Skocz do zawartości

Będą kary za polskie obozy"


mimir

Rekomendowane odpowiedzi

3 minuty temu, les05 napisał:

Brednie czerwonego agitatora, który nie zauważył, że ta mądrość etapu jest już nieaktualna. Jesteśmy już kilka kartek dalej a ty znowu nie uważałeś.

Ja podaję fakty, a to, że się nie mieszczą w głowach tych, którym czarna propaganda z mózgów zrobiła galaretę, to już nie moja wina...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,6k
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
1 minutę temu, balans napisał:

Ja podaję fakty, a to, że się nie mieszczą w głowach tych, którym czarna propaganda z mózgów zrobiła galaretę, to już nie moja wina...

Twoje tzw. fakty istnieją tylko w twojej głowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Czlowieksniegu napisał:

Pisz do Bociana...

A później mi coś o tym podejściu Czechów pod Wrocław napisz...

Co tam z ptakiem będę gadał.

Co do Czechów pod Wrocławiem, to nie jest tajemnicą, że rościli sobie pretensję również do Jeleniej Góry i Wałbrzycha. Nie tylko rościli ale i działali w tym kierunku wysyłając latem 1945 r. uzbrojone patrole i oddziały zajmujące się demontażem i kradzieżami maszyn. Emerytowany wojskowy mówił mi, że był w jednostce, która w 1945 patrolowała okolice Wałbrzycha i przeganiała różnych takich. Twierdził, że to był czeski Werwolf, dokumenty mieli czeskie i byli po cywilnemu. W jego jednostce oficerowie mówili, że będzie wojna z Czechosłowacją. Czesi w 1945 r. penetrowali tereny od Raciborza po Świeradów, bo to była ziemia niczyja, jak głęboko wchodzili wgłąb Śląska trudno powiedzieć, myślę, że Wałbrzych leżał w ich zasięgu. Dopiero jesienią wojsko obsadziło granicę i ustały czeskie wypady, choć pod względem politycznym i prawnym sprawa jeszcze długo nie była uregulowana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszę o tym co usłyszałem od niego, nie będąc nawet zainteresowany tym tematem, bardziej mnie zajmowały jego wspomnienia z wypraw do Danii na przeszpiegi. Ale facet był dumny z tego, że na Dolnym Śląsku już w latem 1945 r. bronił Ziem Odzyskanych, kiedy Polaków jeszcze tam nie było. Działał w okolicy Wałbrzycha i Polaków tam wtedy nie widział a Czechów tak. Szkoda, że wspomnień takich ludzi się nie rejestrowało, bo oni tworzyli historię na ziemiach, które były niemieckie a przez pewien czas nikt nie wiedział do kogo będą należały. Chociaż to co wyczyniali z Niemkami raczej nie nadaje się do rejestracji ale on nie miał z tym problemu, bo wtedy takie były czasy.

Skoro Czesi wysłali swój pociąg pancerny pod Kłodzko, wywieźli szybowce spod Jeleniej Góry, podeszli pod Racibórz, to zapewne i penetrowali okolice Wałbrzycha i Wrocławia. Wtedy administracji polskiej tam nie było i każdy robił co chciał, zwłaszcza gdy miał dobre układy z Rosjanami. O właśnie, Czesi których łapali nasi bywało, że mieli ruskie papiery, odstawiali ich później do Wałbrzycha do sowieckich posterunków, w zasadzie wszystkich przekazywali Rosjanom, bo polskiej administracji nie było. A z sowietami trzeba było żyć w zgodzie bo oni tam rządzili. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

les.... Nikt nie próbuje dyskutować, że my chcieliśmy do końca Zaolzie, a Praga sobie zęby ostrzyła na KK i im więcej, tym lepiej...
A ja* jestem ciekaw, kiedy-jak-itp się Czesi pod Wrocław wybrali. ..

" zapewne i penetrowali okolice Wałbrzycha i Wrocławia. Wtedy administracji polskiej tam nie było i każdy robił co chciał"
Już pal licho "zapewne", bo znaczy się dowodów nie masz...

Administracji nie było? Drobner do Breslau wybrał się w marcu 1945. Miał problem z dojazdem z Krakowa, bo Niemcy całkiem skutecznie nad A4 panowali ze Ślęży.
Wałbrzych został przejęty przez polską administrację pod koniec maja 1945- władzę przejęli z rąk radzieckiego komendanta Pachomowa 28 maja 1945.
To, że w górach panowała samowolka, nie oznacza, że polskiej administracji od maja 1945 tam oficjalnie nie było.

 

PS Podpowiem, że WH i S-ka z rejonu Wałbrzycha właśnie w stronę gór/Czechosłowacji się wycofywało.. więc siłą rzeczy musiałoby spotkać się z czechosłowackimi czołówkami..

* zapewne nie tylko ja...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Czlowieksniegu napisał:

Wałbrzych został przejęty przez polską administrację pod koniec maja 1945- władzę przejęli z rąk radzieckiego komendanta Pachomowa 28 maja 1945

Jak przeglądałem w internecie, to komendant Wałbrzycha był przekonany, że miasto będzie przekazywał Czechom, dopiero jego wierchuszka nakazała oddać Polakom. To, że kilku Polaków zainstalowało się w ratuszu nie oznacza, że kontrolowali miasto czy okolice. Dopiero przyjście WP i milicji do Wałbrzycha coś dało. Ale jeszcze przez miesiące de facto rządzili Rosjanie, tzn robili co chcieli.   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

les- ale ja nie twierdzę, że KK, Wałbrzych, Świeradów i sporo w okolicy było pod 100 % nadzorem- co, z resztą napisałem, w poprzednim wpisie.

Tak czy inaczej nijak się to ma do " Wtedy administracji polskiej tam nie było".

I daj znać, co z tymi Czechami pod Wrocławiem- serio pytam, bo nigdy i nigdzie się z tym nie spotkałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS Równie dobrze, na marginesie, możemy przyjąć, że Wrocław także nie był pod polską administracją po upadku Festung Breslau. Raz, że mieliśmy radziecką komendanturę, dwa- kilka osiedli ( Oporów, Biskupin, Sępolno, np ) jeszcze długie miesiące były miejscami strzelanin, rozbojów, gwałtów, itp, itd, gdzie milicja w nocy nie miała czego szukać, a mieszkańcy barykadowali się w domach.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wałbrzych był i nadal jest pod Wrocławiem. 

21 minut temu, Czlowieksniegu napisał:

I daj znać, co z tymi Czechami pod Wrocławiem- serio pytam, bo nigdy i nigdzie się z tym nie spotkałem

I nie przeczytasz o tym, bo za komuny był zapis cenzorski na konflikt z Czechami a później czas zrobił swoje. Tylko pierwsi osadnicy i wojskowi mogliby coś powiedzieć ale już ich nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Czlowieksniegu napisał:

Czyli generalnie dowodem, że Czesi próbowali podejść pod Wrocław jest... brak dowodów. Hmmmm... mocna i skądś znana teza.

Dowody mogą być różne, relacje świadków czasami mają większe znaczenie niż tomy zadrukowanych książek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie