Skocz do zawartości

Sojusz z Amerykanami a Fort Trump


Landszaft

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Miałem w twoich dyskusjach udziału nie brać, ale... zera ci uciekły:

Jak podaje Ministerstwo Finansów, od początku członkostwa w UE Polska otrzymała w sumie 159,4 mld euro. Kwota opłaconych składek wyniosła 51,8 mld euro, a niewykorzystane środki zwrócone do unijnej kasy - 170 mln euro. Tym samym na czysto otrzymaliśmy 107,5 mld euro.

25.01.2019 12:21

  • Odpowiedzi 1k
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano

PS Nie zapominaj o Mistrzu power-pointa i

"- Polska może otrzymać z Funduszu Odbudowy Gospodarczej i nowej perspektywy budżetowej UE ponad 700 mld zł - powiedział w piątek premier Mateusz Morawiecki w rozmowie z portalem polsatnews.pl. Zapewnił, że negocjacje w kwestii środków z budżetu UE na lata 2021-2027 przebiegają bardzo dobrze. "

https://www.polskieradio24.pl/5/1222/Artykul/2530451,Negocjacje-ws-Funduszu-Odbudowy-Premier-mozemy-otrzymac-ponad-700-mld-zl-z-UE

 

Napisano
Godzinę temu, Tyr napisał:

Racja- oczywiście, autouzupełnianie. 107 mld.

Ale my te miliardy olewamy, bo jak już wystąpimy z UE to automatycznie staniemy się Mocarstwem "Od Morza do Morza".

Napisano

Rozliczając to z ujemnym bilansem handlu Polska - Unia i wyprowadzanymi pieniędzmi w postaci podatków od firm zagranicznych, to za bardzo d..py nie urywa ta kwota...

Napisano

A to pech:

"Zaproszenie prezydenta Trumpa dla polskiego prezydenta Dudy do odwiedzenia Białego Domu w przyszłym tygodniu jest kolejnym przykładem jego zauroczenia przywódcami, którzy wykazują tendencje autokratyczne" – czytamy w oświadczeniu szefa amerykańskiej komisji.

Eliot L. Engel stwierdza, że "o ile Polska jest bliskim i cenionym sojusznikiem USA, to prezydent Duda i jego partia Prawo i Sprawiedliwość podważają system niezależności sędziowskiej, wprowadzili oficerów, lojalnych wobec partii w wojsku oraz sabotują niezależne media".

"Ponadto prezydent Duda i jego partia promują przerażające stereotypy homofobiczne i anty-LGBTQ, które stają w sprzeczności z prawami człowieka i wartościami, które powinna chronić i utrzymywać Ameryka" – napisano.

Engel zwraca uwagę, że wizyta polskiego prezydenta w USA odbędzie się na kilka dni przed wyborami, a do tego "w środku globalnej pandemii". "Wzywam prezydenta Trumpa do natychmiastowego odwołania tego spotkania" – czytamy w oświadczeniu.

 

https://dorzeczy.pl/swiat/144011/amerykanski-polityk-chce-odwolania-wizyty-prezydenta-dudy.html

Napisano
33 minuty temu, Czlowieksniegu napisał:

Eliot L. Engel stwierdza, że "o ile Polska jest bliskim i cenionym sojusznikiem USA, to prezydent Duda i jego partia Prawo i Sprawiedliwość podważają system niezależności sędziowskiej, wprowadzili oficerów, lojalnych wobec partii w wojsku oraz sabotują niezależne media".

Niezależność sędziowska- sędzia Natelefon Milewski;)

Wprowadzili oficerów lojalnych... - to chyba lepiej niż lojalnych wobec cccp- Pytel.

Sabotują media niezależne... - niezależne od Polski.  Tzw polskojęzyczne. Dochody się z rządowych funduszy skończyły prywaciarzom zagranicznym to lament straszny. 

Napisano

Engel czy też Engels, bo kto to wie jak on naprawdę się nazywa, to już klęczał przed czarnymi braćmi i majstrował przy ich rozporkach, czy to jeszcze przed nim?

Napisano

Jak oceniamy zwiększenie obecności wojskowej USA w Polsce? Sondaż dla RMF FM i "DGP"

Blisko 60 proc. Polaków popiera zwiększenie obecności wojskowej Stanów Zjednoczonych w Polsce - wynika z najnowszego sondażu United Survey dla RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej". Nieco ponad 30 proc. respondentów jest przeciwnego zdania. Uczestników badania zapytano również o to, przez kogo powinien być finansowany pobyt amerykańskich wojsk w Polsce.

Respondentom zadano pytanie o to, kto ich zdaniem powinien finansować pobyt amerykańskich wojsk w Polsce. Najwięcej głosów - 59,1 proc. - uzyskała odpowiedź, że powinny to robić oba kraje. Za wyłącznie amerykańskim finansowaniem jest 32,7 proc. badanych, a za wyłącznie polskim - 0,9 proc. Jasnego stanowiska w tej sprawie nie ma 7,3 proc. respondentów. 

Jak wygląda poparcie dla poszczególnych wariantów finansowania pobytu wojsk USA w Polsce w zależności od preferencji wyborczych? Za wspólnym ponoszeniem kosztów przez Polaków i Amerykanów jest ponad 60 proc. wyborców Szymona Hołowni, Roberta Biedronia, Rafała Trzaskowskiego i Andrzeja Dudy. Z kolei 46 proc. wyborców Krzysztofa Bosaka i 42 proc. osób popierających Władysława Kosiniaka-Kamysza chciałoby, żeby koszty ponosiła wyłącznie strona amerykańska.

Drugie pytanie dotyczyło tego, jak badani oceniają zwiększenie obecności wojskowej USA w Polsce. Popiera ją w sumie 59,9 proc. badanych (21,2 proc. deklaruje zdecydowane poparcie, a 38,7 proc. wybrało odpowiedź "raczej popieram"). Przeciwnego zdania jest 30,1 proc. respondentów (17,2 proc. dla "raczej nie popieram" i 12,9 proc. dla "zdecydowanie nie popieram"). Jasnego stanowiska w tej sprawie nie ma 9,9 proc. uczestników sondażu. 

Zwiększenie liczby amerykańskich żołnierzy w Polsce ma największe poparcie - 68 proc. - wśród wyborców Andrzeja Dudy. Ta propozycja zyskała też pozytywną ocenę ponad połowy wyborców Roberta Biedronia, Rafała Trzaskowskiego i Szymona Hołowni. 

Największy brak poparcia dla zwiększenia obecności amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce deklarują wyborcy Władysława Kosiniaka-Kamysza i Krzysztofa Bosaka - w obu przypadkach to 52 procent respondentów. 

https://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-jak-oceniamy-zwiekszenie-obecnosci-wojskowej-usa-w-polsce-so,nId,4570456

Napisano

"Polska jest w tej chwili w trakcie przeprowadzania 123 umów zakupu sprzętu wojskowego w USA" - przekazał jeden z urzędników Białego Domu na briefingu przed przylotem prezydenta Andrzeja Dudy do Stanów Zjednoczonych. Współpraca obronna ma być jednym z tematów rozmów prezydenta Dudy z Donaldem Trumpem w Waszyngtonie.

Polska przeprowadza obecnie 123 umowy zakupu sprzętu wojskowego ze Stanów Zjednoczonych

Łączna wartość wspomnianych umów wynosić ma 15,6 mld dol. – taką kwotę podano na briefingu w Białym Domu

Liczba umów wynika m.in. z potrzeb eksploatacyjnych sprzętów i systemów. Zamawiane muszą być np. elementy potrzebne do serwisowania

W coraz większym stopniu funkcjonowanie polskich sił zbrojnych w obszarze sprzętowym zależy od współpracy z USA

Skąd tak duża liczba umów? – Oprócz dużych systemów kupujemy też wszystkie te drobniejsze elementy wyposażenia, kupujemy amunicję, części zamienne, smary itp. itd. – mówi Marek Świerczyński, szef działu bezpieczeństwa i spraw międzynarodowych Polityki Insight.

Zwraca na to też uwagę mjr rez., pilot i ekspert wojskowy Michał Fiszer. – Trzeba pamiętać, że w przypadku jednego zakupu może być podpisanych wiele umów: oddzielne umowy dotyczyć mogą szkoleń, a inne wsparcia logistycznego czy przeglądów uzbrojenia. Wbrew pozorom te 123 umowy to nie jest wcale tak dużo. Moglibyśmy znaleźć tam pewnie nawet umowy na dostawy wózków akumulatorowych do samolotów – mówi w rozmowie z Business Insider Polska.

– W liczbie umów nie widzę niczego dziwnego. Sprzętu amerykańskiej produkcji mamy w Wojsku Polskim wiele i pozyskujemy go od wielu lat: fregaty O.H. Perry, F-16, Herculesy, śmigłowce Black Hawk, pojazdy Humvee i M-ATV, systemy rakietowe, wreszcie systemy nawigacji czy radiostacje. Włączając w to zakupy ostatnich lat, robi się tego naprawdę dużo. W związku z trybem pozyskania sprzętu na podstawie umów międzyrządowych obowiązują nas ścisłe regulacje dotyczące m.in. wsparcia eksploatacji zakupionego sprzętu. Stąd np. naprawy, zakup części zamiennych i materiałów eksploatacyjnych wymaga często zawarcia kolejnych umów z administracją federalną, a nie kontraktów komercyjnych. Ich wartość może wynosić od kilkuset tysięcy dolarów do nawet kilku milionów w przypadku złożonych systemów uzbrojenia – mówi Andrzej Kiński z Zespołu Badań i Analiz Militarnych.

Dodaje, że w liczbie 123 zawarte są prawdopodobnie jedynie umowy FMS, czyli umowy rządowe. Po doliczeniu tych komercyjnych mogłoby ich być jeszcze więcej.

Uzależnieni od USA

Marek Świerczyński zaznacza, że system F-16 stosunkowo drogo nas kosztuje. – Skończył nam się już okres wstępny wsparcia logistycznego. Musimy wszystko kupować, zamawiać agregaty, komponenty wyposażenia pokładowego. To będzie miało duże konsekwencje w przyszłości, zwłaszcza gdy do F-16 dojdzie nieporównanie droższy w utrzymaniu system F-35 – tłumaczy.

Kupujemy od Amerykanów coraz większe i coraz bardziej skomplikowane systemy uzbrojenia. Cykl życia takich sprzętów liczy się na minimum 30 lat. Będziemy do nich potrzebować w tym czasie wyposażenia, komponentów, wielu elementów – a te nie powstają poza USA

– dodaje ekspert.

"To bardzo jednokierunkowa relacja"

Zdaniem Świerczyńskiego w coraz większym stopniu funkcjonowanie polskich sił zbrojnych w obszarze sprzętowym zależy od współpracy z USA. – To bardzo jednokierunkowa relacja i można powiedzieć, że wybór polityczny. Słuszny czy niesłuszny – tu już można się spierać – mówi.

W wielu przypadkach umowy nie zakładają offsetu. Offset to system kompensacji wydatków ponoszonych przez kraj dokonujący za granicą zakupów uzbrojenia i sprzętu wojskowego. Zakłada na przykład transfer technologii wytworzenia i serwisowania kupowanego produktu do kraju kupującego.

– Trzeba pamiętać, że to (umowy dot. sprzętu - przyp. red.) mimo wszystko kupowanie produktów "z półki". Niestety nie potrafimy przekonać amerykańskich przyjaciół, by za tymi zakupami szła nasza kompetencja przemysłowa. Nie widać, by obecność Lockheed Martin w Polsce przekładała się wprost na postęp technologiczny w polskiej fabryce – tłumaczy Świerczyński.

A co z umowami z innymi krajami? – Dla porównania: największa umowa europejska podpisana przez rząd PiS to zakup czterech śmigłowców AW101 brytyjsko-włoskiej konstrukcji za 1,65 mld zł brutto wraz z pakietem szkoleniowym i logistycznym oraz sprzętem medycznym. W przeliczeniu na jeden egzemplarz wychodzi drogo. Biorąc pod uwagę produkcję, śmigłowce te powstają głównie w Wielkiej Brytanii – więc i na tym nie zyskaliśmy dużo w sensie technologicznym (choć została podpisana umowa offsetowa a PZL-Świdnik produkuje komponenty dla AW101) – mówi ekspert.

Najważniejsze umowy między USA a Polską – F-35

W styczniu 2020 roku podpisano umowę dotyczącą zakupu 32 samolotów bojowych piątej generacji F-35, ze szkoleniami pierwszych załóg i personelu naziemnego oraz zabezpieczeniem logistycznym, za 4,6 mld dol. Uznawano wtedy, że "to bardzo kontrowersyjny zakup" – m.in. dlatego, że umowę podpisano bez offsetu.

Jednostkowa cena maszyny ma wynieść 87,3 mln dol. netto. Koszty przystosowania baz lotniczych oszacowano na 0,7-1,8 mld zł. Polska zapłaci za sztukę o ponad 2 mln dol. więcej niż amerykańskie wojsko. Różnice tę – jak podawały specjalistyczne media – Departament Obrony tłumaczy marżą amerykańskiego rządu (Polska kupuje broń od niego, a nie bezpośrednio od producenta) i przewidywaną inflacją.

Kilkadziesiąt tysięcy trzeba będzie dopłacić też za instalację spadochronu hamującego, który nie jest standardowym wyposażeniem F-35. Pierwsze samoloty mają zostać przekazane w 2024 r., początkowo pozostaną jednak w Stanach Zjednoczonych, gdzie będą się szkolili piloci i specjaliści obsługi naziemnej.

Jednostkowa cena maszyny F-35 kupionej przez Polskę ma wynieść 87,3 mln dol. netto

Polski rząd zdecydował się na zakup tych wielozadaniowych samolotów bez offsetu. Uzasadniał to niższym kosztem. Offset podniósłby koszt umowy o 1,1 mld dolarów. Rząd informował też, że amerykańska propozycja dotyczyła wyłącznie wybranych zdolności serwisowania samolotów F-16 i C-130.

Zastrzeżenia opozycji wzbudził tryb zakupu samolotu – bez przetargu i bez sporządzenia studium wykonalności, które wskazałoby optymalną platformę dla polskich Sił Powietrznych.

MON zapewniało, że zakupu dokonano zgodnie z prawem, wybór był poprzedzony analizą rynku, a wybrano F-35 jako samoloty będące na wyposażeniu USA i oferowane w procedurze FMS – sprzedaży amerykańskiego uzbrojenia za granicę w porozumieniu z rządem – i jako jedyne dostępne obecnie na rynku seryjnie produkowane samoloty o właściwościach stealth, czyli obniżonej wykrywalności. Określenie kosztów eksploatacji F-35 ma być, zdaniem MON, możliwe po kilku latach użytkowania.

F-16 w Polsce

Z koncernu Lockheed Martin pochodzą również używane przez Polskę wielozadaniowe myśliwce F-16. Wartą 3,2 mld dol. umowę na te samoloty podpisano w 2003 roku. Polska zamówiła 48 maszyn w wersjach jedno- i dwumiejscowej.

Przyjęty jesienią 2019 roku plan modernizacji technicznej sił zbrojnych na lata 2021-35 przewiduje zakup kolejnych maszyn tego typu.

Wartą 3,2 mld dolarów umowę na F-16 podpisano w 2003 roku

Zestawy Patriot i program Wisła

W marcu 2018 r. Polska kupiła od USA zestawy Patriot, które mają być podstawą systemu obrony powietrznej średniego zasięgu ujętego w programie Wisła. Wartość umowy wyniosła 4,75 mld dol. (16,6 mld zł); 700 mln zł ma trafić do polskich zakładów zaangażowanych w program Wisła niezależnie od wartego 950 mln zł offsetu, który ma zostać ulokowany w firmach Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Większość wartości umów – ponad 724 mln zł – przypada na firmę Lockheed Martin, która produkuje wybrane przez Polskę pociski do zestawów Patriot. Offsetodawcą jest również Raytheon – producent zestawów Patriot.

Opracowany przez Raytheon, system MIM-104 Patriot został wdrożony w 1984

Umowy offsetowe dotyczą m.in. produkcji i serwisowania wyrzutni oraz pojazdów transportowo-załadowczych, pozyskania zdolności w zakresie dowodzenia i kierowania z wykorzystaniem nowego amerykańskiego systemu zarządzania polem walki, utworzenia certyfikowanego centrum administracji i zarządzania produkcją, dostosowaniem, serwisowaniem oraz napraw systemu Wisła i innych programów obrony powietrznej, ale również produkcji i serwisowania armat Bushmaster.

W ramach programu Wisła Polska kupiła 16 wyrzutni, 208 pocisków PAC-3 MSE koncernu Lockheed Martin, cztery sektorowe radary, cztery stanowiska kierowania walką, sześć stanowisk kierowania i dowodzenia, 12 radiolinii. Dostawy mają odbyć się do roku 2022. Z zapowiedzi wynika, że program składać ma się z dwóch faz. W drugim etapie Polska ma kupić m. in. kolejne pociski i nowy radar o polu obserwacji 360 stopni.

W kwietniu Lockheed Martin i Raytheon zapewniły Polską Agencję Prasową, że pandemia koronawirusa i związane z nią ograniczenia nie opóźnią prac związanych z dostawami dla Polski.

Artyleria rakietowa

W lutym 2019 roku podpisano z kolei wart 414 mln dol. (ponad 1,5 mld zł) międzyrządowy kontrakt na dostawę amerykańskiego systemu artylerii rakietowej HIMARS o zasięgu – zależnie od użytej amunicji – 70 lub 300 km. Polska otrzyma od USA 20 wyrzutni produkowanych przez korporację Lockheed Martin, w tym 18 bojowych i dwie ćwiczebne. Kontrakt obejmuje również dostawy amunicji, pojazdów oraz wsparcie logistyczne, szkoleniowe i techniczne. Dostawy mają się zakończyć do 2023 r. Program pod nazwą Homar początkowo przewidywał znaczny udział krajowego przemysłu. Rozmowy trwały od początku 2015 r. W 2018 r. MON postanowiło o przyspieszeniu programu i rozpoczęciu bezpośrednich negocjacji ze stroną amerykańską.

Firmy Raytheon i Lockheed Martin tworzą także spółkę produkującą przenośne zestawy przeciwpancerne Javelin. W maju Ministerstwo Obrony Narodowej podpisało umowę na zakup 60 wyrzutni i 180 pocisków, które do listopada 2021 roku trafią do Wojsk Obrony Terytorialnej. Umowę wartą 54,5 mln dol. zawarto bez offsetu i transferu technologii.

Jesienią 2019 roku MON wystąpiło do USA o przygotowanie oferty pięciu samolotów transportowych C-130 Hercules z nadwyżek amerykańskiego sprzętu wojskowego objętych programem Defense Excess Articles. Kongres zgodził się na przekazanie ich Polsce. Chodzi o maszyny młodsze niż pięć używanych przez polskie Siły Powietrzne C-130 mających po około 50 lat, które strona amerykańska przekazała nieodpłatnie przed 11 laty.

https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/umowy-na-zakup-sprzetu-wojskowego-z-usa-ile-ich-jest/kcs8x5d

 

Napisano

PS

I to by było na tyle:

 

"Fort Trump, to śmiało mogę powiedzieć, że to nie jest nazwa bazy wojskowej w sensie fizycznym, tylko to jest nazwa pewnego zbioru działań zwiększających amerykańską obecność militarną w Polsce, która jest prowadzona w okresie prezydentury pana prezydenta Donalda Trumpa"

Napisano
3 godziny temu, les05 napisał:

Dodałbym do tego jeszcze Abramsy ale z innym napędem, lepszego nie znajdziemy. 

Nie ma Abramsów z innym napędem i jak na razie nie będzie, a przy tym te czołgi są bardzo drogie w eksploatacji, czyli w sam raz dla biednego kraju. Nie wspominając już tego, że kupujemy amerykański sprzęt za ciężkie miliardy dolarów bez kodów dostępu, bo te dostaje tylko Izrael. A więc każdorazowe ich bojowe użycie będzie wymagało zgody Waszyngtonu, bo inaczej jednym pstryknięciem uziemią nam wszystkie zabawki.

Napisano
Godzinę temu, les05 napisał:

Radaru do Patriotów spełniającego nasze wymagania również nie było a już się robi. To i z Abramsami dadzą radę.

Robi się za nasze pieniądze zresztą, bo jako wasal płacimy z góry, a kodów dostępu i tak nigdy nie dostaniemy. Ale ciemny lud się cieszy.

Napisano

Aaaaaaaaaaaaaa...

Obietnice Fort Trump się zmieniły w "nie udało mu się zawrzeć ostatecznej umowy o rozmieszczeniu dodatkowych żołnierzy USA na terytorium Polski""

Myślałem, że coś ustalili a może i nawet podpisali...

Napisano
2 godziny temu, Czlowieksniegu napisał:

les- a jak tam, po wizycie, Fort Trump? Coś nowego ustalili? Jakieś umowy podpisali? Nie śledzę TV- może coś mi umknęło.

Ustalili, że jak obaj wygrają wybory to pójdą na całość.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie