
Erih
Użytkownik forum-
Zawartość
6 132 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
30
Zawartość dodana przez Erih
-
Yeti, być może pozwy są już w sadzie, ale tego w popularnych gazetkach nie wyczytasz. Może w Łowcu Polskim będzie jakaś wzmianka, jak trafię to nie omieszkam tu zacytować. Toska, wyłączyłeś już swój las z użytkowania łowieckiego?
-
Yeti, też czytałem tą relację. I powiem ci jedno-to się kupy nie trzyma. I mam swoją teorię co do drugiego dna. Spiskową, oczywiście.
-
Sobiepan, w latach urodzaju zobaczyłbyś tego dużo więcej.
-
Z nęceniem chlebem się nie spotkałem, kukurydza i owszem, bardzo dobra czy do dokarmiania w zimie czy do nęcenia, choć tradycjonaliści się krzywią. Zaś co do jabłek, to dzikie czy zdziczałe jabłonie to raczej norma w lasach niż wyjątek. Gdyby taka karma dla dzikich zwierząt była nieznana i nieatrakcyjna, to czy przy domach czy w lesie rozsypana, zwierz by się nie zainteresował. Z okna rodzinnego domu nie raz obserwuję sarny obskubujące rosnącą na miedzy wiśnię - naturalne dla mnie zjawisko. Jak taki koziołek odejdzie w las i pestki za przeproszeniem wysss... to co według ciebie wyrośnie? Grab czy sosna?
-
Od siana lepsze są jabłuszka drugiej świeżości. To się zanęta nazywa. Tylko w tym roku z owocami bieda.
-
BHP przede wszystkim, dlatego myśliwi tak nie lubią ludków którzy im śmietnik pod amboną urządzają. A fotopułapki ostatnio mocno potaniały.
-
No to pomyślcie sobie : włazisz w nocy , bez światła, cichuteńko na ambonę a pod butem pęka ci taka iespodzianka". Znam przypadek myśliwego, który parę zębów stracił na takiej glasminie.
-
Podeślijcie to foto do lokalnego koła. Tylko potem nie pętajcie się po okolicy - nawet jeżeli ambona nieużywana, a na taką wygląda, to myśliwi poważnie się wkurzą.
-
Rozliczenie za baryty. Duże i w Nielsenie, więc wartość rozliczenia też odpowiednia.
-
Nie. W ramach rozliczeń otrzymałem kilkanaście kilo kiełbasy dziczo-jelenio-wieprzowej. Między innymi. Delikatesy, po prostu. PS mój kot też dostał kawałek - pożarł w kilka sekund.
-
Tymczasem u mnie dostawa dzikiego białka. Mniam.
-
Wywalają z koła na zbity pysk. Spotkałem dwa takie przypadki, kiedy klienta który ewidentnie woniał, wykluczono ze zbiorówki. Z dalszymi konsekwencjami. Ale co ja ci tłumaczę, dla ciebie myśliwi to zawsze będzie towarzystwo na wiecznej bani, walące śrutem do wszystkiego w okolicy się rusza. zapewne stosujesz na codzień dietę bezglutenową.
-
Bardziej wierzę wskazaniom alkomatów niż twoim wynurzeniom (tak tak, w czasach powszechnej nagonki i te urządzenia na polowaniach się pojawiły).
-
No ja jakoś nie- a szwendam się z myśliwymi od wczesnych lat dziewięćdziesiątych. Po polowaniu, zwłaszcza udanym, przy ognisku śledziu i bigosie - owszem. Ale nie przed czy w trakcie. Scyzorykowo krainą abstynentów?
-
Vis1939, bajki z mchu i paproci.
-
Najpierw jest wrzask że noktowizory i oświetlenie na broni myśliwskiej jest be, potem że dziki po polach buchtują, a na koniec że myśliwy zastrzelił przez pomyłkę osobnika buchtującego nocą na dziczą modłę.
-
Kris303, kopnij tego speca od fotografii" ode mnie. Za nieuctwo.
-
Wypadek z udziałem samochodu wojskowego Armii USA
temat odpowiedział Erih → na czarny bocian → Aktualności, newsy, wydarzenia
Na moje stare oczy, poszły głowice optoelektroniczne. Czyli 10 amerykańskich wózków zostało oślepionych. Żadna to frajda, ale straty mają jak sowieci w 1939. -
Na miejscu.
-
No uważaj, jak swego czasu jako smarkacz naniosłem takich kamyków historykowi w liceum, to geograficzka z biolożką wzięły się za kudły w której sali mają być eksponowane - było ich sporo i całkiem ładne. Przeszło im dopiero po wspólnej wystawie poszukiwawczo-wydobywczej. Podnoszenie półmetrowych złomków" pni dobrze robi na stosunki towarzyskie ;)
-
I dziś i wczoraj - daje nad Krakowem.
-
Za moich niesłusznych czasów były takowe kursy, obowiązywały absolwentów szkół wyższych, po przeszkoleniu w ramach tzw bażanciarni, i praktyce poligonowej, dostawało się podporucznika rezerwy. Ale do korpusu oficerów wyższych?
-
Popatrzcie na buty na załączonym do artykułu zdjęciu...
-
Podstawowy niedostatek koncepcji WOT to szkolenie wyłącznie na poziomie gołej" piechoty. Nawet jeżeli koncepcja wypali, będziemy mieć w rezerwie dużo zajęcy" i zero techników. A gdzie współpraca z artylerią, czołgami, lotnictwem pola walki ? Gdzie taka elementarna rzecz jak łączność ? Przez smartfony sobie pogadają w razie w" ?
-
Fala, o ile pamiętam PZ nie zasuwała yralierą za BWP na zachód" tylko szykiem rozproszonym z KM (RPK, PKM)na skrzydłach i BWP jako odwód ogniowy. Taktyka bez amunicji była, ze ślepakami też, strzelanie dynamiczne to był nr3, choć to co dziś robi za dynamikę" nazywało się aktyka walki w terenie zabudowanym" i robiło się to już po dłuższym szkoleniu. PS Zgadzam się że podstawowym felerem" WOT są niezborne działania ministra.