Skocz do zawartości

Polski ułan leży w rowie


Rekomendowane odpowiedzi

Na skraju lasu w okolicy Świecia odkryto zbiorowy grób z czasów kampanii wrześniowej. Archeolodzy wykopali kilkadziesiąt szkieletów, żołnierskie nieśmiertelniki, różańce, a nawet dziewczęcy warkocz.

- Dla Niemców to byli podludzie. Nie zasługiwali na szacunek, nawet na godny pochówek. Ciała rzucano na plecy, na brzuch, na bok. Jak worki z piaskiem. Żołnierzom zabierano nieśmiertelniki, aby odebrać im nazwisko i jeszcze bardziej ich pohańbić - opowiada Robert Grochowski, archeolog z Wojewódzkiego Komitetu Ochrony Pamięci Walki i Męczeństwa Województwa Kujawsko-Pomorskiego.

Do wczoraj badania archeologiczne starano się utrzymać w tajemnicy. W masowym grobie w lesie nieopodal leśniczówki w Gródku (kilka kilometrów za Świeciem) odkopano ok. 50 szkieletów. To żołnierze, kilku ułanów i ludność cywilna, wśród nich również małe dzieci, którzy zginęli podczas nalotów niemieckich we wrześniu 1939 roku.
Reklama


Okoliczni mieszkańcy dobrze znają tę historię. Najstarsi, którzy mieli wówczas kilka lat, pamiętają widok ludzkich ciał, poukładanych wzdłuż drogi, i martwe konie. Niemcy kazali wykopać ludziom dół... Pewnie dlatego nie przeorano tego terenu po wycince lasu w latach 70., a czasami w tym miejscu ktoś postawił znicz, posadził kwiaty.

- Dawno temu mężczyzna, który wyrabiał tutaj drewno, opowiadał mi, że na skraju lasu była mogiła. Przekazał też, że uczestniczył w pierwszej ekshumacji ok. 1946 roku. To musiały być drastyczne sceny, bo zwłoki nie były jeszcze rozłożone. Wokoło unosił się okropny fetor. Ostatecznie zasypano grób, uznając prace za zakończone. Oficjalnie szczątki przeniesiono do Drzycimia. - mówi leśniczy Hubert Lemańczyk, który postarał się o zorganizowanie obecnych badań - Polski ułan leży w rowie. To mi spokoju nie dawało.

Dziś mogiłą zajmują się specjaliści, którzy z ogromnym szacunkiem podchodzą do sprawy. - Celem badań jest przede wszystkim identyfikacja ofiar. Każdy szkielet jest eksplorowany osobno. Oczyszczamy go pędzelkiem, opisujemy, fotografujemy, a następnie otrzymuje numer, a szczątki trafiają do osobnego kartonika. Segregujemy też wszystko to, co mieli przy sobie, czyli resztki munduru, medaliki, guziki, sprzączki, zegarki, różańce. Mamy osiem nieśmiertelników i dziewczęcy warkocz. Wszystko to mówi, kim były ofiary - wyjaśnia Robert Grochowski.

Badaniem kości zajmie się antropolog. - Określam wiek, płeć, wysokość ciała i urazy, które tutaj są typowe dla uszkodzeń po eksplozji ładunków wybuchowych. Odłamki znajdujemy w kościach udowych, czaszkach i w kręgach. Najmłodsze z dwójki znalezionych dzieci miało około 5 lat, starsze 10 może 12 - szacuje Tomasz Koczorski - Po wieku i płci można już dociekać, kim byli. Rodziny poszukujące swoich przodków mogą zażyczyć sobie ekshumacji i pobrania DNA.


http://www.express.bydgoski.pl/look/article.tpl?IdLanguage=17&IdPublication=2&NrIssue=2236&NrSection=500&NrArticle=230424
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dla Niemców działa pomost, a dla nas urzędnicza szajka, która wszędzie widzi tylko pieniądze, a na słowo idealizm i ojczyzna wybucha śmiechem.

ps. Kiedyś Znajomi odkryli przez przypadek mogiłę Żołnierza W.P. i gdyby nie ich walka na siłę, nawet pogrzebu by nie było..
Jeszcze były głupie pytania, gdzie i po co tam łazili"..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam !

Akurat tak się składa ,że tą historię znam od dawna i od podszewki". Naprawdę nie ma w tym wypadku powodów do narzekania na urzędników i na nikogo innego ( ja przynajmniej nie słyszałem ) .Wszyscy ludzie zaangażowani w dociekanie prawdy o tym miejscu i późniejsze zorganizowanie profesjonalnych badań archeologicznych wykazywali się dogłębnym szacunkiem i zrozumieniem powagi sytuacji i miejsca. Historia jest wzorcowa" - pokazuje ,że można i że NALEŻY....

pozdrawiam .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się, sprawa znalazła w końcu swój szczęśliwy finał. Mam nadzieję, że żołnierze zostaną teraz pochowani z wojskowymi honorami jakie winna jest im ojczyzna, a nie tylko zakopani na jakimś cmentarzu. Nie zmienia to jednak faktu, że polscy żołnierze nadal nie doczekali się w wolnym kraju profesjonalnej instytucji poszukującej poległych i godnie ich chowającej. Wielu jeszcze żołnierzy września leży tam gdzie padli i czeka na odkrycie. Prawo nadal nie sprzyja zgłoszeniom prawdziwych odkrywców mogił. W tym przypadku również o prawdziwych odkrywcach tej mogiły nie ma ani słowa i wcale się temu nie dziwię
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajomy odnalazł w okopie nad Widawką szczątki żołnierza z 2./84 pp i też były niezłe cyrki, by biedak w końcu spoczął na cmentarzu...

Co do wielu jeszcze żołnierzy września leży tam gdzie padli i czeka na odkrycie", to raczej przesada z tym wielu". No ale przypadki się zdarzają...

Żołnierzom zabierano nieśmiertelniki, aby odebrać im nazwisko i jeszcze bardziej ich pohańbić" - taa... se wymyslił...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie