Skocz do zawartości

O ubekach, ich ofiarach i metodach pracy


Rekomendowane odpowiedzi

AKMS - opinia to twoja prywatna sprawa i oczywiście jeżeli nie chcesz, nie umiesz, lub Ci się nie chce - nie musisz jej bronić .To jest jednak forum publiczne, dla ludzi z pewna wiedzą i o pewnym poziomie intelektualnym, a po za tym wypowiadasz sądy, które maja znamiona pomówień - dlatego też twoja postawa, jest tu co najmniej dziwna - jeżeli nie udowodnisz tego, co mówisz ( lub przynajmniej nie spróbujesz) w moich oczach będziesz tylko niedouczonym krzykaczem ... (według mnie takie sądy, niczym nie poparte możesz wygłaszać w domu)

Jako, że zakładam, że moje zdanie, masz w .. głębokim poważaniu, uprzedzam Cię że takowe wypowiedzi będę każdorazowo kontrował i próbował zainteresować nimi moderów.Przypominam też że dyskusja ludzi cywilizowanych polega na zgłaszaniu tez i popieraniu ich argumentami.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 217
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Powracajac do tematu, pozwole sobie nadmienic jak bezpieka dzialala w naszym regionie:

Za przyklad niech posluży historia Bandy z Mikolina" :

Pewnego marcowego ranka w 1946 roku wtargnęło do Mikolina dwóch ruskich żołnierzy, pracujących na śluzie pod Golczowicami. Szukali sołtysa, a nie napotkawszy go weszli do domu milicjanta Jana Biernata. Zobaczyli na korytarzu rower więc go wyprowadzili, by zrabować. Jan usłyszawszy rumor w korytarzu wyszedł i prosił żeby zostawili rower. Jeden z rabusiów wyciągnął automat i strzelił prosto w serce pana Janka. Miał 23 lata, zostawił młodziutką żonę, która była w piątym miesiącu ciąży.

Jaka była rozpacz żony i całej rodziny - można sobie tylko wyobrazić. Od tamtego czasu przedstawiciele Milicji Obywatelskiej w Niemodlinie, podczas zebrania w Mikolinie wyrazili zgodę na to, by nasi ojcowie i mężowie mieli w domu broń, w celu obrony przed rabusiami. Nagle jednak 15 grudnia 1946 roku UB z Niemodlina aresztowało w naszej wsi 12 mężczyzn, za to, że mieli broń. Tak naprawdę to nikt nie miał broni, bo po ustaniu zagrożenia mężczyźni powyrzucali ją gdzie się dało – do zbiorników z gnojówką, do stawu, czy Odry.

Tej mroźnej nocy 15 grudnia aresztowano: Tadeusza Tomczaka lat 20, Adama Zająca (19 l.), Władysława Grochalskiego (18), Michała Śrutmę (23), Władysława Szkradka (21). To byli chłopcy nieżonaci. Inni mieli rodziny: Michał Gwizdak lat 44, pięcioro dzieci, Filip Cieślowski (28) jedno dziecko, Grzegorz Grochalski (42)- dwójka dzieci, Jan Gwizdak (42) - trójka dzieci,Franciszek Nowak (41)- trójka dzieci, Józef Szczygielski (43) - jedno dziecko, wdowiec Jan Obacz. Aresztowanych osadzono w niemodlińskim zamku. Byli tam więzieni w piwnicach przy trzydziesto stopniowym mrozie, przez cały miesiąc. 15 stycznia 1947 roku byli oni sądzeni, a sąd obywał się w domu kultury. Był to sąd pokazowy. Przywozili na tę rozprawę ciągnikami z przyczepami pracowników pegeerów. Sala wypełniona była po brzegi. Sadził Wojskowy Sąd Okręgowy z Katowic. Szliśmy na ten sąd pieszo od północy przy siarczystym mrozie. Szłam na ten sąd, bo mieli sądzić mego ojca.

Pokazywali nas na tej sali, całą rodzinę oskarżonych. Uznawali nas za rodzinę zbrodniarzy. Myślałam, że rzucę się na któregoś z milicjantów. Serce pękało mi z rozpaczy i gniewu. Co takiego zrobili nasi najbliżsi? Niewinnych ludzi sądzono. Po naradzie sąd wydał wyrok. Wymierzył najwyższy wymiar kary – karę śmierci dla wszystkich. Mój ojciec Michał Gwizdak otrzymał karę śmierci. Na szczęście zmieniono ją później na karę 10 lat więzienia. Mój żal. Mój gniew na tę komunistyczną sprawiedliwość noszę w sercu do dzisiaj. "

Ze zbiorów Bolesława Moszczyńskiego.

Odnośnie niemodlińskiej UBecji warto przytoczyć odpis z meldunku Inspektoratu Rybnickiego i Opolszczyzny, do Komendy Okręgu AK (Śląskiego)z 1945 roku:

Społeczeństwo śląskie było prześladowane przez funkcjonariuszy urzędów państwowych, a przede wszystkim przez służbę bezpieczeństwa. Zgodnie z napływającymi meldunkami, największe lumpy z szeregów UB i MO działały w Niemodlinie!"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi się przypomina historia kasjera, który wiózł wypłaty do Starostwa i UBP w moim mieście. Chociaż nigdy nie zajmował się walką z tym szacownym niepodległościowym podziemiem, podziemie owoż zatrzymało go na wiejskiej krzyżówce dwa kilometry od miasta. Oczywiście za to, że wiózł także wypłaty do UBP dostał kulkę głowę, nieopodal kapliczki przydrożnej.

Podobny przypadek miał miejsce w Zagnańsku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

acer . Po pierwsze załóż sobie nowy wątek i tam zamieszczaj informacje o ofiarach podziemia ( skolko ugodno i w jaki sposób chcesz).

Po wtóre :

W tym wątku jeżeli dajesz jakąś informacje to proszę byś podawał dokładne dane i źródło ( a).

Informacja typu : Nieduży blondynek z niebieskimi oczkami, na pewno niewinny , zabity przez szanowne/ reakcyjne* podziemie, chyba gdzieś w okolicach Radomia ( tak ze śtyry abo i łosiem kilometry od Jedlni - letniska), a na sobie miał szelki fioletowe - nie jest żadną informacją ( chyba że stanowi jedyny ślad po takowym zdarzeniu)

*niepotrzebne skreślić
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sorry Panowie ale to mnie sledząc dyskusje juz ostatecznie rozwaliło KSIĘGA PAMIĘCI POLEGŁYCH FUNKCJONARIUSZY MO, SB, ORMO" plus wspomnienia gospodarzy ze wsi. jako żrodło - mysle chyba że po tym "źródle wątek uległ wyczerpaniu. Dodałbym jeszcze żródła takie jak "z dziejów walk o utrwalanie władzy ludowej "orlik zostawia slad (seria zóltego tygrysa)- autor były ubek . XXX lecie MO i SB "porozmawiajmy szczerze - z dziejów SB" i inne tego rodzaju propagandowe publikacje byłych ubeków i resortu o wartosci żrodłowej makulatury i ilości prawdy tyle ile siarki w zapałce.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No kol Cairo jak zwykle merytoryczny wtręt przeciez wiadomo że miedzy AK i Ub nie było róznicy i że Ubecy, komuchy i kapusie to giganci prawdomówności i ich jedynym celem była walka o niepodległośc polski i wolnośc od obcego panowania wiec wierze im jak raciom"...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Się wtrącę [sorry], dyskusja powinna być akademicka, czyli na argumenty, a co mamy? Typowa pyskówka ideologiczna!
Z jednej strony skrajna prawica w wydaniu zbyt późno urodzonych bojowników z UB" + trochę ludzi środka" + Ci z lewicy. Ci pierwsi cały czas strzelają z za węgła" do prawdziwych i wyimaginowanych wrogów, Ci po środku" starają się zachować jakiś zdrowy rozsądek, a Ci z lewicy orturują pojmanych wcześniej bojowników". Ufff... całe szczęście, że to już tylko historia [o której należy pamiętać], bo przyszłość na całe szczęście nie zależy już od tego, kto komu udowodni większe okrucieństwa popełnione w wojnie domowej z przed kilkudziesięciu lat. Bo to już tylko historia...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kol Cairo napisał :

,,Hipokryzja tu wieje, jak zabili kogos z AK lub pokrewnych to wystarczy oswiadczenie proboszcza, jak z drugiej strony to trzeba do 10 pokolenia wstecz przesluchac.


Pozdrawiam

Nie, to nie hipokryzja jeno doświadczenie moje - spotkałem już wiele ,,niewinnych ofiar" które potem okazywały się albo agitatorami i bojówkarzami PPR albo konfidentami UB. Dlatego proszę o nazwisko - jeżeli mi się uda spróbuje ofiarę zidentyfikować i podać jak najwięcej informacji o niej.

W informacji acera już pojawiły się nieścisłości i obawiam się, że z jego informacjami może być tak, jak z tymi podawanymi przez radio Erewań, że w Moskwie rozdają samochody - okazało się, że nie w Moskwie a w Grodnie i nie rozdają a kradną i nie samochody a rowery.

pozdrawiam takoż
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie chciałbym zwrócić uwagę jak się wydaje na bardzo istotną rzecz.
Bardzo dobrze się dzieje że zabierane są głosy po jednej jak i po drugiej stronie.
Wątek ogólnie ma służyć ukazaniu działalności służb bezpieczeństwa które z najwyższą staranościoą zwalczały osoby związane z podziemiem które walczyło o wolność Polski.
Zabieranie głosu i popieranie służb bezpieczeństwa które mordowały bezbronnych ludzi jest przesadą ponieważ wiadome jest jaki był cel tych działań i z kąt pochodziły polecenia plus jakie to miało skutki które są widoczne do dziśjeszego dnia.
Więc Panowie nie możemy przedstawiając poszczególne przypadki generalizować i spierać się, rozwiązanie jest dość proste należy wyciągnąć wniosek jaki skutek miało zainstalowanie władzy ludowej w Polsce powojennej i wszystko w temacie.
Można się spierać, ten partyzant rabował okoliczne wsie i zabiał z zimną krwią, mogę powiedzieć bywały takie przypadki. Znam to dokładnie z relacji osób starszych potwierdzonych w kilku źródłach, ale tych ludzi nie można zaliczyć do walczących o wolność Polski, więc to są bandy.
Natomiast problem polega na tym że władza ludowa zainstalowana wiadomo przez kogo w Polsce miała na celu wyniszczenie Polski i wymazanie jej z mapy.
Uważam jeżeli ktoś popiera takie działania i staje w obronie tych ludzi to musi pojechać na wycieczkę do Państw które po dziś dzień nie odzyskały. niepodległości.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojna domowa ?

Balansie niewiem jak u Was, ale u nas zadne Smiersze, NKWDzisty, itd. nie sa domownikami.

Nie tylko nie sa domownikami, ale nawet nie sa mile widzianymi" goscmi !

Kolejny jaskrawy przyklad zbrodniczej dzialalnosci UB (pod nadzorem gosci ze wschodu") to oczywiscie tzw. Obława augustowska" :


Od 10 do 25 lipca 1945 regularne oddziały 50 armii Armii Czerwonej i jednostki 62 Dywizji Piechoty NKWD wchodzące w skład 1 Frontu Białoruskiego pod dowództwem gen. bryg. Byłaga, osłaniane i wspomagane przez UB i 100 osobowy pododdział 1 Praskiego Pułku Piechoty LWP przeprowadziły szeroko zakrojoną akcję pacyfikacyjną obejmującą tereny Puszczy Augustowskiej i jej okolic. Wśród żołnierzy polskich wspomagających Rosjan szczególnie aktywny udział w pacyfikacji brał późniejszy szef MSW Mirosław Milewski[1]. Oddziały radzieckie otoczyły tamtejsze wsie, aresztując ich mieszkańców podejrzanych o kontakty z partyzantką niepodległościową. Jednocześnie przeprowadzono podobną operację po drugiej stronie granicy, w południowo-zachodniej części okupowanej Litwy. Cała operacja kierowana była prawdopodobnie z Augustowa, gdzie ulokowane było dowództwo Smiersza. Zatrzymano niemal 2000 osób. Sowieci utworzyli obozy filtracyjne, gdzie torturowano i przesłuchiwano zatrzymanych, przetrzymując ich skrępowanych drutem kolczastym w dołach zalanych wodą pod gołym niebem (metoda stosowana przez Rosjan m.in. w Czeczenii). Część z nich, po przesłuchaniach wróciła do domu. Około 600 osób zostało wywiezionych w nieznanym kierunku i wszelki ślad po nich zaginął. Podejrzewa się, że zostali wywiezieni w okolice Grodna i tam zamordowani...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kol Gruby Rycho , dobrałem się do dokumentów z okresu o którym tu piszemy dotyczących ofiar wojny domowej na Podbeskidziu w latach 1947-52. Część to pisane na gorąco wspomnienia , kilka relacji współczesnych-po nich dotarłem do reszty- oraz akty zgonu , i prawie 80 jednostek negatywów. Częściowo dokumentacja prawdopodobnie sądowa , a częściowo cholera wie co. Niemniej materiał makabryczny. Jak będę miał zgody na publikacje i potwierdzenia autentyczności to upublicznię . Acha , i nie chodzi o bandę Kurasia- co i lepiej bo do nich mam stosunek osobisty".
Po pobieżnym zapoznaniu się stwierdziłem że jeżeli tylko 30 % jest wiarygodnych , to podziemie w tym czasie i na tym terenie to byli po prostu bandyci. Może nie 100% ale 90 na pewno.
O konkretnych sytuacjach i osobach napiszę jak będę miał pełne potwierdzenie.
poza tym na razie za bardzo mi ręce latają.
Sory za OT
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam sie wcale nie dziwie wypowiedziom kol. Eriha i nie oczekuje innego tonu wypowiedzi z jego strony, bo nie tak dawno kolega stal po stronie SB, itd. Co sam zaznaczyl w watku: 13 grudnia 1981r stan wojenny:

http://www.odkrywca.pl/13-grudnia-1981r-stan-wojenny-,663500.html#663500

cyt: A ci co znają ten czas tylko z relacji , będą go widzieć w czarno-białej kresce komiksu. I sapać nam nad uchem , niezaspokojeni. Bo to my byliśmy legendą ( ja akurat tą czarną)"

Mysle, ze to wszystko wyjasnia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To teraz o jednym z moich ,,ulubieńców :

sierżant Mieczysław Strzyżykowski s. Antoniego, ur. 03.12.1917 w Detroid (USA), zm. p.2007 r. w okolicach Krasnopola pow. Suwałki. Funkcjonariusz PUBP Suwałki, kierownik referatu III( d/s walki z bandytyzmem). Odpowiedzialny m.innymi za :

1. podpalenie, jako dowódca grupy operacyjnej PUBP Suwałki, w dn. 05.01.1947 we wsi Pobondzie gm. Kadaryszki pow. Suwałki domu Kazimierza i Stanisławy Bartników ( Kazimierz Bartnik ps. ,,Młotek" był partyzantem suwalsko - augustowskiego Obwodu WiN- dowódcą struktury terenowej i patrolu partyzanckiego). W podpalonym budynku mieszkalnym znajdowało się jedynie czworo dzieci małżeństwa Bartnik

2. Sprawstwo kierownicze zabójstwa żołnierza WiN Józefa Sławińskiego ps. ,,Dzięcioł - S. wydał polecenie zastrzelenia w/w informatorowi ps. ,,Posłuszny"

3. Sprawstwo kierownicze zabójstwa żołnierza WiN Tadeusza Kowalewskiego ps. ,,Jastrząb oraz sprawstwo kierownicze usiłowania zabójstwa dalszych kilku żołnierzy WiN m.innymi Aleksandra Kowalewskiego ps. ,,Bęben", Stanisława Wiszniewskiego ps. ,,Zagłoba , Stanisława Malinowskiego ps. ,,Wrzos" , Stefana Malinowskiego ps. ,,Kot - wydając polecenie , jako oficer prowadzący informatorowi ,,Znajdek" wrzucenia do ogniska, przy którym spali jego koledzy dwóch granatów i dobicie ich za pomocą broni palnej.

Po odejściu ze służby pracował w GRN w Krasnopolu , a także jako przewodniczący koła ZBOWiD w Krasnopolu. Prokurator IPN w Białymstoku odmówił wszczęcia śledztwa przeciwko S. ze względu na jegio zły stan zdrowia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie