bodziu000000 Napisano 9 Kwiecień Share Napisano 9 Kwiecień Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Czlowieksniegu Napisano 9 Kwiecień Autor Share Napisano 9 Kwiecień Land... Ale dlaczego Ty mnie tam wywołałeś, jakbyś mi musiał, czy powinien tłumaczyć. Dla świętego spokoju powtórzę- pisząc "wszyscy" i tłumacząc proste-oczywiste fakty, obrażasz moją i Je... inteligencję :-( Masz, jako adresatów realnych sporo Użytkowników Forum, a jako wirtualnych niemal całą naszą "klasę" polityczną- pomijam standardowych i utylitarnych zwolenników Putina... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bodziu000000 Napisano 9 Kwiecień Share Napisano 9 Kwiecień Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Landszaft Napisano 9 Kwiecień Share Napisano 9 Kwiecień Ok Zimny człowieku jak uraziłem ciebie to przepraszam ! . Nie to było moja intencją , ale ciągłe nabijanie się z Ruskich " wprawdzie nie przez Ciebie" świadczy tez o głupocie bo niedocenianie przeciwnika kończy się często ostrym laniem po dupie. A prześmiewców jest tu cała masa . Jak Rosjanie pierwsze klatki na tanki dawali na samym początku wojenki to wszyscy ryczeli do rozpuku , jak to robią Ukraińcy to wszystko zgodnie z sztuką wojenną - to taki przykład parodii jaka tu występuje - może jestem stary ale mnie coś takiego drażni. Obecna wojna pokazuje jak bezbronny jest czołg gdy ma nad sobą drona i drona p-panc , pociski zdalnie sterowane, Lancety itp. Chciałbym zobaczyć te gadające głowy jak by im kazano "golasem" nawet takim jak Abramsem w pole wyjechać . i ile on wytrzyma na obecne takie warunki pola walki ?? . Obyśmy nigdy nie oglądali filmów z drona jak zrzucany jest granat na polskiego żołnierza który mu urywa dupę z jajami . 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarekA Napisano 9 Kwiecień Share Napisano 9 Kwiecień 15 minut temu, Landszaft napisał: To nie paro milionowy naród którego łatwo na kolana rzucić. Co z tego? Sporo wojen przegrali w ciągu ostatnich kilku wieków. Była też wojna z paro milionowym państwem która zakończyła się "zwycięstwem" a nie zwycięstwem. Z perspektywy zwykłego obywatela jedno czego można być pewnym, oceniając obecnie przebieg wojny to to że g.. wiemy o rzeczywistej sytuacji gospodarczej i militarnej walczących stron. W interesie walczących stron jest przekonać przeciwnika, że nie jest w stanie wygrać. To co napisałeś ładnie wpasowuje się w narracje jednej ze stron. Jednym ze sposobów pokonania wroga jest przekonanie go że nie ma żadnych szans, że najbardziej racjonalnym rozwiązaniem będzie zgoda na nasze warunki. Tak możemy wygrać nawet wtedy gdy to przeciwnik ma rzeczywistą przewagę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Czlowieksniegu Napisano 9 Kwiecień Autor Share Napisano 9 Kwiecień Marek... "Sporo wojen przegrali w ciągu ostatnich kilku wieków...." Możesz jakieś, znaczące dla nich, przykłady podać? Pomijając Afganistan, bo to nie oni przegrali, choć taki był finał, a USA z nimi zwyciężyło- jest spora różnica. I drugie zastrzeżenie- nie przywołuj także I WŚ.. z wielu różnych powodów nikt nawet nie liczy na podobne zmiany u władzy, jakie na Kremlu wywołała... "Z perspektywy zwykłego obywatela jedno czego można być pewnym..." I tak, i nie... Budżetowo zapewne, lepiej, duuużo lepiej "wygląda" Moskwa, zapasy "gotówki"... nawet przy walącym się* budżecie- znów Moskwa, możliwości na przyszłość- znów zapewne Moskwa..., wytrzymałość/odporność społeczeństwa... znów Moskwa prowadzi... "W interesie walczących stron jest przekonać przeciwnika, że nie jest w stanie wygrać...." Niestety Kijów nie musi przekonywać, pomijając że wszyscy mają świadomość, że to nie nastąpi... * choć podobno dochody wzrosły... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
M81 Napisano 9 Kwiecień Share Napisano 9 Kwiecień Szanowni. Dyskutując o zwycięstwie, którejś ze stron w tym konflikcie zwróciłbym uwagę co rozumiemy pod tym pojęciem. Może się okazać, że nie każdy rozumie ten termin tak samo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Czlowieksniegu Napisano 9 Kwiecień Autor Share Napisano 9 Kwiecień Land... Nie, spokojnie, trochę się nabijam... ale i serio piszę. Bo tak, jak spooora grupa Użytkowników wierzyła/wierzy w klęskę Moskwy, tak akurat ani ja, ani Je..., bo z bjarem to ciężko wyczuć, niestety nie byliśmy takimi optymistami. A teraz każdy dzień pokazuje, że niestety, się nie myliliśmy, choć obaj zapewne chętnie byśmy z tego zrezygnowali.... M81 Mimo kilku możliwości, wbrew pozorom, wg mnie, jest wariantów nie ma zbyt wiele, zwłaszcza, gdy, wg mnie oderwany dokumentnie od ziemi wariant zmiany władzy w Kijowie w 02-03.2022 się nie udał. Zwycięstwo* Ukrainy, to tak naprawdę każde długotrwałe, liczone w latach, zawieszenie broni, powrót do granic sprzed 02.2022. O odszkodowaniach, procesach zbrodniarzy, itp, nie ma co myśleć Zwycięstw Rosji może być kilka: - dojście po całości do Dniepru na południu a później wzdłuż linii Krzemieńczyk-Charków z zajęciem Charkowa i koniec, przy utrzymaniu oczywiście wszystkich zajętych terenów - powolne wygaszanie walk na +/- dzisiejszej linii frontu Powyższe oczywiście oznacza, zero odszkodowań, zero odpowiedzialności karnej, powolne acz skuteczne zdejmowanie sankcji. * takim dodatkowym "zwycięstwem" Ukrainy będzie także, choć im to lata, np rozszerzenie NATO, inne rozmieszczenie sojuszniczych armii w Europie, czy może, choć wątpię, lekka pobudka w UE i NATO.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bjar_1 Napisano 9 Kwiecień Share Napisano 9 Kwiecień Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
M81 Napisano 9 Kwiecień Share Napisano 9 Kwiecień Kiedy zaczynała się wojna Rosjanie określili swoje cele jako demilitaryzację i denazyfikację Ukrainy. Przeciwna strona wspominała chyba o odzyskaniu terenów utraconych od 2014 roku. Z dzisiejszej perspektywy tamte założenia trudno uznać za możliwe do realizacji- i to w przypadku obu stron. Coraz częściej mówi się o koreanizacji konfliktu, zamrożeniu walk na obecnej linii frontu oraz stopniowej integracji Ukrainy ze strukturami politycznymi Zachodu. Czy byłoby to zwycięstwo Ukrainy? W moim przekonaniu tak ale wiem, że bardzo wielu Ukraińców się z tym nie zgodzi. A czy byłoby to zwycięstwo albo porażka Rosji? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Czlowieksniegu Napisano 9 Kwiecień Autor Share Napisano 9 Kwiecień M81 "...demilitaryzację i denazyfikację..." Wydawało mi się, że co prawda amatorsko i bez pewnej części wiedzy, ale próbujemy serio pisać... "...zamrożenie walk na obecnej linii..." Pomijając to, co napisałem wyżej a propos rosyjskiego uzasadnienia i "celów" wywołania wojny, to... ja bym wcale nie obstawiał w ciemno, że bardzo wielu by się nie pogodziło. Co więcej- ich liczba maleje zapewne z każdym dniem. A jeśli pojawiają się nowi, to chyba na zasadzie "I po ch... były te "niepotrzebne" ofiary, skoro i tak przegraliśmy." PS Czasami, wg mnie, można odnieść wrażenie, że po stronie ukraińskiej przerażenie wywołuje przegrana/brak zwycięstwa, z całkiem dodatkowego powodu, którego zajawki już widzieliśmy- zacznie się rozliczanie "elit" politycznych i wojskowych, może zaczną się prawdziwe dochodzenia, kto i dlaczego zaniechał pewnych działań i przed 02.22 i później, gdzie się podziały miliardy, dlaczego aż do tego stopnia i skali rozdęła się korupcja na wielu szczeblach i w wielu instytucjach/służbach... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
M81 Napisano 9 Kwiecień Share Napisano 9 Kwiecień Scenariusz, w którym rosyjskie czołgi wjeżdżają na Plac Niebiańskiej Sotni można dziś uznać za skrajnie mało prawdopodobny. Podobnie jak powtórkę z historii w postaci ewakuacji Krymu. "Zwycięstwo" będą określać politycy, specjaliści od PR i historycy. Na razie musimy czekać, aż któraś ze stron znajdzie się na deskach. Jakaś forma rozliczeń z przygotowań do wojny jest nieunikniona i z pewnością wybuchnie w przyszłości, stanowiąc niezły oręż w walce politycznej. Szczegóły tych przygotowań są niekiedy opisywane i wydają mi się mocno bulwersujące. Łatwo sobie wyobrazić jak podejdzie do nich opinia publiczna państwa, które prowadziło wojnę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bodziu000000 Napisano 9 Kwiecień Share Napisano 9 Kwiecień Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Erih Napisano 9 Kwiecień Share Napisano 9 Kwiecień No dobra, "realiści". Rosja przeprowadza kolejną wielką ofensywę, rzuca do walki 6 nowo wyszkolonych i świetnie wyekwipowanych 9podobno szykują takowe gdzieś na Syberii ) dywizji, wszystkie samoloty i rakiety trzymane na czarną godzinę, roluje ukraińską obronę po Dniepr... I co dalej? Kończy wojnę ? Po TAKIM sukcesie? Nie sądzę. Ale ok, na ten moment ogłaszają przerwę operacyjną, zamrażają front na rzece... Wiadomo, Ukraińcom trudno będzie ją sforsować. Rosjanie zostają z kupą zajętego terenu, z wrogą im ludnościom, poważnie zdemolowanego. Trzeba tego pilnować, trzeba myśleć o odbudowie... A tu teren utkany agentami SBU, HUR, przez rzekę pchają się jakieś zielone ludziki. Koszta, koszta, koszta. Oczywiście, radzą sobie tradycyjnie, czyli wywózki, łagry, doły śmierci. Zachód widzi co się porobiło, jakby dostał mokrą ścierą w twarz. Poluzują sankcje? Nie, raczej je będą uszczelniać. Odetchną z ulgą? A skąd, rozpoczną nowy wyścig zbrojeń. Ukraińcy dadzą się zwasalizować, pokornie wybiorą jakąś prokremlowską marionetkę? Raczej się jescze raz wściekną, wywalą nieudolnych dowódców, dopadną większą ilość oligarchów i zwyczajnych złodziei... Po drodze Rosjanie uniesieni sukcesem zapewne wyśmieją nawet szczodre propozycje Trumpa (jeżeli zostanie prezydentem) a ten facet to choleryk. I tak, dzięki małemu sukcesowi operacyjnemu, Rosjanie znajdą się w narożniku z opuszczonymi gaciami. A w sumie nie sądzę żeby kolejna "wielka" ofensywa okazała się faktycznym sukcesem. Zdobędą kilkanaście wsi, może jakieś miasteczko, stracą całą masę ludzi i techniki, kolejnych naście samolotów (które na drzewach nie rosną), aż w którymś momencie się odsłonią i dostaną sierpowym. Znaczy, uderzeniem po skrzydle. A co do wojen które Rosja przegrała, to na szybko i z pamięci. Wojny Krymskie, z Japonią, oczywiście PWS. Potem Afganistan. Co wygrała? DWS (na amerykańsko-brytyjskim dopalaniu) i kampanie na Kaukazie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bodziu000000 Napisano 9 Kwiecień Share Napisano 9 Kwiecień Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Erih Napisano 9 Kwiecień Share Napisano 9 Kwiecień W dniu 8.04.2024 o 21:16, Cypis napisał: Dostali trochę irańskich (400) i koreańskich (?) rakiet o zasięgu 300-700 km , ale o ich celności to nie warto opowiadać . O niezawodności też. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bjar_1 Napisano 9 Kwiecień Share Napisano 9 Kwiecień Ukraińska OPL to chyba już nie bangla za bardzo, skoro drony sobie latają X kilometrów za linią frontu i szukają celów dla Iskanderów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
M81 Napisano 9 Kwiecień Share Napisano 9 Kwiecień Symptomem upadku będą samoloty polujące na transporty z zaopatrzeniem idące przez granicę z Polską ewentualnie Tu-22 nad Lwowem. Na razie do tego daleko choć spływające informacje mogą świadczyć o wyczerpaniu zasobów. Trudno się temu dziwić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Erih Napisano 9 Kwiecień Share Napisano 9 Kwiecień 5 minut temu, bjar_1 napisał: Ukraińska OPL to chyba już nie bangla za bardzo, skoro drony sobie latają X kilometrów za linią frontu i szukają celów dla Iskanderów. Po pierwsze, pytanie ile wynosi X. Jeżeli obserwację prowadzą qadrokoptery zdolne do lotu na niskim pułapie i z intensywnym manewrowaniem, to takiego drania ciężko namierzyć i uziemić typową OPL. Za mały cel, za ostro manewruje, za szybko leci. A Ukraińcy nie mają na tyle silnego WRE żeby obstawić okolicę każdego cenniejszego obiektu. Plus błędy typu HIMARS czekająca na rozkazy niedaleko linii frontu przez kilka godzin. Tyle że to działa na bezpośrednim zapleczu frontu... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 10 Kwiecień Share Napisano 10 Kwiecień 8 godzin temu, Erih napisał: Jeżeli obserwację prowadzą qadrokoptery zdolne do lotu na niskim pułapie i z intensywnym manewrowaniem, to takiego drania ciężko namierzyć i uziemić typową OPL. Za mały cel, za ostro manewruje, za szybko leci. Te małe kwadrokoptery i ich więksi i ciężsi bracia, ale tak samo zwinni, czyli heksakoptery to diabelskie wynalazki. Śmieszy mnie niedawne oświadczenie Amerykanów wynikające z obserwacji wojny na Ukrainie. Oświadczyli, że oni nigdy w życiu nie będą dla swoich wozów bojowych robili drucianych klatek przeciwko dronom. Powiedzieli, że mają wystarczająco dużo różnorodnych systemów antydronowych i kończą jeszcze jeden, czyli smażalnię dronów - system mikrofalowy. Nie wierzę, że na wojnie z ruską dziczą nie byłoby takich widoków, jak na obecnej wojnie, że nie byłoby ani jednego amerykańskiego żołnierza opędzającego się łopatą przed kwadrokopterem, który i tak za paręnaście sekund rozkawałkuje tego żołnierza. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bjar_1 Napisano 10 Kwiecień Share Napisano 10 Kwiecień Teraz, Erih napisał: pytanie ile wynosi X Te precyzyjne uderzenia miały miejsce 50-70 km za linią frontu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Czlowieksniegu Napisano 10 Kwiecień Autor Share Napisano 10 Kwiecień Je... "Śmieszy mnie niedawne oświadczenie Amerykanów ..." Mam niemiłe przekonanie, że gdybyśmy abstrahowali od, ewentualnej, przewagi USA w lotnictwie, to konflikt militarny USA vs Rosja, na zasadach konwencjonalnych, mimo końcowego zwycięstwa USA, wcale a wcale tak "słodko" dla Amerykanów by nie wyglądał... Z kilku powodów- złośliwie zapytam, jakie wojny w ostatnim czasie, pomijając II WŚ*, USA wygrało? To tak a propos i exilibris zwycięstw ZSRR czy Rosji... Może i wyposażenie, i wyszkolenie części oddziałów amerykańskich jest dużo lepsze, ale ich oczekiwania komfortu i zaplecza, mocno by im służbę/walkę utrudniło a morale leciałoby na pysk z każdą minutą. Kłania się odwieczna prawda o ludzie rosyjskim czy radzieckim, a wcześniej np Tatarach, Mongołach, itp, że im wystarczy koc, garść prosa i setka...- całe buty, ciepły płaszcz, itp to nadmiar luksusu, niekoniecznie do walki potrzebnego. * inna skala, dużo więcej uczestników, potężna dysproporcja sił i możliwości... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
karpik Napisano 10 Kwiecień Share Napisano 10 Kwiecień 4 minuty temu, Czlowieksniegu napisał: Kłania się odwieczna prawda o ludzie rosyjskim czy radzieckim, a wcześniej np Tatarach, Mongołach, itp, że im wystarczy koc, garść prosa i setka...- całe buty, ciepły płaszcz, itp to nadmiar luksusu, niekoniecznie do walki potrzebnego A jak pisałem niedawno o systemowym trzymaniu w nędzy i beznadziei milionów obywateli raszki, właśnie w celach wojskowych i że to właśnie różni zachód (i w pewnym stopniu Ukrainę) od dzikich to mocno polemizowałeś. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 10 Kwiecień Share Napisano 10 Kwiecień 13 minut temu, Czlowieksniegu napisał: ...złośliwie zapytam, jakie wojny w ostatnim czasie, pomijając II WŚ*, USA wygrało? No jak to? Falklandzką! Amerykański wywiad satelitarny bez pudła podał Brytyjczykom pozycję geograficzną krążownika General Belgrano, żeby go zatopiono. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Czlowieksniegu Napisano 10 Kwiecień Autor Share Napisano 10 Kwiecień karpik... "A jak pisałem niedawno o systemowym trzymaniu w nędzy i beznadziei milionów..." Nie mylmy pojęć... czym innym jest system polityczno-gospodarczy plus mafijny w Rosji, a czym innym trzymanie "w nędzy i beznadziei...". To, że ktoś je kawior popijany szampanem, na wartym miliony dolarów jachcie, a ktoś żre ziemniaki z własnego ogródka, siedząc kilka metrów od sławojki, nie oznacza, że ten drugi jest hodowany "właśnie w celach wojskowych"... A jeśli już, to nie przez "nędzy i beznadziei", a przez wiarę i nadzieję w dobrego batiuszkę, przez mit imperium, przez cerkiew... kasa ważna, ale pomyśl, ilu ochotników z przekonania, bierze udział w operacji specjalnej, a ilu próbuje uciec do przodu, mając nadzieję, że nie zginą od razu, a Kreml będzie chciał i zdąży pobory rodzinie przekazać.... Pomijam, że nikt Rosjan nie jest w stanie zrozumieć, a już na 101 % narody, także Polacy, którzy dobrobyt liznęli czy poznali. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi