Skocz do zawartości

Pzl I-22 Iryda


Rekomendowane odpowiedzi

balans to co dotyczy Irydy nigdy nie jest nudne.
Historia? pożyjemy zobaczymy.
Ja obstawiam Irydę
A Ty?
No bo jeśli nie Iryda to co?
Ja na wszelki wypadek odkupiłem od mojej żony drzwi do stodoły są z lat 30-tych XXw.,,Bo dobry lotnik... .
Myślę jednak że nie będą potrzebne, będzie Iryda oczywiście unowocześniona.
Obstawiamy?
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 175
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Nie bedzie Irydy. To juz od dawna przegrany projekt, ktory sobie zamknal wieko od trumny jakis czas temu. Polskie zaklady lotnicze nie maja nic do zaoferowania naszej armii, wiec zostanie (jesli zostanie :) ) kupiony samolot od ktoregos ze swiatowych dostawcow. Oczywiscie tutaj chyba dlugo myslec nie trzeba, ze pierwszenstwo ma USA. A potem bedzie jak zwykle, drogie, nieuzyteczne, placic trzeba kokosy za szkolenie i serwis.
Caly czas mam nadzieje ze do Polski zawita jakies porzadne konsorcjum w rodzaju EADS'a (wydaje mi sie ze ma juz udzialy w PZL) , Thales'a czy innego im podobnego, wykupi jakies polskie przedsiebiorstwo i na jego bazie stworzy wreszcie u nas w kraju zbrojeniowke z prawdziwego zdarzenia. Wiem ze to marzenie, ale moze ktos wreszcie przejrzy na oczy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma polskich zakładów lotniczych, parę wyjątków produkuje, bądź składa małe samoloty i ultralighty. Wszystkie duże zakłady już zostały wykupione. Ostatni: WSK PZL-Świdnik S.A. od kilku miesięcy nazywa się Agusta-Westland.
Kto miałby produkować Irydę? Może WZL-3? :-P

Pozdrawiam - Szarubek

PS. Czy pamiętacie może takie przedsiębiorstwo usługowe, jak Heliseco ze Świdnika? Obecny właściciel zakładów w Świdniku wypowiedział mu w trybie natychmiastowym umowę wynajmu powierzchni hangarowej. Musieli w ciągu kilku dni znaleźć sobie bazę na innym lotnisku. Mój komentarz do tej sytuacji jest taki: oto na ziemi polskiej Włoch wyrzucił Hiszpana.
Bo prezes Heliseco jest Hiszpanem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiscie tutaj chyba dlugo myslec nie trzeba, ze pierwszenstwo ma USA"

Może i miałoby pierwszeństwo... tyle, że Amerykanie nie maja w tej chwili nic do zaoferowania. Używane T-38 w grę nie wchodzą bo samoloty mają być NOWE i ten punkt wymagań nie podlega dyskusji. Czyli na arenie zostają w zasadzie tylko trzy konstrukcje: T-50, Hawk AJT i M-346

W tej chwili największy problem to wymagania stawiane przez dowództwo SP. Bo czytając je wychodzi na to, że ktoś chce zamówić samolot bojowy z dodatkową możliwością użycia do szkolenia zamiast maszyny szkolno-bojowej. I co jeszcze ciekawsze nie chodzi o samolot bojowy porównywalny nie z czeskim L-159A a przynajmniej z F-16 (albo i go przewyższający)


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora Trooper85 20:31 09-11-2010
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam, że ja również odnoszę wrażenie, że warunki brzegowe" celowo są ustawiane pod Koreańczyka". Bo chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie sądzi, że za takie pieniądze kupimy odpowiednik F-35?

No i te wyprawy na negocjacje na Daleki Wschód pewnie będą dużo bardziej atrakcyjne, niż mozolne negocjacje tu w Europie [vide F.S.O. na Żeraniu na początku lat 90-tych].
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach Panowie,dlaczego kruszycie kopie tam gdzie nie trzeba.
Ja Wam pisałem,to musi być Irydopodobne bo:
1/Nasi Polscy naukowcy muszą mieć możliwość zmierzenia się z tematem ale realnym./pomoc z zagranicy tylko tam gdzie jest to niezbędne/nie można nauczyć się pływać jeśli nie wejdzie się do basenu.
Panowie II Rzeczpospolita podjęła bohaterską decyzję,odrzuciła pokusę zakupu obcych konstrukcji,na rzecz rozwoju własnych.Kupowano tylko to co było nowatorskie.
Czy żle zrobiono?
Staliśmy się lokalnym dostawcą płatowców dla biedniejszych państw/Takie dzisiejsze małe Chiny/
A Wy co chcecie cofnąć nasz kraj do lat 20-tych XXw?
Po co te instytuty wydziały lotnictwa po co?
Zlikwidować ludzie niech zbierają owoce za granicą?
Ten samolot jest w ich zasięgu wiedzy i możliwości produkcyjnych.
Czy właścicielem są Hiszpanie czy Włosi to mi wisi,oni Tu płacą podatki i zatrudniają moich rodaków.
Na to jest piep..Rząd ,powinien zaprosić ich wszystkich do stołu i zapytać ile ty chcesz a ile ty? i oni obliczą i będą walczyć o to zamówienie.
Panowie tylko ten samolot wchodzi w grę bo każdym innym opozycja będzie grała politycznie/zdrada sprzedano nasze miejca pracy/Polska konstrukcja nie budzi emocji bo polski robotnik zagłosuje przeciw opozycji.
Panowie ja jestem podatnik,ja zasilam co roku budżet państwa dużymi pieniędzmi.
Państwo na mnie nie wydaje ani grosza.
I ja jestem gotowy zapłacić więcej za ten samolot,aby moi rodacy mieli pracę,a nasi inżynierowie możliwość wykazania się.
Jeśli rząd mnie oleje ja też go oleję,zabiorę rodzinę do UK,i wtedy niech minister finansów szuka pieniędzy w waszych kieszeniach na koreańczyka czy hamerykana.
A drzwi do stodoły będę trzymał tak na wszelki wypadek ,ja je odkupiłem od mojej żony tylko jej nie informujcie po co ,bo ona podniesie cenę jak usłyszy że one są do latania/ha,ha/
Na koniec Panowie ,,żyjmy i dajmy żyć drugiemu popierajmy swoich ludzi kupujmy swoje produkty.
Panowie bryt nie kupi importowanego oni kupią za granicą tylko to czego nie produkują,dlatego producenci pchają się do nich drzwiami i oknami.
A nasze rządy żyją z eksportu siły roboczej jak plemiona afrykański w okresie niewolnictwa.
Kupuj swoje popieraj swoje.
O bryta się nie martw oni swoje Hawki upchną,oni to umieją zrobić gdzie?
Poczytaj prasę resortową ale nie krajową tylko brytyjską.
Pozdrawiam
To jest moje zdanie w tym temacie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pan Szarubek napisał;
...Nie ma polskich zakładów lotniczych, parę wyjątków produkuje, bądź składa małe samoloty i ultralighty. Wszystkie duże zakłady już zostały wykupione. Ostatni: WSK PZL-Świdnik S.A. od kilku miesięcy nazywa się Agusta-Westland.
Kto miałby produkować Irydę? Może WZL-3? :-P

Pozdrawiam - Szarubek

PS. Czy pamiętacie może takie przedsiębiorstwo usługowe, jak Heliseco ze Świdnika? Obecny właściciel zakładów w Świdniku wypowiedział mu w trybie natychmiastowym umowę wynajmu powierzchni hangarowej. Musieli w ciągu kilku dni znaleźć sobie bazę na innym lotnisku. Mój komentarz do tej sytuacji jest taki: oto na ziemi polskiej Włoch wyrzucił Hiszpana.
Bo prezes Heliseco jest Hiszpanem......

A ja, troszkę się cieszę, że odszedłem z ranży" w 2000 roku i mam komfort obserwacji z pozycji widza.

Szanowny Panie Szarubek, proponuję to samo,
niech się Młodzi Gniewni pozabijają" na forach wszelakich.

Proponuję /bez złośliwości/, spojrzeć w PESL, nasz czas minął!
Jednak żyliśmy, jeśli chodzi o lotnictwo, w fajnych i ciekawych czasach i tego NAM nikt nie odbierze!

Serdecznie Pozdrawiam.

Grzegorz Wiklik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasi Polscy naukowcy muszą mieć możliwość zmierzenia się z tematem ale realnym./pomoc z zagranicy tylko tam gdzie jest to niezbędne/nie można nauczyć się pływać jeśli nie wejdzie się do basenu.
Panowie II Rzeczpospolita podjęła bohaterską decyzję,odrzuciła pokusę zakupu obcych konstrukcji,na rzecz rozwoju własnych.Kupowano tylko to co było nowatorskie"

Jak już tak uparcie się trzymać tej IIRP to tam wyglądało to mniej więcej tak, że kadrę aby zdobywała doświadczenie posyłało się do czołowych światowych producentów. nikt nie dawał producentom środków, żeby ich kadra inżynierska sobie zdobywała doświadczenia metodą prób i błędów. To tak jakby studentom I roku medycyny w ramach ćwiczenia pozwolić przeprowadzić przeszczep serca. Niech sobie ćwiczą, może pacjent to przeżyje

A i tak w 1939 wyszło, że jesteśmy jakieś 5 lat za resztą sporą częścią Europy. Nagle się okazało, że górnopłat ze stałym podwoziem i odkrytą kabiną nie jest już szczytowym etapem w rozwoju myśliwców...

Po co te instytuty wydziały lotnictwa po co?"

A no po to, że lotnictwo to nie tylko trzech na krzyż konstruktorów. Jeszcze paru" ludzi z odpowiednią wiedzą jest potrzebnych, żeby te letadła pchnąć w powietrze

Ten samolot jest w ich zasięgu wiedzy i możliwości produkcyjnych"

Po dwudziestu latach programu Iryda do dyspozycji był niezbyt udany klon Alpha Jeta, w dodatku wciąż nie przedstawiający sobą postaci zdatnej do seryjnej produkcji a tym bardziej wprowadzenia do służby. Więc chyba jednak coś było ie halo" (że nasze ówczesne rządy i wojskowi walnie przyłożyli do tego rękę to osobna historia)

Poza tym zadam takie pytanie retoryczne - czy zbudowanie w miarę nowoczesnego samolotu szkolno-bojowego wykracza poza techniczne możliwości Holandii? Węgier? Danii? Norwegii? Ukrainy? Finlandii?
Czym innym jest możliwość, czym innym sensowność. Francja czy Szwecja produkują wielozadaniowe samoloty bojowe, ale tamtejsi piloci szkolą się na maszynach wiekiem zbliżonych do Iskry, ewentualnie 10 lat młodszych. Czyżby zbudowanie samolotu szkolno-bojowego było trudniejsze od zbudowania WSB? Chyba nie. Wszystko rozbija się o opłacalność - trzeba mieć albo pewność dużego zamówienia ze strony własnych sił powietrznych (dużego, czyli nie 30-40 samolotów, bo tyle max potrzeba naszym SP), albo poważne widoki na zbyt zagraniczny. A w tym przypadku rynek jest dobrze nasycony. A w dodatku są na nim gracze potrafiący oferować produkt albo przewyższający potencjalny wytwór naszego przemysłu (doświadczenie robi swoje, a u nas ostatnim samolotem przystającym do średniej światowej jaki trafił do produkcji była Iskra), albo przynajmniej porównywalny, za to znacznie tańszy. Albo i lepszy i tańszy. Czołowi gracze mają obstawione" rynki zbytu i pchają na nie swoje produkty od kilkudziesięciu lat, a to, że 40 lat temu udało się sprzedać do Indii partię Iskier i co jakiś czas ktoś kupi kilka Skytruck-ów czy Dromaderów nie czyni z nas poważnego gracza. Już nawet Czesi, którzy swego czasu byli potentatami na rynku samolotów szkolno-bojowych (na Delfinach , a później Albatrosach latała spora część świata) w zasadzie wypadli z obiegu, po tym jak wysypali im się czołowi odbiorcy (po rozpadzie Układu Warszawskiego i ZSRR)

każdym innym opozycja będzie grała politycznie/zdrada sprzedano nasze miejca pracy/Polska konstrukcja nie budzi emocji bo polski robotnik zagłosuje przeciw opozycji."
Idąc tą drogą należy dopłacać do wszelkich nierentownych przedsięwzięć, bo polski robotnik musi mieć pracę. Gospodarka centralnie planowana skończyła się 20 lat temu.

iech się "Młodzi Gniewni pozabijają na forach wszelakich."

Jako że entuzjastą kopania się z koniem nie jestem to tym optymistycznym akcentem proponuję chwilowo zakończyć dyskusję i wrócić do niej w momencie, gdy ktoś będzie miał coś ciekawego do powiedzenia w temacie samolotu PZL I-22 Iryda.

W tym przypadku pojęcie coś ciekawego" nie obejmuje zaklinania rzeczywistości typu o musi być Iryda bo..."

pozdrawiam serdecznie


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora Trooper85 00:23 11-11-2010
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak naprawdę to nasze rodzime lotnictwo wykończył w latach 60-tych tow. Gomułka - likwidując biura konstrukcyjne. Nawet nie bardzo wiadomo dlaczego? Można domniemywać, że z takiej czystej" chęci oszczędności [sam palił podobno najtańsze Sporty"], a i pewnie z zupełnego braku wizji rozwoju kraju [do końca pozostał na etapie PGR-ów i wydajności z 1ha].

Gdy Gierek postanowił zrobić milowy krok" między innymi w dziedzinie rozwoju lotnictwa, no to brakło mu doświadczonych kadr. Bo doświadczenie w konstruowaniu samolotów zdobywa się przez wieloletnią ciągłość prac biur konstrukcyjnych, a nie na zasadzie mierzenia sił na zamiary".

To co zrobiono z naszym przemysłem po 89-tym roku, to osobna historia, ale już jej się i tak nie uda nigdy odwrócić...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie ja mam takie wrażenie,że Wy dalej nie rozumiecie problemu.To nie Oni tylko Wy.
Jeśli dojdzie do zakupu to w Waszym imieniu rząd podpisze weksel który Wy i ja jeśli zechcę będziemy spłacać.
Pytanie brzmi czy ja jako podatnik wyrażam zgodę na transfer moich pieniędzy do Korei lub USA.
Otóż absolutnie nie wyrażam.
Jak chcecie kupić sobie koreańskie badziewie to kupujcie ale za swoje pieniądze.
Ja nie po to zasilam budżet Polski brytyjską walutą aby pieprzony rząd kupował za nie samoloty ,
Które można wyprodukować w kraju lub kupić w krajach Unii Europejskiej.
To że są droższe to nie ma znaczenia bo Unia i tak daje nam więcej niż my wkładamy.
Jeśli my kupimy Hawki u brytów.To w prasie brytyjskiej napiszą,,nasze pieniądze wracają,,i zapunktujemy bo my im forsę wywozimy a przynajmniej w części ona powróci do naszych partnerów w EWG.
A i samoloty będziemy mieli przednie a nie badziewie.
Panowie miejcie rozeznanie,te samoloty mają być na 30-lat.
Rozłożymy sobie przemysł lotniczy tak że za 30 lat nikt nie będzie umiał skonstruować samolotu czyli cofniemy się do sytuacji z lat 20-tych XXw.
I oile dorobek lotniczy 20-lecia będzie w dwóch tomach,PRL w jednym to Polska ,,niepodległa,, zmieści swój dorobek w zeszycie 16 kartkowym.
Panowie chcecie tego czy nie?
Macie tutaj na forum parę osób związanych z lotnictwem i co chcecie ich wysłać na zieloną trawkę?
Panowie nic nie robienie to też robota,jeśli nie będziecie wołać o Polski samolot ,to politycy zrozumieją jako zgodę na zakup.
I kupią bo to nic nie kosztuje,Wy i tak zapłacicie rachunek.
Z nimi trzeba inaczej,,Synu jeśli kupisz ten samolot za granicą to najpierw wytniemy twoich ludzi w terenie a potem ty pójdziesz do politycznego grobu,bo tam jest miejsce dla ludzi nie dbających o strategiczne interesy naszego kraju.
Panowie i Wy za to odpowiadacie i nie zwalajcie tego na nikogo.
Panowie dlaczego Wy żyjecie jeszcze w komunie,dzisiaj jest inaczej.Wy musicie głośno artykułować swoją wolę a partie polityczne zamieniają je na głosy wyborcze czyli słupki poparcia.
Jeśli nic nie zrobicie /macie przecież to forum/ to będzie jak będzie.
A czy on kręci czy wznosi się to mnie nie pytajcie.
Ma to być skonstruowane i wyprodukowane w Polsce.
Wtedy i Ja za to zapłacę,i zapłacą inni moi rodacy bo My chcemy tu wrócić.
Koreańskie badziewie kupujcie za swoje.
Opozycjo czekam na ofertę masz 10 głosów,/jak jeszcze obiecasz że zlikwidujesz to złe muzeum / /tylko uwaga jak nie zrealizujesz to pożałujesz/ to załatwię Ci więcej ja jestem człowiekiem o prawicowych poglądach i słowa dotrzymuję.
I od drugiego wymagam tyle co od siebie,ani deka więcej.
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak bardzo krótko [może wieczorem coś więcej napiszę]:

1. Nie, nie jesteśmy w stanie skonstruować samodzielnie nowoczesnego samolotu szkolno-bojowego na miarę XXI-wieku.

2. Gdyby stał się cud i ktoś by nam taki gotowy projekt podarował, to i tak nie byłoby go gdzie produkować.

3. To całe patriotyczne zadęcie" wokół [niezbyt udanej zresztą] Irydy jest spóźnione tak gdzieś o 20-lat.

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...
  • 3 weeks later...
  • 2 weeks later...
  • 2 weeks later...
  • 1 year later...
Nadwojciechu była ale w wydaniu ostatnim Aeroplana w zeszłym roku.Mam to więc to sprawdzona informacja zresztą z płytą.
Tegoroczna P-11c też niczego sobie dobre.
Badziewia z Korei nie będzie czyli nie jest żle.
Są do wzięcia Eurofightery z pierwszej serii z Niemiec.
Acha Węgrzy przedłużą lizing Grippena na 10 lat powód brak kasy.
Grippen to szajs,dzięki Bogu mamy F-16,a nie tego Wartburga
Europy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Dostałem takie zapytanie, od Forumowicza. P.P.

Prześledziłem Pana wpisy dotyczące Irydy i jeśli można to mam kilka pytań.
Czy znalazła się może dokumentacja o której Pan wspominał?
Co z tymi silnikami o których Pan pisał? poszły na złom? czy gdzieś do muzeum?
Jak wyglądała sprawa z D-18? Pamiętam, jak Altair , a konkretnie:
Skrzydlata pisała, że ponoć sobie nie radziliśmy z tematem - jak było naprawdę? na ile były zaawansowane prace nad tym silnikiem?
Pozdrawiam

/ moja odpowiedź:/

Witam!
Pozwoli Pan że, zacznę od końca; D-18, był na etapie, działającej atrapy", czyli silnik w metalu" a agregaty wspomagające, obce" - zewnętrzne. Układ sterowania i kontroli, rzeczywisty, mikroprocesorowy z redundancją. Silnik ruszył od pierwszego razu i dał moc /ciąg/ obliczeniowy, było to na hamowni N-1 w I.L. zachowywał się poprawnie, jak na dwuprzepływowca". Nie jestem silnikowcem" , zajmowałem się układami sterowania i zasilania, ale wszystko było OK!!!!
Gdzieś mam fotkę, silnika i zespołu konstruktorów, znajdę to podeślę, /też tam jestem/.
Poradziliśmy sobie, ale polityka" zwyciężyła !!!!!
D-18, był w zasięgu ęki", nie był to wór" wzięty z księżyca" , ale całkiem dobra maszyna.
Natomiast K-15/18 to już, wyżyłowanie" , do granic możliwości, /a może i dalej/.

Co z tymi silnikami o których Pan pisał? poszły na złom? czy gdzieś do muzeum?

Ostatni raz widziałem jeden silnik w Z-1, I.L. to był K-15, o losach D-18 nic nie wiem.

Dokumentacja:

Powinna być w bibliotece I.L, to samo dotyczy płatowca i hydrauliki, czyli Mielec i Wrocław, a może Muzeum w Krakowie ????

A IRYDA to była piękna maszyna.
Ale to moje prywatne zdanie!
Grzegorz Wiklik.
PS. w razie pytań, proszę pisać.

cdn.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie