IRONRAT Napisano 24 Marzec 2004 Napisano 24 Marzec 2004 MS rozczaruję cię, ale szczepionka przeciw ospie dawała odporność jakieś 6 lat. Proponuję poczytać ostatni, marcowy numer Raportu-wto. Jest ciekawy artykuł o możliwości wykorzystnia jej jako broni biologicznej.Ironrat
piterb1 Napisano 24 Marzec 2004 Napisano 24 Marzec 2004 pewnie wiekszosc kopiacych obecnych na tym forum nieraz trafilo soldata na polu bitwy . jakos nie slyszalem zeby do niemiec razem z niesmiertelnikami (jesli wogole są wysyłane )trafiały zelazne krzyze , klamry ss, banditen abzeichen czy chełmy fj(znalezione przy szwabach). wbogadzacaaja kolekcje znalazcy lub są spylane. a jaka jest roznica miedzy odznaka a rzeczonym mundurem - tylko estetyczna- to i to z trupa. stawianie znalezionemu krzyza i wysylanie info do wastu to troche forma samousprawiedliweinia . jakby bylo inazcej , to po pierwszej kosci bys konczyl kopanie i ewentualnie wzywał pamięć"- a tak a moze ryngarf a moze mpi? a co zrobic znajdujac panzera z kompletną załogą - przecierz to mogiła? wiekszosc z nas niewątpie okazuje szacunek znalezionemu ale sytuacja z ekshumacji wiele sie nie rozni. dodac tez mozna ze duza czesc fantow muzealnych (np wiekszosc zbiorów archeo, regalia polskich królów pochodzi z ograbionych mogił) pozdr
kloki Napisano 24 Marzec 2004 Napisano 24 Marzec 2004 Wszystko fajnie jest.. Każdy mówi co myśli, ale wyobraźcie sobie taką sytuację. (sytuacja hipotetyczna) Macie wielki sygnał w piasku.. kopiecie i wyłania wam się piękny hełmik z resztkami farby i fasunkiem, bierzecie wykrywke i dalej sygnały.. kopiecie i wychodzi kabura z Lugerem w środku, a za nią ciągnie się pas z klamerką i ładownicami, pod pasem widać kości, w tym czasie wychodza inne piekne fanty.. Co w takiej sytuacji robicie? Nie powiecie chyba, że odkładacie fanty i czekacie na dalszy ich rozkład w glebie. Mnie jeszcze taka sytuacja nie spotkała, ale jakby nawet, to myślę, iż należy oznaczyć to miejsce symbolicznym, widocznym krzyzykiem, a fanty zabrac. Kolejny przechodzący tamtędy poszukiwacz widząc grób omija to miejsce. Może też być taki, który przejedzie sondą nad oznaczoną już mogiłą i zacznie kopać. Gdyby fanty w niej jeszcze spoczywały taki klient rozkopał by ten grób.Należy zapewnić odpowiedni, godny pochówek napotkanym przypadkowo zwłokom, aby przyszli porządni poszukiwacze wiedzieli gdzie nie nalezy kopac. Sam miałem taką sytuację, że były sygnaliki, wychodziły guziczki,zaczepy od munduru i zauważyłem krzyż. Jakiś porządny poszukiwacz go tam postawił. Postałem chwilę nad grobem i oddaliłem się.A co do tematu materiałów, to wszystko zależy od ziemii i warunków klimatycznych nad danym obszarem. Na National Geographic były takie programy o odkrywaniu mumii, zwłok. Materiały, w które były owinięte świetnie się zachowywały, to samo z drewnem, farbą.
Gość Napisano 24 Marzec 2004 Napisano 24 Marzec 2004 WitamPisząc ten post nie miałem na celu zniesławić sprzedającego.Jako pierwszy wysłałem mu e-mail z informacją na temat pochodzenia munduru.Ja stwierdziłem tylko fakt,a fakt jest taki,że mundur pochodzi z ekshumacji.Myśle tez,ze sprzedający nie miał bladego pojęcia o pochodzeniu kurtki.Proszę go tylko o potwierdzenie informacji zawartej w liście wysłanym odemnie,oczywiście bez wymieniania personali,na temat zakupu.Czy miałem rację czy nie?Dyskusja związana z tematem czy mundur, w odpowiednich warunkach, może się zachować na zwłokach czy nie jest zbyteczna,gdyz pare postów wyzej napisał (Koala)naoczny świadek ekshumacji,że tego typu rzeczy widział.Panzergrześ1 to potwierdził.Hełm przedstawiony przez kol Zbończyk na 100%pochodzi spod B-B.
Gość Napisano 24 Marzec 2004 Napisano 24 Marzec 2004 Czytając te posty to człowiek dochodzi do wniosku że odkopując rzeczy tak czy inaczej w pewnych przypadkach zostanie dla niektórych hieną cmentarną.Panowie w czasie ekshumacji chodzi o przeniesienie szczątkówe człowieka w inne miejsce i pochowanie ich ponownie , i nikt nie zawraca sobie czasu natyo trzy została tam menażka , trzy czapka , to nie jest trzęść człowieka , gdyby niemcy mieli być tak drobiazgowi to zostali by zasypani hełmami , menażkami i innymi sortami że w końcu mogliby umundurować i uzbroić całą dywizje wermachtu, ich poprostu nie interesuje wyposażenie żołnierza ( chyba że może pomóc ustalić tożsamość ) chodzi tu tylko o szczątki tego nieszczęśnika.Nie popieram tu rozkopywania cmentarzy , czy mogił oznaczonych , ale jeśli ktoś znajdzie poległego żołnierza , zbierze jego kości i powiadomi instytucje o jego szczątkach , a weźnie wyposażenie do kolekcji to nie ma tu nic zdrożnego .A tak przy okazji zachowania tkanin zdarzało mi się wykopywać trumny po 30 latach dębowe które sie nie zarabowały i tkanina była w dobrym stanie tyle że nie miała kontaktu z ziemią , w innych przypadkach nic nie pozostawało ewentualnie jakieś resztki.I przy okazji rozróżniajmy rozkopywanie oznaczonych mogił , a trafienie przypadkowe na szczątki .P.s. Widziałem już lepsze hełmy wyciągniete z ziemi i to nie z trumny . pozdr
szarobury Napisano 24 Marzec 2004 Napisano 24 Marzec 2004 A czy ktoś posiada może jakąś dokumentację fotograficzną ze wzmiankowanej w ekshumacji? Czy przy prowadzeniu takich przedsięwzięć nie są robione zdjęcia?Ciekaw jestem jak to wygląda, poza tym sądzę, że takie zdjęcie przecięłoby toczącą się tu dyskusję i obaliło kolejne fantastyczne przypuszczenia.szarobury
Indian Chief Napisano 24 Marzec 2004 Napisano 24 Marzec 2004 Nie wiem jak wy ale ja mam dosyć. Niech juz kazdy robi co mu sumienie podpowiada. Ja nie zabrałbym Lugera...nie wiem, nie wierze w zadne zabobony ale pozostwaił bym mu ją. wiem jak ważna dla zołnierza była jego broń. Czesto łączył ich bardzo emocjonalny stosunek... nie chciałbym miec czegos takiego w domu. Mam hełm M16 strasznie poszatkowany... nie miał prawa utrzymać się na głowie bo z niej niewiele zostało. Został wyorany na polu. Nie wiem ale czuje sie czasem dziwnie kiedy go dotykam.Czuc obecnośc tego kogoś...niech mu ziemia lekka bedzie i niech nikt go nie odkopuje.Bieda nie zwalnia nikogo z człowieczeństwa. Znam wielu biednych ludzi którzy by nigdy czegoś podobnego nie zrobili, chyba że byłaby to sprawa życia lub smierci. Jak juz ktos wspominał ma miejscówe na panzera...jak ktos biede klepie to niech go wytarga sobie i sprzed na złom. W końcu to jakiś iwan...nie ma czego żałować. Kto tu jest biedny jak ma na sprzet kilka stów i na necik co miesiąc? Nie zasłaniajmy sie biedą ani przyzwoleniem społecznym. Wszyscy tak robią to i ja mam tak robić? Czuję sie nawet troche obrażony bo ja nie trzymam niczego z mogiły...oznakowanej czy nie. Nigdy nie pałałem chęcią posiadania fanta z grobu. Żyję skromnie ale nie zamierzam w ten sposób dorabiać na futro dla żony czy alufelgi. Nie dziwię się już co poniektórym że nie maja wrażliwości właściwej człowiekowi. Kiedy lekarz przysiegając że będzie ratował ludzi swiadomie ich morduje i bierze za to pieniądze to ja was drodzy koledzy rozgrzeszam. Idzcie i kopcie...Acha i jeszcze jedno. Nikt nie szkalował tutaj sprzedającego. Dostał maila z naszymi wątpliwościam, zachował się jak człowiek. Niektórzy są pewnie rozczarowani bo chciali ją kupić...Kiedyś myslałem że potrzebujemy etycznego kodeksu poszukiwacza. Dzisiaj wiem że każdy kieruje się swoim jemu wygodnym. Ciekawe czym zaskoczy mnie jutro?
polsmol Napisano 25 Marzec 2004 Napisano 25 Marzec 2004 Zabity żołnierz był człowiekiem. Niestety niektórzy wolą o tym zapomnieć. Przez szacunek dla zabitego (nawet wroga) trzeba go zostawić w spokoju z tym co mu ojczyzna dała i co miał przy sobie w miejscu spoczynku. Nie ma co podawać absurdalnych przykładów hełmu który leżał dwa metry od zabitego. Fant bez właściciela nie jest niczym złym, ale okradanie trupa dla kasy to najgorsze ku....wo jakie można sobie wyobrazić. Jeżeli niemcy nie chcą szprzętu to trzba go zaostawić tam gdzie był. Dopuszczalne jest wykozystanie w celach edukacyjnych w muzeum, ale chandlowanie tymi przedmiotami to jest właśnie bycie hieną i prostakiem....Przypadków wojennych nie podejmuję się oceniać bo to trzeba przzyć żeby mieć prawo do sądów.
milbas Napisano 25 Marzec 2004 Napisano 25 Marzec 2004 Przypadek zdzierania munduru (czy też innych przedmiotów) z nieboszczyka - żołnierza nie różni się niczym od otwierania współczesnych mogił celem kradzieży garnituru, obrączki czy też złotych zębów itp.A to czy mundur należał do nieboszczyka czy nie (taka dyskusja pojawiła się gdzieś na początku wątku) nie ma kompletnie żadnego znaczenia. Pozdrawiam w nadziei, że nigdy w lesie takiej chieny nie spotkam - nie odpowiadam za siebie.MILBAS
milbas Napisano 25 Marzec 2004 Napisano 25 Marzec 2004 Dodam jeszcze że też miałem przypadek - super sygnał - zaczynam kopać. Po chwili kopania patrzę a tu o drzewo oparty drewniany krzyż. Stałym nad tym miejscem z 5 minut usiłując sobie wmówić że krzyż stoi przypadkowo (nie był wkopany ale stał oparty o drzewo). W końcu zasypałem dołek i poszedłem dalej. NA obronę zaś osób, które znajdują zwłoki i zabierają fanty - rzeczywiście łatwo moralizwać teoretycznie. Łatwo nawet w powyżej opisanej historii - gdy nie dokopałem się jeszcze do niczego. Natomiast nie wiadomo jak zachowałby się każdy z nas (także ja), gdyby wraz ze wzłokami znalazł kupę fantów których szuka od 10-15 lat ???????Ja mówię sobie, że bym nie wziął. Ale czy jest to tylko mowa na pokaz (bo tak bym chciał się zachować), czy szczera prawda to zweryfikuje życie - jak trafię takie znalezisko to się przekonam.I tym optymistycznym akcentem kończę.MILBAS
pepe Napisano 25 Marzec 2004 Napisano 25 Marzec 2004 dlaczego mundur zachował sie w takim stanie?, słyszałem dwie wersje, jak to wygladało. Ogólnie zalutowana szczelna cynowa (!?) trumna :a. goscie byli zmumifikowani ( niewiem czy dobrze pisze :) b. w środku była galareta" i wszystko pływało. Mundur który widziałem był bez podszewki - była przegniła i strasznie cuchneła, wywalili..reszta wyprana lub oczyszczona. handlem zajmowały sie osoby zwiazane z ekschumacjami.
Gość Napisano 25 Marzec 2004 Napisano 25 Marzec 2004 Panowie o czym mowa. Większość kolekcjonerów" posiadających fajne fanty mundurowe z epoki - munndurki, buciki, czapki itd, mają je po trupach. Mam nieprzyjemność znać pewnego sk..syna posiadającego bardzo dużą kolekcję fantów z powstania litopadokwego albo styczniowego (nie pamiętam). Ku..s na podstawie ksioążek ustalił miejsce cmentarza polowego jakiegoś oddziału rozgromionego podczas postoju. Pojechał tam rozkopał wszyściutko i nawet robił fotli i wszystkim pokazywał. A fantów wyjętycz z grobów ma od metra, naszywki, od cholery guzików różnych, ładownice skórzane, kilka rar butów i nawet zegarek kiesonkowy. Wszyscy którzy się interesują tą epoką podniecają się kolekcją tej hieny i dobrze wiedzą skąd ma fanty. A śmieć wcale nie uważa się za hienę tylko za ARCHEOLOGA. Dane gościa na priva jakby ktoś chciał mu doj..bać.
Jura Napisano 25 Marzec 2004 Napisano 25 Marzec 2004 WitamJa z ciut innej beczki- parę lat temu byłem nad pewnym zalewem, gdzie znajomy zaprosił mnie na przejażdzkę łódką (nie wiem jaką- był to jeden jedyny raz w moim życiu kiedy płynąłem żaglówką- w każdym razie mała była).Zalew powstawał w latach 70- tych, z konicznością przeniesienia" miejscowości, które zostały zalane.Jako że był bardzo niski stan wody, potworzyły się wysepki w miejscach gdzie kiedyś były wzgórza. Na jedną z nich popłyneliśmy. Okazało się, że kiedyś był tam cmentarz, a my zobaczyliśmy jego pozostałości. Woda zmyła pewną warstwę ziemi, i można było zobaczyć resztki trumien, a nawet widziałem jeden w miarę kompletny szkielet (bez czaszki). Miejscowi powiedzieli nam, że nawet była afera, ktoś już po utworzeniu zalewu o tym doniósł do władz", ale sprawę zatuszowano. Zbiornik jest także rezerwuarem wody pitnej.Okazało się, że cmentarz ekshumowano w sprytny" sposób przenosząc tylko nagrobki...
Gość Napisano 25 Marzec 2004 Napisano 25 Marzec 2004 trzy lata temu pod sandomierzem trafilem w ziemi kettenkrada ktory wpadl w czsie jazdy w lej i wybchem zostal przysypany zaloga 2 osoby wyposarzenie ladne pojazd tez no wiadomo kosci niesmiertelniki i takie tam .i jakos nie uwazam sie za hiene a pokarzcie mi takiego co by to zostawil w spokoju bo to mogila nigdy w to nie wierze .uwarzam ze zrobilem dobra robote ocalilem od destrokcji pojazd postawilem krzyz pomijam wymierne korzysci tego przedsiewziecia ale czy to nie jest ratowanie histori wkoncu nie szczezlo w ziemi a nawet bedzie jezdzic i nawet w kraju pochodzenia jak slysze takie farmazony ze jak ten czy tamten przechodzi obok nieoznaczonej mogily na placu boju i ma dobry sygnal to nie rozkopie to rzygac mi siechce bo to normalne glopoty
bolas Napisano 25 Marzec 2004 Napisano 25 Marzec 2004 No i proszę jak sie ciekawie temat rozwinął ... :) Ogólnie naszła mnie taka refleksja ze fanty z czasów wojny zawsze bez wyjątku łączą sie z jakimś dramatem. Bo czy np. bagnet wz.98/05 z piłą w scenie nadziewania żołnierza francuskiego nie łączy sie z tragiczną historią ? Czy inaczej jest w wypadku tornistrów, butów, i tym podobnych rzeczy ? Wszystko w mniejszy lub większy sposób łączy się z ludzkimi dramatami, okrucieństwem i czasem chorymi historiami. W jakimś filmie ktoś fajnie to ujął: prawdziwi żołnierze czy ludzie którzy to przeżyli nigdy nie zbierają tego typu rzeczy - kolekcjonerstwo to zajęcie ludzi którzy nie mają z tym nic wspólnego i najczesniej zupełnie nie zdają sobie sprawy z tego jak było" (czy coś w tym stylu).I w sumie sie to chyba zgadza. W której z odpowiedzi ktoś zaproponował zeby sie zacząc sie przechwalać co kto ma co może być bo trupie. Otóż jedną z moich rzeczy które darze najwiekszym sentymentem jest kupiona w wakacje zeszłe skorupa od polskiego hełmu wz.31 - jest cała w farbie salamandra" w środku są stemple itp ... nie ma fasunku. Ale jest też niemiłosiernie trafiona. Aż strach pomyśleć czy w moemencie trafienia hełm był na głowie czy nie. Ja dla spokoju sumienia i po skali zniszczenia zapewniam się ze pewnie lezał na ziemi i tam go trafił jakis spory odłamek. Bo opcja że znajdował sie na głowie Polskiego Żołnierza była by chyba zbyt cieżka do aprobaty i hełm poleciałby gdzieś do piwnicy.
mac Napisano 25 Marzec 2004 Napisano 25 Marzec 2004 Przepraszam, a czy ktoś jeśli stwierdza profanację nie powinien tego podać na Policję, a nie na Forum ??
Traper7 Napisano 25 Marzec 2004 Napisano 25 Marzec 2004 Wierzę mocno w to, że wszyscy na tym forum jesteśmy pasjonatami histori i poszukiwań jej śladów. Wierzę że wśród osób których posty czytam są tylko omantyczni poszukiwacze" dla których cena w złotych znalezuinego przedmiotu jest drugorzędna. Ale zacząłem się zastanawiać nad zjawiskiem poszukiwania tylko i wyłącznie grobów w celu ich rozszabrowania, bo coraz więcej jest sygnałów o takich przypadkach. Są zboczeńcy którzy robią właśnie tak jak opisał Stefos, liczy się tylko szmal, coraz niżej upada człowiek. Ale mnie jako miłosnika historii najbardziej przeraża fakt że ślady tejże historii w postaci cmentarzy i mogił mogą być niszczone. Czyżby nie było już żadnej świętości? Pierwszy szok przeżyłem kilka lat temu gdy zobaczyłem w Białymstoku pomnik obrońców 1939 roku. Wierzby i stylizowane elementy z miedzianej blachy, oczywiście zerwane przez złomiarzy, nawet mosiężne litery z pomnika były wyrwane. A to przecież pomnik naszych żołnierz! Zgroza!
nikt Napisano 25 Marzec 2004 Napisano 25 Marzec 2004 witam! rozmowa ciekawa tylko zastanawia mnie cały czas kwestia gdzie przebiega granica pomiędzy pasją , i archeologią a ograbianiem grobów ? Rozkopywanie cmentarzysk średniowiecznych przez ludzi do tego powołanych oczywiście jest społecznie akceptowane i ok. rozkopanie grobu żołnierza z przed lat 60 -ciu jest ograbieniem grobu .Gdzie więc jest granica ?pozdrawiam
michalczewski Napisano 25 Marzec 2004 Napisano 25 Marzec 2004 No ten mundur ma byc niby caly wyplowialy na skutek bytowania z cialem zmarlego ale kolierz jest nadal zielony. A tak sie zastanawiam abstrachujac od finasowego oblicza tej dyskusi. Co byscie czyli jak byscie zobaczyli , uslyszeli o tym jak jakis Italianiec mial by u siebie w pokoju mundur sciagniety z polskiego zolnierza zabitego pod Monte Casino"? I napychajac sobie paszcze swoim makaronio albo pizza, patrzyl na naszywki Poland i chwalil by sobie jak sie super zachowaly. Co jak co rozumiem zabieranie fantow z cial zabitych nawet poto zeby zakopac je obok (w ten sposob zadna hiena" nie bedzie niepokoic zmarlego w celu grabierzy). Ale nie wyobrazam sobie zdejmowania munduru. Wyobrazcie to sobie dokladnie jak lapiecie go za pache zeby zdjac rekaw. Albo za czaszke zeby zdjac kurte z plecow. Ja bym autentycznie wywalil zolondek na lewa strone ( a raczej nie naleze do delikatnych) A wracajac do munduru. Podobno stracil kolor od tego ze byl na trupie a kolnierz ma nadal zielony?
Grzesio Napisano 26 Marzec 2004 Napisano 26 Marzec 2004 A jaki był oryginalny kolor kołnierza kurtki M35, co? Ciemnozielony, prawie czarny, tak ciemny, że powstała aż bajeczka, uwieczniana czasem na planszach kolorowych w książeczkach (p. Ruszczaka na przykład), jakoby oddziały SS miały kurtki z czarnymi kołnierzami.Natomiast zwróćcie uwagę na stan zachowania patek - tu wyraźnie widać rozkład materiału.PzdrGrzesiu
bolas Napisano 26 Marzec 2004 Napisano 26 Marzec 2004 ano własnie ... rozkradanie grobów to coś na co ciezko znaleąć lekarstwo ... i samo gdakanie na forum nic nie da. Spojrzcie sobie ile jest zdjeci w starych ksiazkach o 1939 cmentarzy wojennych na ktorych wisza na krzyzach polskie hełmy wz.31 czy wz.15 - na jednym ze zdjec (chyba Łęczyca czy Łowicz) na jednym z grobów widać podstawę do ckm wz.30 ... i co czy myślicie ze realne jest to żeby sobie to tam spokojnie leżało ? Albo to ktoś kto zna wartość tego rąbnie i sprzeda nieświadomemu kupcowi albo rąbnie to złomiarz i opierdzieli na wage na złomie (podstawa do ckm nieco wazy - czyli na winko bedzie miał...). Sporo jezdze po pobojopwsikach Wrzesnia i nigdzie jeszcze nie spotkałem grobu (obecnie) z hełmem (poza pomnikami). Wszystko rokradzione. Chociaz od znajomych dostałem fotki z miejsc gdzie takie groby jeszcze sie znajduja (na szczescie z dala od duzych miast).
adaak Napisano 26 Marzec 2004 Napisano 26 Marzec 2004 Witam Panów !Bardzo fachowo"spisaliście się na temat kurtki i widzę ,że jeden fachowiec większy od drugiego .Jeżeli zwłoki były zmumifikowane to napewno nie mogły wydzielać nieprzyjemnego zapachu , a w trumnie wytworzył się mikroklimat . Co za tym idzie kurtka w zetknięciu z powietrzem , nie poddana natychmiast zabiegom konserwatorskim utleniłaby się w bardzo krótkim czasie , a ta ponoć ma pięć lat i wygłąda bardzo przyzwoicie.Jeżeli zaś w kurtce był tylko szkielet to dlaczego ,Panowie fachowcy,pozostały na niej tylko ślady krwi ? A pozostałe płyny powstające w trakcie rozkładu ? Po za tym na podstawie zdjęcia to można wlepić mandat kierowcy za przekroczenie szybkości , a nie wmawiać sprzedającemu na allegro , że handluje odzieżą używaną cmentarnego pochodzenia.PozdrawiamAdam
K.Abt. Napisano 26 Marzec 2004 Napisano 26 Marzec 2004 No jak to? Śp. nieboszczyk, oprócz krwi, wydzielił jeszcze spore ilości żółci. Zapewne stąd ten kolor.
polsmol Napisano 26 Marzec 2004 Napisano 26 Marzec 2004 Sam nie kopię więc wszystko co mam w kolekcji kupiłem lub dostałem od kogoś. W takiej sytuacji nie mogę wiedzieć czy przedmioty które posiadam są zupełnie czyste". Tu jednak chodzi o coś innego. Dla mnie ważne są intencje. Kupujac coś intencje mamy dobre i o to chodzi. Idąc do lasu z piszczałką tak samo. Inaczej jest kiedy okrada się zamarłych lub zabitych dla kasy. Za to gdy robi się do dla np. edukacji to intencje znów są dobre, ale trzaba odnosić się z szacunkiem do zwłok. To chyba wszystko. Granicę pomiędzy własnością zabitego a dobrem niczyim wynacza nasza własna przyzwoitość. Jeśli chodzi o pojazdy to w moim mniemaniu nie są one częścią wyposażenia zabitych nawet gdy ci są w pobliżu lub w środku. to poprostu zupełnie inna kategoria.
India Napisano 26 Marzec 2004 Napisano 26 Marzec 2004 Witam. Znawcow, Geniuszy i Jasnowidzow oraz kwiat naszej polskiej kryminologii.Czytam ten watek i pękam ze smiechu. Jeden z jasnowidzow w 39 roku umiescił MG 42.Nic..Tylko pogratulowac wizji.. Inny widzi plamy opadowe na mundurze...hahahahahaha.Jeszcze kolejny w przebłysku jasnowidzenia- zobaczył zwłoki złozone do trumny z rekami złozonymi na tułowiu...Kolejni fantasci widzieli - cynowe trumny.Innii twierdza, że mundur jest żólty od rozlanej żółci...I to ostatnie- akurat jest najcelniejszym spostrzezeniem. Bo żółc jest- ale na tym forum!!!Przy Waszych umiejetnosciach Panowie- rozwiklanie zagadki całunu turyńskiego powinno byc pestką. W końcu- ten całun równiez jest niejako mundurem" i tez pochodzi z nieboszczyka i z grobowca. Podziwia go cały świat...Bez komentarza!Sadze, że wiele osób z tego forum wyznaje podwójna moralność i sprawiedliwosc Kalego.Zadaje pytanie- kto z Was ma w swoich zbiorach eksponty - co do ktorych ma 100% pewnosc, że nie są znalezione obok zabitego zołnierza???I odpowiem za Was- nikt i nigdy nie może byc pewny!!! A przeciez - tak bardzo pozadacie tych przedmiotów..Kupujecie na giełdach i od znajomych czy tez na allegro. Czemu wczesniej nie widzialam na tym forum pytan- czy klamra X lub odznaczenie Y a niesmiertelnik Z - nie został pozyskany z ekshumacji czy przypadkowo znalezionego żołnierza??? I tu odpowiedż jest prosta...- nie zadaje sie głupich pytan...Ci co kopia parenascie lat- i znalezli wielu ludzi w lesie bezbłednie potrafia odróznic rzecz znaleziona przy szczatkach...I nie wzbudza to u nich fałszywego obrzydzenia.Daję sobie uciac obie rece- ze wielu z Was odkopujac w lesie szczatki- nie pozostawiało ich ...bez odkopania wszystkich przedmiotow. A co robiliscie z tym potem??? Czy z obrzydzeniem zakopywaliscie obok trupa czy tez - trofea zasilaja Wasze wspaniale kolekcje??? A moze w przypływie nienawisci do trupich przedmiotow - staliscie sie najgorszym kwiatem tego srodowiska ??? I sprzedaliscie te przedmioty? Bo - co jak co- ale kasa pewnie zawsze sie przyda...Według mnie - zachowaliście sie jak najgorsze bydło. Zaszczuliscie człowieka - który nawet nie był obecny przy pozyskaniu tego munduru...A poza tym - pytam- jak mozna nazwac profanacja legalnie prowadzona ekshumację??? Bzdury o podaniu faktu do prokuratury swiadcza o waszej miernej znajomosci prawa.I na zakończenie...Gdyby ziściła sie pewna biblijna przypowiesc - czyli kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem " ...to niestety 90 % z Was zniknelo by z tego forum.A tak na marginesie- proponuje obejrzec ekspozycje muzealne- w jednym ze znanych muzeów w Polsce - lezy hałda radzieckich posiekanych hełmów- pod nimi napis: HEŁMY SA POZYSKANE Z EKSHUMACJI, POD KAZDYM Z NICH BYŁ ZOŁNIERZ.Pozostawiam bez komentarza...P.S. Zeby wyjasnic do konca...Znam trzech wczesniejszych włascicieli tego munduru...Znam fakty z ekshumacji. Zaden z posiadaczy- w niczym nie jest winien- kazdy był animatorem historii. Zalezało im na ocaleniu pamiatek, ktore wyrzucano do dołu... Bo taka jest praktyka przy wiekszosci ekshumacji.I sadze,ze nalezy rozwiac - bzdure o trumnach cynowych - tego w Dębowcu ..nie bylo!!!Pozdro. India i rowniez Nowik.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.