Skocz do zawartości

Emeryt zjadl 70letnie mieso


j.

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Dla tych co sie zastanawiaja nad jadalnoscia przetworów z depozytow ;)

http://wiadomosci.onet.pl/ciekawostki/emeryt-zjadl-70-letnie-mieso-nie-pachnialo-zle,1,4829656,wiadomosc.html

Eskil Carlsson, emeryt ze Szwecji, podjął w tym tygodniu decyzję, że nadszedł czas, aby wraz z sąsiadami spróbować wołowiny, którą jego rodzina przechowywała przez ponad 70 lat - czytamy w serwisie thelocal.se.

- Mięso nie pachniało źle. Smakowało tak, jak gdyby zostało zakupione w tym tygodniu - mówi Carlsson.

Mężczyzna wyjaśnił, że żywność pochodziła z przełomu 1939 i 1940 roku i została nabyta podczas II wojny światowej.

- Każdej rodzinie przyznawano wtedy niewielkie racje żywnościowe. Moi teściowie znali mieszkańców okolicznej wsi, kupili więc od nich trzy kilogramy łopatek wołowych i włożyli je do staromodnego słoika - wspomina Carlsson.

Pojemnik przetrwał nietknięty, ponieważ rodzina chciała zostawić go na czarną godzinę". Mężczyzna powiedział również, że słoik został przeniesiony do nowego domu podczas przeprowadzki do miejscowości Eskilstuna we wschodniej Szwecji.

Po śmierci ukochanej żony, Carlsson zdecydował jednak, że po ponad 70 latach nadszedł czas, by sprawdzić stan zawartości słoika.

- Stwierdziłem, że 70 lat to wystarczająco długo i nie chcę już dłużej czekać. Byłoby także katastrofą, gdyby pojemnik rozpadł się sam, więc zdecydowałem się zaprosić sąsiadów na uroczyste otwarcie i skosztowanie mięsa – dodaje.

Pomimo zapewnień specjalistów, że mięso powinno być jadalne, Carlsson zdecydował się użyć swojego kota jako królika doświadczalnego.

- Kot zjadł kęs, a kiedy nic złego się nie wydarzyło wszyscy spróbowaliśmy – stwierdza Szwed.
Napisano
Wczoraj wykopałem koło ziemianek niemieckie słoiki po przetworach domowej roboty i butelczynę po winie. Szkoda że wszystko puste byłaby okazja potwierdzić bądź zaprzeczyć wyżej cytowanym rewelacjom :)
Napisano
No i swietny eksperyment - naprawde skutki zatrucia mozna spostrzec u kota po kilku minutach! Nie mowiac nic o tym co moglo sobie nadal mieszkac w miesie nawet swiezym z uboju na lewo w 1939/40. Ktory to swiety opiekuje sie glupimi? Powinni mu postawic swieczke.
Napisano
Ha! znajomy opowiadał jak przez przypadek w piwnicy swojej chaty (poniemieckiej) dokopał się do kany z winem. Wino to miało konsystencję galaretki i spożywali je łyżką. Nabombali się jak messerschmitty... i żyją :)
Napisano
A mnie wyczyn Szweda wcale nie dziwi. Znam osobiście osobę, która w 2010r. zjadła mięsko ze słoika zamkniętego w 1945r. Słoiki schowane były pod podłogą i odnalezione w trakcie remontu. Również w tym przypadku mięso zachowało i wygląd, i zapach, i smak. Takie odnalezione przetwory mogłyby służyć jako reklama słoików typu wek, gdyby ktoś je jeszcze produkował i były w powszechnym użyciu.
Napisano
Słoiki zamykane gumką i szklaną pokrywką, a więc weck są nadal produkowane i dostępne w sklepach, tylko kształt ździebko inszy.
Co się tyczy 70-cio letniego jadła, to pikuś.

Czytałem książkę, nie pamiętam dokładnie, czy Archipelag Gułag", czy Na nieludzkiej ziemi" jest opis jak zekowie", a więc więźniowie łagru na Syberii odkopali w wiecznej zmarźlinie i spałaszowali na surowo nie dokońca odmrożone prehistoryczne ryby.
Napisano
Przynajmniej dawniej to było 100% mięsa w mięsie.
To czym nas dzisiaj żywią z trudem wytrzymuje parę dni w lodówce, a po upływie terminu ważności mogłoby posłużyć już tylko jako mięso armatnie.
Napisano
okazuje się że 70-cio letnie mięsko można smacznie spałaszować ze smakiem,
więc o co tyle było robić krzyku przy zaledwie" świeżuteńkim mięsku ze Szwecji?
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1023303,title,26-letnie-mieso-ze-Szwecji-trafilo-na-polskie-stoly,wid,11527257,wiadomosc.html
Napisano
zainak - Prawdopodobnie cały czas jemy amerykańską wołowinę głębokomrożoną (czy jak się ono fachowo nazywa) pochodzącą z przed dziesiątek lat. Dziennikarze zajęli się tylko tymi 200-tu tonami. Gdyby zajęli się tematem dokładnie to możne okazałoby się, ze Polacy zajmują miejsce szwedzkiego kota, ale takiego, któremu dano wszystko do zjedzenia.
Napisano
Znajomy widział na początku lat osiemdziesiątych półtusze wołowe z darów amerykańskich ze stemplami z lat 30 ubiegłej epoki. Głęboko mrożone...
Napisano
dwa lata temu przywiozłem zakorkowaną pełną butelkę z Biesów wyszła w pierwszowojennych okopach stoi sobie na razie zawinięta w reklamówce poszukam fotek z przed dwóch lat to wrzucę :)jeszcze nie otwierałem :)
Napisano
Kot, zwłaszcza domowy, nie tknie żadnego świństwa. Posiada doskonale rozwinięte zmysły. Kot to najlepsza sonda" dla jadalności produktu mięsnego.

To działa także w drugą stronę - w sytuacji kryzysowej człowiek spokojnie może zjeść pokarm dla kotów, ale nie radzę próbować karmy dla psów.

M.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie