory i rzeczony trójkąt, który funkcjonował do lat 60-tych. Na tymże planie widać także pawilon więzienny (w prawym górnym rogu, zaznaczony na ciemno) którego to fragment jest widoczny na zamieszonej przez Pana fotografii z orkiestrą MW. Dodam iż prawa odnoga "trójkąta" istniała jeszcze kilka lat temu a od lat 60-tych jej przedłużeniem był tor do bocznicy ówczesnych Zakładów Przemysłu Ziemniaczanego (późniejsze PPS "Łomża"), późnej wykonano także odnogę do bocznicy Łomżyńskich Zakładów Przemysłu Bawełnianego "Narew" a w latach siedemdziesiątych także do ówczesnego "Korgazu" czyli gazowni. W latach 60-tych zbudowano także nastawnię której budynek istnieje do chwili obecnej. W latach 80-tych na stanie "kolei zakładowych" w Łomży była "Stonka" czyli lokomotywa spalinowa SM42 w ŁZPB oraz SM42, SM30 i SM2 w PPS. A "Stonką" miałem przyjemność wielokrotnie jeździć po tychże torach. Pozdrawiam
  19. Jakieś źródło tej informacji ? Temat umundurowania WP z lat 1918-1939 jest mi naprawdę dobrze znany ale pierwszy raz słyszę takowe rewelacje z których by wynikało iż orkiestry pułków piechoty WP nosiły, cytuje tu Pana wpis: "Zgodnie z regulaminem czapki marynarskie wzoru angielskiego a mundury wzoru amerykańskiej marynarki". Chyba że źle zinterpretowałem to co Pan napisał. Zresztą pomieszał Pan moją wypowiedź ze swoim wpisem, cytując to czego nie napisałem, co jest troszkę ciosem poniżej pasa, ale nic to. Wszystko ok. A więc do rzeczy. Panie victor, czy Pan twierdzi nadal iż jest to orkiestra 33 pp ? Bo nie za bardzo rozumiem to co Pan napisał albo miał Pan na myśli. Ale spokojnie, myślę iż się porozumiemy co do istoty tegoż zagadnienia. Co do rzeczonego "trójkąta" to źródła niestety nie podam (źródła zostawię dla siebie), ale niech Pan mi uwierzy na słowo, był już "na bank" w drugiej połowie lat dwudziestych. Pozdrawiam
  20. To nie jest orkiestra 33 Pułku Piechoty, tylko orkiestra Marynarki Wojennej (na występach gościnnych w Łomży) co doskonale widać po umundurowaniu. W tle po prawej widoczny nieistniejący pawilon więzienia. A może ta lokomotywa była tylko doczepiona do składu a właściwa lokomotywa była z przodu, w sumie to chyba mało istotne a "trójkąt" był już w latach dwudziestych. Oooo, to bardzo ciekawe, bardzo.
  21. Fota fajna ale od motocykla ciekawsze są karabiny trzymane przez PW
  22. Może tak, ale jak się dokładniej przyjrzałem widocznym marynarzom to wiązanie "chusty" widoczne u marynarza po lewej na polskie nie wygląda, Wojenno-Morskij Fłot miał takowe. W sumie to nie wiem co o tejże focie sądzić, może ktoś to rozgryzie.
  23. I tu jest problem. Ciężko powiedzieć, pas widoczny u marynarza z prawej jakby nasz jednobolcowy dla marynarzy,"ichnie" pasy marynarskie miały pełne mosiężne klamry.
  24. Oficer "podhalańczyk" to mjr Józef Hartman, adiutant Prezydenta Mościckiego, w Anglii między innymi szef sekcji polskiej SOE. Ot, taka ciekawostka, po części także związana z lotnictwem.
  25. W 1923 r. skromnie, tylko 5 Pułk Ułanów Zasławskich (od 1921 r.) wchodzący w skład ówczesnej VII Brygady Jazdy z 1 Dywizji Jazdy. W latach 1924-1926 funkcjonowała ponadto Szkoła Podchorążych Rezerwy Kawalerii Nr 2, potem doszło jeszcze kilka pomniejszych "urzędów" wojskowych oraz 12 DAK. Ale to na tyle w latach dwudziestych, po demobilizacji oczywiście. P.S. W 1921 r. czasowo w koszarach w Wojciechowicach stacjonował 37 Pułk Piechoty, III dyon 4 PAP-u, 2 bateria 8 PAC-u oraz bateria zapasowa 8 DAC-u.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie