Skocz do zawartości

Nowela do znanej ustawy o zabytkach


IdeL

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 184
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Ja mam taki plastikowy do zabawy, który kiedyś kupiłem córce. Nawet z oryginalnymi diodami jest w lesie całkiem niezły, ale gdyby wymienić LED'y na mocniejsze, to byłby super również na polu.
Tylko trudno go na stałe przymocować, bo jest jak długa lornetka. Ale za to jest lekuchny, więc może jakiś praktyczny stelaż na szyję dałoby się wypracować.
Koszt urządzenia był symboliczny - circa stówa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszukiwanie bez zezwolenia było wykroczeniem, teraz to będzie przestępstwo.
Konserwator zabytków będzie mógł teraz nakładać kary administracyjne. Były cyrki z komornikami, teraz będą kolejne święte krowy", które będą wlepiać grzywny wg własnego uznania lub humoru.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak odnośnie owej nowelizacji do ustawy o ochronie zabytków-nowelizacja,jak i sam ustawa mówi o obiektach-terenie będących w jurysdykcji WZK.Rozumiem,że będąc na terenie nie będącym pod takową jurysdykcją.np.na polu sympatycznego pana rolnika-który przychylnym okiem patrzy na moją działalność,pukając się z politowaniem w czoło:-)to mogę sobie tam ryć jak ten przysłowiowy dzik.Moim skromnym zdaniem ustawodawca po raz kolejny strzela sobie w kolano-ludzie nie będą zgłaszać unikalnych znalezisk-lub też takie zgłoszenia będą bardzo nie liczne.Tyle się w ostatnim czasie pisało,i mówiło o potrzebie wypracowania kompromisu-by został zakopany topór wojenny dzierżony w dłoni przez liczne grona archeologów.A tu kolejny lipton.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To by tłumaczyło ten ból w dole pleców:-)
Ustawodawca używa określeń zabytek ukryty ,porzucony.
Zatem ustawie nie powinny podlegać przedmioty zgubione przez ich poprzednich właścicieli ;-)kto jest w stanie udowodnić że leżąca do drodze moneta jest ukryta,lub też porzucona,ona się bidula zgubiła;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że za chodzenie z wykrywką nic nie grozi. Oprócz chodzenia po starych cmentarzach i np. kręgach leśnych oznaczonych.
Rzecz jest w definicji zabytku art 3 ust 1.
zabytek – nieruchomość lub rzecz ruchomą, ich części lub zespoły, będące dziełem człowieka lub związane z jego działalnością i stanowiące świadectwo minionej epoki bądź zdarzenia, których zachowanie leży w interesie społecznym ze względu na posiadaną wartość historyczną, artystyczną lub naukową.

Gąsienica Tygrysa co do zasady nie jest zabytkiem. Chyba, że miejsce znalezienia jest objęte ochroną np Stodziłki i szukamy ofiary rudego.
Jeśli Stodziałki nie są objęte ochroną to spoko.
Moneta średniowieczna niewpisana do rejestru też nie jest zabytkiem.

ALE... po znalezieniu stanowiska archeo, pozwolewnie trzeba mieć.

Rozkopanie samowolne nowego Biskupina podlega karze.

Nie sądzę, by prawo odbiegało od zdrowego rozsądku.

Pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z szanownym kolegą,że znalezienie drugiego Biskupina powinno być zgłoszone,i za samowolne prowadzenie tam prac mogą nam w myśl ustawy,i jej nowelizacji grozić takie ,nie inne konsekwencje.W tym miejscu ustawodawca,Jak wspomniałem wcześniej strzela sobie w kolano-ponieważ odkrywca takiego miejsca -może je celowo zataić-i musi się tu kierować wyłącznie chęcią domniemanego zysku-ale zwykłym strachem przed konsekwencjami-jakimi starszy ustawa.Nie zawsze jest możliwość obarczenia odkryciem psa-czy też pójściem za potrzebą do lasu,a tu panie leży gar:-)Jeszcze można by na dziki zgonić:-)
Wracając już tak całkiem poważnie do tematu-to mam wyłącznie na myśli poszukiwanie drobnej zguby na polu sympatycznego pana rolnika nie będącym stanowiskiem archeologicznym.

Pozdawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że na obszarze niechronionym można kopać bezkarnie do momentu, aż nie stanie się prawdopodobnym, że stanowisko ma walory zabytkowe i winno być otoczone opieką prawną. Wówczas znaleziska winny zostać powiadomione i przekazane. Dalsze badania wymagają zezwolenia, o które należy wystąpić. Regulacja prawna nie zabrania szukać. Zabrania braść ze stanowisk.
Jestem pewien, że z monety każdy się wytłumaczy.
Z garnca złota już nie.
Zatem amatorzy historii są bezpieczni, nawet jak odnajdą garniec złota. Ci zaś, którzy żyją z kopania i handlu i garniec złota znajdą i się nie przyznają do znalezienia idą siedzieć. Tu się niewiele zmienia.
Jestem pewien, że samo szukanie średniowiecznej Wieży nie jest karalne. Znalezianie drogi do niej po szlaku monet pewnie też nie. Nawet jej znalezienie saperką też nie. Ale wtedy należy zgłosić jej znalezienie i/lub wystąpić o zgodę.
Uczestnieczenie w pracach naukowych i Tablica na murze, znalazł Wiktor Skiba".

Ad rem.
Jeśli nie szukasz zabytków na chronionych prawnie obszarach; jeśli nawet znajdziesz zabytek w świele ustawy" nie podlegasz karze, jeśli zgłosisz.

Zatem, jeśli pole bitwy w Maciejowie nie podlega ochronie prawnej a znajdziesz kosę to chyba spoko, a nawet armatę rozerwaną czapką.
Ale bezpieczniej będzie zgłosić znalezisko niź aprzedawać na e-alle jako kosę Barta Simsona, czy armatę tegoż Barta.
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie