Skocz do zawartości

Hubal: Rozkazy takowe mam w dupie


Korowiow

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 118
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano
Pod koniec listopada 1939 mjr H. Dobrzański pojechał do Warszawy, aby spotkać się z Komendantem Głównym SZP, gen. Michałem Karaszewiczem-Tokarzewskim. Towarzyszył mu kpt. M. Kalenkiewicz, który chciał przedostać się do Wojska Polskiego powstającego we Francji. Czasowym dowódcą oddziału został kpt. J. Grabiński z zadaniem przebywania w określonym rejonie, aby po powrocie mjr H. Dobrzański mógł go szybko odnaleźć. Większość hubalczyków rozjechała się wówczas do domów na urlopy. Hubal spotkał się z gen. Karaszewiczem-Tokarzewskim 18 grudnia, przedstawiając mu dotychczasową działalność swojego oddziału i Okręgu Bojowego Kielce oraz plany związane ze spodziewaną na wiosnę ofensywą aliantów. Ten nakazał mjr H. Dobrzańskiemu organizowanie kadry, gromadzenie broni i unikanie na razie walk z wojskami niemieckimi w oczekiwaniu na ofensywę oraz przekazał środki finansowe. 20 grudnia Hubal wyjechał z Warszawy i poprzez Kielce przybył 24 grudnia do swojego oddziału"

Wskutek meldunku Komendanta Okręgu Łódzkiego Związku Walki Zbrojnej, ppłk. dypl. Leopolda Okulickiego ps. "Miller z poł. lutego 1940 r. skierowanego do komendy Obszaru nr 1 ZWZ w Warszawie, a także innych informacji, Komendant Główny ZWZ płk dypl. Stefan Rowecki ps. Grot podjął decyzję o rozwiązaniu oddziału mjr H. Dobrzańskiego. 13 marca w obozie w Gałkach Krzczonowskich pojawił się ppłk L. Okulicki, który stwierdził, że jest wysłannikiem Komendy Głównej ZWZ i ma rozkaz Naczelnego Wodza gen. Władysława Sikorskiego zdemobilizowania oddziału. Hubal oświadczył, że będzie walczył dalej, natomiast reszta oficerów i żołnierzy miała samodzielnie zdecydować o podporządkowaniu się treści rozkazu."

Czy można twierdzić,że faktycznie nie wiedział od kogo dostaje rozkazy i czy powinien się do nich ustosunkować?
Napisano
Problem w tym, że ZWZ powstało w grudniu 1939 roku, a komórki SZP zostały do niej włączone.

Tym samym można przyjąć, że Okulicki miał pełne formalne prawo do wydania Majorowi rozkazu.

Rzecz nie w tym, czy był słuszny czy mniej- zwłaszcza, że Okulicki współtworzył z Karaszewiczem-Tokarzewskim SZP.
Napisano
panowie ta dysputa podobna do tej czy Powstanie Warszawskie miało sens czy nie , a tak naprawde należy tym ludziom pochylić czoła
Napisano
I tak, i nie.

Z jednej strony nie można Mu odmówić ułańskiej fantazji i serio podejścia do swych obowiązków, z drugiej jest informacja o mało regulaminowym stosunku do służby i obowiązków.

Czyli, w sumie, pasuje- jak polski odważny żołnierz, to i niemal watażką musi być jednocześnie :-)
Napisano
Yeti, może jutro opiszę swoje zasłyszane opowieści, uzyskane od ludzi którzy pamiętają tamten okres i wydarzenia związane z Majorem...
Napisano
Żołnierz dotąd dokąd posiada środki walki ma walczyć,tym bardziej że wiadomo było z kim ma walczyć. Hubal dokładnie tak postąpił. Lepiej zginąć w walce niż zostać zakatowanym przez jakiegoś opasa w placówce gestapo w razie jakiejkolwiek wpady.Co do odmowy wykonania rozkazu to pewnie doszedł do wniosku że Polska została sprzedana i postąpił jak postąpił,przecież nie każdy chciał być sługusem Londynu (zdrajców i oszustów)
Napisano
czytając o Wojsku Polskim w antypolskiej prasie daleko zajedziemy, nie ma co ;-)

ps. wcale się nie dziwię, że Major Hubal zamykał się na rozkazy Sikorczyków i Rządu Londyńskiego, niejeden z nich zamiast interesu Polski, wybierał polityczne gierki i wyścig po władzę. Nie wiadomo czy Mjr. Dobrzański nie miał informacji o tym, co wydarzyło się choćby w Rumunii i później, kiedy to Sikorczycy potrafili się bardzo nieładnie zachowywać wobec rodaków - takich samych żołnierzy i ludzi.

pozdro.
Napisano
Czy naprawde niektorzy nie widza zasadniczego problemu wojska w ktorym oficerowie decyduja kiedy i z kim beda walczyc ich oddzialy wg wlasnego widzimisie?
Napisano
Gebhardt racja,toż to odwieczny i zasadniczy problem struktury wojska,iż oficerowie decydują o podległych im oddziałach.
Przez tych cholernych oficerów nawet szeregowy nie może skoczyć na browar jak się zbytnio spoci podczas walki.
Napisano
Dziekuje Yeti. Jak to trudno niektorym proste rzeczy zrozumiec...... Oczywiste ze jak najbardziej o niesurbordynacji dyskutujemy. I w moim wypadku nawet nie niesubordynacji Hubala komentowalem, tylko zadalem pytanie czy niesubordynacja to cecha dodatnia ktora nalezy chwalic i emulowac.

Krecik - czy mozesz wyjasnic jak widzisz podobienstwo decyzji Hubala do decyzja pplka Dabka? Rozpaczliwa sytuacja? Ogolnie tak, oczywiscie, ale nie mowa tu o jakiejs decyzji podewzietej w ogniu gdy npl zaraz bedzie na rzut granatem (jak na Westerplatte) - w koncu byl czas na zrobienie glosowania nogami - zolnierze dostali wybor co maja robic (i czy to nie potwierdza ze Hubal wiedzial doskonale ze rozkaz jest obowiazujacy)?

Gdy wszystko wokol padlo? Najwyrazniej nie padla droga sluzbowa. Gdyby wszystko padlo to by Hubal nie mial nikogo do trzymania w dupie i nie byloby dyskusji.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie