Skocz do zawartości

ko-ko-ko-ko reko-(nie)-spoko... czyli o tym jak nie odtwarzać - kontynuacja


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 444
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Impreza dotyczyła Powstania Wielkopolskiego i została zorganizowana przez Dyrekcję i nauczycieli LO w Gnieźnie.
O ile pełen podziwu jestem dla młodzieży za zaangażowanie i chęć wspólnej zabawy to jestem zdania iż dorosłych organizatorów ( Dyrekcję i nauczycieli historii) należało by wylać na zbity pysk na bruk. Zapewne w ten sam sposób uczą innych przedmiotów.

Jacek Czypicki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konińscy ułani:
http://m.lm.pl/media/foto/139206_dsc07327.jpg
http://m.lm.pl/media/foto/139206_dsc07327.jpg
http://m.lm.pl/media/foto/139154_6045.jpg
podsumowując co nie pasuje:
podwójne ładownice, rożne płaszcze ( wz 36 i dwurzędowe, krojem chyba powojenne kopie) , powojenne szare koce, do tego od prezydenta miasta dostali kbk mosina wz. 44. Na siodła i sakwy nie zwracam uwagi. W sumie nie wiadomo co tak naprawdę oni chcą odtwarzać...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

''On wali z dykty" 28 grudnia 1918 r''

No tego to bym się akurat nie czepiał. Na rekonstrukcjach, jako żołnierz amerykański, bardzo rzadko w rękach mam amerykańską broń. Zazwyczaj Mosiny albo Mausery (jak jest dobrze), czasami nawet AK (jak potrzeba dużo huku) i po 10 nabojów max. Na trzy lata rekonstrukcji RAZ miałem w ręku karabin M1 Garand i RAZ karabinek M1 Carbine. Ileż razy widziałem rekonstruktorów strzelających z Beryli, Makarowów, PK czy innych RPD...

Na jednej z inscenizacji (jako RKKA), organizowanej przez Muzeum II WŚ na dziesięć osób dostaliśmy DWA PPS-y po 10 nabojów każdy...
Na innej z kolei, na 50 rekonstruktorów US dostaliśmy 10 Carbine'ów, każdy po osiem nabojów.
Na jeszcze innej JEDEN Mauser i JEDEN Beryl na 9 osób.

Jak się nie ma strzelającej broni odpowiedniej - to co poradzić? Robić ''pif paf'' i szczękać zamkiem niestrzelającej repliki? Tak przynajmniej był huk.

To jest odwieczny problem w Polsce - co z tego, że mam oryginalny mundur i wyposażenie, skoro broń do niczego, bo albo atrapa/replika, albo kompletnie niepasująca do odtwarzanej przeze mnie sylwetki/okresu? A jak już jest, to amunicji tyle, co kot napłakał.

Tylko w Belgii, raz, jeden jedyny, dostałem Garanda i 48 nabojów. I wtedy był porządny huk, porządna bitwa. A nie klaskanie wystrzałami raz na pięć minut.

A na 1918? Jak załatwi Kolega strzelającego MG-08/15 albo Schwarzlose i 100-nabojową taśmę, to się przestanę czepiać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A na 1918? Jak załatwi Kolega strzelającego MG-08/15 albo Schwarzlose i 100-nabojową taśmę, to się przestanę czepiać.

A pytałeś szukałeś
http://lh5.googleusercontent.com/-vl8m5vPfcl0/UCwPWzhkMeI/AAAAAAAAAIo/-5kQ9cslHv8/w698-h524-no/IMG_2007.JPG

http://img707.imageshack.us/img707/6886/dtym.jpg


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora Czlowieksniegu 22:14 16-11-2013
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

''Z tego co wiem to są dostępne do wypożyczenia na inscenizację MG-08/15.''

''A pytałeś szukałeś ''

A czy ja sugeruję, że nie istnieją strzelające MG na I WŚ w Polsce? :) Ba, sam taki obsługiwałem w zeszłym roku.

Ale czepianie się niekoszernej broni strzelającej jest robione na siłę, z dużą przesadą. Może organizatorzy nie zdołali dostać, może nie było ich stać, może nie umieli dotrzeć. Dlatego odpuśćmy sobie ocenianie tego, czy broń jest poprawna, czy nie, bo w takim wypadku połowa rekonstrukcji II-wojennych i I-wojennych się nadaje do obśmiania. Ile koledzy widzieli na rekonstrukcjach długich Mauserów strzelających? A Springfieldów? Garandów, Thompsonów, Carbine'ów? No właśnie...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akcej, wiem, wiem, widziałem to gazowe MG z bliska, ale moja definicja strzału jest po prostu inna :) Jedna uwaga, nie wkładajcie naboju do taśmy ze strony gdzie taśma wychodzi już bez łusek, bo głupio to wygląda na zdjęciach. W oryginale nie ma takiej możliwości żeby taśmę z nabojem przeciągnąć przez podajnik :D

Pozdrawiam
Paweł
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zamierzam z nikim dyskutować nad zasadnością i potrzebą organizowania czegoś takiego jak ta impreza w Gnieźnie. Nie zamierzam tez polemizować z argumentami typu: jak nie ma oryginału róbmy z tego co jest". Przykro mi ale z czymś takim nie da się polemizować. Cały ten watek istnieje dzięki takiemu twierdzeniu.
Jeżeli nie ma oryginału to pomyślmy ( i tu ukłon do organizatora a w przypadku Gniezna do nauczycieli) jak zorganizować taką imprezę by wykorzystać zapał młodzieży i aby nikt (czytaj taki stary zgred jak ja) nie miał prawa się czepiać.

Jacek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze jedno: nie czepiam się tylko tego że broń była ie taka" Ja się czepiam całej tej imprezy.

http://gniezno.naszemiasto.pl/galeria/zdjecia/2059462,gniezno-rekonstrukcja-historyczna-wielkopolska-niepodlegla,galeria,7255190,id,t,tm,zid.html#material-artykul

Jacek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

''I jeszcze jedno: nie czepiam się tylko tego że broń była ie taka" Ja się czepiam całej tej imprezy.''

To nie wstawiaj zdjęć z ''dyktą'' jako koronny dowód oskarżycielski, bo w ten sposób możesz pod ścianą postawić większość świata rekonstrukcyjnego w Polsce. W tym mnie, który używał na rekonstrukcjach - jako żołnierz AMERYKAŃSKI - karabinu Mosin wz. 91. Nie ode mnie zależało, jaką mam broń, a wybrzydzać nie będę. Bo co miałbym zrobić? Z palców strzelać i krzyczeć: ''pif-paf, zabity''?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proste jak drut... Skoro organizatorowi nie zalezy na odpowiedniej broni dla określonej strony konfliktu, to to jest jego brocha i wina, bo przez niego spadak amerykański jeździ w ruskim BA64 i strzela z mośka. Co do amunicji, to racja widać tendencje spadkowe co do ilości na rekonstrukcjach, ale nie wszędzie. tu także organizator powinien się zastanowić czy może lepiej zmniejszyć nieco ilość sprzętu a zainwestować w broń i amunicję, lub też zmniejszyć rozmach widowiska. Bo potem jest akcja taka że sa 4 karabiny po 5 pestek na każdy a widowisko ma trwać 50 minut, i to jest dopiero dramat. natomiast czy taka broń, odpowiednia dla odtwarzanego wojska jest dostępna w kraju do wypożyczenia czy nie to jest inna sprawa. Dodatkowo organizator decydując się na użycie np dykty w 1918 roku, sam strzela sobie w kolano i dla mnie jest niepoważny. Za tą dyktę wolałbym 3 mausery lub inne coś przypominające broń z tamtego okresu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie