Skocz do zawartości

Prawda o Świerczewskim


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 302
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano
Jedno wydaje się pewne [co zauważył wcześniej Acer] tzn. to, że po prawie 50-latach od tamtych czasów nikt by nawet nie pomyślał aby likwidować jakiś 80-letnich dziadków z zupełnie innej epoki. Takie numery to by nawet nie przeszły w tanich filmach szpiegowskich, bo to zbyt absurdalne.
Napisano
obyś sie nie zdziwił. To wszystko ma wieksze powiązania nawet obecnie niż ci sie wydaje. widocznie ci dziadkowie" wiedzieli coś co muialo byc na tyle jeszcze dla kogos grożne za zamordowano ich w tak czesto okrutny sposób. i to kilku praktycznie po kolei. ( Jaroszewicz , Fonkowicz. póżniej Steć).
Napisano
>Jedno wydaje się pewne [co zauważył wcześniej Acer] tzn. to, że po prawie 50-latach od tamtych czasów nikt by nawet nie pomyślał aby likwidować jakiś 80-letnich dziadków z zupełnie innej epoki

Tak? No to jedziemy dalej. strona 162.
Solska Rolińskiemu opowiedziała dlaszy ciąg sprawy Waltera. Otoż Jaroszewicz w 72 roku zamierzał dowiedzieć się w końcu kto konkretnie kazał zlikwidować Karola i co ma z tym wspólnego zabójstwo gerharda. Zanim zabrał się za jakąkolwiek robotę Solska w redakcji Trybuny otrzymała dziwny telefon. Miły głos poinformował ją żeby mąż - towarzysz Piotr nie zabierał się za tą zamknieta sprawę bo tak będzie lepiej dla niej, dla dzieci a niebezpieczne jeśłi nie dla męża to dla jego bliskich. Sorry ale jeśli można było taki telefon wykonać do żony urzędujacego premiera to już nic nie wiem

Z tego co tu czytam to nie chodziło o to kiedy cos się stało tylko czy wiedza na temat konkretnego zabójstwa, operacji może prowadzić do wiedzy o siatkach agentury które realnie jeszcze istnieją. Solska tłumaczyła to tak: Te sprawy (gerharda i Waltera) były zamykane w taki a nie inny sposób bo ich prawdziwe rozwikłanie prowadziłoby do jednego źródla - agentury .
Wierzyć w to czy nie... Nie wiem. Jaroszewicze musieliby być jakimiś mitomanami aby takie rzeczy zwymyślać, ale tworzą one jakąś tam logiczną całość. przynajmniej jak chodzi o zabójstwo waltera bo jak chodzi o zabójstwo samych Jaroszewiczów to tu już sa same domysły niestety.
Napisano
Ja już tak stary jestem [acz nieprawdą jest jakoby moja metryka zaginęła w czasie rewolucji październikowej], że niewiele mnie może jeszcze zdziwić na tym świecie. Ja tylko twierdzę, że nawet absurdy mają swoje granice. Bo jeżeli faktycznie był jakiś spisek, to mogło jedynie chodzić o kasę, a nie o jakieś matroszki" z czasów Stalina, o których rzekomo opowiadał sam generał NKWD [sic!].
Napisano
samo sedno ROB. Pamietajmy, że zabójstwo jednego z najwyższych dygnitarzy PRL to nie był widocznie dla niektórych absurd. Jego wiedza o poczęciu "PRL jak i o póżniejszych sprawach musiała być ogromna.
Napisano
Jeżeli są na to jakieś dowody [taśmy, świadkowie] co Solska komuś opowiadała, to pozostaje mi stwierdzić, że są rzeczy na tym świecie, które się nie śniły nawet starożytnym Rosjanom...
Napisano
o kasę ? w willi Jaroszewicza nic nie zginęlo cennego. Wiedza i dokumenty sa cenniejsze. chyba ze wierzysz w wersje dla mas że zrobili to tak sobie zwykli kryminaliści z pragi..
Napisano
Dalej uważam, że gdyby Stalin chciał załatwić Świerczewskiego, to odbyłby się szybki proces pokazowy, gdzie sam zainteresowany kajał by się przed sądem jako wróg proletariatu, a później gdzieś pod murkiem lub w piwnicy kulka w łeb i po sprawie.
Napisano
Ja nie wiem czy Jaroszewiczów zamordowali zwykli kryminaliści, czy był to jakiś spisek. Ale jeżeli był to spisek to na pewno nie o matroszki" z przed pół wieku, a o jakieś bardziej współczesne sprawy np. osławione żelazo".
Napisano
Takie dowody to moze i są ale w Moskwie lub w tak dobrym miejscu że nie mozna było zakończyć sledztwa wyjasnieniem sprawy bo w wersje o tych kryminalistach to od poczatku nikt zdrowomyślacy nie wierzył.. na razie pozostają poszlaki i hipotezy niestety. komus najwyrazniej zależało aby nie poznano prawdy. świadczy to tylko o profesjonaliźmie sprawców.
Napisano
Stalina może i zamordowali, a może tylko pozwolili mu umrzeć nie udzielając pomocy, a może bali się tylko wejść do jego pokoju? Kto to teraz wie jak było naprawdę, skoro ci co w tym uczestniczyli już dawno nie żyją - cała reszta to domysły. Ale mogło coś być na rzeczy bo wcześniej Beria wykończył kremlowskich lekarzy.
Napisano
balans, ale tu nikt nie twierdzi że jaroszewicz zginął bo wiedział kim był bierut. to jest absurd ... ja nawet już napisałem że nei wierzę że jaroszewicz zginął bo mówił. On zginął dlatego ze nie chciał lub ni emógł powiedzieć czegoś na czym zależało zabójcom. Masz rację - takich co za dużo gadali sprzatali zwykłą kulką w łeb, le tych co nie chcieli mówić tego co trzeba to służby załatwiały jak jaroszewiczów, Fonkowicza, Stecia...
Przeciez jaroszewicz wyraźnie powiedział ze przynajmniej jeden z agentów o których powiedział mu Walter żył w momencie udzielania wywiadu Rolińskiemu wiec nie byłbym taki pewien czy zdemaskowanie go nie pociągnełoby jakichś konsekwencji. Zakładam ze nie - dla swietego spokoju.
Generalnie to tu jest dyskusja bardziej o Walterze i o tym co się działo w sovietyzowanej Polsce. Może załóżmy temat o jaroszewiczach bo ten sie rozrasta za bardzo
A co byś powiedział jakby okazało się że Żukov zorientował sie że za dużo powiedział i zupełnie niepotrzebnie? Co miał tym iść do stalina z prośbą o pozwoleństwo na odstrzał polskiego generala czy sam zorganizowałby coś co pozbawiłoby niewygodnego kolegę życia? Tyle że Jaroszewicz powiedział wprost. Walter zginął bo jeden z agentów zorientował się że Walter już wie. Dlaczego akurat pod Baligrodem i dlaczego przez UPA? Czy tylko dla akcji Wisła? nie wiem
Aha... Tę opowieść o Matrioszkach ROliński chciał nagrać na vhs - nie zdążył chyba albo jaroszewiczowie sie nei zgodzili. Już nie pamiętam
Napisano
O Jaroszewiczach jest już wątek w tym dziale.
A co do Waltera [i wielu innych spraw] to możemy jedynie żałować, że w pierwszej połowie lat 90-tych, gdy były otwarte a oścież" moskiewskie archiwa, nas Polaków [w odróżnieniu od innych] te archiwa zupełnie nie interesowały. A teraz gdy ponownie są w dużym stopniu zamknięte przed światem [i nami] pozostaje nam jedynie snuć domysły i żałować, że nie wykorzystaliśmy szansy.

pozdro
balans
Napisano
Wulfgar, do czego chcecie nas przekonać -

Do tego że Jaroszewicz zginął za wiedzę o kulisach powstania PRL po 3 lata upadku PRL ? Jego wiedza o Bierucie czy Świerczewskim w epoce Wałęsy, Kaczyńskich, Wachowskiego to była już abstrakcja, do użycia na wieczorach autorskich z naszym udziałem a nie w międzynarodowej grze szpiegowskiej.

Że co ? że jednak - miał jednak informacje kto z otoczenia Wałęsy był matrioszką i przez matrioszki upadł rząd Olszewskiego ?
Napisano
A jednak szereg ludzi powiązanych ze sobą i z początkami prlu zostało zamordowanych z zimną krwią w conajmniej dziwnych warunkach - popatrzcie na to z tej strony. Nie chodziło o kasę, o biżuterie. Byli maltretowani co niektórzy. W wywiadach wychodzi, że rozmawiali szczerze jeden z drugim i wiedzieli coś czego nie powinni. Przecież jakby popatrzeć na to z tej strony z góry, z dystansu - a la sherlock h. i powiązać te zabójstwa to sprawa jest prosta.

Co tu jeszcze nie pasuje????? Acer, po 89 to dopiero mogły być jaja - mówicie o archiwach otwartych, to właśnie przecież ktoś tam mógł wyczytać, że taki a taki wie to i to. Proste??????
Napisano
tak się nabijamy z głupoty i sztampowości amerykańskich filmów a la myszon imposzyble gdzie całe listy agentów są kupowane, a jak się ZSRR zawaliło to mogła faktycznie zostać rzesza agentów oferujących swoje usługi byle komu. Stracił się ich pan, zaczęli szukać informacji an sprzedaż albo co.
Napisano
Tak proste że pewnie mordercy siedzą przy biurkach na Łubiance.

W trakcie zabezpieczania śladów w Aninie popełniono szereg kardynalnych błędów. Prawdziwe ślady zniszczyli swoim nieprofesjonalizmem policjanci.
A żeby wpaść na pomysł wysypania Vegety dookoła domu żeby zmylić psy tropiące, nie trzeba być agentem KGB.

Znam teorie, że sposób morderstwa wskazywał na identyczne sowieckie metody. Ale to wszystko poszlaki. Poszlaki i domniemania to nie dowody. A jak nie ma dowodów nie ma sprawy.

Herbstnebel - jesteś na studiach, masz wdzięczny temat do pracy magisterskiej :)
Napisano
Acer, nawet mi nie wspominaj o studiach... echhhhhh w co ja się wpakowałem xD

ale żebyś wiedział! Jak tylko dobrnę do jakiegoś licencjata albo magistra bo będę walczył u promotora o taki temacik. Może coś odkryje jeszcze ciekawego na temat śmierci Waltera - no dzięki za pomysła :)

a na razie w wolnej chwili bym rozrysował na kartce powiązania Waltera i tej całej reszty co to prezentujecie to w dwóch tematach na forum - od czegoś trzeba zacząć. :D

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie