Skocz do zawartości

Absurdy PRL-u cz. I


Rekomendowane odpowiedzi

Pewnie te daty nic ci nie mówią 10 VII 1919 i 15 VII 1920. Pewnie nie dotrze do ciebie, że państwa bez reformy rolnej lepiej się mają niż te po reformie. A jeśli chcesz wiedzieć to przeciętna wielkość gospodarstwa rolnego z 5 w 1938 wzrosła jedynie do 5,4 ha po reformie. Jeśli jednak jeszcze nie wierzysz to w II RP powstał plan wykupu mikro gospodarstw i tym samym próba zmiany struktury społecznej…
ps
Z tym czesaniem krów i czytaniem Reymonta to w moim przypadku niesamowicie nietrafione... Jak to mawiasz /he,he/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 361
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Martian fajny z Ciebie Chłop to coś Ci napiszę.
,,Dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane,,
Ja wiem że II RP chciała tylko tyle że tego nie zrobiła.
Powiedzonka mojego teścia bym znacznie rozszerzył ale po co?
Przeczytaj ,,Chłopów ,,i będziesz wiedział.Reymont tego nie wymyślił On tylko opisał.
Także ponawiam przed rozpoczęciem modlitwy o powrót II RP pomyśl ,myślenie nie boli.Chociaż konsekwencje braku myślenia bolą./ha,ha/
Panowie w tych czasach te napoje które tak cytujecie myśmy nie pili.Je pił margines i pije je do dnia dzisiejszego.
Alkohol był do dostania w sklepie lub od dostawców.To było wynoszone z PMS-ów.z jednej butelki spirytusu robiło się dwie i ćwiartkę wódki kolorowało się to przypalanym cukrem.
Ta dzisiejsza to jest szajs.Panowie wtedy piwo było piwem wódka wódką a kiełbasa kiełbasą.
Tego dzisiaj nie ma i nie będzie bo było by za drogie.
Dziś to sama chemia.
Martian ja modeli nie składam ja je kupuję gotowe pomalowane ja tylko wkładam elementy na swoje miejsca i do gabloty.Mam ich dziś 35 bo ostatnia jest Pantera wersji A,a w Piątek będzie PzKpfw III z długą lufą i kamuflażu letnim i to będzie nr 36.A w planach następne jakie?pożyjemy zobaczymy pewnie,/bo go muszę zobaczyć jak wygląda w naturze skali ok 1:30/ Tiger I w kamuflażu zimowym.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jacek coś słabo na tych twoich hektarach i w okolicach było, że musieliście państwowy spiryt kupować i do tego tak go rozwadniać;) Toż to przyczyniałeś się do zanikania staropolskich tradycji monopolowych" na terenach wiejskich. Rozumiem takie czasy - postęp"; walka z kułakami, imperialistyczną stonką i bimbrownictwem. Widać ostro ideowy byłeś i szedłeś z duchem postępu socjalistycznego. A kolektywizować czasem nie chciałeś?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Martian wg takiej proporcji robiłem wódę na moje wesele/1985r/
Bimbru nie lubię wolę wódkę ale to kwestia gustu.
Wtedy państwowe było gwarancją jakości.
Jak kupowałeś części do samochodu sprzedawca pytał państwowe czy z rzemiosła?I co wybierałeś/ha,ha/
Pytaj taty,mamy,wujków ciotki piszesz nie obraż się, głupoty
Na temat tych czasów.
To były normalne czasy i jeśli coś chciałeś mieć to to miałeś,ale to się po prostu załatwiało.
To tzw łapownictwo istnieje do dziś w takiej czy innej formie.
Jak chcesz komunę ugryżć to musisz to zrobić z innej strony.
Jakiej?
Pytaj ludzi co żyli w tej epoce i myśl.
Oglądaj filmy ale pamiętaj prawda w nich jest ukryta w gestach i symbolach.Bo wtedy tylko tak można było.
Zresztą cenzura żyje i ma się dobrze także i dziś.
Z mięsem już Wam pisałem nie podniecajcie się kartkami wtedy wszyscy mieli rodziny na wsi i kupowali świnie u chłopa,rzeżnik zabijał dzielił na ile trzeba było i nie było problemów.
W sklepach trzeba było stać w kolejce od 8.00 do 15.00 potem przychodziła moja mama z pracy i kupowała.
Kolejka była towarzyska a dominowali w niej stacze/emeryci i renciści /którzy za drobną kwotę kupowali towar na zamówienie.
I tak by można pisać i pisać.
Do mojej kolektywizacji nie mogę się odnieść bo w moim rejonie takiego zjawiska nie zaobserwowałem.
Z tym zaznaczam że słyszałem z opowiadań że część z osób które przystępowały do spółdzielni czyniły to dobrowolnie,czy jest to możliwe? tak ,ale o tym może nie dziś bo idę do pracy.A u nas klęska żywiołowa bo spadł śnieg.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jacek 36% a jak dobrałeś to jeszcze mniej- żenada teraz to piwa mocniejsze robią;)
Szczególnym rarytasem w owym czasie były wędliny państwowe wzbogacone dla lepszego trawienia błonnikiem w postaci jakiejś makulatury i wodą by były light"- znaczy nisko kaloryczne, żeby nie tyć... Jak nie zdążyłeś zjeść w ten sam dzień to na drugi z lodówki uciekały. Tak, tak, to nie cocacola wymyśliła zdrowy tryb" odżywiania to nasze socjalistyczne zakłady wędliniarskie spirytusowe, cukiernicze z wyrobami cośtamcośtampodobnymi...;) Wyrobopodobne zresztą były wszystkie towary , wyjątkiem eksportowych...
Mam do ciebie prośbę przestań w końcu pouczać kogoś... Bo nie wiesz ile kto ma lat, nie wiesz co czytał i oglądał. A co do bimbru to chyba faktycznie nie miałeś dobrego źródełka... U mnie było z czego tylko chciałeś, owoców, pszenicy, żyta i oczywiście z cukru. A wędliny palce lizać- i dziś trudno znaleźć takie nawet u najlepszych prywaciarzy... Państwowy to był ocet tylko dobry i było go w bród.
Jacek ja rozumiem, że musisz gdzieś się wyżalić i wyprodukować, ale staraj się innym braku myślenia i wypisywania głupot nie imputować.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jacuś ale fantasta z Ciebie :)
Państwo gwarantem jakości :) Chyba tej wyborowej sprzedawanej w Pewexie. Mój drogi jest tu nas paru pamiętających PRL więc zlituj się nie opowiadaj głodnych kawałków dla dzieci do lat 12, bo ja np. doskonale pamiętam jakość trucizny zwanej Vistula lub jeszcze gorszej Klubowej a to tylko promil jakościotwórczej pracy socjalistycznej gospodarki".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co Panowie ile wy tak naprawdę macie lat?
Idżcie do czytelni i poczytajcie prasę z tej epoki,i dowiecie się ilu dyrektorów odwołano ze stanowiska za to że fabryka produkowała buble.
Wy mi nie musicie wierzyć to trzeba sprawdzić.
W tych czasach to tak było,był jeden problem fabryki miały kłopoty z utrzymaniem powtarzalności produkcji.
Z dziesięciu Ursusów stojących na placu Agromy udało się wybrać jeden który miał odpadający lakier bo blacha nie była odrdzewiona,ale mechanizmy działały.Reszta prosto z fabryki szła do serwisu.
Jakbyś chciał trucizny to kup sobie wódkę pochodzącą z przerobu przemycanego spirytusu z byłego ZSRR,przed napiciem pożegnaj się z rodziną/ha,ha/
Chłopaki na komunę można wiele złego napisać ale jeśli chodzi o te sprawy/jakośći/ to wtedy państwowe znaczyło lepsze.
Idżcie do pierwszego z brzegu mechanika i zapytajcie czy napisałem prawdę.
Państwowe czy Rzemiosło?
Państwowe było drogie.
Będąc w ogólniaku na wakacjach pojechaliśmy na wakacyjny OHP do Radomia tam porządkowaliśmy nowe osiedla mieszkaniowe to był rok 1979?.
Za zarobione pieniądze wspólnie z bratem kupiliśmy magnetofon kasetowy M?lub B 113 Kapral/niepamiętam dokładnie/
Kiedy dumni wróciliśmy do domu i pochwaliliśmy się nabytkiem Ojciec mój roześmiał się ,przyniósł gazetę tam był artykuł ,,Bubel m lub b 113,,Nasz egzemplarz działał bez zarzutu wiele lat,,
Jakbyś chciał podyskutować o Pewexie to nie problem moja mama była kasjerem banku PKO.SA w takim sklepie prawie rok.
Na ul Findera w Rzeszowie.Przenieśli ją do biura bo okazało się że w oddziale banku nie ma ludzi z wyższym wykształceniem za to w sklepie jest takowy kasjer.
I została kontrolą wewnętrzną /kontrolowała kasy po Pewexach też.
Z tego Banku odeszła na emeryturę będąc rewidentem Centrali Banku PKO SA.
Miała wyższe studia chemiczne i jest posiadaczką Patentu z zakresu ochrony przed korozją.
Po co to Wam piszę?
Żebyście wiedzieli że te czasy wcale nie były takie jak Wy je sobie wyobrażacie lub jak je opisują politycy w swoich książkach i gazetach.
Na które marnujecie swoje pieniądze.
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz technicznie, tak wtedy robiono,robiłem ja mój przyszły teść i szwagier.
Tak dobierano proporcje.
Jaka była wódka ?
Goście weselni twierdzili że mocna/fakt było b.gorąco/
Wesele było dwa dni niczego nie brakło.
Jakby brakło to hańba na trzy pokolenia/ha,ha,ha/
Wesele było na podwórku w domku ,nie było zamrażarek wędliny trzymano w głębokiej piwnicy.
Tak Panowie wszyscy robili,wódy miałem tyle że jeszcze starczało na długooooo.Bo inaczej hańba na 3-pokolenia.
Spirytus był załatwiony w PMS Łańcut.Był czysty i zdrowy bo Państwowy,nie podróba od prywaciarza.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam trzy latka, trzy i pół sięgam brodą ponad stół. To odnośnie pytania w pierwszym poście...
Może faktycznie masz rację bo z tymi kolejkami po państwowe produkty jak: papier toaletowy, chleb, samochody ogólnie mówiąc wszystko tak jak dziś w wypadku Ferrari... Nie dość, że trzeba spełnić warunki to jeszcze nastać się w kolejce. Pewnie to ta potrzeba posiadania doskonałego krajowego a w dodatku socjalistycznego produktu popychała ludzi do kolejek... To czysty przykład na snobizm i gadżeciarstwo ludzi żyjących w tamtych czasach. Paręnaście godzin stania i przed znajomymi mogłeś błysnąć paroma rolkami luksusowego państwowego papieru toaletowego przypominającego bardziej taśmę szlifierską. A dziś co? Żeby błysnąć to Skóra, Fura i Komóra z akcentem na Fura!;))
....również pozdrawiam....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie to byly czasy, jako nastoletek po szkole warowalem w kolejkach do miesnego zamiast sobie gdzies pobiegac, ale bylo minelo,gdyby nas alianci" nie zrobili w bolo, to byloby moze inaczej,Martianie, moze Twoj kochany IPN ten stracony czas w kolejkach zalicza do zbrodni komunistycznych? bo moze jakies uprawnienia kombatanckie mi sie naleza , a ja nie swiadom?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś ci się cairo z tej nieświadomości pomerdało... IPN nie jest mój. To instytucja państwowa.
Co do twojego pytania to możesz próbować, jak pokażesz co wypisujesz tu na forum i że ci się wszystko merda to może i rentę dadzą;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Martian w tych czasach było centralne rozdzielnictwo materiałów.
Dewizy były pod kontrolą ,prywaciarze nie mieli dobrego surowca więc jak mogli konkurować?
Chłopie nikt o zdrowych zmysłach nie kupił butów u prywaciarza/chyba że musiał/ ja raz kupiłem bo musiałem potem długo miałem problemy z odciskami.
Ale Panowie ja nie mam do nich oto pretensji działali w takich a nie innych warunkach ekonomicznych.
Martian kolejki nie były utrapieniem,tam się fajnie czas spędzało i towarzysko.
Z tym papierem też to nie tak, to znaczy ja mieszkałem w cenrum wojewódzkiego miasta i nie był to problem.
Może to był problem dla wsi i przedmieść dla mnie nie.
Bo było dużo kiosków Ruchu w okolicy.
cairo ja się cieszę że alianci nas zrobili w bolo.
Bo dopiero by było dziadostwo sakramenckie.
Chwała im za to,niech spie.... ./oczywiście aliantów zachodnich mam na myśli/
Chłopy nigdy nie stało się tyle w kolejce no może za telewizorem lub pralką automatyczną ale przecież my zamienialiśmy się.za meblami były listy które sprawdzało się raz dziennie ,tylko przez parę m-cy.ha,ha/
Panowie czarno to widzicie.
Panowie jak się obrobię bo teraz nie mam czasu to Wam to dokładnie opiszę jakie to było życie w tych czasach.
Ono było wcale nie gorsze jak dziś ,były inne problemy wcale nie większe ani mniejsze jak dziś.
Papier noszono na sznurkach dla wygody bo sprzedawano go na sztuki nie na opakowania.
Był lepszy niż zwykły papier kupowany dziś przez moją żonę.
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Martian kolejki nie były utrapieniem,tam się fajnie czas spędzało i towarzysko...
????


ten najweselszy barak w w obozie socjalistycznym - jednak nie za bardzo spełniał ideały państwa - dla społeczeństwa.

no chyba, że należy przyjąć - że ktoś specjalnie się na Nas uwziął i nam rewolucję sprokurował by popsuć rozrywkę...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Martian, na brak kasy nie narzekam wiec ten motyw odpada, ale ten splendor poszkodowanego.....
Pozatym nie moge zrozumiec tego strasznego krzyku osoby pokrzywdzonej przez tamten system , skoro ta osoba niewiele osobiscie pamieta tamtych czasow, ja to jestem juz prawie piecdziesieciolatek , skleroza nie dopadla wiec jakies wspomnienia mam .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie i Panowie, dzisiejsze wiadomości (11-12-2010 TVP1 19:30)W końcu oficjalne dane-zadłużamy się lepiej" niż za Gierka...I gdzie te pieniądze idą?Wtedy szło na jakieś" inwestycje a dziś nikt nic nie wie...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cairo jeśli o mnie chodzi z tym krzykiem", to albo ujmujesz mi lat albo imputujesz sklerozę... Co w pierwszym przypadku składam na karb tego, iż faktycznie, przy nicku nie widać ile kto ma na karku ale w przypadku drugim nie pojmuję skąd masz takową wiedzę i pewność... Więc... by nie było nieporozumień na przyszłość... powiem ci, że z chwilą upadku komuny miałem 20 lat a pamięć mam znakomitą... Czyli reasumując nie pamiętam najstraszliwszych czasów komuny ale jako nastolatek pamiętam jej lata świetności" a szczególnie brak Teleranka" pewnego dnia. Swoją drogą tego co nie pamiętam starałem się nadrobić słuchając opowieści osób które przeżyły to i na własnej skórze odczuły dobrodziejstwa minionej epoki". Wiedzę swą czerpię również z ogólnodostępnych źródeł czyli literatury, internetu, filmu prasy itp. Rozumiem, że w twoim przypadku o większość tych źródeł może być trudno, ale internet jak widać masz... więc dla chcącego nic trudnego wystarczy poszperać...
Pongo sprawa wiadoma nie od dziś i dziwię się nawet, że o tym powiedziano głośno... Może ktoś chce zaszkodzić miłości" w naszym kraju;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak naprawdę to były zupełnie różne PRL-e. Inny był PRL za Bieruta, jeszcze inny za Gomułki, a całkiem inny za Gierka!

Za tego ostatniego tak gdzieś do 1975 roku było [oczywiście jak na tamte czasy i tamten system] istne Eldorado. Gierek padł" dopiero pod wpływem światowego kryzysu wywołanego przez Arabów wojną naftową. Działo się coraz gorzej, ale nie było jeszcze tragicznie, acz pod sam koniec było już ieciekawie". Tyle że cały czas było co jeść [najbardziej dawał w dupę 20-ty stopień zasilania]. Kartki na cukier jakie wprowadzono za Gierka nie pojawiły się dla tego, że brakowało cukru, ale dla tego, że obywatele nagminnie pędzili KPN-ówkę [też to robiłem].

Katastrofa przyszła dopiero w 1981 roku! Ludzi ogarnął jakiś amok - kupowali dosłownie wszystko co tylko zucili" do sklepów [wielu robiło zapasy bo obawiało się wojny].
Rząd [PZPR] obwiniał za to Solidarność", że tej się nie chce pracować, a jedynie strajkuje i domaga się podwyżek płac, a Solidarność" obwiniała władzę, że ta celowo chomikuje towary aby zmęczyć społeczeństwo".

A tak naprawdę winę ponosił za to niewydolny-państwowy przemysł, który w dużym stopniu opierał się na tzw. chłoporobotnikach.

I tyle w tym temacie.
balans

P.S.
Specjalnie dla młodych na forum: KPN-ówka = Koniak Pędzony Nocą...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałem dodać, że KPN-ówka powstawała według słynnej receptury 1410". Co oznaczało: 1 kg drożdży, 4 kilo cukru i 10 litrów wody. Był tylko mały problem z zakupem szklanej wężownicy, bo w sklepie wymagali podania nazwiska i adresu - ja podałem nazwisko gościa, który pochodził z UB-ckiej rodziny, taka już świnia byłem...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brak teleranka to naprawde traumatyczne przezycie ,jak widac duzo ludzi do dzis nie moze sie z tego otrzasnac.
Mnie osobiscie do palpitacji serca doprowadzila w 1990 roku wiadomosc z banku iz oprocentowanie kredytu ktory wzialem na budowe domu wzroslo kilkadziesiat razy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Balans, swietnie sie nadawaly do tego miedziane rurki, znajomi z Polaru dostarczali na zamowienie.
Martianie, nie potrzeba wieku przy nicku, wystarczy poczytac co i jak pisze dana osoba o tamtym okresie , nawet taki lud ciemny " jak ja potrafi odgadnac.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie