Gebhardt Napisano 9 Sierpień 2010 Share Napisano 9 Sierpień 2010 Zapewne zasluze sobie na gromy z nieba ale....PW jednak jest logiczna kontynuacja kocepcji politycznej sprzed wojny, uwarunkowanej 'cudem and Wisla'. Nie dziwi mnie specjalnie ze ludzie wychowani w tej koncepcji i nia uwarunkowani brali takie a nie inne decyzje. Dlatego nie lubie szafowania wyrokami kogo nalezy wieszac, nazywac glupim, podrzegaczem itd bo ze spokojnego fotela latwo jest ublizac nie zyjacym juz ludziom. O ich toku myslenia mozemy sie dowiedziec najwyzej na podstawie tego co napisali. W trzezwej dyskusji nad sama decyzja zupelnie to nie pomaga. Za to co innego jest ocena decyzji. Czy PW bylo bledem? - prawdopodobnie tak. Straty byly niewspolmiernie wieksze niz korzysci i mozna bylo to przewidziec. Tylko jezeli przyjmiemy ta logike to rowniez musimy uznac podejmowanie walki zbrojnej w 1939 jako blad i wyciagnac z tego odpowiednie wnioski na przyszlosc. Byly inne rozwiazania ktore prawdopodobnie na krotka mete przynajmniej byly lepsze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Czlowieksniegu Napisano 9 Sierpień 2010 Share Napisano 9 Sierpień 2010 Gebhard- zauważ, że Wrzesień był związany z dyplomacją i pewnymi zapewnieniami, umowami. Teoretycznie była szansa i większość w nią wierzyła. Pionki poprzestawiał Soso.A w przypadku PW? Wszystkie karty były rozdana i każdy wiedział jakimi atutami dysponuje przeciwnik, i w jaki sposób zagrywać będą sojusznicy". Pamiętaj również o wewnętrznych konfliktach i braku jednomyślności ( delikatnie napisałem ) wśród naszych elit.Jeśli natomiast wyjdziemy z założenia, że miała być to tylko manifestacja siły, woli walki o niepodległość, Bóg, Honor, Ojczyzna"- to zapłacono za to potworną i niewspółmierną cenę.Będę powtarzał jak mantrę- chwała tym, co poszli do walki, hańba tym, którzy wydali im rozkaz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
laleczkaVTBS1 Napisano 9 Sierpień 2010 Share Napisano 9 Sierpień 2010 Zdrowe wątpliwości są oznaką braku chorej pychy" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Martian Napisano 9 Sierpień 2010 Share Napisano 9 Sierpień 2010 lepiej późno niż wcale @ YetiNa myśli mam między innymi, że dwóch śmiertelnych wrogów stalin i adolf staną ponad podziałami i doprowadzą do takiej rzezi.Także to, co już pisałem, że na przykład zaczynając o 45 niemalże do dziś odnajdywane są skrytki z bronią których dysponenci wpadli w hitlerowskie łapy. Tysiące sztuk broni...Tak pokrótce... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Czlowieksniegu Napisano 9 Sierpień 2010 Share Napisano 9 Sierpień 2010 Nie obraź się, ale Ameryki nie odkryłeś stwierdzeniem Na myśli mam między innymi, że dwóch śmiertelnych wrogów stalin i adolf staną ponad podziałami i doprowadzą do takiej rzezi.".. Podaj lepiej jakieś powody, dla których Stalinowi miałoby zależeć na wcześniejszym o pół roku zajęciu W-wy.PS Są dostępne spisy ( zakładam, że w miarę dokładne i oparte na źródłach ) broni, amunicji i wyposażenia, które miały zasilić oddziały powstańcze- nie wiem, czy to co do dziś wychodzi" miało szansę przechylić przewagę na stronę powstańców. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
grba Napisano 9 Sierpień 2010 Share Napisano 9 Sierpień 2010 Stalin i powstanie warszawskie1 sierpnia 1944 roku, 60 lat temu wybuchło powstanie warszawskieprzeciwko niemieckim okupantom zorganizowane przez podziemną ArmięKrajową podlegającą polskiemu rządowi na wygnaniu w Londynie. Już 20lipca 1944 roku ów rząd wydał rozporządzenie oddziałom ArmiiKrajowej o wspólnych działaniach z Armią Czerwoną w wyzwalaniupolskich miast i ujawnianiu w nich polskich władz podległychLondynowi.Kiedy wojska sowieckie uchwyciły za Wisłą dwa przyczółki:sandomierski i magnuszewski, dowództwo AK uznało to za dogodnymoment dla rozpoczęcia powstania, tym bardziej, że radio moskiewskieskierowało do Warszawian wezwanie do wybuchu powstania przeciwkoNiemcom. Na Kremlu podobnie, ale nieadekwatnie oceniono sytuację wPolsce sądząc, że wiodącą rolę w czasie powstania w Warszawie będziepełnić znajdująca się pod wpływem komunistów Armia Ludowa.O tym, że Armia Czerwona warszawskie powstanie brała pod uwagę przyplanowaniu działań wojennych niemiecki wywiad wiedział już wkwietniu 1944 od poważnego agenta ulokowanego w sowieckim sztabie, wktórym opracowywano plan letniej kampanii, przewidujący głównykierunek uderzenia przez Białoruś w kierunku Bałtyku przy granicyPrus Wschodnich i pomocniczy na kierunku lwowsko-sandomierskim zjednoczesnym wybuchem antyniemieckiego powstania w Warszawie.Jednakże, kiedy okazało się, że główną rolę między warszawskimipowstańcami będzie pełnić Armia Krajowa, a nieliczne oddziały ArmiiLudowej będą musiały się jej podporządkować Stalinowi przeszłaochota na branie Warszawy.Na początku sierpnia do Moskwy przybył premier rządu polskiego nawygnaniu Stanisław Mikołajczyk, rządu z którym ZSRR zerwał stosunkijeszcze w kwietniu 1943 roku. Stalin zaproponował Mikołajczykowipołączenie jego rządu z rządem złożonym z sowieckich marionetekPolskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego utworzonego w wyzwolonym 20lipca 1944 roku przez Armię Czerwoną Lublinie, w którym przeważalikomuniści. Po tym jak Mikołajczyk odmówił przyłączenia się do PKWNlos warszawskiego powstania był przesądzony.Stalin chciał uniknąć ogromu politycznych problemów po zetknięciusię w wyzwolonej Warszawie z polskimi władzami i wojskiem niemającym żadnych sympatii do komunistów i będących w związku zzachodnimi sojusznikami Anglią i USA.Sowieccy historycy tłumaczą niepowodzenie powstania tym, że Niemcyześrodkowując w pobliżu Warszawy 5 dywizji pancernych moglizatrzymać sowieckie natarcie zza Wisły, a następnie oddziały ArmiiCzerwonej przyprzeć do Wisły. Zapomniano przy tym, że pięćwymienionych dywizji zostało skierowanych na północ, by przebićkorytarz lądowy zapewniający komunikację między grupamiArmii „Północ” i Armii „Środek”. Działanie to pozwalało nazrealizowanie sowieckich planów ataku na Warszawę, bowiem osłabionesiły niemieckie nie mogły powstrzymać sowieckiego natarcia, a tymbardziej utrzymać rozległy front od Łotwy do Odry. Niestety wojska IFrontu Białoruskiego nie ruszyły się z miejsc, dopóki niemiecka 3Armia Pancerna nie przebiła się z Tukums na Łotwie ku Bałtykowi.W rezultacie grupy Armii „Północ” i „Środek” na krótko znowupołączyły się, gdyby wtedy Armia Czerwona przeszła w natarcia naWarszawę operacja ta Niemcom by się nie powiodła, nie było szansy nautrzymania pomorskiego korytarza i niemieckie wojska musiały bywycofać się w kierunku Odry. Wtedy wojna na pewno wcześniej by sięskończyła. Stalin jednak podjął decyzje o wstrzymaniu działańwojennych na kilka miesięcy, czym ryzykował przejęcie Warszawy przezsiły nieuznawanego przez niego polskiego rządu.Niemcy nie ryzykowaliby osłabienia frontu pod Warszawą, gdyby niewiedzieli o wstrzymaniu przez Sowietów działań wojennych, gdybymocno nie byli o tym przekonani, że wojska sowieckie się nie ruszą zmiejsca.Oczywiście, od swojej agentury otrzymali pewną wiadomość ostalinowskim „stop-rozkazie” skierowanym do sowieckiego frontustojącego pod Warszawą. Ten rozkaz do dzisiaj leży nie ujawniony wrosyjskich archiwach, zapewne dlatego, że ojczyźniani historycy niemają ochoty na jego odnalezienie. Do dzisiaj bowiem nie zostałowyjaśnione, czy został potem zniszczony, czy istniał tylko w formieustnej – skierowanej do szefa Sztabu Generalnego Wasilewskiegpo i dodowódców Frontu I Białoruskiego i I Ukraińskiego. Tym niemniej tylkoz samego następstwa wydarzeń można stwierdzić, że „stop-rozkaz”istniał.Znamy dalsze wydarzenia: pozbawione pomocy oddziały Armii Krajowej wWarszawie 3 października 1944 roku skapitulowały uzyskując statusjeńców wojennych. W walce z lepiej uzbrojonymi oddziałami Wehrmachtui SS poległy dziesiątki tysięcy Warszawian, w tej liczbie 16 tysięcyżołnierzy Armii Krajowej, mówi się też o 200 tysiącach powstańców,ale ta liczba wydaje się przesadzona.Tragicznym paradoksem jest, że los wziętych do niewoli warszawskich15-20 tysięcy powstańców był lepszy niż los tych żołnierzy AK,którym przyszło mieć sprawę z Armią Czerwoną. Większość wziętych doniewoli przez Niemców, pozostała na Zachodzie na emigracji, w tymtakże dowódca AK Tadeusz Bór-Komorowski i tylko nieliczni wrócili znich do Polski. Oddziały AK, które razem z sowieckimi wojskamiwyzwalały Wilno w lipcu 1944, zaraz po wyzwoleniu miasta zostałyrozbrojone, wielu oficerów rozstrzelano, a żołnierzy skierowano dołagrów. Taki był los wielu oddziałów AK ryzykujących wypełnienierozkazu z Londynu o wspólnym działaniu z Armią Czerwoną.Do dzisiaj władze rosyjskie nie chcą przyznać się do sowieckiejodpowiedzialności za klęskę powstania warszawskiego, donieuzasadnionych represji wobec Armii Krajowej i nadal podtrzymująstalinowską wersję wydarzeń. Zbyt wielu rosyjskich polityków, w tejliczbie i tych na szczytach władzy, nostalgicznie wspomina czasy,kiedy Polska była sowieckim satelitą.01.08.2004 12:18Borys Sokołowgrani.ru/Society/History/p.74765.html Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
grba Napisano 9 Sierpień 2010 Share Napisano 9 Sierpień 2010 Poprawiony linkhttp://www.grani.ru/Society/History/m.74765.html Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kindzal Napisano 9 Sierpień 2010 Share Napisano 9 Sierpień 2010 Yeti, co do spisów broni partyzanckiej to sie nie ludz;)Wszystkie oddzialy podawaly sfalszowane (zanizone) stany broni i ammo. Dlaczego ?Ano dlatego, zeby im naczalstwo czasem nie kazalo zdac iles tam Szmeisserow, albo PPSz. Po drugie kazdy taki dowodca oddzialu AK liczyl, ze jak poda zanizone dane i wysokie stany osobowe, to moze cos fajnego sie uda uszczypnac ze zrzutów... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Czlowieksniegu Napisano 9 Sierpień 2010 Share Napisano 9 Sierpień 2010 Kindżał- masz rację, albo jej nie masz.... A dokładnie, to nie wiemy na ile masz- czy stany były zaniżone o 1/2, 2/3, 1/5 ? Masz pomysła? Od czegoś należy wyjść w takich obliczeniach- można od dokumentów.Ale pal licho- mam rozumieć, że broni było przygotowane full i tatanka, tylko przez Niemców, którzy przejęli część magazynów lub już przenoszonej broni PW się nie udało? Odnoszę wrażenie, że w naszej dyskusji walimy od ściany do ściany a i tak wszyscy (?) okopani na swoich stanowiskach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kindzal Napisano 9 Sierpień 2010 Share Napisano 9 Sierpień 2010 Nie no bez przesady, broni caly czas brakowalo, a o amunicji juz nie wspomne:( To ze stany byly zanizane, mozna przeczytac we wielu publikacjach i wspomnieniach opisujacych dzialalnosc poszczegolnych oddzialów, ale zeby na tej podstawie tworzyc jakies schematy lub wiliczania ? Ten numer raczej nie przejdzie ?Od siebie dodam, ze zgodnie z tym co mi przekazali domownicy/uczestnicy Akcji Burza to kazdy z czlonkow ich oddzialu mial conajmniej po jednej sztuce broni dlugiej i po jednej krótkiej, do tego chlebak amunicji i czesto kilka granatów... no ale to bylo na Kresach, wiec pewnie niema odniesienia do sytuacji w Centrali" . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Czlowieksniegu Napisano 9 Sierpień 2010 Share Napisano 9 Sierpień 2010 Tak na szybko i leniwie:Stan uzbrojenia oddziałów powstańczychStan na 1 sierpnia 1944 rano * karabiny – 2629 szt. z czego wykorzystano ok. 1000 szt. * ręczne karabiny maszynowe (rkm) – 145 szt. z czego wykorzystano 60 szt. * ciężkie karabiny maszynowe (ckm) – 47 szt. z czego wykorzystano 7 szt. * pistolety maszynowe (pm) – 657 szt. z czego wykorzystano ok. 300 * broń przeciwpancerna: karabiny ppanc – 29 szt. z czego wykorzystano 29 szt. PIATy wykorzystano 6 szt. * działka przeciwpancerne – 2 * moździerze i granatniki – 16 * pistolety – 3846 szt. z czego wykorzystano 1700 szt.ponadto: * granaty ręczne i ppanc – 44 387 z czego wykorzystano 25 tys. szt. * butelki zapalające – ok. 12 tys. * materiały wybuchowe (różne) – ok. 1300 kgPosiadany stan uzbrojenia pozwalał sformować 70 plutonów zdolnych do prowadzenia działań przez 2 dni. Oznacza to, że w godzinie W" (17:00) uzbrojonych było do 3,5 tys. powstańców na 36,5 tys. zmobilizowanych.Niekoniecznie pewne - Wiki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Czlowieksniegu Napisano 9 Sierpień 2010 Share Napisano 9 Sierpień 2010 http://www.powstanie-warszawskie-1944.pl/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kindzal Napisano 9 Sierpień 2010 Share Napisano 9 Sierpień 2010 To akurat jest powszechnie znany spis. Watpie jednak w jego prawdziwosc, szczegolnie jak czytam takie cos: granaty ręczne i ppanc – 44 387 z czego wykorzystano 25 tys. szt.Kto tam w czasie walk liczyl ile granatow zostalo rzuconych ? Wolne zarty. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Czlowieksniegu Napisano 9 Sierpień 2010 Share Napisano 9 Sierpień 2010 Masz rację :-) Ale dla jakiegoś oglądu co do podjęcia decyzji o PW pomocne.Ważniejsza akurat, dla mnie ( a nie chce mi się teraz po półkach z książkami skakać ) jest informacja o hipotetycznych stanach wyjściowych. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kindzal Napisano 9 Sierpień 2010 Share Napisano 9 Sierpień 2010 Ja bym tam zbytnio nie wierzyl w te wszystkie statystyki, ale co do jednego to napewno mozemy sie zgodzic: uzbrojenia jak na Powstanie bylo definitywnie za malo.Tyle ze dowódctwo AK caly czas liczylo na alianckie zrzuty, chlopaków od Sosabowskiego, itd. Jak to wygladalo w rzeczywistosci, to tez wiemy...Zeby nam angole tyle zrzucili" co dla partyzantki jugoslawiañskiej...to juz by bylo cos.No ale wystarczy sobie przypomniec kiedy to asi sojusznicy" zolnierzy AK uznali za kombatantów ? Sam tylko ten fakt jest bardzo wymowny... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Czlowieksniegu Napisano 9 Sierpień 2010 Share Napisano 9 Sierpień 2010 Czyżbym widział światełko w tunelu?Odebrałem bowiem Twoje słowa, jako potwierdzenie iż spora ( ale jak duża- nie wiemy ) część założeń PW była li tylko dobrymi nadziejami i intencjami ( którymi jak wiemy, piekło jest wybrukowane ).Parę pytań, retorycznych, mi się pod klawisze ciśnie, ale mnie zabiją i zjedzą na surowo... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kindzal Napisano 9 Sierpień 2010 Share Napisano 9 Sierpień 2010 Niewiem jakie tam swiatelko widzisz, ale musze sie zgodzic ze stwierdzeniem, ze czesc zalozen PW byla tylko podparta dobrymi checiami i WIELKIMI zludzeniami co do naszych sojuszników" (nie pierwszy raz zreszta i nie ostatni)...Wydaje mi sie ze nasi chcieli poprostu dobrze...a wyszlo jak zawsze. Taki nasz los widocznie.Tak na marginesie tej dyskusji dodam, ze najbardziej dziwi mnie postawa Hitlera w tym wszystkim, przeciez on sobie zdawal sprawe z tego jak sowieci sa ustosunkowani do AK.Mogl wiec po pierwszych walkach w Wawie nakazac odwrot niemieckim oddzialom z miasta (do tego zostawic gore broni i amunicji) i niech AK sobie teraz wojuje z sowietami...Toz to by bylo idealna sytuacja dla Niemcow, zarowno propagandowo/politycznie, jak i militarnie ?Taka taktyke Niemcy wczesniej stosowali wzgledem UPA, bialoruskich i baltyckich nacjonalistow (co skutkowalo dlugotrwalymi walkami za linia frontu). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Czlowieksniegu Napisano 9 Sierpień 2010 Share Napisano 9 Sierpień 2010 Tacy jedni się, poniekąd, pod skrzydła Wehramchtu oddali- do dziś trwa dyskusja o ich proweniencji.Ale faktem jest- w ramach gdybologi dziś się zastanawiałem jaki scenariusz byłby możliwy gdyby nie wybuchło PW. Pointa jest taka- może ocalałaby choć część ludzi związanych z podziemiem, ocalała by znacząca część cywilnych mieszkańców miasta ( wysiedlona prze Niemców ), miasto ( zamienione w twierdzę lub jej namiastkę ) niewiele by się różniło od ruin po PW. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pongo Napisano 9 Sierpień 2010 Share Napisano 9 Sierpień 2010 Kolego Kindzal i Martin nie przypinajcie czerwonej łatki" każdemu kto uważa Powstanie Warszawskie za wielki błąd. Obrażacie wtedy np żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych, którzy od początku uważali Powstanie za wielki błąd i zbrodnie na narodzie polskim. A chyba NSZ nie uważacie za agenture komunistów? W naszych wywodach trzymajmy się faktów... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kindzal Napisano 9 Sierpień 2010 Share Napisano 9 Sierpień 2010 Kol. Pongo, radze dokladnie czytac co juz pisalem, w tym wypadku powtarzam: Nie jest jednak tak, ze wystawiam tu jakas opinie o WSZYSTKICH adwersarzach, bo wielu zapewne doszlo do tego typu wnioskow innymi drogami." Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pongo Napisano 9 Sierpień 2010 Share Napisano 9 Sierpień 2010 Kol.Kindzal umknęło mi to Twoje zdanie. Sugerowałem się Twoimi wpisami z 2010-08-08 11:21:44 i 2010-08-09 14:31:56. Chodzi o czerowną indoktrynację" itp , którymi oskarzałeś przeciwników Powstania... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
balans Napisano 9 Sierpień 2010 Share Napisano 9 Sierpień 2010 Około 200 tyś. zabitych cywili, około 16 tyś. poległych żołnierzy AK, totalnie zniszczona stolica kraju z tą całą tkanką historyczno-kulturową, która była kwintesencją polskości. Miliony zabytków i prywatnych zbiorów gromadzonych przez wieki, które poszły z dymem pożarów. Gehenna ludności cywilnej, której nikt nie pytał o zdanie. A to wszystko za cenę około 2 góra 3 tysięcy [wariant optymistyczny] zabitych Niemców, w większości zresztą z pomocniczych formacji policyjno-antypartyzanckich. Ba, żeby to chociaż sami Niemcy byli, przecież bardzo wielu z tych Niemców" to byli skośnoocy kałmucy gdzieś z Azji...A dziś dorabia się do tego mit zwycięstwa", bez którego ie byłoby wolnej Polski". A kto myśli inaczej to komuch". Kolejna paranoja, jak wcześniej to całe dyletancko zresztą przygotowane powstanie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cairo1 Napisano 10 Sierpień 2010 Share Napisano 10 Sierpień 2010 Balans, ukrzyzuja Cie.Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
a.korbaczewski Napisano 10 Sierpień 2010 Share Napisano 10 Sierpień 2010 polecam zbiór artykułów o powstaniu rożnych autorów.http://powstanie.pl/pdf/Ksiazka_KULISY_KATASTROFY_POWSTANIA_WARSZAWSKIEGO.pdfwspomnienia dzieci o wypędzeniu z domówhttp://www.banwar1944.eu/?ns_id=661Gen. Okulicki, Emisariusz SosnkowskiegoGdy 6 sierpnia miasto płonęło, na Woli rozstrzeliwano codziennie 30 tysięcy ludzi i wiadomo już było, że powstanie obraca się w katastrofę – Okulicki pisał do Bora: “należy zdobyć najważniejsze gmachy rządowe jak Akademię Sztabu Generalnego i ratusz i oflagować te budynki, aby wkraczający bolszewicy ujrzeli potęgę Państwa Polskiego”." Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
a.korbaczewski Napisano 10 Sierpień 2010 Share Napisano 10 Sierpień 2010 kulisy katastrofy Powstania...Zmiana planów Burzy spowodowała, że oddziały AK w Warszawie, liczne i doskonale zorganizowane, były bardzo słabo uzbrojone. Jeszcze do połowy lipca broń pochodzącą ze zrzutów przekazywano do oddziałów leśnych. Według posiadanych danych, w chwili przystąpienia do walki, oddziały miały (licząc tylko podstawową broń piechoty): - 98 ręcznych karabinów maszynowych z zapasem 160 naboi na każdy- 604 pistoletów maszynowych z zapasem 200 naboi na każdy- 1386 karabinów z zapasem 170 naboi na każdyPonadto posiadano 2660 rewolwerów z 20 nabojami na każdy i około 50 tysięcy granatów ręcznych głównie własnej produkcji. Oddziały t.zw. szturmowe liczyły około 30 tysięcy żołnierzy, więc jak widać, tylko co piętnasty miał broń długą. Broni ciężkiej w ogóle nie było. Powstańcy nie tylko, że byli słabo uzbrojeni, ale nie umieli też strzelać. No bo gdzie i kiedy mieli się nauczyć? Jeden z powstańców wyznał mi, że w ramach szkolenia na konspiracyjnej podchorążówce, miał szansę tylko raz wystrzelić do tarczy podczas ćwiczeń w puszczy kampinoskiej.7 lipca 1944 r., na osobisty rozkaz Komendanta Głównego AK, generałaTadeusza Bora-Komorowskiego, Okręg Warszawski wysłał wielkie ilości broni (w tym 900 pistoletów maszynowych) na Wschód, m.in. w rejon Białegostoku. Dziesięć dni później wywieziono kolejne 60 pistoletów maszynowych oraz amunicję. Zatem, w ostatnich tygodniach przed Godziną „W”, dowództwo Kulisy podejmowania decyzji o wywołaniu Powstaniu 50 warszawskiej AK częściowo rozbroiło swe oddziały! Decyzję o włączeniu stolicy w Akcję „Burza” podjęto bowiem dopiero 21 lipca. Na tym nie koniec. Na Godzinę „W” żołnierzom AK dostarczono jedynie 40-60proc. zawartości magazynów broni. Przyczyny były różne: aresztowania magazynierów, rozlokowanie niemieckich jednostek frontowych w rejonie podziemnych arsenałów, ale i panujący chaos i dezorganizacja. Tu jeden, jakże wymowny przykład. 1 sierpnia 1944 r. powstańcy otrzymali zaledwie 657 pistoletów maszynowych. W 1947 r., trzy lata po Powstaniu, na ulicy Leszno odkryto magazyn z 678 pistoletami maszynowymi „sten” i „błyskawica”, wraz z zapasem amunicji.. Jeśli uwzględnić tylko broń wysłaną na Wschód oraz niewykorzystane wyposażenie z jednego magazynu na ulicy Leszno, to 1 sierpnia na Godzinę „W” w rękach powstańców winno znaleźć się nie 657, a prawie 2300 peemów!dziś to chyba nikt nie umiał strzelać i nie byłoby konspiracyjnej broni. totalne rozbrojenie i pacyfizm Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.