Skocz do zawartości

Strzyżaki


vis1939

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Muszę się wyżalić,bo to leśne mendy nie dają mi żyć ostatnio w lesie.Jeszcze ze 3 lata temu prawie tego nie było,ostatnio z roku na rok coraz więcej.Tyle dobrego,że toto nie gryzie(choć podobno niektórych szczęśliwców żrą)ale jak oblezie i łazi przy samej skórze kilkanaście sztuk,to można dostać przysłowiowego pier...
http://swiatmakrodotcom.wordpress.com/2012/10/24/strzyzaki-lipoptena-spp-muchowki-prawie-jak-kleszcze/

U Was też się toto rozpleniło?



Post został zmieniony ostatnio przez moderatora vis1939 22:28 14-07-2017

  • Odpowiedzi 75
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano
Na ludziach nie żerują,wskakują chyba z rozpędu bo coś spoconego lezie i zionie CO2:)Mnie nigdy żaden nie ukąsił,ale jak się ma zarośnięte niczym małpa ręce to nie idzie się tego pozbyć.Wszelkie Off-y i inne specyfiki zupełnie ich nie odstraszają.
Napisano
U mnie mówi się na te stwory -mucha sarnia.
Jako że pół życia w lesie spędziłem, miałem z nią tysiące spotkań i podczas żadnego nie doszło do konsumpcji mojej krwi- chyba że nie zauważyłem :) ale wyciaganie tego ze swej sierści jest nie łatwe, a uczucie gdy toto łazi po mnie jest strasznie irytujące.
Napisano
My nazywamy te mendy Panzer Mucha" bo ciezko ukilic nawet gniotac
Czasem gorsze sa niz komary.

A wlezie taka do ucha to masakra.bez pomocy nie wyjmiesz samemu.

Paskudne sa


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora Hebda 07:49 15-07-2017
Napisano
Panzer Mucha mnie się podoba:)Dobre do wyłuskiwania tego są obcisłe gumowane rękawiczki robocze,potem wystarczy tylko pacjenta zmielić w palcach i kaplica.Dziennie potrafiłem ubić z 50 sztuk,ale spadku populacji jakoś nie widać.
Na ten moment w lesie jest to wróg nr.1,zaraz za komarem i myśliwym:)
Napisano
Ale fakt-zaczalem je widywac pare lat temu.
Nie wiem skad przywedrowaly..
Chyba ze wrogowie podrzucili jak kiedys stonke:)

Vis,depiluj graby i bedziesz mial spokoj:p
Napisano
Putin podrzucił,jak zwykle najgorszy syf ze wschodu.Z linka co wrzucałem:
Jasno możemy z tego wywnioskować, że L. fortisetosa nie jest rodzimym gatunkiem, lecz obcym, przybyłym najpewniej z kierunku wschodniego, ponieważ jest typowy dla azjatyckiej fauny"

O depilacji nie ma mowy,to jak by ogolić lwu grzywę:)
Napisano
U mnie na terenach nadmorskich toto występuje od kiedy chodzę - czyli od nastu lat. Podobnie jak kleszcze, żerują tam, gdzie najwięcej zwierzyny się przewija.

Pewnego jesiennego dnia strzyżaki przegnały mnie z miejscówki już po paru minutach. Obsiadły mnie gromadnie, gdzie nie spojrzałem dookoła, to widziałem, jak startują z krzaczorów i lecą prosto na mnie. Obsiadły, pogubiły skrzydełka i łaziły tak, większość zdjąłem z ciuchów, część potem spomiędzy włosów jeszcze wyłaziła, ale nigdy nie pogryzły mnie te ścierwa.

Standardem było już to, że wychodziły z ukrycia podczas gdy wracałem autem z miejscówki. Pamiętam, jak wracając z wykopków zatrzymaliśmy się w McDonald's, moja dziewczyna wyciągnęła rękę z banknotem do babki przy ladzie, a ta się patrzy nieruchomo w tę rękę, z dziwną miną. My w śmiech, bo dostrzegliśmy, że dziewczynie spod rękawa na dłoń akurat wówczas wylazł sobie ten robal :)

M.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie