bodziu000000 Napisano 13 Październik 2020 Share Napisano 13 Październik 2020 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bodziu000000 Napisano 14 Październik 2020 Share Napisano 14 Październik 2020 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
formoza58 Napisano 14 Październik 2020 Share Napisano 14 Październik 2020 Jarosław Naleszkiewicz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bodziu000000 Napisano 16 Październik 2020 Share Napisano 16 Październik 2020 w Białymstoku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bodziu000000 Napisano 17 Październik 2020 Share Napisano 17 Październik 2020 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 19 Październik 2020 Share Napisano 19 Październik 2020 W dniu 30.03.2020 o 17:49, Hornet napisał: Artykuł z "Les Ailes" z dn.25.02.1932 r o naszym szybownictwie...ciekawe bo ponoć coś piszą o holowaniu za samolotem...Grzegorz ukłon w twą stronę....Natomiast osoba p.Stępniewskiego występuje w "SP" z lat 30-tych jako..pilot-instruktor i często odwieczał z ramienia A.Warszawskiego jako ins. szybowcowy ze Sz.Grzeszczykiem- Polichno.... Uwagi 1. Przetłumaczyliśmy (żona) i zredagowaliśmy (ja, żeby było już całkiem po lotniczemu) bardzo wiernie z zachowaniem specyficznego stylu tego tekstu. Że artykuły takie z tamtych lat mają – jak na obecne standardy – anachroniczny styl to widzimy chyba wszyscy na podstawie bogactwa materiałów prasowych w tym wątku. Taki stary styl utrzymaliśmy. 2. W przeciwieństwie do poprzedniego francuskiego tekstu w tym wątku (podpis do fotografii) tym razem francuszczyzna jest idealna. 3. Mimo idealnej francuszczyzny artykuł ma swój bardzo silny styl osobisty autora, którego to stylu redakcja nie zmieniła. Styl polega na bardzo rozbudowanych zdaniach podrzędnie złożonych ciągniętych po przecinku, i po przecinku, i po przecinku itd. Źle się to czyta po polsku, więc tekst jest nieco zredagowany. 4. Datę pierwszego polskiego holu szybowcowego za samolotem autor artykułu określa na 10 września 1931, czyli 36 dni wcześniej, niż prezentowały to poprzednie posty i materiały drukowane w nich. Pytanie byłoby – kto może mieć rację i dlaczego? Autor artykułu wygląda na nieźle zorientowanego w polskim szybownictwie. 5. Pada w artykule sformułowanie o „Uniwersytecie Lwowskim”, ale być może bardziej należy brać pod uwagę, że może chodzić o Politechnikę Lwowską, bo to ona była wybitnym środowiskiem polskiego szybownictwa. Wręcz ostatni przed wojną kongres ISTUS miał tam miejsce. 6. Występuje w tekście polski pilot szybowcowy „Lasrowsky”. Być może zachodzi tu jakieś zniekształcenie personaliów. Gdyby ktoś domyślał się lub wiedział o kogo chodzi to informacja mile widziana. 7. Personalia inżyniera Jarosława Naleszkiewicza są w artykule zniekształcone i występuje on jako „Naleszki”. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 19 Październik 2020 Share Napisano 19 Październik 2020 W dniu 2020-10-17 o 22:04, bodziu000000 napisał: To jest ciekawe. Po wojnie już nie stosowano dwóch asekurujących/pomocników przy skrzydłach samolotu, ani w ogóle żadnych asekurujących tamże. Bo też nie ma takiej potrzeby. Samolot podkołowuje przed szybowiec i już; jest to proste i bezpieczne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 19 Październik 2020 Share Napisano 19 Październik 2020 W dniu 2020-05-02 o 11:52, formoza58 napisał: Ależ to były czasy, jeśli to nie fotomontaż. Dziś byłoby za to bliskie spotkanie III stopnia z prokuratorem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spirit of Warsaw Napisano 19 Październik 2020 Share Napisano 19 Październik 2020 43 minuty temu, Jedburgh_Ops napisał: Uwagi 6. Występuje w tekście polski pilot szybowcowy „Lasrowsky”. Być może zachodzi tu jakieś zniekształcenie personaliów. Gdyby ktoś domyślał się lub wiedział o kogo chodzi to informacja mile widziana. - To pil. szyb. Zygmunt Laskowski. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 19 Październik 2020 Share Napisano 19 Październik 2020 PS Jeśli ktoś wyczai gdzieś jakiś przedwojenny francuski tekst o polskim szybownictwie tamtych czasów to biorę i przetłumaczymy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bodziu000000 Napisano 19 Październik 2020 Share Napisano 19 Październik 2020 Beliniak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spirit of Warsaw Napisano 19 Październik 2020 Share Napisano 19 Październik 2020 2 godziny temu, Jedburgh_Ops napisał: Ależ to były czasy, jeśli to nie fotomontaż... - To nie fotomontaż, tę fotografię wykonano nad dziedzińcem z posesji przy ulicach: Grójeckiej, Mochnackiego, Glogera i Wawelskiej w Warszawie. W główną rolę wcielił się oczywista Komar, myślę, że na wys. ok. 35-40 m. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 19 Październik 2020 Share Napisano 19 Październik 2020 Dzięki! Tak się nawet zastanawiałem, że jeśli to nie fotomontaż to być może gość podchodzi do lądowania na Polu Mokotowskim. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 19 Październik 2020 Share Napisano 19 Październik 2020 5 godzin temu, Jedburgh_Ops napisał: PS Taka ciekawostka. Wasze przemyślenia na jej temat mile widziane i o co tutaj może chodzić? Gdy żona mi to tłumaczyła wstępnie na głos to najpierw bardzo mnie jedna rzecz rozśmieszyła, ale potem już na poważnie zastanowiła, bo mam to coś precyzyjnie zbadane z tego samego okresu w USA i coś by tutaj nie grało. Chodzi o zdania z końca artykułu: „Pewna liczba pilotów wojskowych także odebrała wyszkolenie szybowcowe. Doświadczenie to przyniosło świetne wyniki, choć ogólnie rzecz biorąc ta kategoria kursantów okazała się być mimo wszystko niebezpieczna dla delikatnej materii lotów szybowcowych”. W pierwszej chwili pomyślałem coś mniej więcej - No tak, mundurowym to zawsze trzeba powiedzieć, że tutaj w szybowcu misiu to zakręty nie na żyletę, nie tak, żeby stanowiły wycinek spirali, bo tu już silnikiem nic nie podratujesz, tylko się zwalisz i grobniesz. Z wojskowymi zawsze, od zarania lotnictwa do dziś, jest tak, że jak przechodzą szkolenie na samoloty cywilne to pierwsza rzecz, jaką trzeba z nimi zrobić, to że tutaj lata się inaczej, spokojniej i trzeba w nich zabić nawyki z wojska i szarżowania za sterami. Po prostu system, w którym pilot najpierw zostaje pilotem samolotowym, a później szybowcowym jest ciut mniej zdrowy, niż gdy najpierw zostaje szybowcowym, a potem samolotowym. Reguła stara jak świat i opiewana w literaturze fachowej co najmniej od roku 1929, z tego co widzę. A dziś piloci mówią to samo. Ale potem pomyślałem inaczej, jakoś tak mniej więcej - zaraz, zaraz, ale coś tu nie gra. Polski pilot wojskowy przecież nie mógł być głupszy od amerykańskiego. Amerykańscy piloci samolotowi przełomu lat 20./30., cywilni i wojskowi, którzy uczyli się latać szybowcami i później latali na nich wyczynowo nie powodowali wypadków szybowcowych. Taki np. słynny płk pil. Charles Lindbergh, wielki fan szybownictwa, uczył się latać szybowcami od zera i jakoś nigdy się nie rozbił szybowcem. Albo taki np. słynny pilot sportowy i komercyjny Richard C. Du Pont, też wielki fan szybownictwa, również nigdy się nie rozbił szybowcem jakoś tak z jego winy, a przecież najpierw był pilotem samolotowym. Itd., mam to zbadane na grubych dziesiątkach amerykańskich pilotów samolotowych tamtych czasów, którzy potem wylaszowali się na szybowce i nie powodowali z tego powodu wypadków. No więc o co tu może chodzić? Co mogło spowodować, że poszła fama, że polscy piloci wojskowi za sterami szybowców są (cytat za M.J. Rozadowskim) „niebezpieczni dla delikatnej materii lotów szybowcowych”. No więc o co tu mogło chodzić? Jak myślicie? Odrzucam myśl, że absolwenci Dęblina to głupcy, którzy by się rozwalali w szybowcach, bo przeszarżowali. No dobra, może jeden na stu, dwustu albo pięciuset, ale to się mogło zdarzać w każdym państwie. Tak roboczo to mi przychodzi do głowy, że może te piechocińce szkolone na szybowcach - kompletnie nie wiadomo po kiego grzyba - mogły powodować wypadki, bo przecież ich szkolono do niskiego poziomu, w którym wypadkowość jest największa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bodziu000000 Napisano 22 Październik 2020 Share Napisano 22 Październik 2020 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
formoza58 Napisano 26 Październik 2020 Share Napisano 26 Październik 2020 Z 1932 roku... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bodziu000000 Napisano 10 Listopad 2020 Share Napisano 10 Listopad 2020 Ryszard Dyrgałła i jego szybowiec ok. 1934 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sedco Express Napisano 10 Listopad 2020 Share Napisano 10 Listopad 2020 Ciekawa konstrukcja a zastrzały szerokie, czyżby specjalnie by zwiększyć powierzchnię ? ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 10 Listopad 2020 Share Napisano 10 Listopad 2020 6 minut temu, bodziu000000 napisał: Ryszard Dyrgałła Trzykrotny szybowcowy rekordzista Polski. Srebrna odznaka szybowcowa nr 194 (na świecie) i nr 16 (w Polsce). Jego rekord Polski (z 1936 r.) długotrwałości lotu został pobity dopiero po wojnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bodziu000000 Napisano 10 Listopad 2020 Share Napisano 10 Listopad 2020 parę innych zdjęć ze strony o Dyrgalle Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 10 Listopad 2020 Share Napisano 10 Listopad 2020 2 minuty temu, bodziu000000 napisał: parę innych zdjęć ze strony o Dyrgalle Pomiarowa dysza kombinowana Askania Ldü 39. Robiła w tamtych czasach furorę na świecie. Amerykańskie szybownictwo też ją bardzo ceniło, mimo że co, jak co, ale amerykańska branża przyrządów pokładowych sroce spod ogona nie wypadła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 10 Listopad 2020 Share Napisano 10 Listopad 2020 W dniu 2020-10-22 o 22:01, bodziu000000 napisał: Ode mnie Bodziu dostajesz za te przewspaniałe zdjęcia Nagrodę Pulitzera. Nawet Andrzej Glass nie wynalazł takich fajnych zdjęć (może wynalazł, ale nie dał) do jego książki o Antonim Kocjanie. Brawo. To naprawdę rewelacyjna ozdoba tego wątku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bodziu000000 Napisano 10 Listopad 2020 Share Napisano 10 Listopad 2020 Staram się inne zdjęcia z tego samego źródła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 10 Listopad 2020 Share Napisano 10 Listopad 2020 W dniu 2020-10-14 o 15:21, formoza58 napisał: Jarosław Naleszkiewicz I mamy w Żabusiu dopiero trzecią w tym wątku niemiecką dyszę pomiarową firmy Bruhn-Werke G.m.b.H. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 10 Listopad 2020 Share Napisano 10 Listopad 2020 1 minutę temu, bodziu000000 napisał: Staram się inne zdjęcia z tego samego źródła Mój najukochańszy szybowiec tamtych czasów A jaki rewelacyjny spadochron, znaczy jaki płaski, prawie taki, z jakimi latało się w latach np. 80. (nie pamiętam teraz, jak one się nazywały, chociaż oczywiście nosiłem toto). Rosjanie, z ich też nie najgorszym szybownictwem, takich nowoczesnych spadochronów ratowniczych wtedy nie mieli. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.