Gość Napisano 24 Grudzień 2003 Share Napisano 24 Grudzień 2003 Wraki i inne przeszkody nawigacyjne. Na obszarze całego zalewu, a zwłaszcza w rejonach przed Fromborkiem i Tolkmickiem leżą liczne wraki łodzi, barek, samochod6w, czołgów oraz inne przeszkody nawigacyjne. Nie są one oznakowane i dlatego należy trzymać się wyłącznie oznakowanych torów wodnych.http://www.jachting.triger.com.pl/zalew_wislany/p_opis.htmCiekawe czy ktoś znalazł coś ciekawego w tym miejscu? Co o tym sądzicie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pomsee Napisano 24 Grudzień 2003 Share Napisano 24 Grudzień 2003 Wyglada na to, ze na polskich wodach terytorialnych mamy istne eldorado w postaci pojazdow z II ws zatopionych w zalewie wislanym. Ciekawe czy ktos kiedys sie do niego dobierze? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mietek Napisano 24 Grudzień 2003 Share Napisano 24 Grudzień 2003 Na Zalewie nie nurkowałem, ale słyszałem, że jest tam parę metrów mułu. Do tego jest to muł- zawiesina przechodząca płynnie z wody do mułu. Czyli koszmar jeśli chodzi o nurkowanie i akcję wydobywczą. Biorąc pod uwagę masę co ciekawszych rzeczy, to zapewne systematycznie się one zapadają i mogą być parę metrów pod mułem. Plusem może być środowisko beztlenowe konserwujące całość.Słyszałem jedynie, że kiedyś eksplorowano ciężarówkę leżącą przy brzegu, ale nie pamiętam szczegółów.Jednym słowem, można się do tego dostać- warunek potężne zasoby finansowe. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marecki. Napisano 24 Grudzień 2003 Share Napisano 24 Grudzień 2003 bedąc w 1984r w krynicy morskiej widziałem jak w pobliżu przystani strażacy razem z żołnierzami wyciągali zatopioną barkę z zalewu wiślanego ciekawe też są plaże morskie krynicy w tamtym okresie na brzegu leżała torpeda oczywiscie bez ładunku prochowego pamiętam że robiło to na mnie duże wrażenie zawsze i w jej pobliżu rozkładałem koc Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JarekR Napisano 25 Grudzień 2003 Share Napisano 25 Grudzień 2003 witamKolega Mietek ma absolutną rację. Wystarczy zobaczyć tyczki rybaków, uzywanych przez nich w połowach ( do rozstawiania sieci). Taka tyczka ma około 10m długości, z czego ok. 8 m jest czarne (od mułu). Daje to obraz o warunkach na Zalewie. Słyszałem również opowieśź o chłopaku. który skoczył na główkę z barki i nikt, nigdy go nie odnalazł. Choć rybacy wpominali, że na płyciznach, przy niskiej wodzie wystają pamiątki po II wojnie światowej.... Myślę, że próba wydobycia z dna Zalewu porównywalna jest z kosztami eksedycji do Tytanica (albo coś koło tego....) pozdrawiam Jarek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pomsee Napisano 25 Grudzień 2003 Share Napisano 25 Grudzień 2003 Na stronce o ktorej napisal Meteor wspominane sa przeszkody wodne uniemozliwiajace swobodne zeglowanie jachtem. Sadzc wiec chyba mozna, ze niektore z tych zatopionych wrakow nie sa znow tak gleboko pod woda. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Szaman Napisano 25 Grudzień 2003 Share Napisano 25 Grudzień 2003 Witam co do wrakuw to nietey wiekszosc to małe statki ale jest jeden szcegulny tym którym pływała kobieta hitlera i on sam do hotelu w krynicy wiem to bo jerzdze na obozy harcerskie 10 lat i nagadałem sie o tym duzo z paroma osbami wiem ze jest w sród tych wraków kilka samolotów obydwu armii od strony moza jest tego jeszce wicej zresztom z brzegu nawet widac Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
krzysiek Napisano 25 Grudzień 2003 Share Napisano 25 Grudzień 2003 Jeśli to jest tylko muł, a tam sa zachowane wraki o potencjalnie wielkiej wartosci, to dziwi mnie, ze nikt się tym nie zajał na większą skalę - jest takie urządzonko, które nazywa się subbottom profiler i służy do poszukiwania artefaktów zagrzebanych w osadach dennych. Kosztuje to jakieś marne 20-30 tys dolarów i można byłoby tym popracować. Z tego co kiedyś się orientowałem pozwala odnaleźć przedmioty zagrzebane kilka metrów w piasku. Skoro nikt się dotąd tym nie zajął, to pewnie tych wraków pojazdów tyle nie ma. :)PozdrawiamKrzysiek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bartek102 Napisano 25 Grudzień 2003 Share Napisano 25 Grudzień 2003 W Zalewie na wysokości Kątów na początku lat osiemdziesiątych wystawaŁ z wody wrak samolotu . Miejscowi twierdzili że niemiecki. Może wiecie jakie byŁy jego dalsze losy?Bartek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 27 Grudzień 2003 Share Napisano 27 Grudzień 2003 Jeśli rzeczywiście przy dobrej pogodzie rybacy potrafia wskazać miejsca w których widać pamiątki z II wojny swiatowej to należałoby się tym sprzętem zająć, historia wydobycia wraku samolotu czy transportera to dopiero gratka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
beaviso Napisano 27 Grudzień 2003 Share Napisano 27 Grudzień 2003 1. W temacie: Ponad 2 lata temu nurkowie z gdańskiego Rekina" nurkowali do wraków pojazdów na Zalewie. Nawet coś dla TVP3 zdaje się nagrywali. To wiem na 100%.2. Szaman - rozumiem, że na tych obozach harcerskich zdobyłeś przede wszystkim sprawność dyslektyka"??? Porażka, trzeba się domyślać co chcesz ludziom przekazać. Może przez Enigmę trzeba to przepuścić? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marek Jaszczołt Napisano 28 Grudzień 2003 Share Napisano 28 Grudzień 2003 W historii PzRgt GD znalazłem informację że ostatnią niesprawna Pantherę Niemcy zatopili pod koniec marca 45 koło przylądka Balga. Zapewne podobnych wydarzeń jeszcze kilka mogło się zdarzyć :-)Marek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
whatfor Napisano 29 Grudzień 2003 Share Napisano 29 Grudzień 2003 Zalew Wiślany może kryć sporo ciekawych rzeczy... Właśnie tamtędy wiodła droga ewakuacji z Prus Wsdchodnich na Zachód [miliony ewakuowanych]. Znane są opowieści Niemców, którzy w okresie XII.44 - I.45 pokonywali zamarzniety Zalew. Lód bardzo często nie wytrzymywał ciężaru... Pojazdy wojskowe i cywilne [głównie furmanki] wg tychże relacji onęły tam całymi setkami". Coś po tych wypadkach musiało pozostać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mietek Napisano 29 Grudzień 2003 Share Napisano 29 Grudzień 2003 Zgadza się, dlatego nie liczyłbym, że znajduje się tam duża ilość pojazdów bojowych. Dominować będą cywilne, zaopatrzeniowe, może ciągniki. Jednostki bojowe zajmowały się powstrzymywaniem Rosjan. Choć jak i one się wycofywały po lodzie to zapewne część została w wodzie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Peter Napisano 29 Grudzień 2003 Share Napisano 29 Grudzień 2003 Już o tym pisałem. w latach 60-ych bywałem często w Tolkmicku u rybaków. Doskonale wiedzieli gdzie co leży, bo zaraz po wojnie demontowali silniki z niektórych zatopionych pojazdów (płytko 2-3m) i montowali do kutrów.Mój gospodarz do dużej jednostki (barka ok. 500 T) używał dwunastocylindrowego Maybach HL 230 P30 a to chyba z Pantery. Jeszcze była tabliczka znamionowa na bloku. Niechętnie tym pływał bo to był benzyniak i strasznie żarł paliwo. Drugi który widziałem to był Diesel Tatra 12 cyl. Mówili , że to z kołowego samochodu pancernego ale chyba przesada, za duży. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
koń Napisano 29 Grudzień 2003 Share Napisano 29 Grudzień 2003 Na tym forum urzędują odkrywcy i poszukiwacze tajemnic, a jak wiemy każdy ma swoje ułomności, nikt z nas nie jest doskonały i trzeba mieć duży mózg w stosunku do ciała żeby mieć choć trochę toleranji w stosunku do innych, a wszystko można rozszyfrować.A teraz do tematu, oglądałem film dokumentalny w którym występowały osoby które przżyły ewakuacje-ucieczkę przez Zalew Wiślany i faktycznie sporo furmanek ze sprzętem domowym, wojskowym oraz pojazdów i ludzi utonęło po zarwaniu się pokrywy lodowej. Z Poważaniem. koń. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 30 Grudzień 2003 Share Napisano 30 Grudzień 2003 Krynica Morska to wogle piekne miejcsc, wystarczy wykrywacz metali przysc seie po lesie i nie ma problemu na napotaknie jakiejsc miny z II wojny swiatowej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
whatfor Napisano 30 Grudzień 2003 Share Napisano 30 Grudzień 2003 I w ten sposób staliśmy się po raz pierwszy w historii świadkami, jak Koń napisał coś o furmankach:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Monsun Napisano 30 Grudzień 2003 Share Napisano 30 Grudzień 2003 buahahhaaaa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 30 Grudzień 2003 Share Napisano 30 Grudzień 2003 Podobno Niemcy zrobili sobie most - kładli drewno i lali wodę, a resztę zrobił mróz. Ale tylko do czasu - radzieckie litnictwo szybko sobie z nim poradziło.Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kazik Napisano 30 Grudzień 2003 Share Napisano 30 Grudzień 2003 Sporo relacji ludności cywilnej opisujących przebiegu ewakuacji przez Zalew Wiślany można znaleźć w książce Egberta Kiesera- Danziger Bucht 1945" -choć sposób przedstawienia faktów w tej książce budzi we mnie mieszane uczucia. Ostatnio została wydana równiez w wersji polskojęzycznej atoka Gdańska 1945" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mietek Napisano 30 Grudzień 2003 Share Napisano 30 Grudzień 2003 Most przez zalew? Nie słyszałem nic o tym.Czytałem zaś o 5 improwizowanych pomostach-nabrzeżach wychodzących w morze. Umożliwiały one ładowanie ludzi bez dobijania do plaży. Były zrobione z ciężarówek i inszego dobra. Ktoś wie -czy były i gdzie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MTC Napisano 30 Grudzień 2003 Share Napisano 30 Grudzień 2003 Witam , pomosty od strony morza faktycznie były. Spotkałem kiedys dziadka , który po wojnie je rozbierał. Jeden wykonany drewna , gruzu i różnego rodzaju złomu był w Krynicy drugi ponoć w okolicy Jantaru. Co do tego drugiego to nie był pewien. Jeżeli chodzi o bale drewniane , po których mozna było jeździć , to główna droga w lesie na Mierzeji była nimi wyłożona , a wśród tubylców do dzisiaj używana jest nazwa drewnianka". Przez zalew to raczej bez sensu.Pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mariusz Napisano 30 Grudzień 2003 Share Napisano 30 Grudzień 2003 Witam,Będąc w 2000 roku na wczasach z żoną w Kadynach widzieliśmy w Tolkmicku jak jakaś babcia z dziadkiem (Niemcy) wrzucali wiązankę kwiatów z mola w Tolkmicku. Poza tym można był znaleźć na brzegu (po lewej stronie od mola była wtedy przetwórnia ryb) monety, bagnety i różne kawałki złomu.Mariusz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mi.Der Napisano 30 Grudzień 2003 Share Napisano 30 Grudzień 2003 Puma (SdKfz-234) miała 12-cylindrowego Diesla Tatra 103 :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.