Skocz do zawartości

KayFranz

Użytkownik forum
  • Zawartość

    829
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9

Zawartość dodana przez KayFranz

  1. Ok, chwilę mnie tu nie było. Widocznie zbyt kunsztownie ukryłem myśl przewodnią - chodziło mi raczej o to, że na samolocie są reklamy i STANAVo i SHELLa, ale i tak benzynkę brano od jeszcze innej firmy. No, ale jeżeli już mamy festiwal firm paliwowych (na razie zagranicznych, krajowych jeszcze nie tykamy...) to jeszcze to: Giedgowd Ignacy nad logotypem rzeczonej f-my MobilOil (foto rzecz jasna zajumane z NAC-u) oraz mini-zagadek: na którym polskim samolocie było naklejone takie logo? Jeśli ktoś zna odpowiedź, to siedzi cicho (konkursu nie będzie, bo i tak nagrodę już schrupałem...), za to niech ci mniej świadomi przećwiczą szukanie.
  2. Foto z cyklu "Piniondz nie wonieje..." Na kadłubie reklamka firmy paliwowej STANAVO, na ogonku reklamka firmy paliwowej SHELL. W czasie 3. KKA w 1930 paliwo dostarczała firma MobilOil, w każdym razie jej cysterny są na zdjęciach. Bohater pierwszego planu nie wymaga opisu. Tu sami fachowcy.
  3. Żniwa po rumuńsku. PZL 37B "215" w polu pszenicy. 30 czerwca 1941. Inne pole, inny czas. Powtórka sytuacji, lipiec 1942. Z FB Horii Stoicy
  4. To tak nie funkcjonuje. W wydawnictwach nastawionych na zysk, wydających całe serie, nikogo tak naprawdę nie obchodzi merytoryczna część. Przede wszystkim ma być dostarczone w terminie do sieci handlowych i ma być wypełniony plan, ustalony w budżecie. Ma być "na piątek w drukarni, bo obiecałem szefowi" i tylko to się liczy. Na dodatek w takich firmach są osoby pełniące rolę dyrektora artystycznego (czy jak tam to zwać) i one muszą udowodnić, że ich funkcja jest potrzebna oraz uzasadnia ich zatrudnienie. Więc wymyślają wzorzec okładki i się go trzymają, projektując coś, na detalach czego zupełnie się nie znają. Oczekiwania czytelnika stają się istotne tylko wtedy, kiedy tenże czytelnik - ale wszyscy, solidarnie i w 100% - odmówi kupowania dalszych wydań z powodu chybionych okładek. Wtedy wydawnictwo reaguje. Zatrudniając nowego dyrektora artystycznego, który - aby uzasadnić sens swojego zatrudnienia itd. Z mojego podwórka - przygotowałem (i DOSTARCZYŁEM do redakcji) grafikę na okładkę tomiku o wiatrakowcach. Technicznie i merytorycznie - żyleta, w końcu i tu i tu jestem w temacie od parudziesięciu lat. Poszła inna, zupełnie z czapy i z wydumanymi kolorami. Bez żadnych konsultacji z autorem (wiem, bo pytałem autora). Autor tomiku ma dostarczyć na ustalony termin zawartość - a za resztę odpowiada wydawca. Nawet nie odsyła przygotowanego tomiku do korekty i sprawdzenia, bo nie ma na to najczęściej czasu. I tak się zresztą ta grafika przydała, bo powiększoną wersję, wydrukowana w profesjonalnej drukarni i oprawioną w ramki, dostała w prezencie jedyna (chyba) żyjąca jeszcze osoba, która siedziała w naszym wiatrakowcu. I na tyle pamiętała to zdarzenie, że bez pytania opowiedziała, że kolorki maszyny były niebieskie albo szare. Co dobrze mi się kojarzy z zaproponowanym schematem malowania (na podstawie zupełnie innych przesłanek) naszej Ciervy. Więc - wracając do tematu głównego - w kwestii chybionych graficznie okładek z tej (i innych, wydawanych tamże) serii dopiii.... się proszę tylko do Edipresse Polska.
  5. Absolutnie zgadzam się z tym. Tym bardziej, że znam to "z etiopii" i to z obu stron.
  6. Też szukałem wśród takich. Odznaka na prawej kieszeni bardzo przypomina tę noszoną przez absolwentów FSzP - nie tylko z Francji, ale też i warszawskiej, z początku lat 20. Tyle, ze na razie nic.
  7. Dwa pierwsze - z DWL, ten ostatni - PWS.
  8. Ma ktoś pojęcie, jaka była treść napisów na tych tabliczkach fundacyjnych, mocowanych na burtach? Tu widać takową nad napisem „PODOFICER 3”
  9. OK. Tak właśnie podejrzewałem, że to z jakiejś publikacji. Po prostu dałem namiar na możliwość obejrzenia tego (i nie tylko tego) w lepszej jakości. Zdrowia.
  10. Skan tego Hanriota (z odbitki) jest na stronie P. Chorażykiewicza.
  11. Te długie cienie to po prostu silniki. Podejrzewam, że skojarzyły Ci się z pływakami, ale to kąt padania światła daje taki efekt. Obstawiałbym jakiś model koncepcyjny myśliwca ciężkiego (coś jak Lampart) - nie widać nigdzie stanowiska tylnego strzelca.
  12. A ja chcę podwyżki.
  13. P.11a z cywilną rejestracją węgierską. Wg opisu pas i rejestracja są koloru jasnoniebieskiego. Co jest całkiem możliwe, patrząc na ładnie wydobyty kontrast miedzy niebem a chmurami, sugerujący użycie filtru żółtego (albo nawet ciemnożółtego) do obiektywu. Tyle, że gdyby pas i litery były np. srebrne, to też wyszłyby ciemniej niż białe pasy na kadłubie i sterze - czyli na dwoje babka wróżyła. Nazwa i typ samolotu wg jakiegoś Węgra = "Nie szczelać do posłańca..."
  14. Srebrno-czerwoni na gościnnych występach. RWD-9W SP-DRA na lotnisku etapowym Berlin-Staaken, Ch'34. Źródło: Bundesarchiv
  15. Tęgoborze. Znam ten egzemplarz dobrze, bo kiedyś popełniłem...
  16. Nie pamiętam, czy ta "Chiquita" była już w tym ujęciu. Jeśli tak - to sorry, zawsze mogę zwalić to na efekt poszczepienny...
  17. Frankreich. Aber vielen Dank... Tam jest dziewięciocylindrowy silnik Salmson 9Ne, stosowany tylko we francuskiej wersji czyli w LeO C.30a i pochodnych. A swoją drogą - ponoć wszystkie, które przerwały "blickrig'40" zostały zniszczone przez obsługę naziemną po ogłoszeniu upadku Francji.
  18. Fajne. Skąd jest to foto?
  19. Efka rumuńska "87", jeszcze z kokardami. Na prawo - majaczy ogon "123". Mam wrażenie, że jest w łaciatym kamuflażu. Zacharapcone z FB Dorela Popescu
  20. I potwierdzenie numeru wymalowanego na masce silnika.
  21. Teraz rzadkość. Chyba ten kraj gości tu po raz pierwszy. RWD-13 w jemeńskich barwach. Więcej na FB, w grupie "Sympatycy Lotnictwa II RP"
  22. To ja wrzucę foto "pierwsze z pierwszych". Nawet jeszcze nie mają polskich rejestracji, chociaż na skrzydle leżącym na podłodze już widać litery ALB. To samoloty przygotowywane w Gdańsku do przekazania jako pierwsza partia dla Aerolloyda w sierpniu 1922. Dz-30 otrzymał rejestrację P-PALA, Dz-44 to przyszły P-PALC, a stojący w kącie samolot to najprawdopodobniej D-205. Czyli P-PALB, którego (chyba?) skrzydełko opisałem. Więcej na FB, w grupie "Sympatycy Lotnictwa II RP"
  23. Ale porównywałeś? Bo znalazłem jego foto - chyba miał wąsik w tamtym czasie. 22:44 Mam kolejne foto, z lat 40. Możesz mieć rację. Co do osoby, rzecz jasna...
  24. A skąd to przeświadczenie, że to -Y?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie