Skocz do zawartości

Pogrom Kielecki 04 VII.1946r.-A MATACTWA!!!


Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 weeks later...
  • Odpowiedzi 192
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Panowie bez paranoii...proste pytanie: co ma Mossad do prowokacji NKVDowsko/UBeckiej ?

Jśli jestescie naprawdę zainteresowani tym tematem to gorąco polecam kksiążkę Krzysztofa Kąkolewskiego, pt. Umarly cmentarz (Von Borowiecky, Warszawa 2004 ISBN 83-87689-73-4 ).

pozdr.
kindzal
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.
Kol.pomse święte słowa prawisz-ludzie wyjeżdżają na wakacje.
Nie było mnie trochę,gdyż urlopowałem,a tam gdzie byłem nie było dostępu do internetu-czego wcale nie było mi brak.Dla tych co czekaliJ-23"znowu nadaje.
W poprzednim poście zarzucono mi iż przesadzam co do mojego stwierdzenia iż Żydzi byli uzbrojeni po zęby.Użyłem tego określenia gdyż uważam jeżeli ktoś dysponuje pistoletem,rewolwerem,granatami,to jest uzbrojony po zęby.Jeżeli ktoś ma inne zdanie, to szanuje to,ale proszę o podanie definicji słów ,ile trzeba mieć broni, aby można stwierdzić, iż ktoś jest uzbrojony po zęby.
Kto pierwszy użył broni,czy Żydzi,czy Polacy?.Gdzie padły pierwsze strzały,czy na klatce schodowej,czy z okna kamienicy?.Na te pytania nie znajdziemy dziś już odpowiedzi.Pewne jest natomiast to ,iż strzały padły.Nie chce ,w tym miejscu oskarżać,Żydów czy Polaków.Czy Żydzi się bronili,i dlatego strzelali,czy Żydzi strzelali atakując,i odwrotnie ,te same słowa dotyczą Polaków.Od tego jest Sąd.W miarę jak będzie się rozwijał post, spróbuje dociec przyczyny dlaczego się tak stało.
cdn.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przychylam się do wypowiedzi kol.kindzal-książka Pana KąkolewskiegoUmarły cmentarz"jest warta przeczytania,z małym ale.Książka ta była napisana parę lat temu i autor nie dysponował wtedy faktami które zostały ujawnione już po wydaniu książki.Jak widać nawet ja ,mogę podać fakty ,które nie zostały ,dotychczas opublikowane,i cały czas wychodzą nowe informacje dotyczące pogromu.Po prostu nie dotarto jeszcze, do dużo źródeł informacji.Na chwile obecną według mojego rozeznana ,niema całkiem wiarygodnej książki ,w której nie znalazłbym fałszywych informacji. cdn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego niemożna odpowiedzieć, na wiele nurtujących nas pytań ,odnośnie pogromu kieleckiego?.Dlatego iż przez lata komunizmu ,w Polsce,niewolno było, o tym mówić.Celowo zastraszano świadków wydarzeń z 04.VII.1946r.Fałszowano,niszczono dowody zbrodni UB.Jeden autor książki, oparł się, na z fałszowanych dokumentach,i napisał publikacje.Drugi historyk oparł się na wypowiedziach pierwszego,i tak powstawała Niekończąca się opowieść".
Około 37lat temu,w szkole podstawowej pierwszy raz usłyszałem o Katyniu oraz pogromie kieleckim.Powiedziałem o tym swoim rodzicom,i od razu zabroniono mi ,o tym mówić, w szkole.Takie to były czasy.Sprawa pogromu była w moim domu od zawsze.Często był poruszany temat,ale nic nie wychodziło poza ściany rodzinnego domu.Na początku nie wiedziałem dlaczego?,ale zbiegiem lat drążyłem temat.Wszystkie zdobyte wiadomości,a było by już ich na dużą książkę,skrzętnie notowałem.Przez długie lata dochodziłem do różnych dokumentów.Spotykałem się z wieloma świadkami tamtych zdarzeń.Przy czym moje nazwisko,bardzo mi ułatwiało kontakt z ludźmi,którzy coś wiedzieli ,na temat,ale byli zastraszeni.W rozmowie z nimi widać było jakie piętno, w ich życiu zrobiła sprawa Pogromu.Po paru minutowej rozmowie nikła niewidoczna bariera między nami.Ci ludzie się otwierali,a tym samym było widać iż takiej szczerej,otwartej,nie pod strachem rozmowy potrzebowali.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kol. leszekranger11, w pelni doceniam twoje zaangażowanie, oraz upór z jakim dążysz do rozwiklania tej ponurej zagadki. Jestem jednak zdania iż jak narazie to książka pana Kąkolewskiego jest najbardziej wyczerpującym kompetendium wiedzy na temat zajść kieleckich". Jeśli zaś posiadasz dużo szerszzą wiedzę, oraz nowe/nieznane fakty dotyczace tejże zbrodni i jej kulis, to oczekuję książki twojego autorstwa, którą z milą chęcią bym przeczytal.
Jako jednak urodzony pesymista, mam pewne obawy iż cala prawda NIGDY, lub dopiero za X lat zostanie ujawniona. Moim zdaniem najciekawsze zródla i dokumenty dotyczące tej sprawy, znajdują sie w archiwach FSB na Lubiance. A że Rosją rządzą spadkobiercy inspiratorów tejże zbrodni, to ewntualne ujawnienie tychże aktów graniczy z cudem !

Powracając do pojęcia uzbrojeni po zęby", to za takowe uzbrojenie uważam : broń pancerną, samoloty, granatniki, ckmy, rkmy, pistolety maszynowe, etc.

Pistolety i karabiny jednostrzalowe nie wchodzą (w moim rozumowaniu) tutaj wogóle w rachubę.

pozdrawiam,
kindzal
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.Kol.kindzal-też uważam iż książka pana Kąkolewskiego jest jedną z lepszych.Co do mojej wiedzy i informacji w tym temacie pogromu kieleckiego pragnę tobie i innym oznajmić iż jestem ,w trakcje łączenia swoich wiadomości ,w całość.Nie wiem kiedy uporam się, z materiałem ,ale książka ,z mojej ręki ,na pewno wyjdzie.To mogę zapewnić.W książce ujawnię wiele nazwisk ,i spraw które ,na forum publicznym ,nie poruszę.
Może to brzmi jak reklama,ale zostałem do tego sprowokowany.
Zgadzam się też z opiją ,iż całej prawdy nigdy, się nie dowiemy,ale serce mnie boli jak na chwile obecną Żydzi przekłamują fakty historyczne,dla osiągnięcia swoich celów,a mnie nie interesuje naciągana prawda Żydowska,ani naciągana prawda Polska.Nie chce stawać po żadnej ze stron.Interesują mnie fakty,i przyczyny,jak do tego doszło,bo przecież kiedyś żyliśmy razem koło siebie.Teraz żyjemy koło siebie też, ale to już nie to.Ponieważ jest już późno,nie chcę dalej dziś drążyć tematu,ale na pewno powrócę,bo stosunki Polsko-Żydowskie, w chwili obecnej ,to temat duży jak rzeka.
Pozdrawiam cdn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka moja definicja - dot oczywiście okresu tuż powojennego.
Grupa uzbrojona po zęby to taka w której 90 % osób zdolnych do nioszenia broni ją posiada , i co najmniej 20% tej broni to broń samoczynna z wyjatkiem pistoletów automatycznych. Z odpowiednim zapasem amunicji. Dla przykładu oddział partyzancki 15 os mający na stanie 12 kb Mauser 2 pistolety i dubeltówkę niewątpliwie uzbrojony będzie ale nie po zęby. natomiast taki sam oddział posiadający 7 kb , 2 rkm , 3 pm i 3 pistolety bedzie już uzbrojony po zęby.Chodzi mi mniej więcej o siłę ognia choć te kryteria jak i samo określenie precyzyjnym nie jest. Ot choćby to ze strzelec kb z 50 szt amunicji jest w nią świetnie wyposażony , strzelec rkm z tą samą ilością jedzie na resztkach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam
Jest 04.VII.46r.Grupa żołnierz w mundurach idzie od strony ul.Zagnańskiej,w kierunku ul.Piotrkowskiej,w pobliżu kościoła
Św.Krzyża.Jeden z żołnierzy, niesie ciężki karabin maszynowy.
Weszli do domu na ul.Piotrkowskiej nr.72.Na zdjęciu widać ten dom,od strony wiaduktu mostu Herbskiego.
Dom był zbudowany z czerwonej cegły,i stoi do tej pory.Mieszkali w nim ,Polacy i Żydzi.Po wejściu tych żołnierzy słychać pojedyncze strzały i serie z karabinu maszynowego.cdn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dom od frontu,widziany z wiaduktu Herbskiego.
W chwile później podjechała wojskowa ciężarówka.Żołnierze opuścili tylną burtę pojazdu,i zaczęli wynosić ciała zabitych,za ręce i nogi Najpierw spokojnie poukładali ich,na podwórzu,a potem wszystkie załadowano na skrzynią pojazdu.Wśród zabitych była tęga kobieta,która kilkakrotnie próbowano wrzucić na samochód,aż wreszcie się udało.Zapieli burtę,i odjechali, w nieznanym kierunku.Potem się okazało iż tych zabitych było 7 osób,i wszystkie narodowości Żydowskiej.
Czy to byli żołnierze,czy UB-wce,czy Rosjanie,przebrani w Polskie mundury,tego pewnie nie dowiemy się nigdy?.Przecież ktoś im wydał broń?.Ktoś pozwolił, na korzystanie z wojskowego samochodu ciężarowego?.Ktoś wydał rozkazy?.Nie sądzę, aby cywilne osoby,przechadzały się ,w biały dzień,w mundurach Polskich,i to z bronią,po ul.Zagnańskiej oraz ul.Piotrkowskiej.Nie wiadomo,gdzie te ofiary wywieziono?.Czy dołączono je, do listy osób zamordowanych w pogromie kieleckim na ul.Planty7 czy też zakopano je ,w leśnych ostojach, kieleckich lasów, jak to czyniono często?.
Sprawa zamordowana 7 Żydów z ul.Piotrkowskiej 72.nigdy nie wyszła na jaw podczas sądzenia sprawców pogromu kieleckiego.
Została wymazana z pamięci,a nawet nie stworzono jakich kol wiek akt sprawy.Tej sprawy po prostu nie było,niema.Dlaczego?-dlatego iż ,w pogromie kieleckim ,na Ul.Planty, byli cywile,a tu nagle miało wyjść ,na jaw iż Ludowe Wojsko Polskie,też mordowało, na ul.Piotkrowskiej72.
Sprawa nieznana a nie wyjaśniona zbrodnia pozostała.
cdn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kol. leszekranger, podajesz jak zwykle szereg ciekawych i intrygujacych faktów. Niestety mamy tu nadal same znaki zapytania i naprawde ciężko będzie tu dojść do świadków i zródel. W jednym z Tobą się calkowicie zgadzam: stosunki Polsko-Żydowskie osiągnęly w ostatnich latach same dno, podczas gdy np. tacy Niemcy ostatnio zmydlili Żydom oczy i udają ich wielkich przyjaciól, a Żydzi (zdaje się) w to wierzą... Może na chwilę warto by bylo zakończyć tą licytację obopólnych krzywd i poszukać tego co nas przez wieki lączylo...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kol kindzał , swięte słowa. Ktoś nam czarny PR robi a my siedzimy w kącie i smarkamy w rękaw.
Kchem , może by wyciągnąć z archiwum i z odpowiednim nagłośnieniem wręczyć jakiemuś Żydowi VM za kampanię wrześniową ? Na pewno by się sztuka czy dwie do przypięcia w archiwach Londynu znalazły...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kol. Erih, nietrzeba nic wyciągac z archiwów, wystarczy zerknać w Wikipedii. Na początek proponawlabym odznaczyć braci Zygelbojm :

Reuven - brat Szmula Zygelbojma

Szmul Zygelbojm, ps. Artur, urodzony w 1895 r., był przedwojennym działaczem Bundu, współpracującego z Polską Partią Socjalistyczną. Podczas wojny zasiadał w emigracyjnej Radzie Narodowej w Londynie. 13 maja 1943 r. popełnił samobójstwo protestując przeciwko obojętności świata wobec dokonującego się Holokaustu. Reuven Zygelbojm, aktor i działacz kulturalny, najmłodszy z dziesięciorga rodzeństwa, przyszedł na świat 21 lat po Szmulu. Po wojnie wyjechał do Palestyny, stamtąd do RPA. Niedawno powrócił na stałe do Polski, którą uważa za swoją ojczyznę. Pod patronatem Kancelarii Premiera wygłasza odczyty połączone z projekcją filmu Śmierć Zygelbojma". Uważa, że to właśnie w Polsce, jak nigdzie indziej, czci się pamięć o jego bracie.

Ich rodzina mieszkała w Krasnymstawie; Zygelbojmowie byli bardzo ubodzy, przez kilka miesięcy nie płacili za mieszkanie. Gospodarz Polak powiedział wtedy Zygelbojmowej: Pani Józefowo, czy pani myśli, że ja panią wyrzucę z dziećmi z mieszkania? Na myśl mi to nie przyszło! Niech się pani nie martwi, pani zacznie płacić, kiedy pani będzie miała pieniądze.

Wydarzenie to spowodowało, że Szmula pociągnęły idee socjalistyczne oraz stał się polskim patriotą. Potem Zygelbojmowie zamieszkali w Chełmie, w suterenie. Reuven wcześnie zainteresował się teatrem, należał do żydowskiego Teatru Młodych w Warszawie. W 1939 r. na wezwanie prezydenta Starzyńskiego opuścił Warszawę i z matką oraz całą rodziną brata udał się do Chełma Lubelskiego. Samoloty niemieckie ostrzeliwały i bombardowały uciekinierów. W szóstym dniu exodusu, Zygelbojmowie znaleźli w lesie ubogą chatę, w której postanowili kupić coś do jedzenia. Gospodyni z małym dzieckiem na ręku zaprosiła ich do wnętrza, ugościła i odmówiła przyjęcia zapłaty. Reuven zapytał: czy Pani wie, że.... Przerwała mu: że jesteście Żydami? Oczywiście, że wiem, ale jest wojna. Niemcy są przeciwko nam i przeciwko wam. Jesteście polskimi obywatelami. Dokąd teraz biedne dzieci pójdziecie, co zrobicie?

17 września 1939 r. Chełm znalazł się pod okupacją sowiecką. Potem jednak nastąpiła korekta granic i przypadł Niemcom. Reuven uciekł za Bug. Matka została. Nigdy więcej jej nie zobaczył. Po wojnie dowiedział się, że w czerwcu 1942 r. znaleziono ją u polskiego chłopa. Z jej egzekucji esesmani urządzili festyn, na który mieszkańcy wioski musieli przyjść odświętnie ubrani.

Po ataku Niemiec na ZSRR Reuven znowu uciekł i dotarł aż do Turkmenii. Nawiązał kontakt z polską delegaturą przy armii Andersa. Gdy NKWD dowiedziało się o jego powiązaniach z członkiem polskich władz emigracyjnych, postanowiło go zwerbować. Gdy odmówił, zesłano go na Syberię. Udało mu się uciec z łagru i ukrywał się używając dokumentów zmarłego Eliasza Młynka. Do Polski powrócił z armią Berlinga. W Lublinie został oddelegowany do Komitetu Żydowskiego, w imieniu którego urządził szpital dla ocalałych z Holokaustu. Szybko zrozumiał, że Polska powojenna to nie Polska, a sowiecka Rosja. Ponieważ miał Rosji dosyć, postanowił uciec do zachodniej strefy okupacyjnej. Przez Pragę, Bukareszt i Budapeszt dotarł do Grazu w Austrii, gdzie przebiegała granica. Po jej przekroczeniu dostał się do żydowskiej brygady w armii brytyjskiej, a potem do obozu uchodźców. Po opuszczeniu obozu 6 lat spędził w Palestynie, a w 1953 r. wyjechał do RPA, dokąd wcześniej wyemigrowali jego bracia. W 1994 r. odszukała go polska ambasada, która przygotowywała obchody 50-tej rocznicy wyzwolenia Oświęcimia. Zgodził się wystąpić i nastąpił wtedy przełom w jego życiu. Ambasador zaprosił go do Polski. Pojechał. Potem wielokrotnie musiał tłumaczyć się z tej decyzji, gdyż 95% Żydów w RPA pochodzi z Litwy. Nienawidzą oni Polaków, uważając ich za gorszych od Niemców. Reuven zawsze bronił Polski i Polaków. Nie twierdzi, że w Polsce nie ma antysemityzmu. Lecz tak jak przeciwny jest antysemityzmowi, tak nie godzi się z istniejącym antygoizmem !

http://www.znak.org.pl/index.php?t=przeglad&id=1005
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kol kindzal , przykład bardzo dobry ale polityczny".
Ja miałem na myśli coś stricte militarnego" .
mało to polskich żydów leży pod Cassino czy Falaise ? A przecież byli i tacy co po drodze z ZSRR wybrali Palestynę , teraz są generałami w stanie spoczynku...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Erih niechęć do Polski po tamtej stronie" konfliktu jest tak wielka, że pojedyncze akty na pewno jej nie zmienią. Tu musiało by dojść do długofalowej wielowymiarowego projekt finansowanego przez rząd i wspierany przez parlament i urząd prezydencki.
A to jest w naszej Polsce niemożliwe :/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomsee, to samo mialem napisać !

Od wielu lat zajmuję się puszką pandory",czyli tematyką kaukaską, a w ostatnim czasie zacząlem studiować stosunki polsko-żydowskie i dochodzę do wniosku,że jest wiele pozytywnych aspektów do ukazania, o których sie zapomina.

Warto by bylo zalożyć wątek o takiej tematyce...bo to troszkę offtopic, a niechcialbym zaśmiecać" tematu kol. leszekranger ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.
Sprawa Antoniego Pasowskiego-konfident,czy ofiara?
Antoni Pasowski ur.1900r.Dom ,w którym mieszkali Błaszczykowie ,w 1946r.był, jego własnością.Tego człowieka łączono ,z pogromem kieleckim.Mówiono o nim, iż był Żydem.W dniu pogromu był, w pracy,ale UB to nie przeszkadzało, aby aresztować jego zonę i 16 letniego syna.Następnego dnia czyli 05.VII.1946r.Aresztowano Pasowskiego pod zarzutem przetrzymywania przez 3 dni,w piwnicy swojego domu, Błaszczyka Henryka,i przekupując go słodyczami uczenie go ,jak ma mówić.Pasowski mówił, iż go skrzywdzono",powiedziano iż to ja, zrobiłem rewolucję przeciw Żydom".Następnie kilka miesięcy rodzina Pasowskich siedziała, na UB na ul.Focha,dziś ul.Paderewskiego.Po wyjściu z UB ,do Pasowskiego podszedł chłopiec,i wręczył mu kopertę ,a w niej 1000zl.-nie wie, od kogo,i za co?.
Na Focha podczas przesłuchana po paru dniach,zmieniono mu nazwisko w aktach na Pawski.Tak często czyniono aby niemożna ,w aktach sprawy odnaleźć nazwisko współpracownika UB,lecz to, niczego nie dowodzi, bo może zrobili to specjalnie.Siedział wraz, z swoją rodziną, gdzie przypominam siedziała cała rodzina Błaszczyków,a przecież siedzący na UB,Błaszczyk Walenty, był konfidentem UB.Czyżby cała sprawa się powtórzyła.Czy był Żydem jak twierdziło UB,to mnie nie interesuje.Wiadomo iż posiadał akt chrztu.TO niczego nie dowodzi,bo wielu Żydów, po wojnie taki posiadało.Interesuje mnie sprawa zarzutu który UB,Pasowskiemu przedstawiło,czyli ,iż przetrzymywał Błaszczyka Henryka,przez 3 dni, w piwnicy swojego domu,i przekupując, go słodyczami uczenie ,jak ma mówić.O tym zarzucie, w następnym odcinku opowiem,ale gwarantuje, iż tego niema, w książkach.
Pozdrawiam cdn.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Informacje trzeba stopniować, aby czytelnik poczuł troszkę adrenaliny,i z każdym następnym odcinkiem,chęć zasmakowania następnej części informacji.
Niestety czas mi nie pozwala pisać, tak często ,jak bym chciał.Przede wszystkim bardzo dziękuje, za udział wszystkim którzy ,brali udział,i będą brać udział ,w moim poście.Może jeszcze trochę zemną wytrzymacie.
Pozdrawiam cdn.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.
Było wiele hipotez ,gdzie przebywał Błaszczyk Henryk ,podczas swojego trzydniowego zniknięcia.Jedną z hipotez podałem j/w odnośnie A.Pasowskiego.Oskarżenie UB, w stosunku do Pasowskiego ,było z fabrykowane, przez UB,i co do tego zarzutu, był- niewinny.
W wielu publikacjach jest opisane, iż Błaszczyk Henryk furmanką przez nieznajomego woźnice, został podwieziony 25 km.od Kielc ,i przebywał tam 3 dni, u Bartosińskich.Ta wersja jest prawdziwa, z jednym ale.Jak to tuż po wojnie, małe 8 letnie dziecko,wychudzone,podwozi 25 km. furmanką i nie zadaje pytań?.Błaszczyk Walenty bardzo dobrze wiedział gdzie znajduje się jego syn.Całe zniknięcie, było ukartowane.Została podstawiona furmanka,a woźnicą był f-usz UB,który wywiózł małego Henia,25km.od Kielc,do miejscowości Pielaki,gdzie mieszkali Bartosińscy.Ten woźnica UB już dwa tygodnie przed pogromem ,był widziany,w mieszkaniu Błaszczyków.Po wyjściu z paromiesięcznego więzienia,mały Henio kilkakrotnie widział tego woźnicę,u siebie ,w domu,jak spożywał ,wraz z innymi ubowcami alkohol.Tu przypominam ,iż w domu na ul.Podwalnej 6, była UB melina alkoholowa.
cdn.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.
Na zdjęciu kamienica, przy ul.Leonarda 15. w Kielcach.
Sprawa Fisch Reginy.
Dnia 04.VII.1946r.do mieszkania Fisch Reginy,lat 24,zamieszkałej,przy ul.Leonarda 15,w Kielcach,wszedł f-usz MO,wraz z swoimi kolegami,z MO,niejaki Stefan Mazur ,lat 24,kapral MO,pochodzący, z Ostrowca Świętokrzyskiego.
W w/w mieszkaniu Milicja zastała Reginę Fisch jej dziecko mające 3 tygodnie,Adasia Fischa,oraz znajomego, rodziny Abrama Moszkiewicza lat 35.Wszystkie te osoby były Narodowości Żydowskiej.Zostali wywiezieni przez milicjantów ciężarówką,między miejscowością Radlin a Cedzyna.Tam za wypuszczenie Żydów,na wolność,wzięli łapówkę tj.150.000zł,1 sygnet złoty,2 pierścionki, z oczkami, złote,1 szpilkę do krawatu,17 dol.amerk.oraz kolczyki złote.Kiedy milicjanci dochodzili się co zrobić z Żydami,po wzięciu łapówki,Żydzi podjęli próbę ucieczki,z tym iż uciekali w przeciwnych kierunkach.Milicjant Mazur, z broni maszynowej Pepesza,z odległości 6 m.trafił w głowę Flischowej i zabił na miejscu.
Abram Moszkiewicz wraz malutkim Adasiem,na ręku uciekał w przeciwnym kierunku,jednak potknął się,i wypadło mu z ręki dziecko.Kiedy usłyszał za sobą strzały,zaczął uciekać, ale już beż dziecka.Dziecko zostało w lesie na trawie.
cdn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie