Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
mój tato opowiadał mi że kiedyś jak mieszkaliśmy jescze gdzie indziej to lezal sobie z moja mama ja mialem chyba rok czy 2 i spalem w tym samym pokuje ale spalem ;] a moi rodzoce lezeli na lozku i jeszcze gadali tato mowi ze bylo juz pozno w nocy kiedy nagle przez drzwi (a one były przeszkole tak że było widać wszystko) zobaczył tak mocne światło, że aż razilo po oczach moja mama tez to widziala i to swatlo jakby czegos szukalo jakby badalo...moj tato w taki rzeczy nie wierzy ale sie wystraszyl i normalnie bal sie wyjsc ale wyszedl popatrzyl i nic nie bylo...
Napisano
Sny są ważne. Ale ważniejszy jest dla człowieka odpoczynek, a raczej śniąc a tymbardziej mając koszmary nie odpoczywa się ;)
Podczas snu jesteśmy w stanie hibernacji, mamy kontakt z innym światem, czy tego chcemy czy nie, czy się z tym zgadzamy czy nie. Czasem ten inny świat pozwala nam zabrać ze sobą przesłanie dla tego naszego świata, wówczas mówimy, że sen nam się sprawdził.
Sen na jawie to zupełnie coś innego. Jest to zjawisko objawienia". Człowiekiem powodują tak silne emocje, iż widzi a nie jest w stanie nic z tym zrobić.
Nie dzieje się to wszystko bez powodu, ponieważ na ludzką istotę oddziaływują różne siły i różne byty. Oczywiście wcale nie musimy byc im ulegli, ale niestety większoć ludzi jest ;)
Napisano
Ja to ze snami miałem takie przygody, że śniło mi się np. że byłem w pracy i coś zrobiłem, czy z kimś rozmawiałem, a później to się stało, tylko po fakcie dziwnie się czułem i wydawało mi się jak ta sytuacja się powtarza, choć w realnym świecie zdarzyło się to pierwszy raz.

PozdrO
Napisano
A czasem to mi się śnią takie głupoty, że hej, np. że jestem w sklepie z odzieżą i proszę o białe skarpetki i sprzedawczyni mi mówi że na mój rozmiar nie ma, i zacząłem Pani ubliżać, że sklep i nie ma zaopatrzenia i takie tam, cuda na kiju normalnie;)

PozdrO
Napisano
A mi się kiedyś sniło że spadam w przepaść, oczywiście spadam sobie pełen strachu w momencie upadku budzę się na podłodze. Co mnie zdziwiło to to, że we śnie spadałem o wiele dłużej niż w rzeczywistości, taki wehikuł czasu.
Napisano
A ja raz miałem, że bolała mnie głowa po libacji i śniło mi się, że boli mnie głowa, że pić mi się chce, ale jakaś dziwna siła trzyma mnie i nie pozwala powstać, a jak się obudziłem i wstałem to nadal mnie bolała głowa ;)
:)))
Napisano
Witam!
Ja parę dni temu tez miałem ciekawy sen, mianowicie będąc na mazurach dowiedziałem się ze w pewnym zbiorniku na wodę w starym pruskim obejściu zatopiony jakieś rzeczy po niemcach, a ze zbiornik był szeroki ale dosyć płytki to został w nim tylko piach suchutki bo woda już do niego nie dopływa, byłem tam ale tylko poglądowo, no i oczywiście wieczorem dopadł mnie sen iż wchodzę do niego odgrzebuje piasek a tam właz, otwieram właz a tam wejście do czegoś na kształt hali fabrycznej , a tam ludzie normalnie spacerują, i kilku siedzi wkoło jakiejś studni, schodzę tam po schodkach a oni do mnie mówią że w tej studni magnesem łowili i parę mauserów wyjęli, i stwierdzili ze nic więcej nie ma, no i ja ze swoim magnesem tam zacząłem łowić z myślą ze może coś się ostało i wyciągnąłem trupa niemieckiego żołnierza za hełm w całym mundurze w stanie jakby sie wczoraj wykąpał i jakąś starą flinte.
PozdrO
tomekk
Napisano
Ja słyszałem taką opowiastkę, nie wiem czy nawet w TV o tym nie było, o domu wybudowanym na starym cmentarzu, i wrzucili tam kota, i kot za wszelką cenę chciał się wydostać, że aż wybił szybę w oknie, ale czy to prawda nie wiem.

PozdrO
Napisano
Nazywać dziecko Młodym Demonem"?...czas umierać :(
Cyganki są dobrymi psychologami, dlatego najwięcej mówią a rzadko odpowiadają na pytania, bo w przypadku pytań muszą improwizować ;) Inna sprawa, że są sygnały werbalne i niewerbalne mówiące co jest na rzeczy, ale do tego nie potrzeba być cyganką. Moja matka uważa np. iż przeprowadźcie ją przez ulicę, a ona bez problemu wskaże który mężczyzna to pijak bo ma siny nos :)))
Koty to mądre bydlaki. Mają w sobie pewien upór np. jak wpuścić kota do pomieszczenia i zobaczy myszę, będzie za nią ganiał. Natomiast jak go niemal siłą wtargasz do tego samego pomieszczenia, weźmiesz go za grzbiet i będziesz mu pokazywał miejsce zlokalizowanej myszy podrapie cie i będzie myslał tylko o jednym: jak najszybciej uciec z tegoz pomieszczenia ;) Tak to działa u tych zwierzaków- sprawdzone ;)
Napisano
Wujek- nie znasz Go, pseudo nie wzięło się z niczego. Zaufaj mi. Znajomi z Łodzi nazywają Go Hun".

Sygnały i znaki to już inna bajka. Znajomi się śmieją, że może stać 100 osób a menel i tak do mnie podejdzie po fajki lub kasę na ambrozję :-).
Napisano
Wiedziałem że odpowiesz i bardzo słusznie.
Są takie ksywki czasem niewinne a poważnie brzmiące. Zapewniam cię jednak, że nawet imię każdego z nas ma swoje znaczenie, więc powinniśmy czasem się zastanowić nad tym. Tyle w tym temacie. Pozdro ;)
Napisano
Co mnie spotkało ze dostałem ataku śmiechu panowie bardzo dobry temat i jeszcze takiej chicha wy nie miałem heheh
Oczywiście nie mam żadnych za szczerzeni tylko wasze opowiadania są na prawdę na wysokim poziomi hehehehhe
Pozdro
Napisano
Witam. Jakieś 15 lat temu, byłem na wakacjach u rodziny w miejscowości Chyszówki (Beskid Wyspowy). Jakieś 50 metrów za ostatnimi zabudowaniami tej wsi, stoi pomnik i krzyż dla upamiętnienia bitwy stoczonej przez Legiony Polskie z Rosjanami 24 listopada 1914 roku. Jest to Przełęcz Marszałka Rydza-Śmigłego. Więc wracaliśmy od rodziny z osiedla (lub wsi) Sorys do Chyszówek.Są dwie drogi łączące te wiochy, obydwie przez las. My szliśmy drogą prowadzącą obok krzyża i pomnika. W pewnym momencie spokojny zawsze pies dziadka, zaczął zachowywać się dziwnie. Mianowicie zaczął z furią skakać w powietrze jakby kogoś atakował. Dosłownie piana z pyska". Spytałem dziadka czemu on tak szaleje, na co dziadek stwierdził że pies odgania strachy". Kilka lat temu, pojechałem tam znowu. Przypomniałem dziadkowi tamto zdarzenie, na co On stwierdził że prawdopodobnie chowano w tym miejscu poległych.
Napisano
No dobra Maniek. Widzę, że ciebie takie historyjki rajcują. No to opowiem ci taką, żebyś zrozumiał, że to nie przelewki ;)

Jadę sobie raz po północy z wesela. Odcinek drogi przez las. Jadę,jadę a ciemno jak ...u Murzyna, że ledwo co widać. Nagle wyskakuje z lasu zając prosto od koła wbiega. Fafut samochód podskoczył. Rozjechany. Zatrzymałem się. Trzeba zabrać szaraka...ale co to? Nigdzie go nie ma? Widać jednak przeżył i poleciał z bólem dwa razy szybciej dalej.
Węc wsiadam i jadę dalej. Ale co to? Patrzę w lusterko a na tylnym siedzeniu siedzi jakiś facet! Zamarłem z wrażenia. Wszystkie włosy dęba stanęły! Co tu robić? Strach wykonać jakikolwiek ruch nie znając zamiaru gościa...
Nagle znowu ta sama sytuacja- zając wybiega prosto pod koła i znowu go przejeżdżam. Patrzę w lusterko a gościa już nie ma ;)
Dobrze, że nie było w okolicy patrolu drogówki bo tak szybko chciałem opuścić to miejsce ;)

Maniek. Jak teraz będziesz sam jechał w nocy przez las i wyskoczy ci zając to zrozumiesz ;)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie