Skocz do zawartości

Duchy na Wykopkach


Rekomendowane odpowiedzi

Poczułem jakiś piękny zapach, coś jakby perfumy. Przez cały czas czułem że ktoś mnie obserwuje. Nie czułem żadnego niepokoju, wręcz przeciwnie. Czułem że jestem mile widzianym gościem"

To nie duchy - http://d-pt.ppstatic.pl/k/r/1/34/a0/5605e08697e62_p.jpg?1443513780
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...
Znalazłem w internecie pod tym linkiem http://www.lo2grudziadz.pl/gazeta/4.2014.pdf?c6e4d6d3f078af5dcab0ab5747ebf823=339d36cab23259b459a9432598c10d08 opis ciekawego nawiedzonego miejsca. Oto tekst:

Czy kiedykolwiek zastanawialiście się, co czai się w zakątkach Grudziądza i jego
okolic, które zawsze stwarzają pewną specyficzną aurę i na sam ich widok przechodzi nam
po plecach dreszcz? Jaką kryją tajemnicę okoliczne lasy czy opuszczone miejsca?
Może nawet mijacie je codziennie, lecz nigdy nie zwracaliście na nie uwagi? Czy w okolicy jest
więcej takich miejsc, jak opisywany przeze mnie we wcześniejszym artykule szpital
psychiatryczny? Jeśli jesteście ciekawi, zapraszam do lektury.
Ostatni dom szeregowca przy ulicy 3 Maja. Został on wybudowany 10 lat temu.
Od samego początku nikt nie chciał w nim mieszkać. Było to spowodowane
przez nieprzyjemną „mieszkankę”. Sąsiedzi twierdzą, że można tam zobaczyć ducha płaczącej, kilkuletniej dziewczynki, która huśta się na huśtawce. Zauważmy, że w ogródku
nie ma żadnego placu zabaw, a tym bardziej huśtawki. Nikt nie ma odwagi wejśd do środka
tego domu, nawet bezdomni. Został on wykupiony przez lekarza, lecz zaraz sprzedany.
Miał on wielu właścicieli, którzy chcieli wyremontowad budynek, lecz żaden z nich
nie spodziewał się, że jest on już „zamieszkany”. Sąsiedzi również twierdzą, że przyjeżdżali
tu egzorcyści i eksperci od zjawisk paranormalnych. Niestety, duch nie odszedł i podobno
do dnia dzisiejszego możemy go spotkad w ogródku, huśtającego się i płaczącego
z niewiadomych nam powodów.

Nigdy o tym miejscu nie słyszałem, możecie podać jakieś informacje? Macie może współrzędne tego miejsca? Czy ktoś widział w tym miejscu coś niesamowitego?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 months later...
Byłem kilka lat temu ze szwagrem na Suwalszczyźnie - okolice Gib na samej granicy z Litwą. Pewnego razu weszliśmy do lasu i rozdzieliliśmy się; szwagier z żoną poszli w jednym kierunku ja w drugim. Las liściasty, cisza absolutna ( ciepły słoneczny wrześniowy dzień, ale słońce z trudem przebijało się przez koronę liści ). Kilkaset metrów od wejścia do lasu idąc wąwozem wszedłem na wzgórze ( dołem płynie rzeka Marycha )włączyłem wykrywacz i wykopałem kilkanaście stalowych łusek od mausera. W pewnym momencie zdjął mnie nieuzasadniony strach, zostawiłem kopanie i po prostu uciekłem z tego miejsca do skraju lasu, gdzie czekał szwagier z żoną. Kiedy ich spytałem czemu tak szybko wyszli, odpowiedzieli, że doznali uczucia lęku. Nigdy wcześniej ani później czegoś takiego nie miałem, nie wiem również czy w tym miejscu doszło do jakichś tragicznych wydarzeń podczas wojny..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co się śmiać . Mój kolega mieszkał ( kwaterunek ) w domu, w którym krzesła same się przesuwały, pies z uporem maniaka lubił wyć w okolicy nieczynnej studni itp. Po jakimś czasie jego rodzice postanowili uruchomić studnie i mała niespodzianka - znaleźli kilka szkieletów ( chyba 7 ) Okazało się ,że między 1944 a 47 był tam posterunek UB. Sprawę szybko wyciszono ( lata 70'te ) . Daleki jestem od wierzenia w brednie ezoteryczne, ale fakt, kilka razy zetknąłem się ze zjawiskami , które trudno wyjaśnić . Sam mieszkam w domu, w którym patrol pod dowództwem Lalka" rozwalił miejscowego komendanta ORMO ale łobuz nie próbuje straszyć :) Zresztą niechby spróbował - wiem gdzie leży i osikowy kołek zapewne by Go uspokoił.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jest taka miejscowość w okolicach Międzyborza (wlkp), w której od zawsze dzieją się jakieś dziwne rzeczy.
Ale najdziwniejszą z nich było (informacja od kilkunastu osób obecnych przy tym) jak pomiędzy dzieci śmigające na łyżwach na zamarzniętym stawie wjechała z szuwarów jeszcze jedna postać. Dziecko z długim szalikiem zawiniętym wokół szyi na której nie było głowy.Postać zrobiła kilka kółek i wjechała z powrotem w te zarośla.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wirakocza, zgadza się. Tak na prawdę przekonałem się o słuszności wiary ezoteryków nigdzie indziej jak na politechnice, a konkretnie w ramach wykładów o przestrzeniach n-wymiarowych i temu podobnych rzeczach. Ale manifestacja ducha" bez głowy, na lodowisku, wśród rzeszy innych łyżwiarzy, to już przesada. Mam wrażenie, że na widok gościa bez czerepu, robiącego piruety na lodzie wszyscy by, zwyczajnie ... rzygali...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie, gdyby ta zjawa na łyżwach była w samym swetrze i ... łyżwach, to może i głowa nie byłaby zbytnio potrzebna. Wszak wiadomo, że nie wszystkie damy, to królewny, ale mimo niespecjalnej twarzy, potrafią mieć niezłe, no tego... warunki. :d
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Duchy duchami... a przedmioty same w sobie? Sp[optkaliście się z czyms takim, z jakims dzwnym uczuciem majac przedmiot w ręku? Takie dwa przykłady pierwsze z brzegu. Kumpel co kolekcjonuje wszelka niemszczyznę (a ma trochę rarytasów) jest mianowicie w posiadaniu luksusowego kordu elektryków. Był ewidentnie wykonany na idnywidualne zamówienie. Głownia damsceńska, okucia pochwy srebrzone, tak samo jelec gapa i piny, trzon rekojesci wygląda na heban. Niestety z łancucha zachowało się tylko jedno amię" i rozeta. Niestety trzyma ów rarytasik na smym dnie szafy w skrzynce i bardzo niechętnie go wyciąga. Czemu? Ano temu, ze jak się go weźmie do ręki to doświadcza się bardzo nieprzyjemnego uczucia. Miałem ów kordzik w reku osobiście kilak razy i za kazdym razem mam takie uczucie jak by się na wymioty zbierało... I co sciekawe podobnego uczucia doswiadczają tez inne osoby. No wyjatkowo nieprzyjemny przedmiot. to tez zamiast byc eksponowanym w gablocie jako perełka kolekcji lezy sobie w szafie. Swoją drogą takie luksuwowe egzemplarze wykonywano np w Dachau...
Drugi przykład.
Jako ze zajmujemy się także rekonstrukcja, przez łapy przeszła pewnie z setka szabel mieczy i rapierów. Kiedyś odbieram u znajomego producenta dwie identyczne szable. No oprawy takie same, głownie tez właściwie jak się przyłoży do siebie to identyko, pochwy, okucia kubek w kubek. no i oczywiscie testy od razu... i jeden egzemplarz chodzi w reku jak cudo, sam praktycznie, normalnie część dłoni stanowi... a druga szabla oporna jak cholera i jakas nie taka w ogóle. Pytam sie twórcy co z nimi nie tak.. jedna tak druga siak... a on patrzy wzrusza ramionami i mowi ze widocznie awantura z babą przełozyła mu sie na ten drugi egzemplarz :) Ciekawe tylko czy na ten in plus czy in minus :)

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie